0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Agencja GazetaENCJA GAZETAAgencja GazetaENCJA ...

To sprawa bez precedensu. Prokuratura Zbigniewa Ziobry chce ścigać sędziego, który mówi, że Polska powinna wykonać ważne orzeczenia TSUE dotyczące nielegalnej Izby Dyscyplinarnej.

Nieprzypadkowo dotyczy to prof. Krystiana Markiewicza - na zdjęciu u góry - bo głośno mówi o tym, co PiS i minister Zbigniew Ziobro robią z sądami. Pod jego kierownictwem największe stowarzyszenie sędziów, Iustitia, skonsolidowało też polskich sędziów w obronie praworządności.

Postępowanie w sprawie, w której prezesowi Iustitii grożą zarzuty karne, prowadzi wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej powolany przez PiS do ścigania sędziów i prokuratorów. Wydział ten właśnie zażądał od redakcji OKO.press informacji o przygotowaniu artykułu, w którym prof. Krystian Markiewicz mówi, jak Polska powinna wykonać dwa orzeczenia TSUE z lipca 2021 roku dotyczące nielegalnej Izby Dyscyplinarnej.

Za wypowiedzi dla OKO.press zarzuty karne mogą też grozić sędziemu dr. Maciejowi Czajce z Sądu Okręgowego w Krakowie. To członek drugiego stowarzyszenia sędziów - Themis, które też broni wolnych sądów. Sędzia Czajka również mówił OKO.press, jak polskie władze powinny wykonać wyrok TSUE.

Redakcja OKO.press nie udostępni Prokuraturze Krajowej żadnych informacji dotyczących powstania tekstu. Naruszałoby to tajemnicę dziennikarską oraz ustawowy obowiązek ochrony dóbr osobistych osób okazujących zaufanie redakcji. Mówi o tym artykuł 12 ust.1 pkt 2 prawa prasowego.

Ponadto działania Prokuratury Krajowej uważamy za próbę tłumienia krytycznych wypowiedzi sędziów znanych z obrony praworządności oraz wyeliminowania ich z zawodu sędziego. Jest to też próba zastraszenia pozostałych sędziów poprzez wywołanie u nich tzw. efektu mrożącego.

Działania Prokuratury Krajowej odbieramy także jako próbę wywarcia presji i efektu mrożącego na redakcję OKO.press.

Sędzia dr Maciej Czajka z Sądu Okręgowego w Krakowie, członek Themis. Jemu też grożą zarzuty karne za wypowiedź o orzeczeniach TSUE dla OKO.press. Fot. Adrianna Bochenek/Agencja Wyborcza.pl.

Prokuratura żąda informacji od OKO.press

Prokuratura Krajowa żąda od redakcji OKO.press informacji o tym, jak został przygotowany artykuł z 15 lipca 2021 roku „Po wyroku TSUE: Koniec Izby Dyscyplinarnej. Sędziowie Juszczyszyn i Tuleya wracają do orzekania”. W artykule tym sędziowie Markiewicz i Czajka z Themis komentują, jak powinno być wykonane zabezpieczenie TSUE z 14 lipca 2021 roku i wyrok TSUE z 15 lipca 2021 roku. Pisaliśmy o tych orzeczeniach w OKO.press:

Przeczytaj także:

W zabezpieczeniu TSUE zawiesił działalność nielegalnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz zawiesił przepisy "ustawy kagańcowej", którą PiS pod groźbą kar zabronił sędziom badania, czy osoby orzekające w sprawach obywateli mają rzeczywiście status sędziego. Z kolei w wyroku z 15 lipca TSUE orzekł, że Izba Dyscyplinarna nie ma cech bezstronnego i niezależnego sądu.

Konsekwencją tych orzeczeń powinno być zawieszenie Izby Dyscyplinarnej i jej likwidacja. Zapowiadał to już zresztą prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki. Ale Izba działa nadal, a pełniąca funkcję I Prezesa SN Małgorzata Manowska nie zawiesiła jej w pełni. Dlatego TSUE nałożył na Polskę za niewykonanie zabezpieczenia karę 1 miliona euro dziennie.

I teraz Prokuratura Krajowa chce wiedzieć, jak wyglądała praca w OKO.press nad artykułem z wypowiedziami sędziów Markiewicza i Czajki. Informacji tych żąda prokurator Łukasz Radke, który - jak wszyscy w wydziale spraw wewnętrznych - pracuje na delegacji. A to znaczy, że łatwo go można odwołać, np. za wydanie decyzji niepodobającej się przełożonym. Radke wywodzi się z Prokuratury Rejonowej w Kole, w której wcześniej był asesorem. Z informacji OKO.press wynika, że został do niej powołany z pominięciem procedury konkursowej. Pisaliśmy w OKO.press o tym, kto ściga sędziów i prokuratorów:

Nie wiemy, na jakim etapie jest postępowanie w Prokuraturze Krajowej - czy jest to postępowanie sprawdzające, czy już wszczęto śledztwo. Nie wiemy też, za co Prokuratura Krajowa może stawiać sędziom Markiewiczowi i Czajce zarzuty karne oraz czy jest to postępowanie z urzędu lub na wniosek.

Obaj sędziowie mówili w artykule OKO.press, jakie są konsekwencje orzeczeń TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej. Mówili, że Izba powinna przestać orzekać, a władza PiS powinna uchwalić nowe przepisy dotyczące systemu dyscyplinarnego sędziów. Mówili, że osoby z Izby Dyscyplinarnej nie są sędziami, podobnie jak neo-sędziowie z SN. A wydane przez nich decyzje nie są orzeczeniami. Że do pracy powinni teraz wrócić zawieszeni przez Izbę sędziowie Igor Tuleya i Paweł Juszczyszyn. Tekst, którym interesuje się teraz Prokuratura Krajowa jest tutaj:

Za co Prokuratura Krajowa może postawić zarzuty

Czy Prokuratura Krajowa chce teraz stawiać zarzuty za kwestionowanie legalności Izby Dyscyplinarnej i neo-sędziów w SN? Bardziej prawdopodobne wdaje się, że Prokuratura Krajowa chce postawić zarzuty za to, że sędzia Czajka i Markiewicz mówili, że za niewykonanie tych orzeczeń będzie można stawiać osobom odpowiedzialnym zarzuty karne i dyscyplinarne.

Na pytanie OKO.press, „Komu grozi odpowiedzialność karna za brak wykonania orzeczenia TSUE?”, prof. Krystian Markiewicz odpowiedział tak: „W przyszłości zarzuty karne za brak wykonania orzeczeń TSUE z artykułu 231 kodeksu karnego [mówi o niedopełnieniu obowiązków urzędniczych - red.] grożą prezesom sądów. Będzie to też podstawa do postępowań dyscyplinarnych. Chodzi o prezesów sądów, którzy będą odmawiać przywrócenia do pracy zawieszonych do tej pory przez Izbę sędziów Tulei i Juszczyszyna.

Na taką odpowiedzialność naraża się też I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska i prezes Izby Dyscyplinarnej Tomasz Przesławski, jeśli nie wstrzymają działalności Izby Dyscyplinarnej i w części działalności Izby Kontroli. W mojej ocenie na odpowiedzialność narażają się też osoby zasiadające w sądach dyscyplinarnych I instancji [przy sądach apelacyjnych – red.], jeśli nadal będą kontynuowały wadliwie wszczęte postępowania. Wyrok TSUE ma też respektować prokuratura”.

26.05.2020 Warszawa , Sad Najwyzszy . Nowa Pierwsza Prezes Sadu Najwyzszego Malgorzata Manowska podczas pierwszej konferencji prasowej .

Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
Pełniąca funkcję I Prezesa SN Małgorzata Manowska. To m.in. o niej mówi w artykule OKO.press prof. Krystian Markiewicz w kontekście odpowiedzialności za niewykonanie orzeczeń TSUE. Fot. Dawid Zuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Na pytanie o odpowiedzialność sędzia Maciej Czajka odpowiedział zaś tak: „Niewątpliwie na taką odpowiedzialność narażają się osoby podejmujące decyzje administracyjne, czyli prezesi sądów, np. nie przywracając do pracy sędziów. Do tego dochodzi ewentualna odpowiedzialność dyscyplinarna”.

Pisaliśmy w OKO.press nie raz, że Małgorzata Manowska pozwala Izbie Dyscyplinarnej zawieszać kolejnych sędziów, co jest złamaniem zabezpieczenia TSUE:

Jakie zarzuty grożą sędziom Czajce i Markiewiczowi

Jeśli Prokuratura Krajowa chce teraz stawiać za wypowiedzi dla OKO.press zarzuty, to możliwe są trzy kwalifikacje z Kodeksu karnego z artykułów:

: Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2

Taki czyn jest ścigany na wniosek osoby pokrzywdzonej. Czyli w tej sprawie zawiadomienie musiałyby złożyć osoby, o których mówił np. Markiewicz.

Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Jest to ścigane z urzędu, czyli prokuratura może sama wszcząć postępowanie.

§1 Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe organu administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. §2 Tej samej karze podlega, kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej

Te czyny są ścigane z urzędu.

„Gdybym był prokuratorem Ziobry, to chciałbym postawić zarzuty z artykułu 224. Zakwalifikowałbym to jako grożenie odpowiedzialnością karną prezesom sądów w celu zmuszenia ich do odstąpienia od obowiązków służbowych i przekroczenia uprawnień, np. zawieszając Izbę Dyscyplinarną lub przywracając do pracy sędziów Igora Tuleyę i Pawła Juszczyszyna” – mówi OKO.press znany warszawski prawnik.

Znany z obrony wolnych sądów sędzia Piotr Gąciarek z warszawskiej Iustitii mówi, że sędziowie Czajka i Markiewicz wypowiedziami dla OKO.press nie złamali prawa. „Wypowiadali się na temat tego, jakie konsekwencje wynikają z orzeczeń TSUE. Jako członkowie stowarzyszeń omawiali stan prawny, jaki zaistniał po tych orzeczeniach. Wskazywali na to, że Izba po 15 lipca działa w sposób bezprawny, gdyż nie może być uważana za sąd w rozumieniu prawa polskiego i europejskiego” - mówi OKO.press Piotr Gąciarek.

Dodaje: „Wypowiadali się też na temat konsekwencji prawnych grożących prezesom sądów, którzy odmówią dopuszczenia do pracy sędziów zawieszonych przez Izbę Dyscyplinarną. Te wypowiedzi w żadnej mierze nie naruszały prawa. Sędziowie domagali się przywrócenia stanu zgodnego z prawem”.

I jeszcze jedna wypowiedź Gąciarka dla OKO.press: „Mówiąc o odpowiedzialności karnej i dyscyplinarnej określonych osób mieli oni na celu ochronę naruszonego prawa, a zgodnie z artykułem 115 paragraf 12 kodeksu karnego tego rodzaju wypowiedź nie stanowi groźby bezprawnej”.

Sędzia Piotr Gąciarek
Sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie. Za stosowanie prawa UE sam został zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną. Fot. Dawid Zuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Jak do tej pory ludzie Ziobry próbowali dopaść Markiewicza

Postępowanie Prokuratury Krajowej, którego celem jest prezes największego stowarzyszenia sędziów Iustitia prof. Krystian Markiewicz, który jest też sędzią Sądu Okręgowego w Katowicach, nie jest przypadkowe. Pod kierownictwem Markiewicza Iustitia stała się najważniejszym i prężnym ośrodkiem broniącym praworządności oraz wolnych sądów.

Podobną rolę pełni mniejsze stowarzyszenie sędziów Themis do, którego należy sędzia Maciej Czajka. Oba stowarzyszenia są też ostrym recenzentem „reform” ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który łączy tę funkcję ze stanowiskiem Prokuratora Generalnego.

Ich głos - w szczególności Iustitii - jest też słyszalny w Unii Europejskiej. To uwiera władzę PiS. Dlatego naciska ona na ostateczną rozprawę z sądami - likwidując je i powołując nowe sądy zależne od władzy -, bo pozwoli to jej jednym ruchem pozbyć się niepokornych sędziów. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Z tego też powodu sędzia Krystian Markiewicz jest jednym z wrogów tej władzy. Za działalność w obronie praworządności ma już dyscyplinarki. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Był też celem zmasowanego ataku w ramach afery hejterskiej. Chciano go skompromitować rzekomymi rewelacjami z życia prywatnego. Jak ujawnił w 2019 roku Onet, hejterka Mala Emi miała uzgadniać hejt na niezależnych sędziów z grupą sędziów, która poszła na współpracę z resortem Ziobry. W kontekście tej afery padło nazwisko Łukasza Piebiaka, który musiał odejść potem z ministerstwa sprawiedliwości. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Zaangażowany w obronę wolnych sądów jest też sędzia Maciej Czajka z Sądu Okręgowego w Krakowie, członek stowarzyszenie sędziów Themis. Maciej Czajka jak do tej pory został poddany represjom administracyjnym.

W 2021 roku za to, że zapowiedział wraz z grupą krakowskich sędziów, że nie chce orzekać z neo-sędziami, został karnie przeniesiony z wydziału karnego do cywilnego. Zrobiła to prezes sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka, nominatka Ziobry. Prezeska sądu wycofała się potem z tej decyzji.

Krakowscy sędziowie nie chcą orzekać z neo-sędziami, bo tak wykonują wyroki ETPCz i TSUE, w których podważono legalność nowej KRS, która daje nominacje neo-sędziom. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Trzej męzczyźni w garniturach
Trio ministra Ziobry do ścigania niezależnych sędziów. Po lewej stoi główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, w środku jego zastępca Michał Lasota, za nim drugi zastępca Przemysław Radzik. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak ucisza się sędziów represjami

Sędziów broniących praworządności i wolnych sądów próbuje się uciszyć i represjonuje na kilka sposobów. Robią to sędziowie, którzy poszli na współpracę z ministerstwem Ziobry oraz podlegli Ziobrze prokuratorzy.

Najczęściej na sędziów spadają postępowania dyscyplinarne za krytyczne wypowiedzi w mediach, niepodobające się władzy wyroki, wykonywanie orzeczeń TSUE i ETPCz, czy za spotkania z obywatelami. Dyscyplinarki ma już 150-200 niezależnych sędziów. Robią je rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry: Piotr Schab i jego zastępcy Przemysław Radzik i Michał Lasota.

W sędziów uderza się też mało wiarygodnymi zarzutami karnymi. Stawiać chce je wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej. To ten wydział chce oskarżyć sędziego Igora Tuleyę za wpuszczenie dziennikarzy na wydanie krytycznego dla PiS orzeczenia. Tuleya to jeden z symboli wolnych sądów, nie boi się krytykować „reform” ministra Ziobry i jego ludzi. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Prokuratura Krajowa ściga też sędzię Beatę Morawiec z Sądu Okręgowego w Krakowie. Chce jej postawić zarzuty tak mało wiarygodne, że nie uwierzyła nawet nielegalna Izba Dyscyplinarna. Odmówiła uchylenia jej immunitetu. Sędzia Morawiec jest prezeską stowarzyszenia sędziów Themis. Wygrała też proces z ministrem sprawiedliwości, który musi ją przeprosić za zniesławiający ją komunikat podległego mu resortu.

Prokuratura Krajowa chce też dopaść sędziego Waldemara Żurka z Sądu Okręgowego w Krakowie. Żurek jeszcze jako rzecznik, starej legalnej KRS jako pierwszy w Polsce zaczął bronić wolnych sądów. Ma za to aż 16 spraw dyscyplinarnych.

A Prokuratura Krajowa próbuje postawić mu zarzut za wypadek w pracy: na sędziego najechała w sądzie maszyna do czyszczenia podłóg, miał uraz kolana. A ponieważ władze sądu z nadania Ziobry nie uznały tego za wypadek przy pracy, Prokuratura Krajowa prowadzi postępowanie zakładając, że Żurek chciał wyłudzić odszkodowania.

W niezależnych sędziów uderza się też represjami administracyjnymi. Przenosi się ich karnie do innego wydziału. Decyzje takie wydają prezesi sądów z nominacji ministra Ziobry. Spotkało to sędziów Waldemara Żurka i Łukasza Bilińskiego z Warszawy, który uniewinniał uliczną opozycję. W 2021 roku takie represje zastosowano wobec sędziów, którzy wykonywali wyroki TSUE i ETPCz. Karnie przeniesiono za to sędziów: Piotra Gąciarka z Warszawy, Agnieszkę Niklas-Bibik ze Słupska i czterech sędziów z Krakowa: Beatę Morawiec, Macieja Czajkę, Wojciecha Maczugę i Katarzynę Wierzbicką.

I jeszcze jeden błyskawiczny środek represji. Izba Dyscyplinarna bezterminowo zawiesza sędziów, którym wytacza się sprawy dyscyplinarne lub karne. Obniża też im pensje. Takie represje spadają za stosowanie prawa UE i działalność orzeczniczą. Do tej pory Izba zawiesiła sześciu sędziów, w tym czterech ze złamaniem zabezpieczenia TSUE.

To: Igor Tuleya, Paweł Juszczyszyn, Piotr Gąciarek, Maciej Ferek, Maciej Rutkiewicz i Krzysztof Chmielewski. Zawieszenie grozi też trzem kolejnym sędziom: Agnieszce Niklas-Bibik, Marcie Pilśnik i Adamowi Synakiewiczowi. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Igor Tuleya
Sędzia Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie, pierwszy polski sędzia ścigany przez Prokuraturę Krajową za działalność orzeczniczą. Fot. Paweł Małecki/Agencja Wyborcza.pl.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze