Już tylko godziny dzielą nas od zakończenia maratonu wyborczego, wszystko wskazuje, że Joe Biden zostanie następnym prezydentem Stanów Zjednoczonych. Czekamy na ogłoszenie tej informacji
Stan gry na obecną chwilę można zobaczyć na mapie:
Na mapie zaznaczyliśmy stany, które z pewnością zdobędzie Donald Trump (na czerwono) i te, które przypadną Joe Bidenowi (na niebiesko). W większości ogłoszono już zwycięzców (zgodnie z oczekiwaniami). O wyniku wyborów zdecydują niepodliczone jeszcze tzw. swing states (kolor szary). W miarę upływu czasu szarych miejsc będzie coraz mniej, a licznik poparcia dla obu rywali będzie rósł. Kliknij na stan, by odczytać nazwę i liczbę głosów elektorskich.
Godz.. 23:14 Dlaczego statystycy i eksperci z tzw. Decision Desks nie prognozują jeszcze, że Pensylwanię zdobył Joe Biden? Powodem jest ok. 100 tys. nie policzonych jeszcze tymczasowych kart do głosowania (provisional ballots). Wyborca otrzymuje taką kartę np. wtedy, gdy zgłosił zamiar głosowania pocztowego, otrzymał pakiet wyborczy, ale w ostatniej chwili zdecydował się jednak głosować w dniu wyborów w lokalu wyborczym. Istnieje domniemanie, że wśród takich wyborców może być więcej Republikanów. Przy przewadze Bidena wynoszącej obecnie 14,5 tys. głosów jest więc wciąż matematycznie możliwe, że wyborcy głosujący za pomocą kart tymczasowych przechylą szalę na korzyść Trumpa.
Godz. 19:10 Wciąż czekamy na potwierdzenie Pensylwanii dla Joe Bidena - jego przewaga nad Trumpem wynosi tam już ponad 12 tys. głosów. Wiemy natomiast, że w Georgii, innym ważnym stanie, dojdzie do powtórnego policzenia głosów - to nic dziwnego, mamy tam wirtualny remis, przewaga Bidena to zaledwie 1,5 tys. głosów. Demokrata utrzymuje jednak bezpieczną przewagę w Arizonie (43,7 tys. głosów) i Nevadzie (20,1 tys. głosów).
Godz. 16:10 Stacja FOX News zabroniła swoim dziennikarzom używania wobec Joe Bidena sformułowania "prezydent-elekt" nawet wówczas, gdy ogłosi już, że kandydat Demokratów wygrał głosowanie. Oficjalnym powodem mają być pozwy sądowe Donalda Trumpa, który chce walczyć o powtórne liczenie głosów, w związku z czym wg szefów stacji "sytuacja jest niejasna" i nie wiadomo, kto jest zwycięzcą wyborów.
Godz. 15:20 "Republikanie maszerują dumnie, ich wiara w trumpizm została przywrócona, choć Trump przegrywa. Ksenofobia, rasizm, kłamstwo i antyelitarny populizm nie znikną z amerykańskiej polityki" - pisze dla OKO.press Josh Pacewicz:
Godz. 15:20 Sztab Trumpa zapowiada, że nie przestanie kwestionować wyników wyborów. Należy się spodziewać kolejnych spraw w sądach, mimo że Trump już kilka przegrał lub zostały odrzucone przez stanowe sądy, m.in. w Michigan i Georgii.
Godz. 15:02 Dlaczego CNN i agencja Associated Press nie prognozują jeszcze wygranej Bidena w Pensylwanii? Zostało jeszcze 5 proc. głosów do policzenia i Trump ma ciągle czysto teoretyczne szanse, by przejąć stan. I większa będzie przewaga Bidena w nadchodzących minutach, tym bardziej prawdopodobny stanie się komunikat, na który świat czeka od ponad trzech dni (i nocy).
Godz. 14:54 PILNE! Joe Biden objął prowadzenie w Pensylwanii, ma 5587 głosów przewagi nad Trumpem. Ta różnica może się tylko zwiększać. Ogłoszenie stanu dla Demokraty jest już w zasadzie pewne.
Godz. 14:31 Republikański senator Pat Toomey, który w izbie zasiada od 2011, skomentował wczorajszą (a dla nas nocną) mowę Trumpa:
"Ciężko się to oglądało. Prezydenckie oskarżenia o fałszerstwa na szeroką skalę nie mają żadnego uzasadnienia. Ja nie wiem nic o żadnych wykroczeniach".
Toomey w Senacie będzie zasiadać jeszcze co najmniej dwa lata.
Godz. 14:04 Pensylwania się budzi - jest tam ósma rano - i zapowiada więcej danych. W stanie zostało do policzenia ok. 160 tys. głosów. Urzędnicy w Filadelfii powiedzieli rano, że w najbliższym czasie podadzą nowe dane z 54 tys. głosów z miasta. Biden z 92 proc. przeliczonych tam głosów zdobył na razie 80 proc. Gdyby pozostałe 54 tys. miały ten sam stosunek co dotychczasowe, Biden odrobiłby około 32 tys. głosów netto. Czyli wyszedłby na prowadzenie. Reszta zależy od pozostałych 100 tys., które będą nadchodzić z całego stanu.
Godz. 13:20 Podsumujmy sytuację. Wciąż czekamy na ogłoszenie zwycięzcy w pięciu stanach: Arizonie (11 głosów elektorskich), Georgii (16 głosów), Karolinie Północnej (15 głosów), Pensylwanii (20 głosów) , Virginii (6 głosów. Najbliżej wyniku jesteśmy w Georgii. Pensylwania i Karolina Północna mają przeliczone około 95 proc. głosów. Nikt wciąż nie decyduje się ogłosić, że któryś z kandydatów wygrał, bo wyniki wciąż są bliskie.
Gdyby wszystko skończyło się takimi wynikami, jak w tej chwili, prezydentem byłby Biden, biorąc Georgię, Arizonę i Nevadę.
Ale wciąż ma szasnę wygrać także w Pensylwanii. Jeśli utrzyma się trend z wyników zgłaszanych przez ostatnie godziny, wówczas to Biden wygra także w tym stanie. Przy 95 proc. przeliczonych głosów, brakuje mu do Trumpa zaledwie 20 tys. głosów, po przeliczeniu ponad 6,5 miliona.
Nevada ma ogłosić brakujące wyniki dziś w okolicach południa czasu wschodniego. To w Polsce 18. W kluczowych Georgii i Pensylwanii rozstrzygających ogłoszeń można spodziewać się w każdej chwili.
Godz. 12:15 Przewaga Bidena w Georgii powiększa się. Teraz to 1096 głosów.
Godz. 10:28 Decision Desk podaje, że Biden obejmuje prowadzenie w Georgii o 917 głosów. Jeśli wygrywa też Arizonę (poza Fox News i AP nikt nie przyznał jeszcze tego stanu Bidenowi), ma 280 głosów i jest prezydentem elektem. Jeśli odliczyć Arizonę, gdzie wciąż do przeliczenia jest 10 proc. głosów - ma dokładnie połowę głosów w kolegium elektorskim - 269.
Godz. 9:54 Kolejne nowe dane z Georgii - różnica topnieje do 463 głosów.
Godz. 8:45 Najnowsze wyniki z Georgii pokazują, że przewaga prezydenta Trumpa stopniała tam już do zaledwie 665 (!) głosów, przy prawie 5 milionach ważnych głosów.
Godz. 7:33 Przewaga Trumpa w Pensylwanii zmniejszyła się do 18,2 tys. głosów.
Godz. 7:17 Zaskakująca - ujmując to eufemistycznie - analiza Associated Press. Mimo kolejnych porażek i zaniechań administracji Donalda Trumpa w walce z epidemią koronawirusa, Trump wygrał w 93 proc. hrabstw z najwyższym wskaźnikiem nowych przypadków zakażeń w przeliczeniu na mieszkańca.
Godz. 6:22 Przewaga Trumpa w Pensylwanii stopniała do 22,6 tys. głosów. Nasza relacja zmienia się powoli w odliczanie kolejnych minut i głosów do nieuchronnej konkluzji: Joe Biden jest co najwyżej kilka godzin przed zwycięstwem w Pensylwanii i co za tym idzie - triumfem w wyborach prezydenckich w USA.
Ok. 175 tysięcy głosów zostało do policzenia i wszystko wskazuje na to, że Biden weźmie co najmniej 7o proc. z nich, co oznacza, że ostatecznie jego przewaga nad Trumpem w Pensylwanii będzie nie mniejsza niż 47 tys. głosów.
Czekamy.
Godz. 5:32 Przewaga Trumpa w Pensylwanii stopniała do 24,5 tys. głosów.
Godz. 4:55 Steve Kornacki z telewizji MSNBC prognozuje, że Biden minie Trumpa w Pensylwanii między godziną 7:00 a 9:00 polskiego czasu.
Godz. 4:46 I kolejna, błyskawiczna zmiana wyniku w Pensylwanii: już tylko 26,3 tys. głosów przewagi Trumpa. Wygrana Bidena wydaje się w tej chwili nieuchronna.
Godz. 4:34 Przewaga Trumpa w Pensylwanii to już tylko 36,5 tys. głosów. Trend na korzyść Bidena się utrzymuje.
Godz. 3:40 Przewaga Trumpa w Pensylwanii w ciągu niespełna 45 minut stopniała o kolejne 7 tysięcy głosów.
Godz. 3:36 W Georgii już tylko 1900 głosów przewagi Trumpa nad Bidenem.
Godz. 3:15 Przewaga Trumpa w Pensylwanii zmalała do 48,8 tys. głosów. W trzy godziny stracił 30 tys. głosów.
Godz. 3:09 Trump odrabia straty w Arizonie, ale tempo tego kontrataku jest na razie zbyt wolne, by zagroził Bidenowi. Do tego wynik w Arizonie przestanie być istotny, jeśli Biden weźmie Pensylwanię
Godz. 2:57 Wygląda na to, że Trump nie tylko straci prezydenturę, ale również... konto na Twitterze. Zaraz po opuszczeniu stanowiska straci ochronę, którą ze względu na sprawowaną funkcję dawało mu to medium społecznościowe. Posty Trumpa z fałszywymi informacjami zaczną być traktowane tak jak wpisy innych użytkowników łamiących zasady Twittera
Godz. 2:45 Prawdopodobieństwo wygranej Trumpa coraz bardziej przypominają rozważania znane z historii polskiej piłki nożnej: są czysto matematyczne. W Pensylwanii ma już zaledwie 53 tys. głosów przewagi, w Georgii - 3,5 tys. przy 18 tys. głosów do policzenia.
Urzędujący wciąż prezydent próbuje się bronić kłamstwami. O godz. 1:00 polskiego czasu wygłosił mowę, w której nie powiedział słowa prawdy:
Godz. 0:05 "Potrzebujemy boskiej interwencji, żeby zmienić trend" - powiedział CNN jeden z doradców prezydenta Trumpa. To trzeźwa ocena. Sam Trump w ciągu pół godziny spotka się z dziennikarzami w Białym Domu. Prawdopodobnie podgrzeje atmosferę, z całą pewnością nie uzna porażki
Godz. 23:47 Dlaczego chociaż Biden ma wciąż 90 tys. głosów straty w Pensylwanii, mówimy, że jest tam faworytem? Wśród głosów zliczanych dziś w tym stanie, Biden ma 78 proc. poparcia. Jeśli wśród pozostałych do policzenia uzyska jedynie 70 proc., wygra z Trumpem o ok. 40 tys. głosów. To w tej chwili najbardziej prawdopodobny scenariusz
Godz. 23:23 Przypominamy, na czym polega problem z Arizoną:
Według prognozy agencji Associated Press (na niej opiera się również OKO.press) Joe Biden ma zagwarantowane już głosy z tego stanu, a więc ma 264 głosy elektorskie (by zwyciężyć, musi zdobyć co najmniej 270), a w grze są jeszcze 4 stany: Nevada, Georgia, Karolina Północna oraz Pensylwania. Jeden z nich wystarczy mu do wygranej.
Ale już prognoza telewizji CNN dokłada Arizonę do stanów, gdzie rozgrywka wciąż się toczy - przewaga Bidena wynosi wciąż solidne 68 tys. głosów, jednak powoli się kurczy, a do policzenia zostało jeszcze ok. 450 tys. głosów.
To kłopot, bo Biden ma niemal pewne zwycięstwo w Nevadzie (6 głosów elektorskich): według Associated Press da mu to prezydenturę, wg CNN - jeszcze nie. Dlatego najbezpieczniej poczekać na Pensylwanię.
Godz. 23:01 Czekamy też na kolejne głosy z Arizony, obserwujemy Georgię.
Godz. 22:56 Najważniejszy wyścig tej nocy toczy się w Pensylwanii, to tutaj najwcześniej możemy poznać zwycięzcę amerykańskich wyborów.
Godz. 22:52 W Pensylwanii przewaga Trumpa nad Bidenem to już tylko 95 tys. głosów, przy 369 tys. głosach, które są jeszcze do policzenia. Póki co Biden odrabia straty dokładnie w takim tempie, żeby zdobyć Pensylwanię
Godz. 22:40 Wracamy z relacją na żywo. Czy tej nocy poznamy wreszcie nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych? Możliwe, ale nie stawialibyśmy na to wszystkich naszych pieniędzy.
Godz. 9:02 PILNE Hrabstwo Maricopa w stanie Arizona opublikowało najnowsze wyniki tej nocy. Przewaga Bidena nad Trumpem w Arizonie zmalała do 68 390 tys. głosów ("New York Times" pisze o 74 514 głosach przewagi), to mniej niż 3 pkt. procentowe. Biuro wyborcze w Phoenix zostało zamknięte ze względu na nasilające się protesty zwolenników Trumpa.
Godz. 8:15 Trwa liczenie głosów w Arizonie, gdzie przy 86 proc. sprawdzonych przewagę ma Joe Biden. Jak podał "New York Times" pod biurem wyborczym Hrabstwa Maricopa w Phoenix zebrała się 150-osobowa grupa zwolenników Donalda Trumpa. Skandują "Przeliczcie głosy", część z nich jest uzbrojona. Hrabstwo Maricopa poinformowało, że będzie liczyć dalej i ogłosi wyniki jeszcze tej nocy (w Phoenix jest godz. 00:15).
Godz. 7:29 PILNE Georgia będzie liczyć głosy przez całą noc (w tym stanie jest godzina 1.29 nad ranem). Przy 95 proc. policzonych głosów obaj kandydaci nadal mają szansę na wygraną, Trump prowadzi 20 tys. głosów. Do policzenia pozostało ponad 90 tys. To przede wszystkim głosy oddane listownie. Georgia ma ogłosić kolejne wyniki o 16.30 w czwartek.
Godz. 6:42 W Pensylwanii do policzenia zostało jeszcze 750 tys. głosów, w tym większość z nich w regionach, które są twierdzami Demokratów. Aktualna przewaga Trumpa nad Bidenem w tym stanie wynosi 164 tys. głosów. Łatwo więc oszacować, że Bidenowi do zwycięstwa w Pensylwanii wystarczy przewaga 60:40 w puli tych głosów, które zostały jeszcze do policzenia. Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny.
Godz. 6:04 Co trzeba wiedzieć w czwartkowy poranek:
Godz. 4:53 Joe Biden systematycznie odrabia straty w Pensylwanii. Przy 88 proc. policzonych głosów przewaga Donalda Trumpa mocno stopniała i wynosi już tylko ok. 180 tysięcy głosów. Do policzenia zostały jeszcze w przeważającej części "niebieskie" głosy, faworyzujące kandydata Demokratów. Z godziny na godzinę staje się bardziej prawdopodobne, że to właśnie Pensylwania zabierze marzenia o drugiej kadencji Trumpowi. Jeszcze wczoraj o tej samej porze wydawało się to zupełnie nierealne.
Godz. 1:54 Już wiadomo, że Joe Biden zdobył najwięcej głosów w historii wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Kandydat Demokratów już teraz ma na koncie 71,5 mln głosów (przy przy 67,9 mln Donalda Trumpa), czyli o dwa miliony więcej niż łączny wynik poprzedniego rekordzisty - Baracka Obama z 2008 roku.
Paradoksalnie rekordowa liczba głosów nie gwarantuje wcale Bidenowi zwycięstwa - jak pisaliśmy już wielokrotnie, w tych wyborach wynik w skali kraju nie ma znaczenia, liczą się wyniki w poszczególnych stanach i głosy elektorskie. Według agencji Associated Press do osiągnięcia wymaganej liczby 270 elektorów Bidenowi brakuje jeszcze 6 głosów elektorskich, czyli w praktyce zwycięstwa w jednym z czterech pozostałych w grze stanów: Nevadzie, Pensylwanii, Karolinie Północnej, bądź Georgii.
Godz. 0:49 W Pensylwanii do policzenia zostało jeszcze ok. 1,1 mln głosów, głównie tych oddanych przed dniem głosowania - w tym stanie wolno było je zacząć liczyć dopiero po zamknięciu lokali wyborczych. Jeśli Biden chce tam wygrać, to wg szacunków CNN musi zgarnąć 68-70 proc. pozostałych do policzenia głosów. Nie będzie to proste, ale nie jest niemożliwe. Pamiętajmy też, że Biden nie potrzebuje koniecznie Pensylwanii do wygranej. Co innego Trump - jeśli straci ten stan, gra się zakończy.
Godz. 22:20 Telewizja CNN prognozuje zwycięstwo Joe Bidena w Michigan. To oznacza, że kandydatowi Demokratów do wygranej potrzeba już tylko zdobycia Nevady, gdzie prowadzi. Wynik z tego stanu poznamy jednak dopiero jutro.
Godz. 21:59 Sztab Trumpa przechodzi do ofensywy sądowej: to zwiastuje długą batalię prawną, która może skończyć się przed Sądem Najwyższym, w którym obecnie przewagę mają sędziowie związani z Republikanami.
Trump na razie żąda czasowego wstrzymania liczenia głosów w Pensylwanii oraz Michigan, powołując się na potrzebę większego udziału obserwatorów w procesie liczenia. Pozew dotyczący Pensylwanii trafił również do Sądu Najwyższego - Trump chce, by SN sprawdził, czy głosy pocztowe, które dostarczono trzy doby po dniu wyborów, mogą być legalnie policzone.
Godz. 20:43 Bidenowi do wygranej brakuje już tylko Michigan i Nevady, w obu stanach jego szanse są większe niż Trumpa. Sztab urzędującego prezydenta liczy jednak wciąż na wygraną w Arizonie - to stan, który agencja Associated Press przypisała już Bidenowi. Czy mogła się pomylić? Nie jest to wykluczone, ale baaaardzo mało prawdopodobne.
Godz. 20:03 PILNE CNN ogłosiło, że Joe Biden wygrał Wisconsin i zdobył kolejne 10 głosów elektorskich.
Godz: 18:57 Sztab Trumpa domaga się ponownego przeliczenia głosów w Wisconsin:
Godz. 18:41 Ważna korekta dotycząca Wisconsin: oddane głosy będą jeszcze zliczane, wciąż nie ma oficjalnego potwierdzenia, że ten jeden z kluczowych stanów idzie na konto Bidena. Dziś nie będą również zliczane dalsze głosy z Nevady - to stan, który powinien wygrać Biden, ale jeśli napotka tam kłopoty, polityczna gra stanie się dużo bardziej skomplikowana niż teraz, gdy wydaje się, że kandydat Demokratów zmierza po zwycięstwo.
18:12 Joe Biden wygrywa w stanie Maine.
18:05 Donald Trump coraz bardziej nerwowo reaguje na informacje o przewadze Bidena. W ciągu 5 minut wysłał dwa tweety, w których sugeruje fałszerstwa wyborcze.
Godz. 17:47 Policzono wszystkie głosy w Wisconsin. Biden wygrał o 20,697 głosów. To 10 głosów elektorskich dla Bidena.
Godz. 17:24 Biden powiększa przewagę nad Trumpem do 31 tys. głosów w Michigan. To kluczowy stan dla obu kandydatów.
Godz. 16:10 Kiedy szala zwycięstwa, zaczęła się znów przechylać na stronę Bidena, Donald Trump ponownie zabrał głos. W nocy ogłosił, że wygrał. Teraz doszukuje się spisku w tym, że przegrywa. „Ostatniej nocy w kluczowych stanach byłem na prowadzeniu, często solidnym. Prawie we wszystkich przypadkach te stany kontrolują Demokraci. A potem jeden po drugim zaczęły magicznie znikać, kiedy zaczęto liczyć głosy. BARDZO DZIWNE, a „ankieterzy" są w kompletnym historycznym błędzie!".
Godz. 15:15. Przy 90 proc. przeliczonych głosów, w Michigan prowadzi już Biden. To wiadomość, która może mieć przełomowe znaczenie. Przewaga Bidena wynosi tylko 0,2 pkt proc., zaledwie 8 tys. głosów, ale trend jest zwyżkowy. Jeśli Biden wygra w Nevadzie, Wisconsin i Michigan, gdzie obecnie prowadzi, będzie miał 270 głosów elektorskich, czyli dokładnie tyle, ile potrzeba do zwycięstwa, bo wszystkich elektorów jest 538.
Do obecnych niemal 100-procentowo pewnych 238 głosów Bidena, doszłoby 10 z Wisconsin, 6 z Nevady i 16 z Michigan, a to daje razem równo 32 brakujące głosy do większości 270. Byłoby to najmniejsze zwycięstwo z możliwych, ale zwycięstwo.
Godz. 15:00. Liczenie głosów trwa. Bukmacherzy coraz bardziej faworyzują Joe Bidena, choć w nocy byli przekonani, że wygra Donald Trump. Znamy nieco świeższe liczby z jednego z kluczowych stanów - Michigan. Przy 88 proc. przeliczonych głosów, przewaga Trumpa zmalała do zaledwie 0,3 pkt proc. To 15 tys. głosów. Dla przejrzystości, niektóre komisje wyborcze streamują liczenie na żywo. Tutaj można oglądać liczenie w Filadelfii w Pensylwanii.
Godz. 13:55. Publikujemy nocną przemowę Donalda Trumpa razem z factcheckingiem jego słów:
Godz. 13:40. Przy 97 proc. przeliczonych głosów prowadzenie Bidena w Wisconsin się zwiększa. Obecnie ma on 49,5 proc. głosów, Trump - 48,8 proc. To 0,7 pkt proc. przewagi. Przy 89 proc. przeliczonych głosów było to zaledwie 0,3 pkt.
Do przeliczenia zostało około 100 tys. głosów, a Biden prowadzi obecnie o 20 tys. W Wisconsin do zebrania jest 10 głosów elektorskich.
Godz. 13:20. Wciąż czekamy na ogłoszenie zwycięzcy jednego z pozostałych stanów. W swoim nocnym przemówieniu prezydent Trump mówił: "co najważniejsze to, że wygrywamy w Pensylwanii ogromną ilością głosów". Obecnie prezydent prowadzi tam z przewagą 619 tys. głosów. To dużo, ale do przeliczenia pozostało 1,4 mln głosów korespondencyjnych. Dotychczasowe głosy korespondencyjne (28 proc. hrabstw podało swoje wyniki) to zdecydowana przewaga Bidena - 78 proc. Gdyby w takim stosunku wygrałby resztę, wyprzedziłby Trumpa.
Godz. 12:10. Alicia Parlapiano z "New York Times'a" donosi, że Nevada nie poda więcej wyników aż do godz. 11:00 czasu ET w czwartek (17:00 w Polsce). W Nevadzie nieznacznie (o 0,6 pkt proc., 81 tys. głosów) prowadzi Joe Biden, a przeliczono ok. 86 proc. głosów.
Godz. 11:50. Wynik wyborów pozostaje wciąż niejasny.
Do zwycięstwa potrzebne jest 270 głosów elektorskich. Najbardziej renomowaną instytucją prognozującą zwycięzców w poszczególnych stanach jest agencja Associated Press – to na nią powołuje się większość poważnych mediów. Także my polegamy na AP w przewidywaniu, co się stanie.
Stan na godzinę 11:33 polskiego czasu jest taki:
Trump ma obecnie 213 pewnych głosów elektorskich. Biden - 238.
Na naszej mapie Maine zaznaczone jest na niebiesko, ale jeden z czterech tamtejszych głosów elektorskich nie został jeszcze przydzielony. Analogicznie Nebraska jest czerwona, ale jeden z pięciu głosów zdobył Joe Biden.
Na naszej mapie Arizona jest niebieska. AP ogłosiła, że Biden tam wygrał. Po przeliczeniu 82 proc. głosów Biden ma 5 pkt proc. przewagi (w 2016 roku wygrał tam Trump).
Do rozdania zostały więc:
Najprościej sprawa wygląda z Alaską i Nevadą. Pierwszą jest stanem republikańskim i najpewniej weźmie ją Trump. Analogicznie Nevada w kilku ostatnich wyborach jest niebieska, a Biden ma tam przewagę. Jeśli doliczymy im te głosy,
Po Alasce i Nevadzie Biden powinien mieć 244 głosów, a Trump - 216. Wówczas Bidenowi brakuje 26 głosów.
Kluczowe są więc Karolina Północna, Michigan, Pensylwania, Georgia i Wisconsin.
W takiej sytuacji dowolne dwa stany z tej piątki dają mu zwycięstwo.
Zobaczmy, jak wygląda sytuacja w każdym z nich.
Georgia. Przeliczone głosy: 92 proc. Trump: 50,5 proc., Biden: 48,3 proc.
Przewidywanie NYT: zwycięstwo Bidena o 0,4 pkt proc., 64 proc. szans na zwycięstwo Bidena.
Karolina Północna. Przeliczone głosy: 95 proc. Trump: 50 proc., Biden: 49 proc.
Przewidywanie NYT: zwycięstwo Trumpa o 1,1 pkt proc., 86 proc. szans na zwycięstwo Trumpa.
Michigan. Przeliczone głosy: 76 proc. Trump: 52 proc., Biden: 46 proc.
Przewidywanie NYT: za wcześnie.
Pensylwania. Przeliczone głosy: 74 proc. Trump: 56 proc., Biden: 43 proc.
Przewidywanie NYT: za wcześnie. 86 proc. szans na zwycięstwo Trumpa.
Wisconsin. Przeliczone głosy: 89 proc. Trump: 49,3 proc., Biden: 49 proc.
Przewidywanie NYT: za wcześnie.
Podsumowując: NYT przewiduje, że Georgia przypadnie Bidenowi, Karolina Północna - Trumpowi. Jeśli tak, mamy wynik: Biden 257, Trump 234. Trump musi wygrać pozostałą trójkę, Bidenowi wystarczy jeden. I według najnowszych danych, prowadzi w Wisconsin.
Godz. 11:30. Nie bez powodu nikt, poza prezydentem Trumpem, nie decyduje się na ogłoszenie zwycięzcy w tych stanach. Nate Cohn, analityk "New York Times'a" uważa, że zdecydowana większość głosów pocztowych to głosy na Bidena. A np. w Pensylwanii wciąż brakuje ich bardzo wiele. Z danych z 28 proc. hrabstw wynika, że 78 proc. z nich idzie na konto Bidena. Dlatego nie można wykluczyć nawet odrobienia obecnej straty 13 pkt proc. Ale w Georgii takie głosy zostały już przeliczone. Trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Kiedy możemy spodziewać się oficjalnych wyników?
W Pensylwanii w piątek 6 listopada, w Georgii mówi się o "kilku dniach", Wisconsin powinno ogłosić zwycięzcę w ciągu kilku godzin. W niektórych stanach w pewnym momencie sytuacja stanie się na tyle jasna, że będzie można ogłosić przewidywanego zwycięzcę. Ale trudno powiedzieć, w którym momencie.
Republikanie szykują się już na sądową wojnę. W Pensylwanii złożyli już kilka skarg, dwie z nich mają zostać rozważone już w środę. W stanach, gdzie różnica będzie minimalna, można spodziewać się żądań ponownego liczenia głosów. A na to zanosi się np. w Wisconsin.
Jak może wyglądać ewentualny kryzys konstytucyjny, analizuje dla nas Josh Pacewicz:
OKO.press przez całą noc z 3 na 4 listopada relacjonowało wydarzenia wyborczego dnia w Stanach Zjednoczonych. Nie obyło się bez niespodzianek:
Godz. 09:10 Politycy i obserwatorzy są w kropce po bezprecedensowym przemówieniu prezydenta Trumpa. Co cztery lata kandydaci ogłaszają swoje zwycięstwo, zanim znane są pełne wyniki wyborów, ale nie w przypadku tak niepewnej sytuacji. Dziennikarz BBC, Lewis Godall zwrócił uwagę, że Trump wciąż może uczciwie wygrać te wybory - a jeśli tak, to właśnie podważył legalność własnego zwycięstwa. Były republikański senator Rick Santorum powiedział, że jest "bardzo zakłopotany" słowami prezydenta. Annie Karnie z NYT pisze, że jeszcze przed przemówieniem Trumpa, przedstawiciele kampanii prezydenta organizowali zbiórkę funduszy, żeby "bronić uczciwości wyborów".
Godz. 08:54 PILNE AP ogłasza, że Biden wygrywa w Arizonie. To zaledwie drugi demokratyczny kandydat, który wygrywa w tym stanie od 1948 roku.
Godz. 08:41 PILNE Donald Trump przemówił w Białym Domu. W niezbornej mowie zarzucił Demokratom oszustwo wyborcze. "Byliśmy gotowi zwyciężyć i tak naprawdę już zwyciężyliśmy" - stwierdził. To kłamstwo: liczenie głosów w kluczowych stanach: Michigan, Wisconsin i Pensylwanii wciąż trwa. Trump zapowiedział również, że będzie tego "zwycięstwa" bronił w Sądzie Najwyższym. Nie jest jasne do końca jasne, co miał na myśli. Jedna z interpretacji wskazuje, że zażąda wstrzymania liczenia głosów w tych trzech stanach i ogłoszenia zwycięzcy wg obecnych cząstkowych wyników. W takim wypadku oznaczałoby to wygraną Trumpa. Jeśli wprowadzi swoje bezprecedensowe groźby w życie, oznacza to ogromny kryzys polityczny w Stanach Zjednoczonych (OKO.press publikuje tę mowę w całości).
Godz. 07:32 Trump wygrywa Teksas i 38 głosów elektorskich, ale ważniejsze jest potwierdzone właśnie zwycięstwo Bidena w drugim dystrykcie Nebraski - kandydat Demokratów zdobył tam jeden głos elektorski, który może się okazać kluczowy.
Teraz do wygranej Bidenowi potrzeba jedynie wygranej w Arizonie (bardzo, bardzo prawdopodobna) oraz w Wisconsin i Michigan, stanach gdzie sondaże (zawodne tej nocy) dawały mu bardzo dużą przewagę nad Trumpem.
Rezerwowym scenariuszem dla Bidena zostaje jeszcze wygrana w Pensylwanii. Ale nie jest już konieczna.
Godz. 07:04 Donald Trump chyba zaczyna zdawać sobie sprawę, że mimo uzyskania lepszych wyników niż prognozowały sondaże, jego droga do wygranej jest jeszcze bardzo daleka. Na Twitterze oskarżył przeciwników o próbę "kradzieży wyborów". W emocjach popełnił też błąd: zamiast napisać, że głosy nie mogą być oddawane po zakończeniu głosowania (poll), napisał, że nie mogą być zamknięte po zamknięciu... Polaków
Godz. 06:45 AP potwierdziła wygraną Trumpa na Florydzie.
Ale przypominamy: jeśli Biden rzeczywiście wygra w Arizonie (co ogłosiła już telewizja FOX News), do zwycięstwa potrzebowałby jedynie wygranej w Wisconsin, Michigan i drugim dystrykcie Nebraski - wszędzie tam jest faworytem
Godz. 06:25 PILNE Trump wygrał w Iowa, był faworytem w tym stanie.
Godz. 06:22 PILNE AP potwierdziło wygraną Trumpa w Ohio.
Godz. 06:17 PILNE Associated Press ogłosiło wygraną Bidena w Minnesocie, to stan, który musiał wygrać, by myśleć o ostatecznym zwycięstwie.
Godz. 06:13 PILNE. CNN i FOX ogłosiły wygraną Trumpa w Ohio, kolejnym stanie, który musiał wygrać na drodze do hipotetycznego zwycięstwa. Nie potwierdza tego na razie AP, ale triumf Trumpa w tym stanie jest więcej niż prawdopodobny.
Godz. 05:32 Telewizja FOX News przypisała zwycięstwo na Florydzie Donaldowi Trumpowi, ale już Arizonę - Joe Bidenowi. Ponieważ wiele wskazuje na wygraną Trumpa również w Ohio, Georgii i Karolinie Północnej, Arizona byłaby cenną zdobyczą dla Bidena - otwiera mu ścieżkę do zwycięstwa bez Pensylwanii. Jednak ani wygranej Trumpa na Florydzie, ani Bidena w Arizonie nie ogłosiła agencja Associated Press, dlatego my również wstrzymujemy się z przesądzeniem na 100 proc. wyników w tych dwóch stanach
Godz. 04:23 Co jest pewne? Donald Trump znów wypada lepiej niż przewidywały sondaże. Wciąż za wcześnie - jak mówią komentatorzy "too early to call" - by stwierdzić coś z całą pewnością, ale z godziny na godzinę staje się coraz bardziej prawdopodobne, że wyborcza gra przeniesie się do Wisconsin, Michigan, Minnesoty i Pensylwanii - i to będą stany, które Joe Biden już będzie musiał wygrać. Trump jest na ścieżce do wygranej w Karolinie Północnej, Ohio i Georgii. Małą szalupą ratunkową dla Bidena jest jeszcze niewykluczona wygrana w Arizonie.
Jedno już wiemy, przed nami jeszcze długie godziny niepewności.
Godz. 04:04 Nie poznamy dziś wyników w Pensylwanii (20 głosów elektorskich).
Godz. 03:38 Z ogromnym prawdopodobieństwem możemy przewidywać, że Donald Trump wygrał na Florydzie, gdzie policzono już ponad 93 proc. głosów. Prezydent potrzebował tego stanu, by zostać w grze. Ale jego zwycięstwo na Florydzie wciąż nie zostało ogłoszone. Dlaczego? Powodem jest ogromna, niespotykana w historii, liczba głosów oddana przed dniem wyborów. Stąd duża ostrożność i brak przesądzania wyników w tzw. swing states.
Godz. 03:37 Stacje telewizyjne nie podają prognoz o wygranych w poszczególnych stanach. „Too early to call" - słyszymy co chwilę.
Tymczasem Reuters pisze, że w stanach, o które toczy się gra, liczenie głosów przebiega szybciej niż w 2016 roku. Np. w Pensylwanii policzono już milion głosów, a w 2016 o tej samej godzinie - 200 tys. głosów.
Godz. 03:32 Donald Trump wysłał ostatniego tweeta trzy godziny temu i brzmiał on tak:
Godz. 03:26 W międzyczasie: Demokraci nie tylko utrzymują większość w Izbie Reprezentantów, ale zdobywają 5 dodatkowych miejsc.
Godz. 03:20 Przypomnijmy, dlaczego tak czekamy na Florydę i Ohio.
Floryda to jeden z tych stanów, gdzie jest do zdobycia najwięcej głosów elektorskich: 29, więcej jest tylko w Teksasie i w Kalifornii. Te 29 głosów to ponad 10 proc. z 270 głosów elektorskich, których potrzeba, żeby wygrać wybory. Żeby w ogóle myśleć o wygranej, Trump musi wygrać Florydę. Biden - nie. Nawet przegrywając na Florydzie, może uzbierać głosy gdzie indziej.
Ohio - 18 głosów elektorskich i cała historia wyborcza, która mówi, że nie da się zostać prezydentem USA, nie wygrywając w Ohio. Wygrało tutaj 14 ostatnich prezydentów.
Godz. 03:09 Cała seria spodziewanych wyników:
Biden wygrywa: Nowy Jork, New Jersey i Nowy Meksyk.
Trump wygrywa: Arkansas, Nebraska, Dakota Południowa, Dakota Północna, Wyoming
Czekamy na trzy arcyważne i kluczowe stany: Florydę, Ohio i Karolinę Północną
Godz. 02:12 Z kronikarskiego obowiązku podajemy kolejne stany gdzie wyścig jest rozstrzygnięty, a wyniki zgodne z oczekiwaniami.
Dla Bidena: Delaware, Rhode Island, New Jersey, Massachusetts, Maryland, Illinois, Delaware oraz Connecticut
Dla Trumpa: Oklahoma, Tennessee, Mississippi oraz Alabama.
Godz. 02:02 Trump wygrywa zgodnie z oczekiwaniami w Karolinie Południowej.
Godz. 01:55 „Sondaże pokazują przepływy do Trumpa młodszych i niebiałych wyborców. Trump może stracić większość midwestu, a nieoczekiwanie wygrać w stanach o większej populacji Latynosów, jak Kolorado czy Arizona" - pisze Yascha Mounk, politolog, autor książki „Lud kontra demokracja. Dlaczego nasza wolność jest w niebezpieczeństwie i jak ją ocalić”
Godz. 01:46 Podanie wyników z Georgii zostało opóźnione, bo w Fulton County w lokalu, gdzie znajdują się urządzenia do głosowania... pękła rura z wodą.
Godz. 01:41 Pierwsze złe wiadomości dla Bidena z Florydy, konkretnie z hrabstwa Miami-Dade. Jego przewaga nad Trumpem w tym najbardziej zaludnionym hrabstwie na Florydzie to na razie tylko 9 pkt. proc. Cztery lata temu Hillary Clinton wygrała tam aż o 29 pkt. proc., a i tak w skali całego stanu uległa Trumpowi.
Godz. 01:36 Lokale zamknięte w Ohio i Karolinie Północnej. Oba stany cztery lata temu wygrał Donald Trump. Dziś Demokraci liczą na odbicie tego drugiego stanu. To byłaby ważna wygrana dająca 15 głosów elektorskich.
Godz. 01:34 „Too early too call” — będziemy słyszeć wiele razy tej nocy. Co to znaczy? Kandydaci są tak blisko, że nie ma możliwości stworzenia prognozy. Trzeba czekać na faktyczne wyniki.
Godz. 01:16 Według prognozy CNN nie da się w tej chwili przewidzieć, kto wygra w Georgii.
Nie jest to zaskoczeniem wobec ostatnich sondaży. Ale zaskakuje na tle historii tego stanu. Według sondaży Joe Biden prowadził tam o 1—2 pkt proc. A biorąc pod uwagę wyniki w ostatnich niemal 30 latach, nie powinien prowadzić. Kandydat Demokratów nie wygrał w Georgii od 1992 roku — wtedy dokonał tego Bill Clinton.
Jeśli Joe Biden jednak wygra w Georgii, zdecydują o tym kobiety.
Reporterka polityczna „New York Timesa” opisuje, że kiedy przyjechała do tego stanu, była zaskoczona „legionami kobiet”, które nigdy wcześniej nie angażowały się polityczne, lecz Trump popchnął je do aktywizmu. Wielka w tym zasługa Stacey Abrams, demokratycznej kandydatki na gubernatora w 2018. Abrams — osoba o wielkiej charyzmie — przegrała, ale jej wpływ na kobiety w Georgii jest nie do przecenienia. Dotarła zwłaszcza do wyborczyń na biedniejszych przedmieściach. Powołała New Georgia Project, który zarejestrował ponad 460 tys. nowych wyborców, głównie młodych, czarnoskórych, latynosów.
„Jeśli Trump jednak tam przegra, będzie to zasługa kobiet, które dały z siebie wszystko, żeby go pokonać” — pisze reporterka NYT.
Godz. 01:11. Agencja Associated Press podaje, że Biden wygrał w Vermont, Trump - w Kentucky. Bez zaskoczeń.
Godz. 01:02 Według prognozy CNN Trump wygrał Indianę. Zgodnie z oczekiwaniami.
Godz. 00:55 Według sondażu exit poll telewizji CNN w Georgii, kolejnym kluczowym stanie, większość wyborców za ważniejszą kwestię uważa powstrzymanie epidemii koronawirusa niż odbudowę gospodarki. Jeśli ten wynik dobrze oddaje nastroje, to dobra wiadomość dla Bidena.
Godz. 00:41 Nate Silver, szef serwisu FiveThirtyEight, analizującego dane i sondaże, podaje, że wśród wyborców na Florydzie - to jeden z kluczowych stanów tej nocy - zagłosowało o 1,8 proc. więcej zarejestrowanych Republikanów niż Demokratów. Według Silvera do zamknięcia lokali wyborczych ta przewaga wzrośnie do 2 proc. Paradoksalnie... to dobra wiadomość dla Bidena, bo na jego rzecz szalę mogą przechylić wyborcy niezależni. Wg Silvera bezpieczna dla Trumpa przewaga wyborców Republikańskich to 3,5 proc.
Godz. 00:24 Zamknięte lokale wyborcze w Kentucky oraz Indianie. Ale w tych stanach nie spodziewamy się niespodzianek. Trump powinien je wygrać.
GODZ. 00:12 Ciekawe wyniki sondażu exit poll CNN. 81 proc. wyborców Trumpa mówi, że głosowało przede wszystkim na niego, a tylko 14 proc. przeciwko Bidenowi. W przypadku kandydata Demokratów 64 proc. głosowało za Bidenem, 31 proc. przeciwko Trumpowi. Czy czegoś nam to nie przypomina?
To był kampania zainfekowana koronawirusem i podziałami rasowymi w Stanach Zjednoczonych. Jeszcze wczesną wiosną Donald Trump wydawał się iść prostą ścieżką ku reelekcji: mimo niezbyt imponujących ocen, jakie wystawiali mu Amerykanie, dobre wskaźniki gospodarcze grały na korzyść urzędującego prezydenta.
Ale później najpierw Trump katastrofalnie zlekceważył epidemię koronawirusa, dalej wprowadzone restrykcje i chaos doprowadziły do krachu gospodarczego, a jakby tego było mało manifestacje ruchu Black Lives Matter przeciwko rasizmowi i policyjnej przemocy rozlały się po całym kraju.
To wybory nie tylko ważne dla Stanów Zjednoczonych, ale również dla Polski. Rząd Prawa i Sprawiedliwości i prezydent Andrzej Duda otwarcie w sojuszu prawicowych populistów postawili wszystko na jedną kartę - Donalda Trumpa. Jeśli Trump przegra, polski obóz władzy będzie zupełnie osamotniony na arenie międzynarodowej: skłócony z najważniejszymi graczami w Unii Europejskiej i na wejściu w napiętych stosunkach z nowym prezydentem USA.
Prognozy - tak jak cztery lata temu - znów stawiają w roli faworyta kandydata Demokratów. Prestiżowy serwis FiveThirtyEight daje mu aż 89 proc. szans na wygraną, Trumpowi – 10 proc. Ci sami analitycy w 2016 roku dawali Trumpowi 29 proc. szans. Ale...
Po pierwsze, analizy biorące na warsztat sondaże przedwyborcze trzeba traktować z ostrożnością. Po drugie o wiele większe prawdopodobieństwo wygranej Bidena nie oznacza w żadnym razie, że triumf Trumpa jest niemożliwy, pokazuje jedynie, że obecny prezydent potrzebuje do zwycięstwa mniej prawdopodobnego splotu korzystnych dla siebie okoliczności.
W Stanach Zjednoczonych przewaga głosów w skali kraju nie ma najmniejszego znaczenia: Hillary Clinton zdobyła niemal 3 miliony głosów więcej od Donalda Trumpa, a mimo to zdecydowanie przegrała. Jak to możliwe? O wyniku decyduje przewaga głosów elektorskich. Upraszczając, każdy stan ma do dyspozycji określoną liczbę głosów w Kolegium Elektorów i przekazuje je temu kandydatowi, który uzyskał większość na poziomie stanu. Do wygranej potrzeba 270 głosów elektorskich.
W tegorocznej rozgrywce kluczowe są dwa stany: Floryda (29 głosów elektorskich) i Pensylwania (20 głosów elektorskich). Ścieżka do wygranej Trumpa prowadzi przez Florydę – teoretycznie, jeśli przegra na południowych wschodzie (sondaże dają mu minimalną przewagę), będzie miał jeszcze szansę na wygraną, ale jej prawdopodobieństwo będzie już nikłe.
Biden może przegrać na Florydzie, jeśli zdobędzie Pensylwanię (ma tutaj małą przewagę sondażową). Gdyby przegrał z Trumpem w obu tych stanach, jego szanse na wygraną będą już tylko matematyczne: musiałby zdobyć Georgię lub Północną Karolinę, gdzie w punkcie wyjścia jest w gorszej sytuacji od Trumpa.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. W radiu TOK FM prowadzi audycję „Jest temat!” W OKO.press pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
Komentarze