Prezesem największego stowarzyszenia sędziów w Polsce został Bartłomiej Przymusiński. Powołano też nowy zarząd, w którym znalazł się dotychczasowy prezes Markiewicz, czy sędziowie Juszczyszyn i Gąciarek. Iustitia za główny cel stawia sobie budowę nowoczesnych sądów
Licząca 3,6 tysiąca członków Iustitia jest ważna na mapie polskiego wymiaru sprawiedliwości. Stowarzyszenie przez 8 lat było ostrym krytykiem „reform” Ziobry i broniło sędziów. Ma duży wkład w obronę demokracji i wolnych sądów w Polsce. Sędziowie z Iustitii twardo bronili praworządności, często za cenę szykan i represji.
Dziś obudowa niezależności wymiaru sprawiedliwości i budowa nowoczesnego sądownictwa bez włączenia w to Iustitii będzie skazana na niepowodzenie. Bo stowarzyszenie ma mocną pozycję w środowisku sędziów, również w innych państwach. Jest ambasadorem praworządności.
Dlatego to, co dzieje się w Iustitii, jest ważne. Zwłaszcza jeśli dochodzi do zmiany władz stowarzyszenia. Co miało miejsce w sobotę 12 kwietnia 2025 roku na Zebraniu Delegatów w Rynie w warmińsko-mazurskim. Dotychczasowemu prezesowi Iustitii, prof. Krystianowi Markiewiczowi skończyła się kadencja. Kierował stowarzyszeniem aż 9 lat, w najgorszym okresie ataku PiS na sądy.
To m.in. dzięki niemu polscy sędziowie wytrzymali napór władzy. On sam też był represjonowany – miał dyscyplinarki, haków szukała na niego prokuratura – i był głównym celem afery hejterskiej. Miał być zniszczony, by łatwiej było rozbić Iustitię. Markiewicz zgodnie ze statutem stowarzyszenia nie może jednak już dłużej stać na czele stowarzyszenia. Dlatego w Rynie wybrano nowe władze.
Kandydowało dwóch ważnych członków Iustitii. Dotychczasowy członek zarządu, wieloletni jej rzecznik Bartłomiej Przymusiński (na zdjęciu u góry), sędzia z Poznania. I Dorota Zabłudowska, dotychczasowa członkini zarządu Iustitii, sędzia z Gdańska. Oboje za władzy PiS byli na celowniku ludzi Ziobry. Byli sprawdzani przez prokuraturę oprogramowaniem Hermes, mieli postępowania o charakterze dyscyplinarnym. Wobec Przymusińskiego toczyło się postępowanie w prokuraturze, za podważanie statusu neo-sędziów.
Oboje kandydowali na stanowisko prezesa ze swoimi współpracownikami, których proponowali do 10-osobowego zarządu. Kluczowe były wybory prezesa. Bo to wygrywający proponuje skład zarządu i dopiero potem odbywają się wybory do zarządu. Więcej głosów dostał Bartłomiej Przymusiński.
W efekcie potem do zarządu wybierano osoby, które popierały jego prezesurę. I tak do zarządu dostali się: dotychczasowy prezes Iustitii, prof. Krystian Markiewicz, dotychczasowy wiceprezes ds. finansowych Wojciech Buchajczuk (sędzia z Warszawy), represjonowani za władzy PiS sędziowie Piotr Gąciarek z Warszawy, Paweł Juszczyszyn z Olsztyna i Joanna Hetnarowicz-Sikora ze Słupska (była w ustępującym zarządzie), sędziowie Tomasz Klimko z Wrocławia, Urszula Żółtak z Warszawy, Katarzyna Wróbel-Zumbrzycka z Warszawy i Magdalena El-Hagin z Gdańska.
Nowy zarząd stowarzyszenia, na czele z nowym prezesem Przymusińskim czeka ciężka praca. Choć sędziom udało się obronić sądy i praworządność, to ich odbudowa na dobre się jeszcze nie zaczęła. Obecny rok będzie dla sądów kluczowy. Jeśli wybory prezydenckie wygra kandydat demokratów, będzie można uchwalić ważne ustawy reformujące sądy, w tym dotyczące statusu neo-sędziów (ta kwestia dla sędziów jest ważna).
Powoli zaczynają się też rozliczenia ludzi Ziobry w sądach. Ale rozliczenia jeszcze na dobre się nie zaczęły, bo nadal na stanowiskach są rzecznicy dyscyplinarni Ziobry. Iustitia chce tego pilnować. Ale będzie partnerem dla rządzących jeśli będzie silna, jak do tej pory i nie da się podzielić.
I najważniejsze zadanie: trzeba zbudować nowoczesne, sprawne, otwarte na obywateli i przede wszystkim sprawiedliwie sądy. Bo nie ma powrotu do tego co było przed laty. Sądy muszą się zmienić i przyspieszyć załatwianie spraw. I to musi być jeden z najważniejszych celów dla sędziów w Polsce i największego ich stowarzyszenia. Zresztą obecnym hasłem Iustitii jest „Nowoczesne sądownictwo”.
Na zdjęciu u góry nowy prezes stowarzyszenia sędziów Iustitia Bartłomiej Przymusiński. Fot. Iustitia.
Zanim w sobotę doszło do wyborów nowych władz, na oficjalnej części Zebrania przemawiali zaproszeni goście. Przemówienia rozpoczął ustępujący prezes Iustitii, prof. Krystian Markiewicz. To była jego pożegnalna mowa, w której podsumował swoją działalność.
Markiewicz mówił: „Iustitia była w tych latach [władzy PiS – red.] ostatnią barierą przeciwko tyranii. Udało się nam dzięki wartościom. A te wartości to solidarność i współpraca”. I zwrócił się do sędziów na sali: „Dziękuję za to co zrobiliście dla państwa polskiego. To czego dokonywaliście każdego dnia, to coś niesamowitego”.
Markiewicz dziękował też byłej prezes SN Małgorzacie Gersdorf (była na sali) i legalnym sędziom SN (reprezentował ich sędzia Dariusz Zawistowski), za obronę Sądu Najwyższego. Podziękował też obecnemu na sali, prof. Michałowi Romanowskiemu, który bronił w sądach i nadal broni represjonowanych sędziów.
Dalej prof. Markiewicz mówił o czekających sędziów wyzwaniach. Że trzeba odbudować SN i KRS oraz uregulować status wadliwych neo-sędziów. Że nadal musi być dobra współpraca pomiędzy sędziami. „Nie możemy teraz tego zepsuć” – podkreślał.
Wraz z nim odchodzi dotychczasowy zarząd Iustitii. To sędziowie: Tomasz Marczyński, Dorota Zabłudowska, Małgorzata Stanek, Arkadiusz Tomczak, Tomasz Zawiślak, Katarzyna Kałwak, Dorota Zabłudowska.
Po Markiewiczu zabrała głos, była I prezes SN Małgorzata Gersdorf. Podziękowała Markiewiczowi i sędziom za obronę SN w 2017 roku, w czasie gdy PiS chciał go przejąć siłowo, odsyłając Gersdorf na przymusową emeryturę.
Gersdorf: „To były piękne czasy jeśli chodzi o solidarność [sędziów i obywateli – red.], ale to były trudne czasy. Zrodziło się wtedy wielu bohaterów-sędziów. Nie sądziłam, że sędziowie są zdolni do walki o pryncypia i wartości. Była to walka zwycięska”.
Gersdorf mówiła dalej: „Serce mi podpowiada, że to zwycięstwo nie ma jednak ciągu dalszego w realizacji dobrego wymiaru sprawiedliwości. To nieporozumienie, że mamy przywracać praworządność korzystając z niepraworządnych ustaw [uchwalonych przez PiS -red.]. Mamy stan nadzwyczajny [w państwie prawa – red.] i powinno znaleźć to odzwierciedlenie w nadzwyczajnych działaniach ministra sprawiedliwości. To przykra refleksja”.
Gersdorf: „Przyszłość będzie trudna. Rząd nie rozumie co to wymiar sprawiedliwości. Kto będzie orzekał o ważności wyborów? Neo-sędziowie?”. Podkreślała, że sędziów czeka dalsza walka o niezależny wymiar sprawiedliwości.
I dodała: „Nie jest wspaniale, jest źle. Jak może być dobrze, skoro ja nadal mam postępowanie dyscyplinarne w SN. Ma je też sędzia Iwulski”. Zachęcała, by Iustitia działała dalej, jak za ostatnich lat. Dodała: „Tylko dzięki Iustitii i starym sędziom SN ostał się Sąd Najwyższy”.
Po niej głos zabrał sędzia SN Dariusz Zawistowski, były prezes Izby Cywilnej SN i były przewodniczący starej, legalnej KRS. Mówił: „Iustitia wybrała wartości i ich broniła. I teraz ma prawo mówić jak zorganizować wymiar sprawiedliwości”. Podkreślał, że w kwestii przywracania praworządności jest „wiele przed nami”.
Zawistowski: „Mamy powtórzenie momentu konstytucyjnego z 1989 roku. Nie można już uznać, że wszystko zostało załatwione. Każdej władzy trzeba patrzeć na ręce”.
Następnie mówiła sędzia NSA Aleksandra Wrzesińska-Nowacka, prezeska Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Sądów Administracyjnych. Podkreślała, że w NSA jest trudna sytuacja. Bo obecne kierownictwo NSA nie za bardzo widzi problem z neo-sędziami w NSA.
Nawiązała też do niedawnego stanowiska Kolegium NSA, które uważa, że sędziowie administracyjni nie powinni raczej wypowiadać się publicznie i zasiadać w komisjach kodyfikacyjnych. Wrzesińska-Nowacka jest członkinią komisji kodyfikacyjnej ustroju sądownictwa i prokuratury.
Wrzesińska-Nowacka mówiła na Zebraniu Iustitii: „Nie jest tak, że są już czasy dobre, one jeszcze nie nadeszły. Mamy ślimaczący się proces legislacyjny”. Zachęcała, by hasłem było teraz przywrócenie sądom sędziów. Ale prawidłowo powołanych sędziów. Mówiła, że trzeba odbudować etos sędziowski, by władza wiedziała, że sędzia to obowiązek stania na straży prawa.
Podkreślała jak ważny jest nieskazitelny charakter sędziów, który powinien być utożsamiany z niezawisłością i odpowiedzialnością. Wrzesińska pytała, czy sędziowie, którzy poszli na współpracę z władzą PiS i skorzystali na „reformach” Ziobry, w przyszłości nie zachowają się tak samo.
Sędzia: „Zachowanie nieprzyzwoite przyniosło im profity. Jaką mamy pewność, że w sprawach obywateli ci sędziowie nie będą tak samo się zachowywać, czy będą stosować przepisy prawa?”. Podkreślała, że nowoczesne sądownictwo trzeba zbudować z prawdziwymi sędziami.
Po niej głos zabrał prof. Michał Romanowski, który w ostatnich latach pomagał represjonowanym sędziom wrócić do orzekania. Mówił, że żyjemy w czasach przełomu. Prof. Romanowski: „Sędzia jest głosem i tłumaczem prawa. A prawo to wartości. Politycy kochają stanowić prawo, ale nie rozumieją, że są ustawy bezprawne”. Dodał: "Jak można ich przestrzegać?”.
Dostał za to brawa, bo to aluzja do stosowania przez obecną władzę niekonstytucyjnych ustaw uchwalonych przez PiS. Na przykład cały czas działa nielegalna neo-KRS i rzecznicy dyscyplinarni Ziobry. Prof. Romanowski mówił, że teraz jest trudniej niż za władzy PiS, bo wtedy „czarne było czarne, a białe było białe”.
Romanowski: „Mam obawy, czy zapadłe wtedy orzeczenia dotyczące praworządności uda się dziś utrzymać”. Mówił: „Dziś ciągle budzi wątpliwości, czy należy pomijać orzeczenia wydane przez nie-sądy takie jak np. Izba Dyscyplinarna, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Choć zapadło już wiele orzeczeń, w tym międzynarodowych Trybunałów mówiących, że są one nielegalne”.
Prof. Romanowski: „Ja tego nie rozumiem, mnie to przerasta”. Dostał za to brawa. Mówił, że dalej musi w sądach walczyć w imieniu represjonowanych za PiS sędziów. Że musiał pozwać Skarb Państwa, reprezentowany przez ministra sprawiedliwości za aferę hejterską. Bo nie dostał odpowiedzi na zawezwanie do ugody od ministra Adama Bodnara.
Prof. Romanowski: „Nasze państwo powinno być wdzięczne sędziom, że obroniliście to państwo i wartości. Nie chciałem tego pozwu składać. Minister [Adam Bodnar – red.] wybrał jednak spór sądowy. Będzie bronił stanowiska, że sędzia Żurek i Markiewicz [pierwszy pozwał państwo za aferę hejterską – red.] byli słusznie zwalczani? Dlaczego tak jest? To mnie dziwi. Czy trudna jest decyzja, by opowiedzieć się za wartościami?”.
Dalej pytał, dlaczego niedawno minister Bodnar odwołał ze stanowiska tylko zastępcę rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika, który odpowiada za masowe represje wobec sędziów za czasów PiS. A nadal pełnią swoje funkcje główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego drugi zastępca Michał Lasota. Choć oni też odpowiadają za represje wobec sędziów.
Podkreślał, że cały czas powoływani są kolejni neo-sędziowie, po wyborach powołano ich kilkuset.
Na koniec prof. Romanowski mówił o tym, jaki powinien być sędzia, że powinien kierować się wartościami. Chwalił sędziów z Iustitii za obronę sądów. I ostrzegał, że historia walki o niezależne sądy jeszcze się nie zakończyła. Że konieczne są rozliczenia w sądach, bo „zło nierozliczone wróci ze zdwojoną siłą”.
Po nim głos zabrał rzecznik generalny TSUE, prof. dr hab. Maciej Szpunar. Połączył się z zebranymi sędziami online. Również chwalił Iustitię za obronę praworządności w ostatnich latach.
Mówił: „Działalność Iustitii napawała dumą w całej UE. Owszem sędziów obowiązuje powściągliwość w wypowiedziach na temat życia publicznego? Ale w trudnych czasach sędziowie mają obowiązek zabierać głos i przypominać o wartościach. A Iustitia stawiała na pierwszym miejscu wartości i dobro wspólne”.
Rzecznik generalny TSUE podkreślał: „Prawnicy są odpowiedzialni za dobro wspólne. Bo żyjemy w trudnych czasach, w których autorytet władzy sądowniczej może nie być dany raz na zawsze. Musimy na nowo zastanowić się nad rolą sądów w społeczeństwie. Ponosimy odpowiedzialność za funkcjonowanie wspólnoty. Demokracja i rządy prawa to właściwe odpowiedzi na wyzwania współczesne. A doświadczenie Polski ma znaczenie w odniesieniu do tych wyzwań”.
Prof. Szpunar: "Sądy zapewniają odpowiednie funkcjonowanie społeczeństwa. Mają bronić praw mniejszości, wykluczonych ekonomicznie, demokracji. Nasze doświadczenie ma wymiar globalny. My zdaliśmy egzamin i możemy powiedzieć Europie i światu, jak system prawny powinien radzić sobie z wyzwaniami przyszłości. Iustitia ma teraz bardzo dużo do powiedzenia, nie tylko w Polsce. Wybierzcie odpowiedzialność za dobro wspólne”.
Głos zabrał jeszcze sędzia Piotr Raczkowski, były wiceprzewodniczący starej KRS, którą PiS rozwiązał w trakcie kadencji. Jest też członkiem mniejszego stowarzyszenia sędziów Themis. Przypomniał, że atak poprzedniej władzy na wymiar sprawiedliwości zaczął się od ataku na TK oraz że już wtedy w starej KRS sędzia Waldemar Żurek (rzecznik KRS) ostrzegał, że jeśli władza zlikwiduje TK, to potem przyjdzie czas na sądy. I wtedy KRS otworzyła się na środowisko sędziów.
Pytał dlaczego dziś władza cały czas stosuje niekonstytucyjne ustawy uchwalone przez PiS. Mówił, że trzeba zamknąć stary etap, ale żeby zbudować nowe sądy muszą być jeszcze rozliczenia w wymiarze sprawiedliwości.
Raczkowski: „Boli mnie to, że nie potrafimy rozliczyć tych, co zaprzedali togę na rzecz politykowania”. Dostał za to brawa. Krytykował neo-sędziów, którzy poszli po awanse do nielegalnej neo-KRS. Raczkowski: „To trzeba rozliczyć. Też nominacje dla asesorów. Nie może być tak, żeby cały czas sądownictwo było skażone wadliwymi nominacjami”.
Na koniec głos zabrał sędzia Waldemar Żurek, jeden z symboli wolnych sądów, obecnie wicedyrektor KSSiP. Podziękował Krystianowi Markiewiczowi, za to, że przez 9 lat prowadził Iustitię w trudnym okresie i że z sukcesem bronił praworządności. Że przez ten czas Iustitia nie dała się kupić władzy PiS (za stanowiska), że się nie podzieliła, że walczyła o sądy.
Dziękował też Markiewiczowi za wizjonerstwo. Żurek: „Ale walka o praworządność się nie skończyła. Nominacje dla neo-sędziów cały czas zatruwają wymiar sprawiedliwości. Czas przywrócić działanie prawa i Konstytucji. I niech Iustitia nadal nie da się podzielić”.
Sądownictwo
Adam Bodnar
Zbigniew Ziobro
Waldemar Żurek
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Sąd Najwyższy
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Bartłomiej Przymusiński
Dorota Zabłudowska
Iustitia
Krystian Markiewicz
neo sędziowie
praworządność
Przekaż 1.5%
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze