0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaDawid Zuchowicz / Ag...

Wojna w Ukrainie odsunęła na drugi plan obronę praworządności w Polsce. Ale to nie znaczy, że ludzie Ziobry i jego ludzie w sądach zawiesili represje wobec sędziów, którzy dalej wykonują wyroki TSUE i ETPCz.

Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie Dagmara Pawełczyk-Woicka - nominatka ministra Ziobry i członkini neo-KRS - 25 lutego 2022 roku, czyli w drugim dniu wojny w Ukrainie zawiesiła na miesiąc sędzię Annę Głowacką. Jej „winą” jest to, że wykonała wyroki TSUE i ETPCz i podważyła orzeczenie wydane przez neo-sędziego.

Jak wynika z informacji OKO.press, dwa dni wcześniej Pawełczyk-Woicka spotkała się z kierowniczką wydziału I cywilnego - orzeka w nim m.in. sędzia Waldemar Żurek - i poleciła, by protokolanci śledzili pracę sędziów i donosili przełożonym jeśli wydadzą „polityczne” decyzje lub orzeczenia. „Polityczne”, czyli takie, w których sędziowie wykonują wyroki TSUE i ETPCz.

Jak się dowiadujemy, protokolantom zagrożono sankcjami służbowymi, jeśli nie będą tego robić. To jawne wkroczenie - przy użyciu pracowników - w działalność orzeczniczą sędziów. Prezeska Pawełczyk-Woicka już uchyliła jedną z takich „politycznych” decyzji sędziego Waldemara Żurka. Piszemy o tym wszystkim w dalszej części tekstu.

Za krakowskich sędziów po raz kolejny bierze się też Prokuratura Krajowa. Prowadzi absurdalne śledztwo przeciwko sędziom za ich akcję z 2021 roku. Ich „winą” jest to, że wieszali plakaty w sądzie w obronie represjonowanego kolegi.

W połowie lutego 2022 roku prokuratura przesłuchała kilku sędziów, którzy brali udział w akcji. Zarzuty karne grożą zaś dwóm sędziom - Waldemarowi Żurkowi i Wojciechowi Maczudze. Piszemy o tym w dalszej części tekstu.

Mimo represji kolejni sędziowie wykonują wyroki TSUE i ETPCz. To sędzia Marek Szymanowski z Sądu Apelacyjnego w Białymstoku i sędzia Anna Ptaszek z Sądu Okręgowego w Warszawie.

Sędzia Szymanowski wydał właśnie wyrok, w którym uchylił wyrok sądu okręgowego wydany z udziałem neo-sędziego. A sędzia Ptaszek wydała oświadczenie, że nie może orzekać z neo-sędziami i nie chce być losowana do składów orzekających z takimi sędziami.

Mężczyzna w średnim wieku w koszuli w kratę, trzyma w obu rękach mikrofon
Sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie Fot. Jakub Porzycki/Agencja Wyborcza.pl

Jak prezeska zawiesiła sędzię Głowacką

W drugim dniu wojny w Ukrainie prezes krakowskiego sądu okręgowego Dagmara Pawełczyk-Woicka wydała zarządzenie o zawieszeniu sędzi Anny Głowackiej z wydziału pracy i ubezpieczeń społecznych. Powołała się na to, że wymaga tego powaga sądu oraz dobro wymiaru sprawiedliwości.

Głowacka została zawieszona za to, że 22 lutego 2022 roku wydała orzeczenie, w którym odmówiła nadania klauzuli wykonania wyrokowi Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Sędzia odmówiła, bo w jego wydaniu brał udział neo-sędzia, nominowany przez neo-KRS, której legalność podważył w wyrokach ETPCz i TSUE.

Europejskie Trybunały podważyły też legalność dawanych przez neo-KRS nominacji sędziom. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Sędzia Głowacka w swoim orzeczeniu podkreśliła, że obecny TK jest dysfunkcjonalny (m.in. są w nim sędziowie-dublerzy), więc sądy powszechne same mogą oceniać konstytucyjność przepisów. I sędzia to zrobiła. Oceniła, że obecny skład neo-KRS nie jest zgodny z Konstytucją, która mówi, że Sejm może wybrać do KRS tylko swoich przedstawicieli (posłów). Tymczasem PiS zmienił przepisy ustawy i to Sejm wybrał 15 członków-sędziów.

Sędzia podkreśla, że neo-KRS jest wadliwym organem, nie może więc dawać nominacji dla sędziów. Dlatego nie uznała za prawomocny wyrok sądu apelacyjnego i nie nadała mu klauzuli wykonalności. Sędzia tłumaczy, że wydała to orzeczenie by nie przyczyniać się do chaosu w sądach i nie narażać Skarbu Państwa na odszkodowania za wydanie wadliwych orzeczeń.

Pawełczyk-Woicka stwierdziła jednak, że sędzia w ten sposób dokonała nieuprawnionej kontroli orzeczenia sądu apelacyjnego.

W 2021 roku Głowacka podpisała wraz z 13 innymi krakowskimi sędziami oświadczenie, że nie chce orzekać z neo-sędziami. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Co ciekawe, Głowacka została zawieszona na kilka dni przed rozpoczęciem precedensowego procesu rzeszowskich sędziów przeciwko prezesowi Sądu Okręgowego w Rzeszowie Rafałowi Puchalskiemu, członkowi neo-KRS. Sędziowie pozwali go o nierówne traktowanie. Proces ten miała prowadzić sędzia Głowacka. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Anna Głowacka ma 30-letni staż orzeczniczy. Po zawieszeniu powiedziała OKO.press: „Wykonałam wyroki Trybunałów, których nie wykonują władze sądu. Miałam świadomość grożących mi konsekwencji, ale sumienie i polskie prawo nie pozwało mi postąpić inaczej”.

Dodaje: „Nie przestraszyłam się zawieszenia. Nie zmienię swoich poglądów”.

Teraz o jej dalszych losach zdecyduje nielegalna Izba Dyscyplinarna, która zgodnie z wyrokiem TSUE z 15 lipca 2021 roku powinna być zlikwidowana. Do tej pory Izba zawiesiła bezterminowo 6 niezależnych sędziów. Takie zawieszenie oprócz Głowackiej grozi jeszcze kolejnym 15 niezależnym sędziom.

Izba działa dalej. Ale ma nowego prezesa. Prezydent powołał na to stanowisko 24 lutego Adama Rocha, który zaliczany jest do frakcji gołębi. To on odmówił wydania zgody na zatrzymanie Igora Tulei. Czy zatrzyma teraz zawieszanie sędziów?

Na razie Izba nie zawiesza kolejnych osób. A w najbliższy wtorek będzie decydować czy wstrzyma zawieszenie sędziego Macieja Rutkiewicza z Elbląga. On został zawieszony przez Izbę w grudniu 2021 roku, za wykonanie wyroku TSUE. Pisaliśmy o zawieszaniu sędziów w OKO.press:

Takie zdjęcie solidarnościowe zrobili krakowscy sędziowie w dniu zawieszenia sędzi Anny Głowackiej. Fot. Sędziowie krakowscy.

Jak prezeska kazała donosić na sędziów

W ostatnich dniach w krakowskim sądzie zdarzyło się jeszcze kilka innych ważnych rzeczy. Z informacji OKO.press wynika, że prezes sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka 23 lutego spotkała się z kierowniczką I wydziału cywilnego. To w tym wydziale orzekają sędziowie wykonujący wyroki TSUE i ETPCz m.in. Waldemar Żurek, Maciej Ferek i Edyta Barańska.

Prezes sądu miała przekazać, by protokolanci - obsługują sędziów, notują przebieg rozpraw - zwracali uwagę czy postanowienia i zarządzenia sędziów, są „polityczne”. I informować o tym przełożonych.

Następnego dnia - w pierwszy dzień wojny w Ukrainie - kierowniczka sekretariatu spotkała się z protokolantami i przekazała im, że jeśli nie będą donosić, to czekają ich konsekwencje w postaci „przeniesienia”. Nie powiedziano im czy będą przenoszeni do innego wydziału w sądzie, czy też do sądów rejonowych.

Za wykonywanie wyroków TSUE i ETPCz Pawełczyk-Woicka ściga podległych jej sędziów od września 2021 roku. Wtedy 14 sędziów wydało oświadczenie, że odmawia sądzenia z neo-sędziami. Groziła im wyrzuceniem z zawodu, karnie przeniosła czterech sędziów do innego wydziału, by nie mogli rozpoznawać odwołań od wyroków wydanych przez neo-sędziów z sądów rejonowych.

Jednocześnie zdecydowała, by do składów z neo-sędziami nie wyznaczać legalnych sędziów (żeby też nie mogli podważać ich statusu). Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Pawełczyk-Woicka w I wydziale cywilnym powołała też specjalną sekcję ds. zażaleń, w której są sami neo-sędziowie i sędziowie delegowani przez ministra sprawiedliwości (ich status też jest kwestionowany). Sekcja działa od lutego 2022 roku i jest po to, by legalni sędziowie nie mogli rozpoznawać zażaleń na postanowienia (dotyczą kwestii proceduralnych) wydawane przez neo-sędziów i sędziów delegowanych. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Mimo to sędziowie nadal wykonują wyroki europejskich Trybunałów. I w swoich zarządzeniach - to decyzje dotyczące kwestii organizacyjnych np. o wyznaczeniu terminu rozprawy - oraz w swoich postanowieniach informują strony, że decyzje procesowe w kwestiach proceduralnych wydają neo-sędziowie.

Jak „ocenzurowano” decyzję Żurka

Są już pierwsze efekty nowej „polityki” Pawełczyk-Woickiej. Właśnie „ocenzurowano” takie zarządzenie wydane przez sędziego Waldemara Żurka.

W połowie stycznia 2022 roku wydał zarządzenie o wyznaczeniu terminu jednej ze spraw i powiadomieniu o tym stron procesu. W tym zarządzeniu wystąpił też do przewodniczącego wydziału z zapytaniem, czy tak zorganizował pracę wydziału, by neo-sędziowie i sędziowie delegowani przez ministra sprawiedliwości nie wydawali już wadliwych orzeczeń, narażających Skarb Państwa na wypłatę odszkodowań.

Ma to znaczenie, bo to właśnie m.in. neo-sędziowie kontrolują decyzje procesowe Żurka, jeśli odwołają się od nich strony procesu.

I to zarządzenie Żurka w ostatnich dniach lutego uchyliła w części prezes Pawełczyk-Woicka. Uchyliła dwa punkty, w których Żurek pisał o neo-sędziach i sędziach delegowanych.

Co ciekawe w aktach sprawy nie ma oryginału zarządzenia. Za to włożono do akt jego „ocenzurowaną” kopię. Ktoś skserował zarządzenie Żurka, ale bez punktów z neo-sędziami. W aktach jest teraz tylko kilka zdań z oryginału o wyznaczeniu terminu sprawy i powiadomieniu o tym stron. Reszta zarządzenia to czyste kartki papieru na końcu, których jest podpis sędziego.

„Wydaje się, że doszliśmy do jakiejś absurdalnej sytuacji. Z akt sprawy zanikają zarządzenia. Pracownik sądu nie może sam nic zmieniać w aktach, ani z nich usuwać” - mówi OKO.press sędzia Żurek.

Dodaje: „Przekroczono po raz kolejny granicę. To ingerencja nie tylko w działalność orzeczniczą sędziów, ale też w dokumenty jakimi są akta sądowe”.

Po co sędzia w zarządzeniach pisze o neo-sędziach i sędziach delegowanych? „Bo dotyczy to konkretnej sprawy i by zapobiec odszkodowaniom. Muszę informować pełnomocników stron, że orzeczenie w aktach [wydane przez neo-sędziego – red.], których jestem referentem, może generować poważną wadę prawną. Że wpływa to na interes stron postępowania” - tłumaczy OKO.press sędzia Żurek.

„Uważam, że to jedyna metoda uświadomienia władzom sądu, że jest linia orzecznicza ETPCz i TSUE. A osoby, które nic nie robią w tego typu sprawach, przykładają rękę do strat finansowych” - podkreśla Żurek.

OKO.press zapytało rzecznika sądu o polecenie wydane protokolantom i o „ocenzurowanie” zarządzenia Żurka. Nie dostaliśmy jeszcze odpowiedzi.

To nie koniec. Drugiego dnia wojny na Ukrainie - czyli 25 lutego - odbyło się Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie. To forma samorządu sędziowskiego, którego uprawienia mocno ograniczyła ustawa kagańcowa.

Na zgromadzeniu byli też liczni niezależni krakowscy sędziowie, znani z obrony wolnych sądów. Składali na początku różne wnioski. Chcieli wyłączenia z udziału w obradach neo-sędziów oraz dopuszczenia do obrad zawieszonych sędziów Macieja Ferka (został zawieszony w 2021 roku za stosowanie prawa UE) i Annę Głowacką. Pisaliśmy w OKO.press o zawieszeniu Ferka:

Ich wniosek nie został jednak poddany pod głosowanie przez kierującą Zgromadzeniem Dagmarę Pawełczyk-Woicką. Więc w ramach protestu salę obrad Zgromadzenia opuściło 80 legalnych sędziów. Zostali prawie sami neo-sędziowie. I przegłosowali kuriozalną w treści uchwałę potępiającą legalnych sędziów.

Neo-sędziowie zarzucili w niej sędziom wykonującym wyroki TSUE i ETPCz, że to pozorne czynności orzecznicze. Wezwali ich do zaniechania działań wywołujących "chaos w sądach". Ta uchwała cieszyła się powodzeniem w mediach społecznościowych zwolenników złej zmiany w sądach. Nikt jednak nie dodał, że uchwałę przyjęli neo-sędziowie.

Dagmara Pawełczyk-Woicka
24.01.2018 Krakow . Dagmara Pawelczyk - Woicka , nowa prezes Sadu Okregowego w Krakowie . Fot. Jakub Porzycki / Agencja Gazeta *** Local Caption ***

Prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i członkini neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. Fot. Jakub Porzycki/Agencja Wyborcza.pl.

Prokuratura Ziobry znowu bierze się za sędziów

To nie koniec. Jak ustaliło OKO.press, krakowskich sędziów znowu bierze na cel wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej, który PiS powołał do ścigania sędziów i prokuratorów.

Wydział prowadzi postępowanie w związku z akcją solidarnościową krakowskich sędziów z końca września 2021 roku. Grupa sędziów wieszała wtedy na piątym piętrze sądu plakaty w obronie sędziego Macieja Czajki, który był wówczas w grupie czterech sędziów przeniesionych karnie przez prezeskę Pawełczyk-Woicką do innego wydziału. Czajka jako jedyny został jednak przeniesiony z wydziału karnego, w którym orzeka od lat, do wydziału cywilnego. Dlatego sędziowie wystąpili w jego obronie.

Plakaty wieszali na piątym piętrze, bo są tam pokoje prezes sądów Pawełczyk-Woickiej i jej zastępców. Gdy przyszli je wieszać czekał już na nich dyrektor sądu Piotr Słaby, nominat resortu Ziobry. Słaby zarzekał się, że nie czeka na nich specjalnie, że nie wiedział o ich akcji. I zaczął przy nich zrywać plakaty.

Doszło do luźnej wymiany zdań, w żartobliwym tonie. Sędziowie mówili, że to akcja w obronie kolegi. A sędziowie Wojciech Maczuga i Waldemar Żurek ironizowali, że tak zachowywała się w latach 80. milicja i ORMO. Bo też ścigali ówczesną opozycję za akcje plakatowe i ulotkowe, kwalifikując to jako zaśmiecanie. Żartowali, że dyrektor sam teraz chodzi po sądzie i sprząta. Akcja została nagrana i trafiła do internetu.

Z informacji OKO.press wynika, że nie do śmiechu jest Prokuraturze Krajowej, która prowadzi w tej sprawie postępowanie w kierunku znieważenia funkcjonariusza publicznego na służbie. Czyli znieważenia dyrektora sądu. W połowie lutego 2022 roku prokuratura przesłuchała jako świadków kilku sędziów biorących udział w akcji. Zarzuty grożą sędziom Maczudze i Żurkowi, bo ich na złożenie zeznań nikt nie wzywał.

Sprawą nagrania dyrektora Słabego miała być oburzona prezes sądu Dagmara Pawełczyk-Woicka. Czy to ona złożyła zawiadomienie na sędziów do prokuratury, czy też dyrektor Słaby?

To nie pierwszy raz, gdy krakowskich sędziów ściga policja lub prokuratura. Za akcję rozwieszania plakatów z grudnia 2019 roku w obronie zawieszonego sędziego Pawła Juszczyszyna i w obronie praworządności, władze sądu złożyły donos na policję.

Ale prokuratura ostatecznie odmówiła ścigania sędziów, a krakowski rzecznik dyscyplinarny odmówił zrobienia im za to dyscyplinarki. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Z kolei Prokuratura Krajowa przesłuchiwała kilkunastu krakowskich sędziów, którzy wydawali korzystne orzeczenia ws. Mariusza Krasonia z Prokuratury Regionalnej w Krakowie. Krasoń był już trzy razy karnie zesłany na delegację - w tym do Wrocławia - za obronę niezależności prokuratury.

I pozwał za to prokuraturę do sądu. W zamian Prokuratura Krajowa zaczęła przesłuchiwać wszystkich sędziów z Krakowa, którzy wydali jakąkolwiek decyzję procesową w jego sprawie. Odebrano to jako próbę zastraszenia sądu. Ale ostatecznie prokuratura zakończyła sprawę bez stawiania zarzutów. Pisaliśmy o tej sprawie w OKO.press:

Jak pisaliśmy w OKO.press Prokuratura Krajowa prowadzi też absurdalne postępowanie, w którym zarzuty grożą sędziemu Waldemarowi Żurkowi. Sędzia w pracy został najechany przez maszynę do czyszczenia podłóg. Miał uraz nogi. Teraz prokuratura założyła tezę, że mógł chcieć wyłudzić odszkodowanie. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze