0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Agnieszka Sadowska/ Agencja Wyborcza.plFot. Agnieszka Sadow...

„Na granicy są ludzie walczący o przetrwanie. Ten fakt coraz bardziej nam umyka, jakby człowieczeństwo uchodźczyń i migrantów było tu nieistotnym szczegółem, jakby przestali być ludźmi. Przypominanie tego w debacie publicznej jest traktowane jako wyraz szantażu moralnego lub aktywistyczne rozemocjonowanie. Władze pomagają nam więc w zapominaniu o tym, co wciąż dzieje się na wschodzie Polski. A my chętnie się na to godzimy.

Czy ktoś z was wyobraża sobie, jak odbywa się pushback osoby chorej, rannej lub przemarzniętej? To dzieje się niecałe 3 godziny drogi od Warszawy” – pisze Tomasz Thun-Janowski. I podsuwa nam przed oczy lustro.

W cyklu „Widzę to tak” OKO.press przedstawia niezwykły tekst autorstwa Tomasza Thuna-Janowskiego*, od 2021 r. angażującego się w pomoc uchodźcom i migrantom na naszej wschodniej granicy.

W cyklu „Widzę to tak” OKO.press przedstawia niezwykły tekst autorstwa Tomasza Thuna-Janowskiego*, od 2021 r. angażującego się w pomoc uchodźcom i migrantom na naszej wschodniej granicy.

Autor nie sięga jednak po sugestywne obrazy cierpień i okrucieństw, jakich doświadczają uchodźcy i migrantki, próbuje raczej ocenić skalę zjawiska, cytując oficjalne dane i opracowania organizacji społecznych. Zwraca uwagę na powszechny mechanizm wyparcia, jaki stosujemy, by uniknąć konfrontacji z prawdą o tym, jak Polska traktuje ludzi na granicy.

Analizuje język, jakim posługuje się władza, opisując granicę z Białorusią i swoją własną politykę. Najważniejszym słowem jest „bezpieczeństwo”.

Odnosi się wreszcie do całej polskiej polityki migracyjnej i pokazuje, że jest ona narzędziem polityki, wybranym sposobem utrwalania władzy. Inna rzecz, czy skutecznym.

;
Tomasz Thun-Janowski

Związany zawodowo z sektorem kultury oraz sektorem praw człowieka i humanitarnym. Od jesieni 2021 roku udziela pomocy humanitarnej na granicy polsko-białoruskiej

Komentarze