W sobotę 31 października w publicznym radiu PR 24 Przemysław Czarnek zapowiedział, że jako minister edukacji doprowadzi do „ostatecznego zakończenia tej pedagogiki wstydu, która towarzyszyła naszej edukacji przez kilkadziesiąt lat, i dzisiaj mamy tego efekty również”.
Mówił też o „jednoznacznym poprawieniu podręczników, bo w wielu miejscach nie pasują do podstawy programowej”. Zapowiedział koniec „zgnilizny moralnej”, która sprawia, że na uczelniach niedoceniany jest dorobek filozoficzny Jana Pawła II i „wprowadzanie do kanonu lektur [jego] dzieł, zwłaszcza w tych starszych rocznikach”. Nastąpi też „włączenie do nauczania myśli świętego Jana Pawła II w obszarze tego, kim jest człowiek i jak powinien postępować”.
Czarnek cytuje samego siebie, choćby z wywiadu dla Onetu z 2 października:
„Chciałbym, aby pedagogika wstydu raz na zawsze wyszła z naszych podręczników. Nie jesteśmy narodem, który miałby się przede wszystkim wstydzić, a nie być dumnym ze swojej historii”.
Aby pokazać swą determinację Czarnek odwołał dyr. Departamentu Podręczników, Programów i Innowacji Alinę Sarnecką.
Krzepiąca wersja historii bez Wałęsy, za to z księżmi i papieżem-Polakiem
Aby sprawdzić czy obawy Czarnka są uzasadnione, OKO.press patrzy, jak nauczana jest historia w IV klasie szkoły podstawowej i jak to się ma do podstawy programowej przyjętej rozporządzeniem minister Anny Zalewskiej w kwietniu 2017 roku. To oczywiście tylko jeden przykład, ale znamienny.
Zajrzeliśmy do zeszytu ćwiczeń do „Historii kl. IV”, wydanego przez Wydawnictwo Szkolne i Pedagogiczne, jednego z gigantów na rynku podręczników.
W Dziale V „Trudne dzieje ostatnich 100 lat” bohaterami kolejnych sześciu rozdziałów są:
- Józef Piłsudski (i bitwa warszawska)
- Miasto z morza (powstanie Gdyni)
- Szare szeregi (i powstanie warszawskie)
- Żołnierze niezłomni
- B0haterowie Solidarności
- Papież Polak
Szczególnie interesujący jest rozdział o „Bohaterach Solidarności”. Oto tekst, jaki mają uzupełnić uczniowie wpisując słowa w wykropkowane miejsca:
„Dnia 13 grudnia 1981 r. w Polsce ogłoszono stan wojenny. Na ulicach pojawiły się patrole milicji i ………… Władze oficjalnie rozwiązały ……………. W odpowiedzi na posunięcia rządzących do strajku przystąpili ……………….. z katowickiej kopalni „Wujek”. Strajk został krwawo stłumiony – milicja zastrzeliła dziewięciu protestujących. Mimo represji stosowanych przez władze Solidarność prowadziła podziemną działalność. Powstawały m.in. tajne ……………. Wielu księży starało się podtrzymywać Polaków na duchu. Najsłynniejszym z nich był ksiądz ……………, który został zamordowany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Nadziei na zmianę sytuacji dodawały Polakom kolejne pielgrzymki papieża …… do ojczyzny”.
Obok pojawia się tablica z sześcioma zdjęciami, które ilustrują bohaterów „Solidarności”. Wśród nich dwie osoby duchowne: ks. Jerzy Popiełuszko i Jan Paweł II. Jest też anonimowy podziemny drukarz, bohaterowie zbiorowi i czołg.
Nie ma ani śladu przedsierpniowej opozycji, nie ma też żadnych nazwisk liderów „Solidarności”, przede wszystkim Lecha Wałęsy. Autorzy uznali najwyraźniej, że przywódca „Solidarności” na to nie zasłużył, a już na pewno – cytując Czarnka – nie może rozwijać poczucia narodowej dumy. Docenili natomiast rolę religii, Kościoła i papieża-Polaka.
Jest to zgodne z ideologią PiS. W 2019 roku Kaczyński deklarował, że „wielką rolę w kształtowaniu i obronie narodu polskiego, także w okresie zniewolenia komunistycznego, odgrywał Kościół katolicki. Chrześcijaństwo jest częścią naszej tożsamości narodowej.
Kościół był i jest głosicielem i dzierżycielem jedynego powszechnie znanego w Polsce systemu wartości”.
Już w programie PiS na wybory 2015 pojawiła się teza, że „w Polsce nauce moralnej Kościoła można przeciwstawić tylko nihilizm”.
W całej podstawie do podstawówki nie pada nazwisko Wałęsy
Ujęcie historii „Solidarności” jest zgodne z podstawą programową do klasy IV, opracowaną w pośpiechu przez ekspertów powołanych przez ministrę edukacji Annę Zalewską w 2016 roku (nazwiska autorów podstawy były ukrywane przed opinią publiczną, ujawnione zostały dopiero po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z czerwca 2018).
We wstępie do Podstawy z historii dla szkoły podstawowej mowa, że historia służy „poznaniu ważnych wydarzeń z dziejów narodu polskiego, zwłaszcza poprzez dokonania wybitnych postaci historycznych; zapoznanie z symbolami narodowymi, państwowymi i religijnymi; wyjaśnienie ich znaczenia oraz kształtowanie szacunku wobec nich to rola historii (…) nie można budować przyszłości bez pamięci historycznej”.
Zobacz cały wstęp do podstawy programowej z historii dla szkół podstawowych
Historia jest skarbnicą zbiorowej pamięci. Stykamy się z nią na rozmaitych, przecinających się płaszczyznach – od poznania przeszłości „małej ojczyzny”, przez losy kraju, jego najbliższych sąsiadów, aż po dzieje zwane powszechnymi. Spoglądamy na nią poprzez wydarzenia i ludzi, którzy w nich uczestniczyli. A czynimy to, by zrozumieć dzień dzisiejszy, by współtworzyć wspólnotę wartości. Tych wartości, które przez wieki wyrażała najpełniej, nieustannie obecna w naszej historii, idea wolności.
Dzieje ojczyste – wypełnione bohaterstwem i codziennym trudem przodków, pełne są heroizmu i chwały, ale również tragedii, zwątpienia, a nawet niegodziwości – ten bagaż minionych czasów wszyscy powinniśmy poznać.
Szkoła, nawet najlepsza, nie nauczy wszystkiego. Dostarczy jednak narzędzi, by wiedzę samodzielnie poszerzać, zachowując przy tym niezbędny krytycyzm i dbając o rzetelność przekazu. Duma z dokonań przodków nie powinna zatem przeradzać się w bezmyślną apologię, a krytycyzm nie musi wieść do negowania sensu zbiorowego narodowego wysiłku, który przecież na trwałe zakorzenił nas, Polaków, w sercu Europy.
Podczas przedmiotu historia w naturalny sposób kształtowane są takie wartości jak: ojczyzna, naród, państwo, symbole narodowe i państwowe, patriotyzm, pamięć historyczna, prawda, sprawiedliwość, dobro, piękno, wolność, solidarność, odpowiedzialność, odwaga, krytycyzm, tolerancja, tożsamość, kultura.
Poznanie ważnych wydarzeń z dziejów narodu polskiego, zwłaszcza poprzez dokonania wybitnych postaci historycznych; zapoznanie z symbolami narodowymi, państwowymi i religijnymi; wyjaśnienie ich znaczenia oraz kształtowanie szacunku wobec nich to rola historii.
Rozbudzanie poczucia miłości do ojczyzny przez szacunek i przywiązanie do tradycji i historii własnego narodu oraz jego osiągnięć, kultury oraz języka ojczystego jest kształtowane podczas realizacji przedmiotu historia.
Równie ważne jest kształtowanie więzi z krajem ojczystym, świadomości obywatelskiej, postawy szacunku i odpowiedzialności za własne państwo, utrwalanie poczucia godności i dumy narodowej. Istotne jest budzenie przekonania, że nie można budować przyszłości bez pamięci historycznej, bez kształtowania szacunku dla dziedzictwa narodowego oraz wyrabiania poczucia troski o pamiątki i zabytki historyczne.
Rozbudzanie zainteresowań własną przeszłością, swojej rodziny oraz historią lokalną i regionalną są podstawą budowania szacunku dla innych ludzi oraz dokonań innych narodów.
Kształtowanie zrozumienia dla takich wartości jak: prawda, dobro, sprawiedliwość, piękno, rozwijanie wrażliwości moralnej i estetycznej oraz rozwijanie wyobraźni historycznej są także kształtowane podczas realizacji przedmiotu historia.
Historia kształtuje także zdolności humanistyczne, sprawność językową, umiejętności samodzielnego poszukiwania wiedzy i korzystania z różnorodnych źródeł informacji, formułowania oraz wypowiadania własnych opinii.
Kluczową częścią podstawy do klasy IV jest lista „postaci i wydarzeń o doniosłym znaczeniu dla kształtowania polskiej tożsamości kulturowej”. Uczeń ma się nauczyć sytuować w czasie i opowiadać o:
- księciu Mieszku i czeskiej Dobrawie – chrzcie Polski;
- Bolesławie Chrobrym – pierwszym królu – i zjeździe w Gnieźnie;
- ostatnim z Piastów – Kazimierzu Wielkim;
- królowej Jadwidze, Władysławie Jagielle, Zawiszy Czarnym, unii polsko-litewskiej i zwycięstwie grunwaldzkim;
- Mikołaju Koperniku i krakowskich żakach;
- Janie Zamoyskim – wodzu i mężu stanu;
- bohaterach wojen XVII wieku – przeorze Augustynie Kordeckim, hetmanie Stefanie Czarnieckim i królu Janie III Sobieskim;
- Tadeuszu Kościuszce i kosynierach spod Racławic;
- Janie Henryku Dąbrowskim i Józefie Wybickim oraz polskim hymnie;
- Romualdzie Traugutcie i powstańczym państwie;
- laureatce Nagrody Nobla – Marii Skłodowskiej-Curie;
- Józefie Piłsudskim i jego żołnierzach;
- Eugeniuszu Kwiatkowskim i budowie Gdyni;
- „Zośce”, „Alku”, „Rudym” i „Szarych Szeregach”;
- żołnierzach niezłomnych – Witoldzie Pileckim i Danucie Siedzikównie „Ince”;
- papieżu Janie Pawle II;
- „Solidarności” i jej bohaterach.
Zobacz treści nieobowiązkowe, dodatkowe
- Treści dodatkowe, nieobowiązkowe, do wyboru przez nauczyciela w porozumieniu z uczniem.
- Piastowie. Plemiona słowiańskie i ich warunki życia na terenie dzisiejszej Polski. Ród Piastów – legendy związane z rodem.
- Chrzest Polski. Chrystianizacja i przemiany kulturowe na ziemiach polskich. Misja św. Wojciecha. Nowe słowa i nowe znaczenie starych słów w języku polskim.
- Wojny z Niemcami. Obrona kraju, wojowie. Obrona Głogowa.
- Zakony w Polsce. Rozwój piśmiennictwa i rolnictwa.
- Zamki i rycerze. Znaczenie, uzbrojenie, obyczaje.
- Złoty wiek kultury polskiej. Osiągnięcia architektury i sztuki – Wawel.
- Gdańsk – Polska spichlerzem Europy. Miasto, port, rozwój handlu zbożem.
- Zygmunt III Waza. Warszawa stolicą Polski.
- Obiady czwartkowe króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Rozkwit kultury za ostatniego króla.
- Strajk dzieci we Wrześni. Udręki niewoli, germanizacja, rusyfikacja.
- Bitwa Warszawska. Ocalenie Polski przed najazdem bolszewickim.
- Treści dodatkowe, nieobowiązkowe, do wyboru przez nauczyciela w porozumieniu z uczniem.
Wersja historii bez Wałęsy, którego PiS nienawidzi (z wzajemnością) jest wtłaczana do głów nie tylko w IV klasie.
W całej podstawie do nauki historii w klasach IV-VIII, ani w tematach obowiązkowych, ani w treściach dodatkowych, nie pada nazwisko Lecha Wałęsy, choć dla całego świata jest on przywódcą ruchu, który obalił komunizm i uniwersalnym symbolem walki o wolność.
OKO.press już w grudniu 2016 roku alarmowało opinię publiczną o pominięciu Wałęsy ujawniając projekt podstawy programowej. Na nic zdały się protesty.
Sondaże OKO.press pokazują na skuteczność propagandy PiS wymierzonej w postać Lecha Wałęsy redukowanego do epizodu współpracy z SB. W grudnia 2016 zapytaliśmy, kto był najwybitniejszym politykiem po 1989 roku (można było wskazać trzy osoby z listy 13).
Ten swego rodzaju historyczny plebiscyt wygrał pierwszy niekomunistyczny premier po 1989 roku w Europie Środkowo-Wschodniej Tadeusz Mazowiecki (wymieniło go 28 proc. osób), przed przywódcą „Solidarności”, a potem prezydentem (1990-1995) Lechem Wałęsą (24 proc.) oraz Aleksandrem Kwaśniewskim (20 proc.), który jako prezydent (1995-2005) wprowadzał Polskę do NATO i UE.
Ale elektorat PiS wyznaje odrębną wersję historii. Wałęsę wymieniło tylko 5 proc. Za najwybitniejszych wyborcy Kaczyńskiego uznali: Andrzeja Dudę, Lecha Kaczyńskiego, Beatę Szydło, Jarosława Kaczyńskiego i Jana Olszewskiego. Dopiero szósty był Mazowiecki.
Przemysław Czarnek, ulubiony polityk OKO.press
OKO.press poświeciło Czarnkowi sporo tekstów (i materiałów audio) od momentu, gdy jego kandydatura na ministra połączonych resortów edukacji i nauki pojawiła się w tzw. przestrzeni publicznej.
No! Pomstowaliśmy, wyzywaliśmy Giertycha jako niedouczonego ministra edukacji, to dostaliśmy "profesora" Czarnka, który to dopiero urządzi nam historię Polski i pokaże, kto był praedziwym bohaterem, a kto się tylko podszywał.
Jeszcze gorzej, zawsze być może. Szczególnie w kraju, gdzie tradycyjnie równa się w dół. Oprócz ambitnych Poważnych i Smutnych, z tytułowego zdjęcia powyższego artykułu. Bohaterów, mamy zawsze zapas, tylko pragmatyków brak.
Kto uniwersalny pragmatyzm, głosi, jest heretykiem kultu tradycyjnego napinania żyłki dópnej.
Pięcioletnia budowa polskiej wierzy babel, kierowana przez wyznawców tego kultu, właśnie zaczyna mierzić młodych ludzi, którzy konkretnie patrzą w przyszłość. Babelonistów zaślepiła miłość do swego projektu, na tyle że mają to gdzieś, czego młodzi chcą. Ich interesuje przeszłość, którą od dziesiątek lat wywracają na prawo. Szacunek i akceptacja nie tylko ich budowy, ale i jej formy niepełnej układanki w fazie początkowo-surowo-wtórnym, widzą jako obywatelski obowiązek. Tym bardziej, jeśli chodzi o, akurat właśnie zaczynające te 20 lat, kolejne pokolenie. Zabuksowani na wielkiej budowie babeliści, prawiąc o fundamentach, ignorują to że młodzi już dostatecznie wiedzą o wieży babel.
Słysząc o tym, że mają zaakceptować niewykończony parter legendarnej budowli świata, mającej sięgać do raju, by połączyć ich z jego dyrektorem, czują się oszukani. – Wiary, młodzi przyjaciele! mówią babeliści.
"Razem, młodzi przyjaciele!…
Choć droga stroma i śliska,
Gwałt i słabość bronią wchodu:
Gwałt niech się gwałtem odciska,
A ze słabością łamać uczmy się za młodu!" – mówi Wieszcz
Spokojnie, skorygujemy. Oni zachowują się jakby internetu nie było
Spokojna to ja bym nie była, bo Internet też mogą odebrać, zaspamować, ograniczyć i zabrać, jak ich wzór do naśladowania Erdogan z Turcji. Nie uspokajać się powinniśmy tylko atakować bo to jest konserwatywna wojna o zdekonstruowanie społeczeństwa na modłę kościelną i stworzenie państwa faszystowskiego jak z "Roku 1984" Orwella. Historię napisza od nowa, stare dokumenty spalą, a nowe sfałszują.
Zgadzam sie 100%!
A doradca Czarnka u Rydzyka tak:
Skrzydlewski uznał też, ze należy postawić pytanie: czy protestujący są Polakami? I zaraz sam sobie odpowiedział, że nie, bo "Polski nie znają i nie chcą znać. Nie kochają jej, a wszystko, co stanowi jej fundament, tj. Bóg, honor i Ojczyzna, odrzucają w całej rozciągłości, niszczą i wyszydzają".
Według filozofa jedynym czego trzeba protestującym jest "surowa i sprawiedliwa kara, bo ona nie jest sama w sobie złem, ale jest dobrodziejstwem, gdyż przywraca zdrowie, porządek, odrywa złoczyńców od zła i niweluje winę. Stanowi pouczenie dla innych, którzy chcieliby czynić zło. Czy władzy, narodowi, hierarchom starczy sił do wymierzenia kary? Oby nie zabrakło. Bo rozzuchwalone zło można przezwyciężyć tylko dobrem, tj. surową, sprawiedliwą karą wymierzoną z miłosierdziem i stanowczością".
źródło: Onet
No to już pora na tajne komplety z historii najnowszej (a za chwilę z polskiego, biologii).
Prekambryjskie indywiduum w akcji :))))
Nie ustępować pisać i pisać, i do tego o takich ludziach trzeba grzmieć głośno, choć młodzież już dała odpowiedź że nie będzie im łatwo i dobrze.
Można różnych osobników nie lubić i mieć o nich złe mniemanie, ale nie wolno ich z historii likwidować, bo okazuje sie później, że znów mamy takiego samego, mówiąc delikatnie, głąba. Starożytni mawiali, że historia powtarza się, bo nie ma dla kogo wysilać się. Także mawiali, że historia kołem się toczy, a my uczepieni na tym kole jak to g…. raz na górze, raz na dole. Jak tak dobrze mi idzie z tymi wspominkami to jeszcze jedno, żeby nie było tak wsiowo: konsekwentnie realizujmy założony plan aż do zwycięstwa. No, tak, chyba prawie to samo niedawno wszyscy słyszeli…
Tych różnych Latających też było sporo, bo i Uniwersytet, i Potwór Spaghetti, i Monty Python. Jaką teraz dać nazwę, żeby historycy z przyszłości nie mieli wątpliwości, że to o ten czarnekowy czas chodzi? Będzie co naprawiać i prostować przez dobrych kilka lat.
Przede wszystkim historia to nauka o faktach dokonanych. To co się zdarzyło zarówno dobre jak i złe. Nie można pisać o cierpieniach Polaków podczas II WŚ zapominając o holocauscie czy mordach dokonanych przez naszych przodków. Tak samo nie można pomijać Wałęsy który był agentem i w ostatniej dekadzie zrobił wszystko by zepsuć o sobie pamięć, ale to jednak dalej człowiek który miał ogromny wkład w to, że u nas przewrót był bezkrwawy.
Komuna też wykreślała z kart historii niewygodnych jej ludzi, Większość z nich przetrwała jednak w pamięci ludzi. A Wałęsa nie jest postacią nietuzinkową, jak Lech Kaczyński Wałęsa jest symbolem na skalę światową. PiSowcy są, jak płaskoziemcy…
" Wałęsa nie jest postacią nietuzinkową"
Chyba o jedno "nie" za dużo?
Pisowcy mają fobię na temat Wałęsy porównywalną tylko z fobią lewicy na temat Kościoła.
Proszę się nie martwić, nauczyciele zrobią swoje. Jak zwykle wobec tego niedomagającego panstwa.
Jaką rolę odegrał w historii Ziemi i rodzaju ludzkiego, polski elektryk Wałęsa, lat 77, a jaką najbogatsze państwo świata – Watykan i jego globalny Kościół rzymsko-katolicki, lat 2020? Odpowiem sobie sam. -Porównanie rodem z najpłytszego brukowca.
i znów, jak w PRL-u rodzice będą musieli douczać dzieci w domu. W końcu prawda zwycięzy.
Zgadza się.
jest gorzej jak w prl-u to hybryda faszystowska!!!
Wysoki deficyt odwagi cywilnej do uznania własnych błędów, przyniósł w historii całym cywilizacjom ich zagładę. Jak można się uczyć na własnych błądach, kiedy tę naukę nazywa się demonicznie "edukacją strachu"? Lęk przed własnym lustrzanym odbiciem, uczy strachliwego unikania postrzegania własnej kondycji. Skutki są jasne. Chcąc sami pisać historię, zabazgrali i wyrwali kartki. A cały świat widzi jaki brudnoPiS z niej zrobili.
Jeśliby, w sprawie Wałęsy nie udowodnono sztucznej produkcji kolaboracyjnych zarzutów, na bank figurowałby w ichniej edukacji historycznej. W jakiej roli – wiadomo.
A że im, m.in. też i to nie wyszło, jedyne wyjście – nabrać wody w skrzela. Musieć milczeć – kiepska rola. Chamska duma cierpi. Czego uczy edukacja przemilczenia? Bezwarunkowego posłuszeństwa i akceptacji "prawd" dogmatyków i mentalnych autokastratów. Tych, co chętnie grają piszących historię. Nie chcąc zauważyć faktu, że jest dokładnie odwrotnie, popełniają poważny błąd strategiczny, pozbawiając siebie samych kontroli, nad tym co chcieli za wszelką cenę kontrolować. To zwykle u megalomańskich miernot powoduje frustrację z bezsilności. Historia – sama ich PiSze.
Faszysci nie powinni byc polskimi ministrami a czarnek to faszysta!
Jakże naiwna jest wiara, że szkoła może wyprać dzieciom mózgi. Nie może.
Za komuny szkoła usiłowała wzbudzić miłość do języka rosyjskiego jak i do całego sojuza oraz przekonać, że w Katyniu mordowali hitlerowcy. Z dokładnie odwrotnym skutkiem.
Teraz miejsce rosyjskiego zajęła religia, a wedle skorygowanej historii przez płot to skakał Jaruś. Mam dla was żałosne głupole złą wiadomość – to się nie uda. Dzieci mają też rodziców, dziadków a teraz w dodatku internet – jesteście już tylko śmieszni.
Niestety nie wszyscy są impregnowani na głupotę i część ją przyswoi.
Naród to byt fikcyjny. Wspólna idea łącząca ludzi o wspólnej historii, języku i systemie wartości. Kaczyński skutecznie wygenerował dwa narody z jednego.
Polacy Zachodni nie mają nic wspólnego z Polakami Wschodnimi.
Nie mamy wspólnej historii – jak pokazane m.in. w tekście.
Nie mamy wspólnego języka. Fonetycznie są podobne, ale znaczenia słów przesunęły sie znacznie – coś jak czeski i polski. Da się jeszcze porozumieć w sprawach codziennych, zamówić piwo w restauracji, ale to tyle co w Skandynawii.
Nie mamy wspólnych wartości. PZ wychowani są na tradycji Rzeczpospolitej wielu narodów, z kolorową ludnością, różnymi poglądami i tolerancją.
PW wychowani są na tradycji państwa niewolniczego z szlachtą jako klasą panującą i chłopstwem pańszczyźnianym regulowanym przez Polski Kościół Katolicki, nienawidzącą różnowierców, Żydów i wszelkich obcych.
No i teraz autorytarna władza z PW wynaradawia nam nasze dzieci z PZ.
To jest fakt, że tak powiem "fizyczny", nie tylko symboliczny. Mieszkam na północy kraju, w mieście nazywanym "matecznikiem SLD / lewicy" gdzie prawica to margines. I pracuję z dwoma ludźmi z Rzeszowa. I w kwestiach światopoglądowo-polityczno-religijnych to jest inny świat. Z nimi rozmawia się jak z emigrantami zza granicy. Słuchając ich, inteligentnych ludzi zresztą, myśli się – jak ktoś może mieć takie dziwne procesy myślowe.
Naród dumny nie wstydzi się powiedzieć – tak, w czasie wojny Polacy zabijali żydów, jest nam przykro i przepraszamy za ten epizod. I koniec tematu. Pedagogika wstydu i poczucie niższości każe ścigać, negować, propagować kłamstwa i ukrywać fakty.
Głupcy, doprowadzą do tego, że za kilka lat będą obalane pomniki jp2 i bardzo dobrze.
Obawiam się, że upowszechnianie rzetelnej, naukowej wiedzy na temat rzeczy wstydliwych w naszej historii (zwane przez Czarnka pedagogiką wstydu) zostanie zastąpione toporną propagandą i zwykłem fałszem.
Oskarżeni żałujący i wstydzący się swoich wykroczeń, w żadnym wypadku nie powinni być resocjalizowani przez zrozumienie swoich błędów. W tym celu powinni oni kompletnie wyrzec się woli poprawy w imię dumy i honoru.
Tę silną postawę, najlepiej zademonstrować w sądzie, na ławce oskarżonych, np. w koszulkach z nadrukiem: "Precz z edukacją wstydu." W ten sposób można być pewnym, że taka, przez rządowe autorytety propagowana uniwersalana postawa, wpłynie na złagodzenie kary. Chyba, że sprawy prowadzić nadal będzie stalinowska kasta maoistycznych sędziów. Wtedy pech.
Już niebawem będzie zwykłą formalnością, poparcie swej nieugiętej postawy tylko przez powołanie się na słowa obecnego ministera nauki i edukacji. Dzięki nadchodzącym standardom szkolnym, następne pokolenia, wychowane w duchu własnej nieomylności i bezbłędności, nawet już nie będą musiały się ze swoich błędów tłumaczyć.
Ten Czarnek – to kastrat intelektualny i moralny bankrut. Pasuje do prezesa i jego kucharki.
Kolejne miliony zlotych wyrzucone w bloto przez Pis. Ksiazki pojda
na przemial i nowe bedzie trzeba drukowac. Czarnek bedzie siedzial
ale w wyroku powinien byc ujety calkowity przepadek mienia na
rzecz skarbu panstwa.
Uważam, że każdemu wolno być idiotą na własny użytek. Gorzej, gdy swój idiotyzm próbuje na siłę zaszczepić innym.