0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dystrybutor filmu "Być jak Mikołaj" MFF WATCH DOCSFot. Dystrybutor fil...

Leonard Osiadło, OKO.press: Jako osoba, która sama przeszła proces tranzycji, nie sądziłem, że cokolwiek w filmie „Być jak Mikołaj” mnie zaskoczy. A jednak padło tam jedno zdanie, które mną wstrząsnęło.

Mikołaj: „Przez lata byłem dzieciakiem, który jedyne, czego chciał, to żeby go pierdolnęło auto”. To zdanie też jest dla mnie ważne.

Po co był ci ten film?

To pytanie ma różne odpowiedzi, w zależności od tego, kiedy zostałoby zadane. Gdy zgodziłem się na udział w tym filmie, chodziło o przygodę. Pierwotny pomysł był taki, żeby stworzyć złożony obraz o doświadczeniach młodych ludzi w Polsce. Ja miałem być jednym z bohaterów. Podobało mi się, że mogę współtworzyć tę opowieść o młodych ludziach, którzy tak jak ja mierzą się z różnymi wyzwaniami na progu dorosłości. Ciekawiło mnie też, jak wygląda świat filmu od kuchni.

To pytanie ma różne odpowiedzi, w zależności od tego, kiedy zostałoby zadane. Gdy zgodziłem się na udział w tym filmie, chodziło o przygodę. Pierwotny pomysł był taki, żeby stworzyć złożony obraz o doświadczeniach młodych ludzi w Polsce. Ja miałem być jednym z bohaterów. Podobało mi się, że mogę współtworzyć tę opowieść o młodych ludziach, którzy tak jak ja mierzą się z różnymi wyzwaniami na progu dorosłości. Ciekawiło mnie też, jak wygląda świat filmu od kuchni.

Ostatecznie jedynym bohaterem filmu zostałeś ty i twoja tranzycja. To dokument, więc jako widzowie mamy wgląd w niełatwe rozmowy między tobą a twoim ojcem. Jak udało ci się namówić go do udziału w tak intymnym projekcie?

To jest paradoks, bo gdyby nie kamery, to część z tych rozmów między nami w ogóle by się nie odbyła. Na przykład ta na ławce w parku. Do jej rozpoczęcia popchnęła mnie ekipa.

Było niezręcznie, bo wtedy moja relacja z ojcem opierała się głównie na milczeniu.
;
Na zdjęciu Leonard Osiadło
Leonard Osiadło

W OKO.press od 2022 roku. Pisze o prawach człowieka, przekłada zawiłości prawne na ludzki język, tropi przypadki dyskryminacji i niesprawiedliwości społecznej. Wcześniej pracował w Gazecie Wyborczej, a także w organizacjach pozarządowych (Polska Akcja Humanitarna, Krytyka Polityczna), gdzie zajmował się fundraisingiem i komunikacją. Z wykształcenia politolog po UAM, prawnik i dziennikarz (oba Uniwersytet Warszawski). W ramach stypendium studiował także na National Taipei University na Tajwanie. Aktualnie uczeń Autorskiej Szkoły Muzyki Rozrywkowej i Jazzu im. Krzysztofa Komedy w klasie perkusji.

Komentarze