0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Pawel Malecki / Agencja GazetaPawel Malecki / Agen...

"To ogromne wyróżnienie, ale nie traktuję go jako nagrody dla mnie samego. To uhonorowanie niezależnych sędziów ze stowarzyszeń Iustitia i z Themis, a także prokuratorów z Lex Super Omnia.

Nie wiem, dlaczego dostaję ją właśnie ja. Ale być może ma to związek z nowym typem sędziego, który rodzi się w tych trudnych czasach - sędziego obywatelskiego"

- mówi Tuleya OKO.press.

Gala wręczenia nagrody odbyła się w środę 23 października 2019 w siedzibie Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie. Sędzia Tuleya (rocznik 1970) jest członkiem stowarzyszenia niezależnych sędziów "Iustitita". I jedną z twarzy oporu przeciwko "reformom" sądownictwa PiS.

Tuleya nagrodę otrzymał za "niezłomną postawę w obronie konstytucyjnych wartości państwa prawa i niezależności sądów, rzetelność zawodową, wytrwałość, i wysoki poziom niezależności intelektualnej". Część pieniężną nagrody - 15 tys. zł - sędzia zamierza przekazać na Fundację Dajemy Dzieciom Siłę.

"Wierzę, że sędziowie nie poddadzą się rezygnacji. Że ich odważna postawa się nie zmieni - do końca świata i jeden dzień dłużej. Mam nadzieję, że nie będzie też zmęczenia po stronie obywateli, że oni także nie odpuszczą do końca" - podkreśla laureat.

Tuleya nie ma złudzeń co do nachodzących kolejnych czterech lat rządów PiS.

"To, że władza będzie chciała ostatecznie spacyfikować wymiar sprawiedliwości wynika z zapowiedzi z kampanii wyborczej. Słyszeliśmy w niej, że tzw. reformę sądów trzeba dokończyć i że sądy są ostatnią barykadą"

- mówi.

Jak czuje się po kilku latach walki o niezależne sądy? "Na pewno przybyło mi siwych włosów, wróciłem też do palenia papierosów".

Nagroda im. Wendego

Nagrodę przyznaje Fundusz im. Edwarda J. Wende, którego celem jest wspieranie rozwoju kultury prawnej w Polsce. A także promocja osób zasłużonych, które mogą być, podobnie jak patron nagrody, wzorem do naśladowania dla prawników i osób publicznych.

Edward Joachim Wende (1936-2002) był prawnikiem, adwokatem, a w czasach PRL obrońcą osób prześladowanych politycznie, w tym Bronisława Geremka i ks. Jerzego Popiełuszki. Po 1989 roku sam zaangażował się w politykę. W III RP sprawował urząd senatora, był także przewodniczącym senackiej Komisji Spraw Zagranicznych. W 1997 roku został posłem z list Unii Wolności.

Nagroda im. Wendego przyznawana jest osobom fizycznym, które:

  • działają zgodnie z zasadami etyki zawodowej i profesjonalizmu,
  • w swojej działalności wyróżniły się odwagą cywilną i niezłomnością zasad,
  • bezinteresownie działają na rzecz dobra publicznego,
  • bezinteresownie działają na rzecz praw człowieka i obywatela.

Igor Tuleya to 13. laureat nagrody. W poprzednich latach uhonorowano nią m.in. prof. Jerzego Zajadłę (w 2017 roku), prof. Karola Modzelewskiego (2015), adw. Mikołaja Pietrzaka (2013) oraz Irenę Lipowicz (2004).

Oprócz nagrody głównej przyznano też wyróżnienie. Uhonorowano nim twórców inicjatywy #WolneSądy: Marię Ejchart-Dubois oraz adwokatów Sylwię Gregorczyk-Abram, Paulinę Kieszkowską-Knapik i Michała Wawrykiewicza. Za rolę, jaką odgrywają w informowaniu obywateli o zmianach w prawie i zagrożeniach dla wolności i praw obywatelskich.

Na przekór władzy

Igor Tuleya zasłynął m.in. wyrokiem w słynnej sprawie kardiochirurga Mirosława G. w styczniu 2013 roku, gdy w uzasadnieniu potępił działania CBA w czasach "pierwszego PiS" (2005-2007) jako "metody stalinowskie".

Jest aktywnym członkiem stowarzyszenia "Iustitia". I jednym z najbardziej rozpoznawalnych bohaterów walki z "reformą" sądownictwa PiS, znanym z bezkompromisowego oporu wobec bezprawnych poczynań władzy.

W OKO.press pisaliśmy o nim w kontekście słynnych obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z grudnia 2016 roku.

Śledztwo w tej sprawie, o które wnioskowała opozycja, w sierpniu 2017 chciała umorzyć Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Uznała, że obrady były prowadzone prawidłowo, a przy ich przeniesieniu nie doszło do złamania prawa.

Igor Tuleya, który jako sędzia warszawskiego Sądu Okręgowego prowadził to postępowanie, nakazał jednak prokuraturze wznowienie śledztwa. Musiał następnie tłumaczyć się z tej decyzji nominowanemu przez Zbigniewa Ziobrę wiceprezesowi SO. Śledztwo wszczął też specjalny wydział Prokuratury Krajowej, która podejrzewała Tuleyę o naruszenie tajemnicy postępowania.

Przeczytaj także:

Będą dyscyplinarki?

Tuleya znalazł się też na celowniku rzeczników dyscyplinarnych dla sędziów, których powołał Zbigniew Ziobro.

Rzecznik dyscyplinarny Przemysław Radzik przesłuchiwał Tuleyę w związku z jego udziałem w festiwalu Pol'and'Rock Jerzego Owsiaka. Tuleya wraz z kilkorgiem innych sędziów z "Iustitii" na imprezie w Kostrzynie nad Odrą rozmawiał z młodzieżą o prawie i sprawiedliwości.

Dyscyplinarka groziła mu za krytykę nowej KRS w programie „Fakty po Faktach” 17 lipca 2018. Sędzia powiedział wówczas między innymi, że nowa KRS nie ma nic wspólnego z sądownictwem, które niszczy, a osoby zasiadające w KRS są grabarzami niezależności sądów.

Na przesłuchanie sędziego 10 października 2018 nie wpuszczono jego pełnomocnika mec. Jacka Dubois, pozbawiając sędziego prawa do obrony.

Tuleya relacjonował wówczas, że przesłuchanie dotyczyło nie wypowiedzi medialnych, a pytań prejudycjalnych, które 4 września 2018 zadał Trybunałowi Sprawiedliwości UE. W wydanej niedawno opinii rzecznik generalny TSUE zalecił Trybunałowi odrzucenie pytań sędziego z powodów formalnych.

"Podejrzewam, że do wyroku TSUE w sprawie pytań prejudycjalnych, rzecznicy dyscyplinarni nie będą robili żadnych ruchów w mojej sprawie. Uaktywnią się, gdy zapadnie orzeczenie" - komentuje dla OKO.press Igor Tuleya.

;

Udostępnij:

Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio.

Komentarze