0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: fot. Mariusz Jałoszewskifot. Mariusz Jałosze...

Sędzie Marzanna Piekarska-Drążek i Ewa Leszczyńska-Furtak z Sądu Apelacyjnego w Warszawie to dwie cenione sędzie karnistki, które w sierpniu 2022 roku zostały przymusowo przeniesione do wydziału pracy. Razem z nimi przeniesiono też doświadczoną sędzię Ewę Gregajtys. To była kara za stosowanie prawa europejskiego.

Karnie przeniósł je prezes sądu apelacyjnego Piotr Schab i jego zastępca Przemysław Radzik (od niedawna jest wiceprezesem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, bo pokłócił się ze Schabem). Obaj też ścigają niezależnych sędziów jako rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry.

Sędzie Piekarska-Drążek i Leszczyńska-Furtak właśnie odniosły duży sukces. W środę 14 czerwca 2023 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia wydał tzw. zabezpieczenie; w którym nakazał przywrócić do orzekania w wydziale karnym sądu apelacyjnego sędzię Piekarską-Drążek. Sąd zakazał też dalszego blokowania powrotu sędzi do macierzystego wydziału. To orzeczenie wydała sędzia Ewa Oleksiak. Nie ma jeszcze do niego uzasadnienia.

Zabezpieczenie choć nieprawomocne, jest natychmiast wykonalne. Co oznacza, że prezes sądu apelacyjnego Piotr Schab powinien natychmiast przywrócić sędzię do wydziału karnego. Rozpoznanie wniosku o wydanie tego zabezpieczenia zajęło stołecznemu sądowi siedem miesięcy. Bo sędziowie wyłączali się ze sprawy tłumacząc, że administracyjne podlegają pod prezesa Piotra Schab.

Przeczytaj także:

Dopiero odblokował to 5 czerwca 2023 roku asesor sądowy Przemysław Jadłowski, który orzekł, że nie ma przeszkód by ten wniosek był rozpoznany przez śródmiejski sąd rejonowy. Asesor przypomniał sędziom, że w kwestii orzekania nie podlegają prezesowi. Są niezawiśli, a w sprawowaniu swojego urzędu podlegają tylko Konstytucji i ustawom.

Podobne zabezpieczenie przywracające do orzekania w wydziale karnym uzyskała już w kwietniu 2023 roku sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak. Wydał je Sąd Rejonowy w Słupsku. Odwołał się od niego prezes Schab, ale 29 maja 2023 roku Sąd Rejonowy w Słupsku – działając jako sąd odwoławczy – utrzymał w mocy to zabezpieczenie. I jest ono ostateczne.

Wydała je sędzia Agnieszka Grzempa. Potwierdziła, że karne przeniesienie było złamaniem przepisów ustawy o ustroju sądów powszechnych. Schab jak dotąd nie przywrócił jednak sędzi do pracy w wydziale karnym. O szczegółach tego orzeczenia piszemy w dalszej części tekstu. O uzyskanie zabezpieczenia w polskim sądzie walczy jeszcze sędzia Ewa Gregajtys.

Kobieta patrzy prosto w obiektyw
Sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak z Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Fot. Sąd Okręgowy w Warszawie.

Prof. Romanowski: zegar sprawiedliwości tyka dla Schaba

Pełnomocnikiem trzech karnie przeniesionych sędzi jest adwokat, prof. Michał Romanowski. Tak komentuje OKO.press właśnie wydane zabezpieczenie ws. sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek: „Sąd w całości uwzględnił żądanie przywrócenia sędzi do orzekania w II wydziale karnym Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Zakazał też prezesowi Schabowi podejmowania jakichkolwiek czynności i wydawania aktów, które uniemożliwiałyby wykonywanie sędzi swojej funkcji w tym wydziale”.

A o wydaniu już prawomocnego zabezpieczenia ws. sędzi Ewy Leszczyńskiej-Furtak jej pełnomocnik mówi tak: „To prawomocne orzeczenie potwierdza utrwaloną już linię orzeczniczą, stosownie do której sędzia nie może być pozbawiony ochrony swoich praw pracowniczych przed sądem pracy.

Jest to szczególnie istotne w warunkach, w których neo-KRS na czele z jej przewodniczącą Dagmarą Pawełczyk-Woicką, nie tylko nie chroni godności urzędu sędziego. Ale w licznych uchwałach nawołuje do odmowy przestrzegania prawomocnych orzeczeń sądów polskich, TSUE i ETPCz, które stają na straży ochrony niezawisłości sędziów”.

Prof. Romanowski podkreśla, że sąd ws. sędzi Leszczyńskiej-Furtak potwierdził, że przymusowe przeniesienie do innego wydziału jest sposobem na karne dyscyplinowanie sędziów, którzy nie spełniają oczekiwań władzy politycznej.

Prof. Romanowski: „Sąd w tym orzeczeniu podkreślił też, że sędzia ma prawo domagać się, by móc orzekać zgodnie ze specjalizacją. Co leży w interesie obywateli. Innymi słowy. Sąd uznał, że prezes sądu nie jest właścicielem folwarku pańszczyźnianego, któremu przysługuje dowolna władza przerzucania sędziów w dowolne miejsce. A sąd nie jest folwarkiem”.

Prof. Michał Romanowski zapowiada, że prezes Piotr Schab musi liczyć się w przyszłości z odpowiedzialnością za bezprawne przeniesienie sędzi oraz za niewykonywanie korzystnych dla nich orzeczeń sądowych.

Prof. Romanowski: „Zegar odpowiedzialności prawnej w stosunku do Schaba bije nieuchronnie i coraz szybciej. Powinien pamiętać, że prawo czasami drzemie, ale nigdy nie umiera. Uzyskałem już dla sędziów około 30 orzeczeń sądów cywilnych, karnych i prawa pracy, potwierdzających łamanie prawa przez takie osoby jak Schab.

Tego typu zachowania dla dobra przyszłych pokoleń będą musiały być rozliczone i osądzone. Pierwsze sprawy karne już trafiły do sądów. Przestrzeń bezkarności Schaba i jemu podobnych zawęża się coraz bardziej i coraz szybciej”.

Michał Romanowski, adwokat
Prof. Michał Romanowski. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak Schab i Radzik karnie przenieśli sędzie

Sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak, Marzanna Piekarska-Drążek i Ewa Gregajtys zostały nagle przeniesiona w sierpniu 2022 roku. To była kara za to, że sędzie wykonywały wyroki ETPCz i TSUE, w których podważono legalność neo-KRS i dawanych przez nią nominacji dla neo-sędziów.

W oparciu o te wyroki podważały orzeczenia wydane przez neo-sędziów oraz odmawiały orzekania z nimi. A takimi neo-sędziami są również Schab i Radzik, którzy są znani ze ścigania niezależnych sędziów jako rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry. Sędzie nie załamały się. W ich obronie petycję podpisało ponad 1,5 tysiąca sędziów i prokuratorów w całej Polsce. Walczą z pełnomocnikami o powrót do starego, wydziału karnego. Walczą, bo zostały przeniesione sprzecznie z ustawą o ustroju sądów powszechnych.

Przeniesiono je bowiem bez ich zgody, wbrew specjalizacji i z pominięciem stażu pracy. Co do zasady są przenoszeni sędziowie najkrócej pracujący w danym wydziale. A w wydziale karnym najkrócej pracują neo-sędziowie, w tym Radzik. Ich przeniesienie było ewidentną karą za stosowanie prawa europejskiego. O cofnięcie tej decyzji bezskutecznie apelowała nawet Małgorzata Manowska, neo-sędzia na stanowisku I prezesa SN.

Trzy sędzie prawem karnym zajmują się ponad 20 lat i nagle prezes sądu i jego zastępca uznali, że z dnia na dzień opanują prawo pracy i ubezpieczeń społecznych oraz bogate orzecznictwo sądów w tym zakresie.

Dlatego wraz z prof. Romanowskim złożyły wnioski o wydanie zabezpieczenia w polskim sądzie. Taki wniosek poprzedza złożenie pozwu o przewrócenie do pracy w starym wydziale. Zaś wydane zabezpieczenie ma chronić prawa sędzi do czasu wydania prawomocnego wyroku.

Niezależnie od tego sędzie wystąpiły o wydanie zabezpieczenia przez ETPCz i uzyskały je w grudniu 2022 roku.

Ale Schab odmówił jego wykonania twierdząc, że wydano je w oparciu o Regulamin ETPCz, którego Polska nie ratyfikował. Nie musiała ratyfikować, bo Regulamin jest aktem wykonawczym do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, którą Polska ratyfikowała. W tej sprawie reprezentuje sędzie adwokat Piotr Zemła.

W związku z represjami i niewykonaniem zabezpieczenia ETPCz prof. Michał Romanowski w imieniu sędzi złożył zawiadomienie do prokuratury na prezesa Schaba i jego zastępcę Radzika.

Przymusowe przenoszenie sędziów zakwestionował też TSUE w wyroku z października 2021 roku. Trybunał orzekł, że może ono naruszać niezawisłość sędziego i jako forma represji jest sprzeczne z prawem unijnym. Wyrok wydano na kanwie sprawy karnego przeniesienia sędziego Waldemara Żurka.

Karnie przeniesione sędzie Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Po lewej stoi Marzanna Piekarska-Drążek, obok Ewa Gregajtys. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Sąd w Słupsku potwierdza: sędzia Leszczyńska-Furtak przeniesiona bezprawnie

Teraz już dwie sędzie mają orzeczenia sądów – zabezpieczenia -, w których że wstępnie przesądzono, że przeniesione było bezprawne. W przypadku sędzi Piekarskiej-Drążek jest to orzeczenie sądu I instancji. Ale to zabezpieczenie jest wykonalne.

W sprawie sędzi Leszczyńskiej-Furtak zabezpieczenie w kwietniu 2023 roku wydał Sąd Rejonowy w Słupsku. Sąd orzekł w nim wstępnie, że przeniesienie było z naruszeniem przepisów ustawy o ustroju sądów powszechnych. Schab go nie wykonał. Odwołał się. Ale przegrał. Sąd Rejonowy w Słupsku 29 maja 2023 roku podtrzymał jednak orzeczenie I instancji oraz zawartą w nim argumentację. To orzeczenie wydała sędzia Agnieszka Grzempa.

Jego pisemne uzasadnienie jest mocne i druzgocące dla prezesa Schaba. Sąd odwoławczy przed wszystkim potwierdził, że sędziowie mają prawo ws. karnego przeniesienia do innego wydziału; szukać ochrony w sądzie pracy. Prezes Schab uważa, że to była tylko decyzja administracyjna związana z zarządzaniem sądem i co najwyżej sędzia może odwołać się do nielegalnej i upolitycznionej neo-KRS.

Sędzie to zrobiły, ale neo-KRS podtrzymała decyzję o przeniesieniu, co nie było zaskoczeniem. Bo neo-KRS popiera twardy kurs wobec niezależnych sędziów.

Tymczasem sądy uznają, że w takiej sytuacji sędziowie mogą dochodzić swoich praw w oparciu o kodeks pracy i słupski sąd właśnie to potwierdził. Sąd przypomniał o artykule 22 kodeksu pracy, który nakazuje pracodawcy dopuścić pracownika do pracy. Sąd uzasadniał, że owszem status sędziów reguluje ustawa o sądach, ale w kwestiach nieuregulowanych w tej ustawie dopuszcza się stosowanie kodeksu pracy.

„Na gruncie doktryny oraz praktyki sądowej, akceptuje się możliwość poszukiwania przez sędziego ochrony przed sądem pracy, w zakresie praw podmiotowych wynikających ze stosunku pracy” – napisała w uzasadnieniu prawomocnego zabezpieczenia sędzia Grzempa.

Dalej w uzasadnieniu tłumaczy dlaczego sędzia Leszczyńska-Furtak miała prawo do uzyskania takiej ochrony. Bo uprawdopodobniła swoje roszczenie, a proces w tej sprawie może trwać kilka lat. Sędzia orzekła, że „w sprawie istnieją dostatecznie uprawdopodobnione podstawy do uznania naruszenia przepisów ustawy o ustroju sądów powszechnych, przy podjęciu przez obowiązanego [Schaba – red.] decyzji o przeniesieniu uprawnionej [sędzi – red.] do innego wydziału bez jej zgody”.

Przeniesienie sędziego do innego wydziału reguluje artykuł 22 ustawy o ustroju sądów powszechnych. By przenieść sędziego bez jego zgody trzeba spełnić kilka warunków. Sąd w Słupsku zauważył, że trzeba było zastosować artykuł 22 paragraf 4 c. Czyli Schab powinien przenieść sędziego z najkrótszym stażem w wydziale karnym. A mają go neo-sędziowie, w tym Schab i Radzik.

Sąd słupski uzasadniał też dlaczego konieczne było udzielenie zabezpieczenia dla sędzi. Sąd: „Oczywistym jest bowiem – w okolicznościach niniejszej sprawy -, że pozbawienie uprawnionej prawa do wykonywania pracy zgodnie z jej wieloletnim doświadczeniem zawodowym, specjalizacją, stażem pracy, podważa w szczególności jej pozycję zawodową, prawo do samorealizacji, zatem powoduje skutki podobne do tych, z którymi wiążą się co do zasady – kary dyscyplinarne”.

Sędzia Grzempa powołała się na wyrok TSUE z października 2021 roku, wydany na kanwie karnego przeniesienia sędziego Waldemara Żurka z Krakowa. Trybunał orzekł wtedy, że przeniesienie sędziego bez jego zgody może naruszać zasady nieusuwalności i niezawisłości sędziów. I może to być używane jako kara wobec sędziów. Sędzia powołała się też na orzeczenie ETPCz ws. Turcji z marca 2021 roku, z którego wynika, że decyzje o przenoszeniu sędziów mogą być zaskarżane na drodze sądowej.

Pełnomocnik sędzi Leszczyńskiej-Furtak teraz po raz kolejny wezwał prezesa Piotra Schaba do przywrócenia sędzi do orzekanie w wydziale karnym. Jeśli ten nadal będzie lekceważył orzeczenie, złoży zawiadomienie do prokuratury.

Trzej męzczyźni w garniturach
Trio ministra Ziobry do ścigania sędziów. Po lewej stoi główny rzecznik dyscyplinarny i prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Schab. W środku zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota i prezes Sądu Okręgowego w Olsztynie. Za nim drugi zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik, obecnie też wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Kto jeszcze został karnie przeniesiony

Karne przenoszenie sędziów jest coraz częściej stosowane przez prezesów sądów z nominacji ministra Ziobry, jako forma represji. Robią to, bo nie można już zawieszać sędziów, a dyscyplinarki na nich nie działają.

Pierwszym przeniesionym w ten sposób sędzią był Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie. W 2018 roku z wydziału cywilnego odwoławczego został przymusowo przeniesiony do wydziału cywilnego I instancji, gdzie na początek dostał do załatwienia stos zaległych spraw.

Jego przeniesienie odebrano jako karę za ostrą krytykę zmian w sądach. Za tą decyzją stała ówczesna prezes sądu, a obecnie przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. To na kanwie jego sprawy TSUE wydał w październiku 2021 roku wyrok uznający przenoszenie sędziów za naruszające ich niezawisłość.

W marcu 2023 roku sędzia odniósł wielki sukces. Sąd Okręgowy w Katowicach najpierw wydał zabezpieczenie, w którym przywrócił go do pracy w starym wydziale sądu, a potem potwierdził to w nieprawomocnym wyroku. Sąd orzekł też, że sędzia był nierówno traktowany w pracy i był gnębiony.

Drugi po Żurku przymusowo został przeniesiony z wydziału karnego do wydziału pracy sędzia Łukasz Biliński z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Wiązało się to z tym, że sędzia jako pierwszy w Polsce zaczął uniewinniać uczestników antyrządowych protestów. Po ten środek represji prezesi sądów zaczęli częściej sięgać po wydaniu w lipcu 2021 roku przez TSUE i ETPCz wyroków ws. statusu Izby Dyscyplinarnej i neo-KRS.

W Sądzie Okręgowym w Krakowie spotkało to sędziów: Wojciecha Maczugę, Beatę Morawiec, Katarzynę Wierzbicką i Macieja Czajkę. Ten ostatni jako jedyny został przeniesiony z wydziału karnego do wydziału cywilnego, niezgodnie ze swoją specjalizacją. Po protestach sędziów ówczesna prezes sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka wycofała się z tej decyzji.

Karnie przeniesiono też sędziów Piotra Gąciarka i Annę Ptaszek z Sądu Okręgowego w Warszawie. Z wydziału karnego trafili do wydziału wykonawczego. Były to decyzje ówczesnego prezesa sądu Piotra Schaba i jego zastępcy Przemysława Radzika.

Przymusowo przeniesiono też sędzię Agnieszkę Niklas-Bibik z Sądu Okręgowego w Słupsku. W ostatnich dniach grudnia 2022 roku karnie przeniesiono Dorotę Lutostańską z Sądu Okręgowego w Olsztynie.

W Olsztynie karnie został też przeniesiony sędzia Paweł Juszczyszyn. W maju 2022 roku po tym jak został odwieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną sędzia wrócił do pracy. Ale prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki – jednocześnie członek neo-KRS – karnie przeniósł go z wydziału cywilnego do rodzinnego.

W styczniu 2023 roku sąd w Bydgoszczy wydał zabezpieczenie, w którym orzekł, że było to bezprawne i nakazał sędziego przywrócić do pracy w wydziale cywilnym. Ale Nawacki odmawia wykonania zabezpieczenia i chce usunąć sędziego z zawodu.

W kwietniu 2023 roku na kilka dni prezes Nawacki przeniósł też karnie do wydziału rodzinnego sędziego Wojciecha Kuciejewskiego. Ale po kilku dniach się z tego wycofał. Jego przeniesienie było odebrane jako próba rozbicia solidarności olsztyńskich sędziów, którzy wspierają Juszczyszyna.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze