0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Porzycki / Agencja GazetaFot. Jakub Porzycki ...

Upolitycznionej i nielegalnej neo-KRS nie podoba się to, że gdy nielegalna Izba Dyscyplinarna zawiesiła sześciu sędziów za orzeczenia i obniżyła im pensje, to z pomocą ruszyli im inni sędziowie i obywatele. Wpłacali na nich datki na specjalny fundusz. Bo Izba obniżała im pensję, nawet o połowę.

Członkowie neo-KRS chcą teraz wiedzieć, kto wpłacał na sędziów, kto dostał pomoc i ile. Ich pobudki wydają się pozamerytoryczne i mogą wynikać z chęci odwetu.

Na nadzwyczajnym posiedzeniu neo-KRS we wtorek 29 sierpnia 2023 roku, gdy prezentowano projekt uchwały w tej sprawie, drwiono też z zawieszonych sędziów. Sugerowano, że nawet jeśli mieli obniżoną o połowę pensję, to i tak nie byli w trudnej sytuacji. Bo inni obywatele mają jeszcze gorzej. Uchwała w tej sprawie – mimo poważnych głosów sprzeciwu – jednak przeszła.

Neo-KRS wniosek o kontrolę złoży do rządowego Komitetu do Spraw Pożytku Publicznego, którego przewodniczącym jest minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. To on zdecyduje, czy zrobić kontrolę. Neo-KRS wniosek skieruje tam, bo to ten Komitet może kontrolować organizacje pozarządowe, które mają status organizacji pożytku publicznego.

A taki status ma Fundacja Dom Sędziego Seniora, założona przez sędziów. To ona robiła zbiórkę na zawieszonych sędziów.

Neo-KRS chce też kontroli finansów Iustitii, bo wydaje jej się, że też miała udział w zbiórce. Ale strzela kulą w płot.

Bo stowarzyszenie nie ma statusu organizacji pożytku publicznego. Nie dostaje 1,5 procent z podatków od osób fizycznych. Nie brało też udziału w zbiórce, ani nie dostaje rządowych dotacji.

Przeczytaj także:

Wniosek o kontrolę Iustitii wynika głównie z chęci neo-KRS poznania tego, kto finansuje Iustitię i czy organizacja otrzymuje środki z zagranicy. Takie działania są znane w Rosji Władimira Putina. Uchwalono tam nawet specjalną ustawę o „agentach zagranicznych”, która uderza w krytyczne wobec władzy organizacje.

Na nadzwyczajnym posiedzeniu neo-KRS przyjęto też inną uchwałę dotyczącą standardów niezawisłości. Atakuje ona niezależnych sędziów za spotkania z obywatelami. Krytykowali ją nawet członkowie neo-KRS pytając, czy Rada ma mówić, jakie sumienie ma mieć sędzia. Więcej o tym piszemy w dalszej części tekstu.

Na zdjęciu u góry – przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Sędzia Juszczyszyn siedzi za stołem sędziowskim w todze i w łańcuchu
Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie był pierwszym i najdłużej zawieszonym sędzią w Polsce. Miał przez ten czas obniżoną o 40 procent pensję. Neo-KRS nie podoba się to, że dostał finansowe wsparcie z Fundacji w czasie zawieszenia. Fot. Robert Robaszewski/Agencja Wyborcza.pl.

Wrzutka w neo-KRS w sprawie kontroli Iustitii i datków na zawieszonych sędziów

Temat kontroli finansów Iustitii i Fundacji Dom Sędziego Seniora wypłynął nagle. Obecne posiedzenie neo-KRS jest nadzwyczajne. Zwołano je na wniosek ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, któremu nie podobają się dwa wyroki dotyczące kary więzienia dla Mariki i umorzenia sprawy ataku na antyaborcyjną furgonetkę. Uważa, że sądy nierówno traktują strony w sprawach światopoglądowych.

Posiedzenie zaczęło się w poniedziałek 28 sierpnia i niespodziewanie przerodziło się w chaotyczny, frontalny atak na sędziów znanych z praworządności, na stowarzyszenia sędziów Iustitia i Themis oraz na legalnych sędziów SN. Dyskusję w tym kierunku poprowadziła przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka, była szkolna koleżanka ministra Ziobry i była prezes Sądu Okręgowego w Krakowie.

Posiedzenie Rady przeciągnęło się do wtorku 29 sierpnia. Tego dnia przyjęto najpierw uchwałę ws. standardów niezależności sędziów (piszemy o niej dalej). A po niej nagle pojawił się projekt dotyczący kontroli finansów Iustitii i Fundacji. Zgłosił go poznański sędzia Marek Jaskulski, który został wyrzucony z Iustitii za kandydowanie do neo-KRS.

Projekt zaskoczył członków neo-KRS, a jego zgłoszenie przypominało tzw. wrzutkę sejmową. Senator Krzysztof Kwiatkowski narzekał, że nie dostał wcześniej tego projektu i nie wie nad czym ma obradować.

Jaskulski zgłoszony projekt uchwały tłumaczył tym, że Fundacja powinna pomagać sędziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji w porównaniu do całego społeczeństwa. Pytał, czy zawieszeni sędziowie spełniali te kryteria. Narzekał, że sprawozdanie Fundacji jest lakoniczne.

Nie dodał, że sprawozdanie spełnia wymagane kryteria. Przekonywał, że wyjaśnienie tego jest konieczne dla niezawisłości sędziowskiej. Bo zbiórka jego zdaniem nie była transparentna i zgodna ze statutem Fundacji.

Na posiedzeniu neo-KRS padło też, że sędziowie zostali zawieszeni za kwestionowanie statusu instytucji państwa. Nie dodano, że wykonywali oni wyroki ETPCz, TSUE i SN. W tych orzeczeniach podważono legalność Izby Dyscyplinarnej, która ich zawiesiła oraz neo-KRS i neo-sędziów. I być może nasłanie kontroli teraz jest wtórnym ukaraniem tych sędziów.

Członkowie neo-KRS: przekraczamy kompetencje

Przeciwko kontroli oponował senator Krzysztof Kwiatkowski. Mówił, że w zbiórkach bierze udział kto chce. Jego zdaniem celem zbiórki fundacji było wsparcie sędziów, którzy nie mogli pracować nie ze swojej winy. Dziwił się kontroli. Podkreślał, że zawieszeni sędziowie nie dostali pieniędzy z budżetu, który dał dotacje dla organizacji powiązanych z władzą. Nie dostali też dotacji ze spółek skarbu państwa. Ani z Funduszu Sprawiedliwości ministra Ziobry.

Oponował też sędzia Wiesław Johann, który w neo-KRS reprezentuje prezydenta. Mówił, że wniosek o kontrolę to nieporozumienie. „O co tu chodzi? Ta uchwała jest nieprzygotowana” – mówił. Podkreślał, że Iustitia działa w oparciu o ustawę o stowarzyszeniach. Z kolei sędzia Joanna Kołodziej-Michałowicz przytomnie zauważyła, że nie wszystkie organizacje pozarządowe mają status organizacji pożytku publicznego. Bo nie muszą. Jest to ich wybór.

Wtedy głos zabrała przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka i wprost wypaliła, że intencją uchwały jest szersza kontrola finansów Iustitii i Fundacji. Senator Kwiatkowski: „Wykraczamy poza uprawnienia ustawowe. Kompromitujemy się tą uchwałą. Nie chcę uczestniczyć w prywatnych wojnach byłych członków Iustitii z Iustitią. Nie do tego jest KRS”.

Po nim głos zabrał sędzia Maciej Nawacki i jasno wyłożył, jaki jest cel kontroli. Mówił, że nie podobają mu się ogólne sprawozdania finansowe Iustitii i Fundacji. Że sędzia nie może przyjmować wynagrodzenia z nieznanych miejsc, a wpłaty na zbiórki były anonimowe.

Nawacki myli się. Bo przelewy z wpłatami nie są anonimowe. Są na nich podani nadawcy.

Nawacki pytał także, którzy sędziowie dostali wsparcie. Sugerował naruszenie zasad etyki sędziego.

Dała mu wsparcie szefowa neo-KRS: „Trzeba wyjaśnić od jakich podmiotów sędzia dostaje wynagrodzenie”. Podkreślała, że wyłącznym kryterium wsparcia sędziów było to, że są zawieszeni.

Przeciwko uchwale oponował też sędzia Paweł Styrna: „Nie widzę podstaw do tej uchwały, KRS nie ma takich kompetencji. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do Iustitii, niech sam złoży zawiadomienie. Tu nie ma domniemania kompetencji KRS. A jeśli ktoś naruszył etykę, to jest komisja etyki i komisja dyscyplinarna”.

Członek neo-KRS sędzia Marek Jaskulski. To były członek Iustitii, który został z niej wyrzucony. Teraz zgłosił projekt kontroli finansów Iustitii. Zapewniał, że nie toczy ze stowarzyszeniem wojny. Fot. Piotr Skórnicki/Agencja Wyborcza.pl.

Sędziowie nie boją się kontroli nasłanej przez neo-KRS

Zbiórka pieniędzy prowadzona przez Fundację Dom Sędziego Seniora dotyczyła wsparcia sześciu sędziów, zawieszonych przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Zostali zawieszeni bezprawnie za stosowanie prawa europejskiego i wyroki, które nie podobały się władzy. Na czas zawieszenia obniżono im pensję nawet o połowę.

Zawieszeni zostali sędziowie: Paweł Juszczyszyn z Olsztyna (była zawieszony najdłużej, ponad dwa lata), Igor Tuleya, Piotr Gąciarek i Krzysztof Chmielewski z Warszawy, Maciej Rutkiewicz z Elbląga i Maciej Ferek z Krakowa. Wszyscy już wrócili do pracy. Juszczyszna odwiesiła sama Izba Dyscyplinarna, a pozostałych nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. Nowa Izba orzekła, że nie było podstaw do ich zawieszenia za działalność orzeczniczą.

Zawieszona była też przez kilka miesięcy prezeska stowarzyszenia sędziów Themis Beata Morawiec. Ale jej zawieszenie uchyliła sama Izba Dyscyplinarna.

W czasie, gdy mieli obniżone wynagrodzenie, pomagała im Fundacja. Ale po powrocie do pracy dostali zwrot zabranej pensji i zwrócili pomoc Fundacji. Teraz neo-KRS ironizuje, że nie mieli źle, bo nawet po obniżeniu pensji i tak dostawali więcej, niż inni Polacy. To kpina. Sędzia ma prawo do ustawowego wynagrodzenia. Ponadto sędziowie też mają rodziny, kredyty i swoje problemy. Ale neo-KRS jawnie z tego szydzi.

OKO.press o zapowiedź kontroli zapytało wiceprezes zarządu Fundacji Dom Sędziego Seniora, sędzię Irenę Kamińską. Mówi: „My się kontroli nie boimy. Pomagamy wszystkim sędziom w trudnej sytuacji. Nie tylko gdy są bezprawnie pozbawiani wynagrodzenia, ale też gdy mają trudne warunki życia”.

Kamińska podaje przykłady: „Pomagaliśmy sędzi, która miała ciężko chorą mamę, kredyty i dużo wydawała na leczenie. Pomogliśmy sędziemu, który chorował na raka i potrzebował drogiego leku”. Podkreśla, że wiadomo kto i ile wpłacał na fundusz dla zawieszonych sędziów. Bo takie dane Fundacja dostaje z banku. „Ale tych danych nie ujawnimy” – podkreśla Kamińska.

Mówi też, że Fundacja zamierza wybudować dom dla emerytowanych sędziów i ciągle zbiera na to fundusze. Chce kupić nieruchomość. Na ten temat także ironizowano podczas posiedzenia neo-KRS, niektórzy członkowie powątpiewali, czy dom powstanie.

Podobnie jak sędzia Kamińska uważa prezes Themis Beata Morawiec. Jej stowarzyszenie i Iustitia są jednymi z fundatorów Fundacji Dom Sędziego Seniora. Mówi OKO.press: „Przewidując represje ze strony rządzących sędziowie zadbali, żeby nie pozostawić bez środków do życia innych sędziów. To dobrze o nich świadczy. Natomiast takie działania KRS są skandaliczne i uważam, że trzeba je napiętnować. Spokojnie poczekamy na kontrolę. Kiedyś to gremium odpowie”.

Kontroli nasłanej przez neo-KRS nie boi się też prezes stowarzyszenia sędziów Iustitia prof. Krystian Markiewicz. Mówi OKO.press: „KRS, która ma bronić niezależności sądów i sędziów, zmieniła się w zbrojne ramię ministra sprawiedliwości. I chce ścigać wszystkich, którzy walczą o niezależność i bronią sędziów. Nie boimy się tej kontroli, bo nie bierzemy z budżetu nawet złotówki. Uważam, że jest ona bezpodstawna”.

Prof. Markiewicz podkreśla, ze Iustitia utrzymuje się ze składek sędziów. Dostała też grant z funduszy norweskich. Co jest legalne. Markiewicz: „KRS się kompromituje. Mam nadzieję, że ich działalność dobiega końca”.

Mężczyzna w koszuli i krawacie na tle półek z książkami
Prezes Iustitii, prof. Krystian Markiewicz. Fot. Grzegorz Celejewski/Agencja Wyborcza.pl

Jak nielegalna neo-KRS chce uczyć sędziów niezależności

We wtorek 29 sierpnia neo-KRS przyjęła też uchwałę w sprawie standardów niezawisłości sędziowskiej. Dyskutowano o tym cały poniedziałek, co opisaliśmy w OKO.press. Uchwała uderza w niezależnych sędziów znanych z praworządności. Zarzuca im, że to oni nie są bezstronni, a nie neo-KRS.

To także atak na dwa stowarzyszenia sędziowskie znane z obrony wolnych sądów – Iustitię i Themis. Neo-KRS nie podoba się to, że współpracują one z KOD i biorą udział w ich imprezach. Zdaniem neo-KRS na tych imprezach promuje się kwestie światopoglądowe – politykę aborcyjną, LGBT, gender.

Neo-KRS nie podoba się też to, że sędziowie jeżdżą za granicę, by szukać ochrony niezależności polskich sądów. Że spotykają się z europosłami i Komisją Europejską. Zarzuca im, że pomogli załatwić sankcje wobec Polski za łamanie praworządności.

Neo-KRS drwi z represji, jakie spadają na sędziów za orzeczenia, stosowanie prawa europejskiego i za obronę praworządności.

Bagatelizuje je i zarzuca represjonowanym, że anarchizują państwo. Bo podważają status neo-KRS czy neo-sędziów. A wcześniej Izby Dyscyplinarnej. Neo-KRS milczy, że legalność tych organów podważyły ETPCz, TSUE, czy SN i NSA. I sędziowie po prostu wykonują te wyroki.

Neo-KRS w swojej uchwale zarządziła również lustrację wyroków karnych w następujących sądach: Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto, Sąd Okręgowy w Poznaniu (wydziały odwoławcze), Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa i Sąd Okręgowy w Krakowie. Lustracja w trzech pierwszych sądach to efekt ataków na nie ministra Ziobry za wydanie wyroku ws. Mariki i umorzenie sprawy furgonetki antyaborcyjnej.

Lustracja w krakowskim sądzie okręgowym wygląda na odwet szefowej neo-KRS, która była prezeską tego sądu. Sprawy karne sądzą tu sędziowie znani z obrony praworządności, m.in. prezeska stowarzyszenia Themis Beata Morawiec, Maciej Czajka, Wojciech Maczuga, Katarzyna Wierzbicka czy Dariusz Mazur. Wszyscy stosują prawo europejskie, chodzą na pikiety w obronie represjonowanych sędziów.

Szefowa neo-KRS jest z nimi skonfliktowana. Uruchomiała wcześniej przeciwko nim represje służbowe i dyscyplinarne.

Uchwała neo-KRS ma charakter deklaratoryjny. Nie wiąże sędziów. Pokazuje jednak wrogie nastawienie tego organu do Iustitii i Themis.

Przeciwko uchwale oponował jeszcze we wtorek – przed jej przegłosowaniem – senator Krzysztof Kwiatkowski i sędzia Paweł Styrna, który mówił, że to „publicystyka", a nie uchwała konstytucyjnego organu.

Wątpliwości miała też sędzia Joanna Kołodziej-Michałowicz. Pytała, jak można określać standardy niezawisłości, skoro sędzia wyrok wydaje również zgodnie ze swoim sumieniem. Pytała jak w takiej sytuacji oceniać sumienie. Mówiła, że sędzia ma prawo mieć własne sumienie, którego nie da się skodyfikować i zestandaryzować.

Prezeska stowarzyszenia sędziów Themis Beata Morawiec. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Themis i Iustitia dalej będą robić swoje

O komentarz do tej drugiej uchwały OKO.press zapytało prezesa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Mówi: „Jeżeli ktoś tu narusza standardy i jest skompromitowany, to członkowie neo-KRS. To oni chcieliby wpływać na wyroki, a Iustitia dba, by nikt nie wpływał na sędziów”.

Zapowiada, że jego stowarzyszenie dalej będzie współpracować z innymi organizacjami pozarządowymi walczącymi o praworządność i prawa człowieka. Markiewicz: „Nasze standardy to prawa i wolności obywatelskie oraz prawo do sądu. A oni [członkowie neo-KRS – red.] robią kariery na łamaniu i gwałceniu praworządności. Niech zamilkną”.

Prezes Iustitii zaznacza, że nadal będzie też spotykał się z przedstawicielami UE. Bo Polska jest członkiem UE, a polscy sędziowie są sędziami europejskimi. Podkreśla: „Będę spotykał się z każdą osobą, której zależy na dobru wymiaru sprawiedliwości. KRS zostało wyrzucone z Europejskiej Sieci Rad Sądownictwa, właśnie z uwagi na ich »standardy«. A Iustitia jest szanowana na całym świecie i zapraszana. Nie mogą tego ścierpieć, to ich boli”.

Markiewicz tłumaczy, że obrona praworządności jest po to, by każdy obywatel miał zagwarantowane prawo do niezależnego sądu. I że to przez neo-KRS są problemy z praworządnością w Polsce. „Mogę zagwarantować, że dla dobra Polski zrobię wszystko żeby ich rozliczyć z działalności” – zapowiada na koniec prezes Iustitii.

Podobnie uważa prezeska stowarzyszenia sędziów Themis Beata Morawiec. Mówi OKO.press: „Działanie upolitycznionej KRS jest wendetą wobec sędziów dbających o praworządność. A lustracja wydziałów karnych sądów jest odpowiedzią na zastrzeżenia ministra. To skandal. Dawno zapomnieli na czym polega rola KRS”.

;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze