Mundurowy złamał ramię demonstrantce, a pomoc medyczną próbowali wezwać, dopiero gdy pojawiła się jej prawniczka. Biegły uznał, że złamanie było efektem „nieszczęśliwego zbiegu okoliczności”, a prokuratorka stwierdziła: „brak znamion czynu zabronionego”. Ofiara cierpi od 5 lat i nie usłyszała nawet „przepraszam"
9 grudnia 2020 roku pod komendą policji przy ul. Wilczej w Warszawie trwało tzw. solidemo – protest solidaryzujących się z zatrzymanymi wcześniej ekologami. Po godz. 22:00 funkcjonariusze zaczęli zatrzymywać demonstrujących. Dwójka z nich prowadziła aktywistkę Strajku Kobiet, która nie stawiała oporu – widać to na filmie. Jeden z nich wykręcił jej rękę – jak pisze prokuratura – zastosował wobec niej „chwyt transportowy dźwigni łokciowo-barkowej”. I złamał ramię nastolatki. Od razu w trzech miejscach.
„Złamanie spiralne z odłamem pośrednim trzonu kości ramiennej lewej – kwalifikujące się do leczenia operacyjnego” – brzmiał opis później wykonanego RTG. Dziewczyna wyła z bólu i płakała, a policja – według jej relacji – nie wezwała nawet ratowników, którzy mieli być po drugiej stronie ulicy. Do szpitala odwiózł ją poseł ówczesny poseł KO, a dziś eurodeputowany Michał Szczerba. Mola – pod takim pseudonimem chce być znana – musiała przejść skomplikowaną operację, wprowadzono jej do ramienia płytę ze śrubami.
Tę sprawę od początku opisywaliśmy w OKO.press:
Prawniczka aktywistki złożyła zawiadomienie z szeregiem zarzutów m.in. przekroczeniem uprawnień i nieudzieleniem pomocy medycznej. W listopadzie 2021 roku – czyli za rządów Zbigniewa Ziobry w prokuraturze – sprawę umorzyła Edyta Dudzińska z Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów.
W 2020 r. zasłynęła błyskawicznym umorzeniem postępowania w sprawie wyborów kopertowych. Po zmianie władzy, na fali weryfikacji upolitycznionych działań prokuratorów, nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar nakazał wznowić to postępowanie.
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Goniec.pl. W tym zawodzie ceni niezależność.
Ślązak, z pierwszego wykształcenia górnik, potem geograf, fotoreporter, szkoleniowiec, a przede wszystkim dziennikarz, od początku piszący o podróżach i rozwoju, a od kilkunastu lat głównie o służbie zdrowia i mediach. Zaczynał w Gazecie Wyborczej w Katowicach, potem autor w kilkudziesięciu tytułach, od lat stały współpracownik PRESS, SENS, Goniec.pl. W tym zawodzie ceni niezależność.