Setki milionów złotych na kościelne inwestycje, zawierzenie energetyki Matce Boskiej, proces za wejście do kościoła w czapce czy walka z tęczą w przedszkolu? Zebraliśmy 27 przykładów wydarzeń pokazujących, jak PiS łączył państwo z Kościołem
Z setek zdarzeń, które pokazywały, jak bardzo PiS uprzywilejował polski Kościół katolicki i jego ideologię, jak bardzo się z nim zbratał, by dzierżyć władzę, opisaliśmy 27. Istotnych, reprezentatywnych, ciekawych, bardziej i mniej znanych. Ułożyliśmy je według kolejności chronologicznej.
Gdy w listopadzie 2015 roku posłowie Zjednoczonej Prawicy wprowadzali się do Sejmu, otrzymali m.in. pokój o numerze 143 – w nim siedzibę miał Twój Ruch wcześniej nazywany Ruchem Palikota. Posłowie Solidarnej Polski zaprosili więc… księdza, by wypędził z komnaty „złe duchy”. „W naszej ocenie odbywała się tutaj walka dobra ze złem, a właściwie zła z dobrem” – tłumaczyła Beata Kempa. Zbigniew Ziobro dodawał, że woda święcona jest tam jak najbardziej wskazana. „To, co zawiesił (Janusz Palikot – red.) sprowadziło go do piekła w polityce” – powiedział.
By złe duchy nie weszły chyłkiem znów do pomieszczenia, nad drzwiami zawisły od razu krzyże, a antyklerykalne plakaty wylądowały w koszu. „Święcenie tych pomieszczeń jest działaniem rozumnym. Nikt chyba nie wątpi, że za ideami lewicy stoi po prostu diabeł!” – chwaliła ortodoksyjna „Fronda”.
Już po zmianach, do pokoju ZP zajrzał poseł Wincenty Elsner.
„Bardziej przypomina teraz kaplicę niż pokój sejmowy”
– mówił dziennikarzom.
Na początku 2016 roku, tuż po przejęciu władzy przez PiS, nowa rada nadzorcza Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), zdecydowała o odebraniu Małopolsce funduszy na walkę ze smogiem i przekazaniu ich ojcu Rydzykowi na geotermię. Chodziło o 26 mln zł.
To było tylko preludium. W 2017 roku NFOŚiGW uruchomił program „Zmniejszenie zużycia energii w budownictwie”, wart prawie 1,4 mld zł. Miał on zmniejszyć smog w Polsce, który głównie tworzą 3 miliony starych pieców w domach. Ale to nie ich właściciele mogli się ubiegać o dotacje z tego programu, a w przeważającej większości proboszczowie, biskupi i zakonnicy. Z listy beneficjentów tego programu, do jakiej dotarło OKO.press i FrontStory.pl wynika, że aż 62 proc. środków na walkę ze smogiem – 867 mln zł – trafiło w latach 2018-22 do instytucji Kościoła katolickiego. Na docieplenie kościołów, seminariów, siedzib kurii oraz sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski.
Już w kwietniu 2016 roku PiS przegłosował w Sejmie ustawę ograniczającą handel ziemią rolną. Zwyczajny Polak mógł kupić już tylko 0,3 ha. Prawo nabycia większych areałów otrzymały Agencja Nieruchomości Rolnych i rolnicy z gminy, w której znajduje się ziemia lub sąsiedniej. A także reprezentanci kościoła lub związku wyznaniowego.
Skąd to niezrozumiałe uprzywilejowanie kościołów? PiS tłumaczył, iż Kościół katolicki – bo najwyraźniej to jego najbardziej dotyczył ten przywilej – doznał szkód w czasach PRL-u. Tyle że ziemie utracone przez KK zostały już zwrócone przez państwo i to w dużych ilościach – między 1992 a 2019 rokiem KK dostał w sumie 76 tys. ha ziemi lub otrzymał ekwiwalent pieniężny. Kościół Katolicki jest największym właścicielem ziemskim w Polsce, po Skarbie Państwa. Nadal za mało?
Kłodzki prokurator oskarżył nastoletniego chłopaka o obrazę uczuć religijnych, bo ten zimą, 2016 roku na pasterce wszedł do przedsionka Sanktuarium Marii Śnieżnej na Górze Iglicznej w czapce na głowie. Była zima, on – Bartosz Horbowski – podziębiony. Gdy skończyła się msza, przechodzący ksiądz Andrzej Adamiak strącił chłopakowi i jego koledze czapki z głów. Horbowski poinformował go, że zdarzenie nagrywa i wtedy ksiądz rzucił się na niego, rozrzucając po ziemi hostie i depcząc je.
Prokuratura oskarżyła o „pobicie” chłopaka, a nie księdza. W I instancji Horbowski nawet został skazany, choć na nagraniu z monitoringu wyraźnie widać, że to nie on atakował, nie bił, a ksiądz. Po odwołaniu sąd umorzył tę sprawę.
Wtedy prokurator postawił nowe zarzuty – o „obrazę uczuć religijnych”. I tym razem nie trafiło na księdza, który deptał hostie, a na Horbowskiego – za czapkę. Przez ponad 5 lat chłopak był ciągany w tej sprawie po prokuraturach i sądach.
We wrześniu 2022 roku sąd ostatecznie uznał Horbowskiego niewinnym.
Słynne zdjęcie pokazujące morze mundurowych pilnujących kościoła akademickiego przy Krakowskim Przedmieściu zostało wykonane, gdy modlił się w nim Jarosław Kaczyński podczas kolejnej miesięcznicy, w lipcu 2017 roku. Wtedy też padł niechlubny rekord – obchodów miesięcznicy pilnowało 3365 mundurowych ściąganych – dosłownie – z całego kraju.
Ten pokaz buty, siły i powiązania tronu z ołtarzem kosztował PiS irytację wśród mundurowych – masowo zaczęli brać L4, by nie jeździć na pilnowanie miesięcznicy smoleńskiej.
Prokuratura Ziobry regularnie atakowała kontrmanifestantów tych miesięcznic, dowodząc w sądach, że są one „publicznym aktem religijnym”, a takim przeszkadzać prawo zabrania. Nawet Kościół katolicki w sądach odciął się od tego absurdu.
W 2017 roku, kilka godzin po desygnowaniu na premiera, Mateusz Morawiecki w rozmowie na temat górnictwa w TV Trwam nagle wyjawił, że marzy mu się „rechrystianizacja Europy”. „Bo niestety w wielu miejscach nie śpiewa się kolęd, kościoły są puste i są zamieniane na muzea. To wielki smutek” – tłumaczył.
Nie udało się. Nie tylko w Europie. Polska laicyzuje się najszybciej na świecie wśród rozwiniętych krajów (badania Pew Research). Spada liczba osób, które deklarują w spisie powszechnym, że są katolikami, coraz mniej osób uczęszcza regularnie na msze czy uczestniczy w komunii. Według socjologów laicyzacja osiągnęła najwyższe tempo właśnie przez ostatnie 5 lat – czyli gdy rządził premier Morawiecki.
Na Marszu Niepodległości w 2017 roku banery były przepojone „miłością bliźniego”: “Módlmy się o islamski Holokaust”, “Śmierć wrogom ojczyzny”, „Uchodźcy, wynoście się”, „Polska wolna od Żydów”. Pojawiały się też symbole faszystowskie, regularnie wznoszono antysemickie i rasistowskie hasła. Organizatorem marszu był ONR – organizacja, którą – jak stwierdził Sąd Najwyższy – można nazywać faszystowską. Światowe media nazwały to pokazem nacjonalizmu, faszyzmu i rasizmu.
Na trasie marszu usiadła grupa 14 kobiet, głównie z Obywateli RP, które zaprotestowały przeciwko temu wydarzeniu. Narodowcy je zbluzgali, opluli, skopali, ciągnęli po asfalcie, poturbowali. U uczestniczek protestu stwierdzono naderwanie kręgosłupa, urazy głowy, krwiaki, ale prokuratura odmówiła ścigania sprawców. Za to ścigała… ofiary. Prokuratura nie postawiła też zarzutów żadnej z osób, które wznosiły lub niosły jawnie antysemickie, rasistowskie czy faszystowskie hasła.
Marsz szedł pod hasłem: „My chcemy Boga!”
Politycy i urzędnicy PiS od początku starali się o wsparcie Matki Boskiej dla swoich działań. Pierwszy głośny taki akt – w lutym 2017 roku miał miejsce podczas wizyty wicepremiera Mateusza Morawieckiego w Wyższej Szkole Kultury Medialnej i Społecznej ojca Rydzyka. Morawiecki zawierzył Matce Boskiej gospodarkę Polski. Dzień wcześniej o wsparcie z nieba starali się trzej prezesi spółki skarbu Państwa Energa wywodzący się z PiS.
W maju 2018 dołączył do tego grona minister zdrowia Łukasz Szumowski – podczas wizyty na Jasnej Górze zawierzył służbę zdrowia Matce Boskiej. Dwa miesiące później przelicytował go nowy premier Morawiecki – w Częstochowie zawierzył Czarnej Madonnie całą Polskę.
W sondażu IPSOS dla OKO.press aż 53 proc. Polaków w pełni lub raczej zgadzało się z tym, co zrobił premier.
Potem już taśmowo zawierzano Matce Boskiej kolejne sfery:
Modły wznoszone bez powodzenia:
Politycy PiS przeciążyli obowiązkami Matkę Boską?
Od lutego 2018 r. każdego jedenastego dnia miesiąca, aż do setnej rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę 11 listopada, w Kościele Św. Krzyża w Łapach koło Białegostoku policjanci brali udział i śpiewali w specjalnym nabożeństwie – Nowennie Niepodległości. Organizatorem było Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komendant Wojewódzki Policji w Białymstoku. Wydarzenie zainicjował wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński – podlaski baron PiS odpowiedzialny właśnie za policję.
11 lutego modlono się po raz pierwszy w ramach Nowenny. Policjanci byli celebransami uroczystości. Fragment z Księgi Kapłańskiej przeczytał komendant wojewódzki nadinsp. Daniel Kołnierowicz. Na koniec zagrał zespół wokalno-instrumentalny Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
W lipcu, przed Nowenną, 60 nowych policjantów złożyło rotę przysięgi. W trakcie uroczystości niektórzy odebrali decyzje o awansach. Mszę odprawiał ks. abp. Sławoj Leszek Głódź – bohater wielu kościelnych skandali.
Błaszczak, Brudziński, Ziobro, Morawiecki, Piotrowicz, Kempa, Macierewicz, Szyszko – cała wierchuszka PiS trzymając się za ręce, kołysała się w 2018 roku, śpiewając „Abba ojcze”. Te tańce rodem z Bollywood (określenie Donalda Tuska) na religijnej ceremonii – urodzinach Radia Maryja – stało się hitem w internecie i w mediach. Wcześniej taki spektakl można było oglądać przed wyborami w 2015 roku. Zaś kolejny taki strzelisty akt zaangażowania polityków PiS po stronie Rydzyka nastąpił tuż przed ostatnimi wyborami. Tym razem na bohatera drugiego planu wybił się tańczący solówkę poseł Jan Kanthak. Nagranie ponownie stało się hitem internetu. Kanthak uzyskał ponad 22 tys. głosów w wyborach.
19 kwietnia 2019 roku w programie publicystycznym TVP Info „Salon dziennikarski” jeden z jego uczestników ks. Henryk Zieliński wstał i nagle zaczął odprawiać… błogosławieństwo.
Ks. Zieliński: „Wspomożenie nasze w Imieniu Pana”.
Michał Karnowski (stojąc): „Który stworzył niebo i ziemię”.
Ks. Zieliński: „Panie Jezu Chryste, życie i zmartwychwstanie nasze, pobłogosław te jajka, znak nowego życia (…) tam, gdzie ty żyjesz i królujesz, na wieki wieków".
Wszyscy goście programu na stojąco, tj. Eryk Mistewicz, Grzegorz Górny, Magdalena Ogórek i prowadzący Michał Karnowski: „Amen”
Prof. Eryk Łon, członek RPP z rekomendacji PiS, apelował na portalu RadioMaryja.pl o wypędzenie z wyższych uczelni ekonomicznych „złego ducha kosmopolityzmu i zwyrodniałego ducha internacjonalizmu”. Prosił o modlitwę, post i różaniec w tej intencji w artykule o tematyce ekonomicznej pt. „Polska rodzina potrzebuje niskich stóp procentowych”.
„Zły duch kosmopolityzmu chce nam bowiem obrzydzić i ośmieszyć w obszarze nauki przywiązanie do wartości katolickich i patriotycznych opartych na Dekalogu” – argumentował. Dodał, że ten zły duch zwany jest też „gangreną zboczenia” i możemy go „wyplenić i strącić do piekła ufną modlitwą”.
W grudniu 2019 roku abp Marek Jędraszewski przekonywał, że „tęczowa zaraza” atakuje i zagraża. W odpowiedzi aktywiści LGBT zatknęli tęczową flagę na pomniku Chrystusa przed Bazyliką Świętego Krzyża w Warszawie. Dzień później premier Morawiecki nazwał to „zbezczeszczeniem” i „profanowaniem symboli narodowych i religijnych”. Przyjechał pod pomnik, zapalił znicz i pomodlił się. Tydzień później prezydent Andrzej Duda złożył pod figurą kwiaty.
W raporcie Ministerstwa Sprawiedliwości na temat przypadków naruszenia wolności religijnej w Polsce wymieniono aż 11 takich „zbezczeszczeń” tęczą obiektów/artefaktów sakralnych Kościoła Katolickiego.
Ścigano nie tylko aktywistów, którzy wywieszali/malowali tęczę na pomnikach/ kościołach, ale też Elżbietę Podleśną za wizerunek Matki Boskiej w tęczowej aureoli. Prokurator Ziobry i ksiądz z Ordo Iuris żądali za to kary więzienia.
W apogeum tęczowej fobii, radny w Legnicy zażądał zmiany nazwy żłobka „Tęczowy zakątek”, bo ta budzi „negatywne emocje” i „zawiera dwuznaczności”. Innemu radnemu z PiS, z powiatu głogowskiego, Andrzejowi Radomskiemu nie spodobały się różnokolorowe filary Przedszkola Publicznego nr 2. Pytał: jaki to ma cel i po co dzieci muszą to codziennie oglądać (sic!).
W tym samym czasie, gdy prokuratura ścigała za wywieszanie tęczowych flag, policja w Krakowie odmówiła przyjęcia zgłoszenia o pobiciu od… gejów. Kolejny już raz.
Jak przystało na instytucję neutralną światopoglądowo, w holu Małopolskiego Kuratorium Oświaty wszystkich wita portret Jana Pawła II, a w gabinecie kuratorki – portrety: Jezusa, Stefana Wyszyńskiego, ks. Popiełuszki, Jana Pawła II i św. Andrzeja Boboli.
Zdaniem słynącej z fundamentalizmu religijnego kurator Barbary Nowak, która do niedawna zajmowała ów gabinet – uczniowie mają być wychowani w duchu patriotycznej „dumy” i katolickiej moralności.
Kuratorka jasno dawała znać dyrektorom, że życzy sobie, by uroczystości szkolne zaczynały się w kościele.
Nowak współpracowała ze skrajnie fundamentalną religijnie organizacją Ordo Iuris i antyszczepionkowcami. Wyrzucała ze szkół organizacje, których działalność jej zdaniem „kłóci się z doktryną Kościoła katolickiego”. Grzmiała, że „fundament chrześcijańskiej cywilizacji jest konsekwentnie kwestionowany i niszczony w wielu szkołach„ oraz podważany przez ”genderowe samorządy".
W październiku 2022 r.oku na konferencji na Jasnej Górze na temat prześladowania katolików Barbara Nowak przyznała, że „od lat” prosi dyrektorów szkół, „by lekcje religii nie odbywały się na pierwszej lub ostatniej godzinie”, gdyż jest to „zachęta dla młodych ludzi, by na nie nie chodzili”. Po reportażu „Franciszkańska 3” opisującym tuszowanie molestowania seksualnego dzieci przez ówczesnego biskupa Karola Wojtyłę – późniejszego papieża, w liście do dyrektorów małopolskich szkół apelowała o umieszczenie portretów Jana Pawła II „we wszystkich przedszkolach, szkołach, placówkach na widocznych miejscach”.
Gdy wiosną 2020 roku do Polski zawitał covid, władza zamknęła szkoły, instytucje publiczne, zakazała ludziom wychodzić na zewnątrz bez istotnej potrzeby, a nawet spacerować po lasach, plażach, bulwarach. Publiczne miejsca rekreacji zostały „zamknięte”. Ale nie kościoły. Tymczasem eksperci mówili, że należy je zamknąć – uczęszczają do nich często osoby starsze, wielokrotnie bardziej narażone na Covid niż młodzi uprawiający jogging na plaży. Minister Adam Niedzielski jednak odmówił zamknięcia podwojów świątyń, tym bardziej na Wielkanoc. Ograniczenia w świątyniach były takie jak w sklepach – 1 osoba na 15 mkw, dystans, maseczki. Przy czym w sklepach tych ograniczeń przestrzegano – bo groziły surowe kary. W kościołach już nie tak bardzo, a przyłapani na łamaniu rygorów księża i tak nie byli karani.
Choć większość Polaków posłuchała ekspertów i władz – by nie przebywać w dużych skupiskach ludzkich – to i tak co dziewiąty chodził nadal do kościoła.
W latach 2020-2022 w Polsce było najwięcej w całej EU tak zwanych zgonów nadwyżkowych – to jest ponad średnią zgonów z ostatnich 5 lat. To żniwo tej pandemii.
Rada Polityki Pieniężnej to konstytucyjna i niezwykle ważna w państwie instytucja, której zadaniem jest dbanie o stabilność polskiego pieniądza. Tak ważnego zadania w czasach „dobrej zmiany” najwyraźniej nie można wykonywać bez wsparcia siły wyższej.
W łączeniu polityki monetarnej z katolicyzmem przodował prof. Eryk Łon – członek RPP powołany przez PiS. Najpierw zaszokował państwa EU – zaproponował, by walutą wspólnoty stała się… złotówka. Potem znokautował opinię publiczną, tłumacząc w artykule na portalu RadioMaryja.pl, dlaczego Polska nie powinna przyjmować euro. Wspominał m.in. o encyklice Benedykta XVI, przepowiedniach fatimskich, objawieniach w Gietrzwałdzie i orędziu siostry Łucji. Media zinterpretowały to prosto – nie można wprowadzać euro do Polski, bo nie ma o tym w przepowiedniach fatimskich.
W 2021 roku szef NBP i członek RPP, Adam Glapiński, tłumacząc niespodziewaną podwyżkę stóp twierdził, że stało się to „co najwyżej za sprawą Ducha św.”.
W lipcu 2023 prof. Joanna Tyrowicz – członek RPP z ramienia Senatu, w którym większość miała opozycja – ujawniła modus operandi obecnej RPP w walce z inflacją. „Są członkowie RPP, którzy specjalizują się we wnoszeniu modłów o spadek inflacji. Czasem wymieniają się informacjami o patronach”.
To najwyraźniej było skuteczną strategią, bo w sierpniu inflacja spadła do 10,8 proc., choć nadal była jedną z najwyższych w EU. Obecnie wynosi 6,8 proc.
Związanych z religią czy Kościołem Katolickim programów w TVP1 było tyle, że można odnieść wrażenie, że telewizja rządowa chciała wygryźć z rynku TV Trwam.
Przykłady? Spójrzmy na niedzielny program głównego kanału telewizji „publicznej” 21 lutego 2021 rok – uwzględniliśmy tylko pozycje związane z kościołem i religią.
06:55 Słowo na niedzielę – program o Ewangelii
07:00 Transmisja mszy świętej z Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach
10:55 Słowo na niedzielę – program o Ewangelii
11:00 Transmisja mszy świętej z Sanktuarium Matki Bożej na Jasnej Górze
11:55 Między ziemią a niebem
12:00 Anioł Pański
12:15 Między ziemią a niebem
12:50 Moje życie po nałogu – historia wolontariusza Caritasu
15:00 Koronka do Miłosierdzia Bożego
17:30 Ojciec Mateusz – serial
21:05 Miłość i miłosierdzie – film o zapoczątkowanym przez św. Faustynę kulcie Bożego Miłosierdzia
We wrześniu 2022 Lasy Państwowe zorganizowały z wielką pompą uroczyste wprowadzenie do kościoła parafii Św. Krzyża w Łapach relikwii św. Gwalberta – patrona leśników. To miały być pierwsze relikwie tego świętego na Podlasiu. Przyjechały w konwoju eleganckich terenówek Straży Leśnej, w rękach ks. Janusza Aptacego aż z samej Watykańskiej Kongregacji ds. Biskupów. Witały je trąby zespołu sygnalistów myśliwskich „Galindowe Rogi”, chór Leśników Puszczy Białowieskiej, Leśna Asysta Honorowa RDLP w Białymstoku, poczty sztandarowe leśników i myśliwych z pobliskich kół łowieckich oraz peleton dostojników kościelnych i państwowych.
Przybyłe relikwie całował biskup i szefostwo regionalne i krajowe LP. „To wzór do naśladowania, bardzo katolicka postawa, wielka moralność wielkiego świętego” – mówił o św. Gwalbercie Józef Kubica, p.o. dyrektora LP, polityk Solidarnej Polski, który LP wykorzystał w kampanii wyborczej. Na mszy odczytał akt zawierzenia leśników świętemu.
Nasze Lasy – portal obnażający działania LP – podał, że relikwią jest… napletek św. Gwalberta (obrzezane napletki świętych już bywały relikwiami). Ale wkrótce zdementował tę informację. W relacjach media nie pisały, z jakiego elementu ciała pochodzi relikwia, podejrzewano jednak, że to paznokieć.
Jak donosiła „Gazeta Wyborcza”, w Szkole Podstawowej nr 16 w Gdańsku dziewczynki musiały zakrywać ręce i nogi, a na lekcjach wf ćwiczyć w długich spodniach dresowych. Nie wolno im było nosić bluzek na ramiączkach, nawet w upały. By „nie zachęcać chłopaków” – usłyszały na apelu. Analogiczna sytuacja miała też miejsce w innych większych i mniejszych miastach w województwie pomorskim – m.in. SP w Pszczółkach, SP nr 23 w Gdyni.
Media opisywały także inne przypadki „katotalibanu szkolnego” – na przykład, gdy na czas rekolekcji szkoły zamykały się i nie wypuszczały ze swoich murów nawet uczniów, którzy od lat nie chodzili na religię.
Po wybuchu demonstracji Strajku Kobiet Jarosław Kaczyński wezwał naród: „Musimy bronić kościołów za każdą cenę”. I świątyń w Warszawie zaczęli bronić nacjonaliści i neofaszyści z Bąkiewiczem na czele. Policjanci w stolicy dostali rozkazy, by pilnować tylko biur PiS i kościołów właśnie. I to całą dobę. Kaczyński osobiście to sprawdzał. W centrum Warszawy każdy kościół miał straż z mundurowych. Tych kluczowych – na placu Trzech Krzyży, na Krakowskim Przedmieściu, zwłaszcza Bazyliki Świętego Krzyża – często strzegło po kilkudziesięciu policjantów odciągniętych od pilnowania porządku w pozostałej części miasta. Na schody kościelne nie wpuszczali nawet dziennikarzy tylko nacjonalistów z ONR i członków Ordo Iuris z różańcami w dłoniach.
Jeszcze przed protestami przeciwko decyzji TK Julii Przyłębskiej w sprawie aborcji policja decydowała, kogo wpuścić do kościoła, a kogo nie.
W sierpniu 2022 roku kontrolowane przez ludzi Zbigniewa Ziobry Lasy Państwowe ogłosiły konkurs „Drewno jest z lasu„ z pulą 11 mln zł nagród. Można było wygrać po 100 tys. zł na remont drewnianych obiektów „posiadających szczególne walory kulturowe i społeczne” i służących lokalnym społecznościom. Cele konkursu? Promocja gospodarczej funkcji lasu i „polskiego modelu trwale zrównoważonej gospodarki leśnej", promocja drewna i obiektów drewnianych.
Okazało się, że aż 85 proc. laureatów – 100 ze 118 – to… parafie katolickie, domy zakonne, diecezje, archidiecezje, kościelne fundacje i stowarzyszenia.
Cud!
„Według świadków, Matka Boża dwa razy ukazała się nad polem bitwy. Wzięci do niewoli jeńcy rosyjscy mówili o widzeniu postaci, która broniła im dostępu do Warszawy wywołując popłoch w szeregach bolszewickiej armii„ – mówiła Danuta Holecka w „Wiadomościach” TVP 15 sierpnia 2022 roku. W badaniu Onetu wykonanym tuż po tym materiale, 30 proc. pytanych Polaków uważało, że na pewno lub raczej ”jedną z przyczyn zwycięstwa wojska polskiego nad armią bolszewicką w Bitwie Warszawskiej w 1920 roku było wsparcie Boga i Matki Boskiej".
Cztery lata wcześniej prezydent Andrzej Duda w przemówieniu wygłoszonym 15 sierpnia także uznał, że to Matka Boska pomogła pokonać bolszewików. Co zaskakujące, według sondażu IPSOS na zlecenie OKO.press w cud nad Wisłą wierzy aż... 51 proc. badanych.
W listopadzie 2022 roku Beata Kempa chwaliła się na Twitterze (X): „W tej chwili mamy 2435 postępowań karnych prowadzonych przez prokuraturę o naruszanie obrazy uczuć wiernych. Jeszcze kilka lat temu było to 163!”. Czyli wzrost aż o 1593 proc.
Ale ścigania przeciwników katolicyzmu było nadal za mało dla Solidarnej Polski. Do Sejmu trafił więc projekt ustawy partii Ziobry zaostrzający kary za obrazę uczuć. Przewidywał 3 lata więzienia za „lżenie” lub „wyszydzanie” Kościoła katolickiego w środkach masowego przekazu albo na przykład przerwanie mszy w kościele. Minister Warchoł uzasadniał projekt „ochroną wolności sumienia i wyznania”. Na konferencji grzmiał: „Obecne prawo jest mocno niedoskonałe, dziurawe i zachęca do bezkarności, poniżania, szykanowania wyznawców religii”.
Komentatorzy zastanawiali się, czy po ewentualnym wprowadzeniu nowych przepisów można będzie jeszcze oglądać film „Żywot Briana” – kultową komedię Monty Pytona z 1979 roku, satyryczny obraz początków chrześcijaństwa.
Jesienią 2022 roku p.o. dyrektora Lasów Państwowych, Józef Kubica – polityk Solidarnej Polski – zdecydował o utworzeniu doradczego „Zespołu Duszpasterskiego”.
Przewodniczącym zespołu został delegat Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Pracowników Leśnictwa, Gospodarki Wodnej i Ochrony Środowiska. W skład zespołu weszli: dziekan zespołu duszpasterskiego, kapelani leśników działający w regionalnych dyrekcjach LP (jest ich 17) i inni księża.
Zespół ma kształtować postawy etyczno-moralne wśród pracowników LP. Jak? Organizując szkolenia, udzielając wsparcia duchowego, pisząc przesłania i orędzia lub w inny sposób kształtując „właściwe postawy etyczno-moralne”.
„Gazeta Wyborcza” pisze, że pierwszy tego rodzaju Zespół Duszpasterski powstał już w 2016 roku za czasów ministra środowiska Jana Szyszki.
Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej de facto zakazującym całkowicie aborcji służby prowadziły polowania na kobiety, które poroniły. Były podejrzewane o dokonanie aborcji.
Pani Ola w 18. tygodniu ciąży poroniła w toalecie i trafiła do szpitala. Tam już czekali na nią policjanci. Prokuratorka kazała opróżnić szambo i szukać płodu.
Panią Joannę z Krakowa, która przyjęła tabletkę wczesnoporonną, policja potraktowała jak przestępcę. Policjantki w szpitalu szukając dowodów, kazały jej się rozbierać do naga, kucać, kasłać, a mundurowi zabrali jej komputer i telefon. I utrudniali lekarzom niesienie pomocy medycznej kobiecie.
Na projekty ojca Tadeusza Rydzyka rząd „dobrej zmiany” oraz spółki skarbu państwa w ciągu 8 lat wydały ponad 380 mln zł – wyliczył portal WP.pl. Najwięcej dało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego (218 mln zł), następnie Ministerstwo Sprawiedliwości (27 mln zł) i KPRM (15,4 mln zł).
Wydatki w kolejności od najwyższych:
Już po przegranych przez PiS wyborach, minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek podwyższył punktację „Pedagogiki Katolickiej” ze 100 pkt do maksymalnego pułapu – 200 pkt. To mają najbardziej prestiżowe tytuły naukowe na świecie, na przykład „Nature” czy „Science”.
W radzie naukowej „Pedagogiki Katolickiej” zasiadają głównie księża i biskupi. Kiedy pismo trafiło na listy pism naukowych, jego redaktor naczelny ks. prof. Jan Zimny wzywał autorów, by nie publikowali treści „skopiowanych z internetu”. Gdy wzrosły jego noty, chętnych do publikacji było aż za wielu. Na łamach pisma ukazywały się dotąd teksty typu: „Świętego Jana Pawła II wizja odrodzenia w wierze”, „Żołnierska służba z Bogiem w obronie Ojczyzny” albo „Harcerstwo – pasja, która uczy życia”.
Wcześniej już ministerstwo podniosło znacząco wyceny/punktacje wydawnictw kościelnych, które zajmowały się też handlem dewocjonaliami. W połowie 2023 roku, bez żadnego trybu minister Czarnek podwyższył punktacje dla pism teologicznych. Trzy tytuły tego rodzaju otrzymały tyle punktów, co wspomniane „Science” czy „Nature”.
Naukowcy załamywali ręce. „Być może każde czasopismo naukowe w Polsce powinno zaopatrzyć się w przymiotnik »teologiczny«? Mielibyśmy jakiś »Przegląd Metalurgiczno-Teologiczny«, »Rocznik Archeologiczno-Teologiczny« (...)?” – żartował prof. Wojciech Śmieja z Uniwersytetu Śląskiego.
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Służba Zdrowia. W tym zawodzie ceni niezależność.
Komentarze