Nie zmienia się to, że OKO.press to nasza praca, dziennikarska misja i poniekąd nasze życie, obywatelek i obywateli, a także ludzi po prostu. I drugie – możemy tak żyć i pracować dzięki Wam, którzy nas czytacie, komentujecie, zachęcacie innych, a także z własnej nieprzymuszonej woli zasilacie redakcyjny budżet (w blisko 90 proc., reszta to granty) i przy okazji dajecie nam do zrozumienia, że ta praca ma sens.
Przez kilka pierwszych lat OKO.press naszym głównym wyzwaniem była obrona – środkami dziennikarskim rzecz jasna – demokracji. Dekonspirowanie rozrastającego się i zideologizowanego super-państwa, Lewiatana, który po kolei pożera niezależne od siebie władze, a także społeczeństwo obywatelskie i który bez pardonu narusza prawa i godności grup wykluczanych z prawicowego ładu i porządku. Bierze się kolejno za kobiety, osoby LGBT, rozmaite ad hoc opisywane „elity/kasty” (na czele z sędziami), buntujące się grupy zawodowe (nauczyciele, medycy), a ostatnio nawet mniejszość narodową (bo niemiecka).
Nie mówiąc o opozycji politycznej jako całości czy niezależnych mediach i tak dalej, i tym podobne. Lub niepodobne, byle wrogie, obce, nie polskie, nie katolickie, zdradzieckie.
W takich właśnie kategoriach naruszania demokracji i ludzkich praw widzimy to, co od sierpnia 2021 dzieje się na „granicy hańby” z Białorusią (tutaj – 250 naszych tekstów). Mogę z dumą powiedzieć, że OKO.press – jak żadne inne medium w Polsce – potrafiło opisać i nazwać po imieniu politykę wobec migrantek i uchodźców z Syrii, Afganistanu, z krajów afrykańskich. Nasz reporter Szymon Opryszek przeszedł z nimi cały ich szlak nadziei i cierpienia: od Stambułu, przez Mińsk aż na polską granicę. Liczyli na przyjęcie przez demokratyczny świat, ale zostali potraktowani jak zwierzyna łowna.
Przy okazji. Od jesieni 2021 publikujemy w OKO.press reportaże (pod okiem znanego reportera i pisarza Włodzimierza Nowaka), co pozwala nam lepiej opowiadać o tym, co się dzieje, czy to w Mariupolu, czy w Pacanowie.
Jak mamy w zwyczaju, na granicy oddaliśmy głos bohaterom wydarzeń, czyli aktywistkom i aktywistom, którzy próbują ratować przybyszów, a także niejako zwracać im godność (np. Dziennik Marianny). Zwykle przegrywają i mogą tylko obserwować, jak przybysze są odpychani i wyrzucani na granicy z samochodów Straży Granicznej bez względu na stan zdrowia. Zgodnie z prawem kaduka, jakim jest ustawa wywózkową i zgodnie niestety z powszechnym w naszej ukochanej Unii Europejskiej przyzwoleniem dla push-backów.
Dzień, w którym wojna stała się realna
24 lutego 2022 z Rosji przyszła wojna, w której nasze ukraińskie siostry i nasi ukraińscy bracia są mordowani, wypędzani, gwałceni. A zarazem walczą z determinacją, którą podziwiamy i którą próbujemy zrozumieć.
Wojna to wyzwanie dla małej redakcji, która do tej pory skupiała się na sprawach krajowych. Odpaliliśmy „rolkę” bieżących („na żywo”) informacji wojennych. Witek Głowacki analizuje sytuację na froncie jak nikt w polskich mediach, Agnieszka Jędrzejczyk pogrążyła się w odmętach kremlowskiej propagandy, wynurzając się z kolejnymi błyskotliwymi analizami. Robert Kowalski, nasz filmowiec dokumentalista, odbył już trzy wyprawy do Ukrainy.
Niezwykłe materiały przygotowali dla nas ukraińscy dokumentaliści Saszko Brama, Maria Jasińska, Liuda Batalowa. Jeśli ktoś nie widział, proszę zobaczyć ten film „Jak Witalij i Alla walczyli w Azowstali. Opowieść o miłości, odwadze i śmierci”.
Jesteśmy też z uchodźcami. Wojna wywołała masową ucieczkę (Ukrainki, bo to głównie one do nas przyjechały z dziećmi, nie lubią tego słowa). Opisywaliśmy z podziwem reakcje polskiego społeczeństwa, wytykając władzy błędy, zwłaszcza arogancki pomysł asymilacji na siłę ukraińskich dzieci w polskiej szkole, w tym obowiązek zdawania po polsku i z nieznanego materiału egzaminu ósmoklasisty.
Gospodarka się sypie, a wybory coraz bliżej
Jednocześnie posypała się gospodarka. Nadwyrężona przez złą politykę wobec epidemii, osłabiona przez brak inwestycji, zareagowała wysoką inflacją, której końca na razie nie widać. To, co od 1989 roku było polskim sukcesem – stopniowy rozwój i wzrost – stoi pod znakiem zapytania. Pojawia się lęk przed drożyzną, ratami kredytu nie do spłacenia, a nawet chłodem w domu.
Czasy, które już były do bólu ciekawe, zrobiły się zatem podwójnie, potrójnie „interesujące”.
W tych warunkach zaczyna się kampania wyborcza, w której władza sięga po klasyczny repertuar insynuacji i fobii, serwuje swój eurosceptyczny i antydemokratyczny miks, szukając najprostszych odpowiedzi na najtrudniejsze problemy i wskazując winnych: Niemców, Unię Europejska, Putina (plus oczywiście wina Tuska). To nawet zaskakujące, że nie potrafi wykorzystać pozycji państwa frontowego, z którym Unia musi się liczyć.
Dlatego wzmacniamy analizę kłamstwa w polityce, zwanego subtelnie fake newsem, także w wymiarze międzynarodowym i historycznym. Stąd nasz nowy weekendowy, magazynowy cykl „Sobota prawdę ci powie”.
Opozycja stara się – na razie niemrawo – zarysować wizję innej Polski i przekonać obywatelki i obywateli, że potrafi choćby zaplanować lepszy kraj, a przy okazji zaproponować jakieś alianse wyborcze. Jest pokusa, bo w sondażach powtarza się wynik: połowa i więcej głosów (wśród osób zdecydowanych) na opozycję, jedna trzecia i więcej na PiS. Trzeba by to jakoś poukładać… Pozostajemy jednak w rzeczywistości sondażowej, w której – jak zwrócił uwagę Adam Gendźwiłł – wiarygodność deklaracji poparcia dla takiej czy innej koalicji jest wątpliwa, bo co innego hasło, teoretyczny projekt, a co innego realne polityczne byty.
Czas na odpowiedź polityków, na ich prawdziwe spory i prawdziwe uzgodnienia. Takie lub inne.
Co z tym wszystkim zrobić? Odpowiedź dziennikarstwa obywatelskiego jest zawsze ta sama: opisywać, sprawdzać, odsłaniać drugie i trzecie dno, angażować się i towarzyszyć ruchom zmiany i protestu, szukać rozwiązań, współtworzyć debatę.
Będziemy dalej, z zapałem godnym tej sprawy, patrzeć na ręce władzy, zaglądać jej do kieszeni (stawiamy na dziennikarstwo śledcze, łącząc siły z Fundacją Reporterów), analizować, szerzej i mądrzej (stąd drugi magazynowy cykl weekendowy „Niedziela cię zaskoczy”), tworzyć ze słów i multimedialnych relacji obraz świata, w którym wy – nasze czytelniczki i czytelnicy – możecie poczuć się nie tyle bezpiecznie (bo świat bezpieczny nie jest), ale przynajmniej potraktowani poważnie.
Często słyszymy, że jesteśmy dla Was medium tożsamościowym, czyli czymś więcej niż źródłem informacji, ale także układem odniesienia. Szczerze mówiąc, czujemy się trochę zakłopotani takim określeniem. Owszem, z satysfakcją pełnimy rolę – jak to ujmuje Jarosław Kaczyński „potężnej kuli u nogi naszej debaty publicznej” – ale bliższe nam jest myślenie, że po prostu szukamy odpowiedzi na pytania o przyszłość i czekamy z mieszanką nadziei i niepokoju na to, co przyniesie następny siódmy rok OKO.press.
I jesteśmy zaszczyceni, że chcecie nam w tym towarzyszyć.
Z okazji urodzin życzę "Oku", by w następnym roku mogło "rozkminiać" sukces wyborczy opozycji. Życzę Wam, Dziennikarze przez duże "D", byście mogli opisywać procesy dePiSobolszewizacji państwa jako całości. Życzę Wam, byście mogli opisywać deziobryzację szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości. Życzę Wam, byście przekazywali nam jak odchodzi ze szkół szaleństwo Czarnka wspierane przez politruków PiSowskich na stanowiskach kuratorów. Życzę wam, byście mogli opisywać brawurowe akcje policji przeciwko bandytom, lumpom, złodziejom, łajdakom i oszustom, a nie przeciwko ludziom z konstytucją w ręku , przeciwko babciom Kasiom, i tym którzy informują polityków PiS z przystawkami, że łamią demokrację , prawo i konstytucję.
Życzę Wam, by o telewizji publicznej można było znów pisać, że jest nośnikiem kultury, europejskich standardów, rzetelności dziennikarskiej, i by po odKURSKIeniu jej, żaden funkcjonariusz i politruk PiSowski, żaden wyrób dzienikarskopodobny, już nigdy tam nie powrócił.
.
Mówiąc krótko, życzę Wam i sobie byśmy żyli w czasach, gdzie na widok polityka partii rządzącej nie padały słowa- "znowu łże, patologiczny kłamca i oszust".
100 lat !
Lepiej tego nie napiszę – więc po prostu pozwolę sobie dołączyć się do tych życzeń – oby jak najszybciej i najpełniej się spełniły!
A dla całej Redakcji – brawa, brawa, brawa!
"Przez kilka pierwszych lat OKO.press naszym głównym wyzwaniem była obrona – środkami dziennikarskim rzecz jasna – demokracji." W tlumaczeniu na zrozumialy jezyk:
"Zostalismy sfiansowani przez wiadome zrodla aby jako czesc medialnej propagandy lewicowo-liberalnej- klamstwem, szczuciem, hejtem, tworzeniem "afer" na podstawie sfabrykowanych materialow itd czyli uzywajac znanych antydemokratycznych metod propagandy po prostu wplynac na obalenie demokratycznie wybranego rzadu. Skutecznie w 2019 stworzylismy wraz z totalnymi mediami "afere hejterska" ktora spowodowala ze w senacie wygral totalna opozycja (niestety nasza redaktoraka Ewa zostala skazna ale coz rewolucja wymaga ofiar). Niestety sejmu nie udalo sie odbic. Bedziemy dalej uzywac antydemokratycznych metod aby obalic rzad"
Serdeczne gratulacje urodzinowe. Oby tak dalej ! (rp)
serdeczne gratulacje i życzenia urodzinowe!
Nie do końca i nie we wszystkim się z Wami zgadzam ale jesteście kopalnią wiedzy i będę dalej Was wspierał. Mam nadzieję, że będziecie patrzyć na ręce każdej władzy, jak obiecujecie.
Tekst krzysia zawadzkiego po zmianie na prawdziwy.:
Z okazji urodzin życzę "Oku", by w następnym roku mogło "rozkminiać" sukces wyborczy ZP. Życzę Wam, Dziennikarze przez duże "D", byście mogli opisywać procesy dePOslusznychputinowi. Życzę Wam, byście mogli opisywać deneumonnowatosc szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości. Życzę Wam, byście przekazywali nam jak odchodzi ze szkół szaleństwo lewackich latarnikow wspierane przez politruków POslusznychputiowi i lewactwa na stanowiskach prezydentow niektorych miast. Życzę wam, byście mogli opisywać brawurowe akcje policji przeciwko bandytom, lumpom, złodziejom, łajdakom i oszustom a szczegolnie tych z zarzadow niektorych miast w Polsce np. Warszawy, Gdanska, Poznania, Bialegostoku, i przeciwko ludziom z lamiacym konstytucje np. zurek, tuleja i kamrayla kasty , przeciwko babciom 8* Kasiom, i tym którzy informują polityków POslusznychputinowi z kamaryla, że łamią demokrację , prawo i konstytucję.
Życzę Wam, by o tak jak teraz telewizji publicznej można było znów pisać, że jest nośnikiem kultury, europejskich standardów, rzetelności dziennikarskiej, i by po odtvnowieniu TVNazi, żaden funkcjonariusz typu oszust Krasko i politruk Olejnik, żaden wyrób dzienikarskopodobny, już nigdy tam nie powrócił, nie hejtowal, klamal czy manipulowal.
.Mówiąc krótko, życzę Wam i sobie byśmy żyli w czasach, gdzie na widok polityka partii POslusznychputinowi padały słowa- "znowu łże, patologiczny kłamca i oszust" albo lze jak POsluszniputinowi.
Zycze wam prawdy i uczciwosci chociaz sa to dla was slowa tak odlegle jak najdalsza galaktyka we wszechswiecie.
Dziękuję, że jesteście.
Wspieram i będę Was wspierał. Dziękuję za wspaniałą dziennikarską robotę.
Nieźle pływam, więc wiem, jak trudno płynie się pod prąd. Dlatego życzę całej redakcji siły i wytrwałości na niwie niezależnego dziennikarstwa
Życzę Wam i sobie, abyśmy powoli obserwowali efekt Waszej ciężkiej pracy w postaci zmiany serc większości narodu politycznego. Nieustanne ataki klakierów 'łaskawej zmiany' świadczą, że robicie dobrą robotę. Powodzenia!👍👍👍
🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣🤣
"ciężkiej pracy" i "że robicie dobrą robotę". Czytelnicy Völkischer Beobachter dokladnie pisali identyczne teksty jak twoj.
Życzyłbym sobie by Oko zasiliło swymi kadrami publiczne media po zmianie władzy i azymutu politycznego w Polsce.
Coś na miarę nowego oświecenia a raczej przywracania normalności.
Dobra data do świętowania rocznicy powstania Oko, tuż po innej znaczącej dacie 4 czerwca pamiętnego roku 1989.
W-g mnie to właśnie zniknięcie ze społecznej świadomości tej daty i znaczenia tego wydarzenia przyczyniły się min., do tej autorytarno-populistycznej przepaści w którą się staczamy.
Czy musimy czekać 100 lat by w końcu w podręcznikach historii uznano 4 czerwca 1989 za jedno z najważniejszych i najszczęśliwszych wydarzeń w nowożytnej historii Polski ?
Czy musimy czekać 100 lat by w końcu w podręcznikach historii uznano 4 czerwca 1989 za jedno z najważniejszych i najszczęśliwszych wydarzeń w nowożytnej historii Polski ?
Bo to nie byl najwazniejszy dzien. Poczytaj sobie ile osob poszlo na wybory i ile z nich glosowalo na liste Solidarnosci. To byly wybory straconej szansy.
Pierwsze wolne wybory odbyly sie pozniej. To jest najwazniejsza data w histori nowozytnej Polski. 4 czerwca 1992 to jest data o ktorej nalezy pamietac- obalanie przez bylych agentow SB i STASI (donek) rzadu Olszewskiego ze strachu przed lustracja.
Dziękuję, że jesteście i życzę dalszej owocnej pracy
Panie redaktorze ile w ciagu tych 6 lat bylo artykulow o nepotyzmie, przewalach, nie trafionych inwestycjach idacych w miliardy , finasowaniu na setki milionow roznych organizacji w duzych miastach Polski- Warszawie, Gdansku, Krakowie, Bialymstoku itd. w miastach rzadzonych przez totalnych? Podpowiem zeby pan sie nie meczyl ZERO !!!!
Dlaczego? Tez podpowiem- jak to jest w powiedzeniu pies reki ktora go karmi nie gryzie.
Dziękuję za Waszą rzetelną pracę i życzę aby Wasze teksty trafiały do jak największej liczby osób.
Völkischer Beobachter tez mialo duzy zasieg. I tez wykazywalo sie rzetelna praca tak jak oko. Jota w jote.
" Strasznie wiele się przez ostatnie 12 miesięcy wydarzyło i … " – Strasznie Wam gratuluję