0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Orzechows...

Czwarty rok z rzędu Polska zajmuje ostatnie miejsce wśród państw Unii Europejskiej w rankingu ILGA-Europe o osobach LGBT+ publikowanego z okazji zbliżającego się Międzynarodowego Dnia przeciwko Homo-, Bi-, Transfobii (17 maja).

Widżet projektu Aktywni Obywatele - Fundusz Krajowy, finansowanego z Funduszy EOG

Organizacja już od 12 lat sprawdza poziom równouprawnienia osób LGBT+ w Europie. Ranking nie opiera się na badaniach opinii publicznej, oceniających poziom życia tęczowej społeczności w danym państwie. To kompleksowy opis stanu prawodawstwa, uwzględniający ochronę przed dyskryminacją i mową nienawiści, wsparcie życia rodzinnego, czy możliwość uzgodnienia płci.

Warszawie - z wynikiem 15 proc. - bliżej do Mińska niż Rygi, Wilna, Pragi, a nawet Budapesztu. Niższy wynik od Polski zdobyło w sumie tylko siedem krajów, żadne nie należy do UE – San Marino, Monako, Rosja, Armenia, Turcja, Azerbejdżan, Białoruś.

Na zdjęciu mapa równości rankingu ILGA-Europe

Paradoks rankingu polega na tym, że nawet jeśli społeczna emancypacja nabiera rozpędu, ale nie uwzględnia jej państwo, dane państwo stoi w miejscu i patrzy, jak wszyscy dookoła cię wyprzedzają. Polska pod rządami PiS jest bezapelacyjną królową stagnacji. Choć w tym roku jest kilka powodów do nieoczywistej radości, ale o tym dalej.

W Europie nadzieja i progres

Średni wynik w UE to 48 proc. wszystkich możliwych do zdobycia punktów. W pierwszej trójce uplasowały się: Malta (89), Belgia (76), Dania (76). I choć w wielu państwach osoby LGBT+, a także ich walka o emancypację, są używane jako narzędzie w walce politycznej, tegoroczny ranking pokazuje, że inne odrabiają równościową lekcję.

Największy skok zaliczyła Hiszpania, która przesunęła się z dziesiątego na czwarte miejsce. Powód? Przyjęcie odważnej i kompleksowej ustawy o uzgodnieniu płci opierającej się na samostanowieniu. Każda osoba transpłciowa, która ukończyła 16. rok życia, może zmienić oznaczenie płci w dokumentach wyłącznie na podstawie autodeklaracji.

Przeczytaj także:

Hiszpania przyjęła też ustawy zakazujące wszelkich praktyk konwersyjnych i okaleczania interpłciowych dzieci. Progres odnotowała też Islandia, która wdrożyła krajowy Plan Działania na Rzecz Równości. Za to Szwajcaria wprowadziła w życie ustawę o równości małżeńskiej oraz – tak jak Chorwacja – prawo do adopcji dzieci dla par jednopłciowych.

Dla dwóch państw bezpośrednim bodźcem do zmiany stała się wojna.

Mołdawia poprawiła swój wynik o 14 miejsc, uzupełniając ustawę antydyskryminacyjną o przesłanki orientacji seksualnej i tożsamości płciowej, a także penalizując homofobiczną i transfobiczną mowę nienawiści.

ILGA-Europe zaznacza, że także w Ukrainie, mimo zaangażowania w pełnoskalową wojnę, obserwujemy pozytywne trendy. Chodzi o dyskusję o legalizacji małżeństw jednopłciowych lub związków partnerskich. Petycję w tej sprawie podpisało prawie 30 tys. osób, a w 2023 roku sprawą zajmie się parlament.

Polska dyskryminuje i nie chroni obywateli LGBT+

Polskę przed spadkiem wciąż ratują przepisy, które wprowadziła wraz z wejściem do Unii Europejskiej (np. zakaz dyskryminacji w obszarze zatrudnienia), a także aktywność Rzecznika Praw Obywatelskich. Okrągłe zero punktów przyznano nam za dwa kluczowe obszary: życie rodzinne i ochronę przed nienawiścią.

Jak podkreśla Anna Maria Linczowska z Kampanii Przeciw Homofobii, to nie powinno nikogo dziwić. "Polskie prawodawstwo nadal jest dyskryminujące:

osoby żyjące w związkach jednopłciowych w świetle prawa są osobami obcymi.

Polska nie zapewnia dzieciom z tęczowych rodzin podstawowego bezpieczeństwa", mówi. "Polska jest częścią Rady Europy i UE, co oznacza konieczność przestrzegania prawa unijnego i chociażby Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a także implementacji orzeczeń TSUE i ETPCz, na co wciąż czekamy".

Fatalnie, szczególnie dla państwa, które jest członkiem europejskiej wspólnoty, wypada zestawienie wolności obywatelskich. Polska dostała punkty tylko za to, że nie wprowadziła na wzór putinowskiej Rosji, ustawy o zagranicznych agentach. Największym hamulcowym w tym obszarze wciąż są lokalne uchwały anty-LGBT, które w opinii ILGA-Europe ograniczają prawo do ekspresji, a także dyskryminują tęczową społeczność.

Polskie sukcesy to ludzie i sądy

Dlaczego uznaliśmy więc, że są nieoczywiste powody do radości?

Szczegółowy raport poświęcony Polsce pokazuje, że rok 2022 był sukcesem społeczeństwa obywatelskiego, a także w dużej mierze - niezależnego sądownictwa, które mimo wysiłków władz, uznaje, że częścią polskiego porządku prawnego są regulacje europejskie. Oczywiście, większość z tych sukcesów ma gorzki smak: to wynik, często heroicznej i mozolnej, walki przed zakusami władz - lokalnych lub centralnych - które chciałyby tę przestrzeń wolności i godności jeszcze mocniej skurczyć.

Osiągnięciem sygnalistów, którzy "rozsławili" strefy wolne od LGBT na świecie, i zainteresowali tematem Komisję Europejską, jest proces cichego, ale widocznego wycofywania się polskich samorządów z uchwał anty-LGBT. Największe zasługi na tym polu mają aktywiści Atlasu Nienawiści, którzy do dziś śledzą losy radnych, którzy ze strachu przed utratą unijnych środków, odwołują homofobiczne stanowiska. W nagłośnieniu spraw pomogła też działalność Barta Staszewskiego i Kampanii Przeciw Homofobii.

KPH wygrało też proces o naruszenie dóbr osobistych z Telewizją Polską, która w 2019 roku, tuż przed wyborami, opublikowała homofobiczny materiał "Inwazja".

Porażki przed sądami poniosło Stowarzyszenie Rodzin Wielodzietnych, które w 2016 roku oskarżało edukatorów antydyskryminacyjnych, a także kilka przypadkowych osób, o demoralizację dzieci.

Do sukcesów ILGA-Europe zaliczyła też kampanię Wolnej Szkoły, która uniemożliwiła wprowadzenie lex Czarnek. Przypomnijmy, że chodziło o przepisy, które drastycznie ograniczyłyby obecność organizacji społecznych w szkołach, a więc i kontakt dzieci z treściami równościowymi. Choć w tej historii nie możemy jeszcze postawić kropki. Jarosław Kaczyński, w trwającej kampanii wyborczej, wyjął zabawkę z rąk ministra edukacji, a szkodliwe zmiany w prawie oświatowym będzie próbował przepchnąć jako projekt obywatelski.

W 2022 roku przed Sądem Najwyższym zapadł historyczny wyrok cementujący ochronę osób transpłciowych w zatrudnieniu. SN oddalił wówczas skargę nadzwyczajną prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

ILGA-Europe wspomina też ważny wyrok do par jednopłciowych wychowujących dzieci. MSWiA odmawiało uznania obywatelstwa dziecka dwóch mężczyzn, Polaka i Kanadyjczyka, zasłaniając się porządkiem publicznym. Sąd pierwszej instancji o polskim obywatelu, biologicznym ojcu dziewczynki, mówił: "podmiot podający się za ojca nieletniej". NSA stwierdził, że

„państwo polskie nie czyni łaski małoletniej, potwierdzając obywatelstwo, gdy przepis wyraźnie stanowi o takim obowiązku”.

Finał znalazły też sprawy za Tęczową Noc z 2020 roku. Prokuratura umorzyła większość postępowań wobec zatrzymanych wówczas 48 osób, za to poszkodowani wywalczyli odszkodowania. W OKO.press opisaliśmy też przełomowe zeznania jednego z policjantów biorących udział w akcji. Przed sądem potwierdził, że wydarzenia z 7 sierpnia 2020 roku na Krakowskim Przedmieściu były łapanką wymierzoną w społeczność LGBT. „Otrzymaliśmy polecenie zatrzymania wszystkich osób oznakowanych barwami LGBT, niezależnie od tego, w jaki sposób się zachowywali. Polecenie to traktowaliśmy jako rozkaz, który należy wykonać", mówił.

W 2022 roku zapadł też prawomocny wyrok ws. matki boskiej w tęczowej aureoli. Elżbieta Podleśna, Anna Prus i Joanna Gzyra-Iskandar zostały uznane za niewinne obrazy uczuć religijnych.

Udostępnij:

Anton Ambroziak

Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.

Przeczytaj także:

Komentarze