0:000:00

0:00

Ta precedensowa decyzja to bardzo dobra wiadomość dla niezależnych sędziów w Polsce. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w środę 23 lutego 2022 roku wydał tzw. zabezpieczenie, w ramach którego nakazał zawiesić rozpoznanie sprawy o bezterminowe zawieszenie w obowiązkach sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek z Sądu Apelacyjnego w Warszawie (na zdjęciu u góry, obok niej sędzia Piotr Gąciarek).

Zabezpieczenie musi wykonać rząd jako reprezentant państwa na forum międzynarodowym i pełniąca funkcję I prezes SN Małgorzata Manowska oraz prezes nielegalnej Izby Dyscyplinarnej Tomasz Przesławski. Bo to podległa mu Izba ma zdecydować o zawieszeniu sędzi.

Zabezpieczenie obowiązuje do czasu jego uchylenia lub wydania wyroku przez ETPCz w sprawie skargi sędzi Piekarskiej-Drążek, na naruszenie jej prawa do procesu przed bezstronnym i niezależnym sądem. Sędzia ma czas na jej złożenie do połowy marca, a wydane dziś zabezpieczenie jest normalną procedurą, która ma zabezpieczyć jej prawa do czasu wydania wyroku.

Wydanie zabezpieczenia przez ETPCz to wielki sukces sędzi i jej pełnomocnika adwokata Piotra Zemły. To pierwsze takie zabezpieczenie Trybunału dotyczące wstrzymania sprawy o zawieszenie sędziego. A jego wydanie świadczy, że ETPCz dostrzega represje, które spadają na niezależnych sędziów w Polsce.

ETPCz już wcześniej wydał podobne zabezpieczenie dotyczące polskich sędziów. Chodzi o sprawę sędziego SN, prof. Włodzimierza Wróbla. Izba Dyscyplinarna ma zdecydować, czy uchylić mu immunitet i czy go zawiesić. I dwa tygodnie temu ETPCz wydał zabezpieczenie zawieszające sprawę prof. Wróbla. To historyczna decyzja Trybunału, bo wcześniej nie wydawał zabezpieczeń ws. sędziów. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Dzisiejsza decyzja też jest przełomowa. Bo rozszerza ochronę Trybunału również na sędziów sądów powszechnych. Obie decyzje ETPCz ws. sędziego Wróbla i Piekarskiej-Drążek przecierają teraz szlak dla innych represjonowanych w ten sposób polskich sędziów. O tym, kto już został zawieszony przez nielegalną Izbę i komu to jeszcze grozi, piszemy w dalszej części tekstu. Cytujemy też odważny list jaki do pełniącej funkcję I prezes SN Małgorzaty Manowskiej wysłała Piekarska-Drążek.

Sędzia Marzanna Piekarska-Drążek dawała wsparcie represjonowanym sędziom. Teraz represje spadły na nią. Fot. Iustitia

Sędzia: ETPCz zainteresował się sytuacją polskich sędziów

OKO.press ustaliło, że Izba nie wyznaczyła jeszcze terminu posiedzenia ws. zawieszenia sędzi. Do tej pory kilka razy zmieniano skład, który ma rozpoznać jej sprawę. Obecnie zasiadają w nim: Adam Tomczyński, Jarosław Sobutka i ławnik Michał Górski.

Piekarska-Drążek na razie nie orzeka w sądzie apelacyjnym. Bo wcześniej zawiesił ją na miesiąc minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zawieszenie przez ministra kończy się w czwartek 24 lutego. Po tej dacie będzie mogła wrócić do sądu.

OKO.press zapytało Marzannę Piekarską-Drążek o komentarz: „To sukces prawników, którzy wspierają sędziów. Najcenniejsze jest to, że udało się zainteresować Trybunał sytuacją wszystkich polskich sędziów wyrzucanych w trybie dyscyplinarnym z pracy” - mówi. Podkreśla, że wyrzuca się ich decyzją ministra sprawiedliwości o odsunięciu od orzekania na miesiąc lub poprzez bezterminowe zawieszenie przez Izbę Dyscyplinarną.

„Pytania, które Trybunał zadaje teraz rządowi, świadczą o jego zaskoczeniu, że jest taka procedura. Że sędziowie mają mniejsze prawo do obrony niż przestępcy, bo Izba nie musi nas zawiadamiać o posiedzeniach. A wokandy wywiesza się w ostatniej chwili lub nawet po posiedzeniu [tak było w sprawie zawieszonego sędziego Macieja Ferka- red.]” - podkreśla sędzia.

Dodaje: „Nie spodziewałam się takiej zdecydowanej decyzji ETPCz. Najbardziej się cieszę, że Trybunał zainteresował się nie tylko moją sprawą, ale też innych sędziów. To daje nadzieję na systemowe zabezpieczenie naszych praw”.

Co sędzia robiła w trakcie miesięcznego zawieszenia przez ministra Ziobrę? „Przez ten cały miesiąc miałam kontakt z i innymi zawieszonymi sędziami. Wspierałam ich choćby rozmową i zachęcałam do walki o to, by sędziowie mogli się bronić jak zwykli obywatele. I o to, byśmy mogli wrócić do pracy” - mówi sędzia.

Czy żałuje swoich wcześniejszych decyzji wykonania wyroków ETPCz i TSUE, za co została zawieszona? "Nie mam żadnej winy, więc nie mogę niczego żałować. Wykonuję swoją służbę najlepiej jak umiem i tak będzie zawsze” - zapowiada Piekarska-Drążek.

A jej pełnomocnik, adwokat Piotr Zemła mówi OKO.press: „Ta precedensowa decyzja ETPCz to duży sukces. I daje szansę na podobne zabezpieczenie dla innych sędziów”. Podkreśla, że zabezpieczenia ma wykonać rząd i wszystkie organy państwa, których zabezpieczenie dotyczy.

Czyli obawia się, że zabezpieczenie ETPCz nie będzie wykonane?

„Zgodnie z artykułem 9 Konstytucji, Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że zabezpieczenie nie będzie przestrzegane” - mówi mec. Zemła.

A jeśli ktoś je jednak złamie? Adwokat przypomina o artykule 231 kodeksu karnego, który mówi o odpowiedzialności karnej za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków służbowych.

Mec. Zemła dodaje jeszcze, że rząd został zobowiązany przez Trybunał do informowania go o wyznaczeniu posiedzenia przez Izbę ws. sędzi, gdyby jednak chciano złamać zabezpieczenie. I rząd ma to zrobić na trzy dni przed posiedzeniem, tak by nie odbyło się ono z zaskoczenia, bez powiadamiania kogokolwiek.

Izba bowiem nie informuje sędziów, że będzie ich zawieszać, czym pozbawia ich prawa do obrony. Tłumaczy, że nie zobowiązuje jej do tego uchwalone przez PiS prawo. Co więcej, Izba wywiesza też w ostatniej chwili wokandy, więc sędziowie i ich obrońcy nawet w ten sposób nie mają szans, by się dowiedzieć o posiedzeniach.

A wokandę ws. zawieszonego sędziego Macieja Ferka z Krakowa wywieszono dopiero po jego zawieszeniu. Pisaliśmy o jego zawieszeniu w OKO.press:

Jak sędzia wykonała wyroki ETPCz i TSUE

Sędzię Marzannę Piekarską-Drążek, która w stołecznym Sądzie Apelacyjnym sądzi sprawy karne, zna każdy, kto chodzi pod Sąd Najwyższy na pikiety wsparcia dla represjonowanych sędziów. Zabiera tam głos, daje wsparcie represjonowanym. Sędzia jest też odważna w stosowaniu prawa. To ona zasiadała w trzyosobowym składzie orzekającym, który był pierwszym w Polsce sądem powszechnym, podważającym legalność Izby Dyscyplinarnej.

W efekcie orzeczono, że sędzia Igor Tuleya nie został skutecznie zawieszony przez Izbę. Za to orzeczenie zaczął ją po raz pierwszy ścigać zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota (wszczął postępowanie wyjaśniające) i już wtedy wystąpił do prezes sądu o jej zawieszenie. Ale mu się nie udało. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Potem sędzia zaczęła stosować wyroki TSUE i ETPCz z 2021 roku, w których podważono legalność upolitycznionej KRS i legalność dawanych przez nią sędziom nominacji. Piekarska-Drążek najpierw wydała oświadczenie, że nie będzie orzekać w składach z neo-sędziami, a jest ich w jej wydziale karnym kilku. Na przykład Przemysław Radzik, który - podobnie jak Michał Lasota - ściga niezależnych sędziów jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego.

Piekarska-Drążek wydała też dwa orzeczenia i osiem zdań odrębnych do orzeczeń, w których powołując się właśnie na wyroki ETPCz i TSUE, podważyła status neo-sędziów, w tym Przemysława Radzika. Za to jednak nikt jej nie ścigał.

Obecne problemy Piekiarskiej-Drążek zaczęły się dopiero po wydaniu na początku grudnia 2021 roku orzeczenia, w którym podważyła status neo-sędzi Beaty Adamczyk-Łabudy z Sądu Okręgowego w Warszawie. Uchyliła wydane przez nią orzeczenie uznając, że wydał je wadliwie obsadzony sąd. Piekarska-Drążek powołała się na:

- wyroki TSUE z listopada 2019 i z lipca oraz października 2021 roku, - wyrok ETPCz z lipca 2021 roku, - orzeczenia Sądu Najwyższego z 2019 roku i z 2021 roku.

W orzeczeniu podkreśliła, że Adamczyk-Łabuda wiedziała o zastrzeżeniach prawnych wobec neo-KRS, bo podnosił je samorząd sędziowski. A mimo to wystąpiła o awans. Sędzia wypunktowała też inne awanse, które Adamczyk-Łabuda przyjęła od ludzi współpracujących z resortem Ziobry.

Wyliczała, że pracowała w biurze rzeczników dyscyplinarnych, którzy ścigają niezależnych sędziów. Czyli dla głównego rzecznika Piotra Schaba i jego zastępców Przemysława Radzika i Michała Lasoty (który robi teraz dyscyplinarkę Piekraskiej-Drążek).

To nie koniec. Adamczyk-Łabuda jest również rzeczniczką prasową ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie i tam pracuje też ze Schabem (jako prezesem sądu) i Radzikiem (jako wiceprezesem). Prywatnie jest zaś związana z wiceprezesem Sądu Okręgowego Warszawa-Praga Jackiem Łabudą (wiceprezes z nominacji resortu Ziobry). Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Michał Lasota, zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. To on zrobił sędzi Piekarskiej-Drążek dyscyplinarkę za wykonanie wyroków TSUE i ETPCz oraz wystąpił do ministra sprawiedliwości o jej zawieszenie. Fot. Krzysztof Ćwik/Agencja Wyborcza.pl

Jak Ziobro zawiesił sędzię

Powiązania neo-sędzi Adamczyk-Łabudy mogły mieć wpływ na to, że za to orzeczenie szybką dyscyplinarkę zrobił sędzi zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Wystąpił on też o zawieszenie sędzi do prezes sądu apelacyjnego, ale spotkał się z odmową. Więc zwrócił się o to do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, a ten osobiście zawiesił na miesiąc Piekarską-Drążek 24 stycznia 2021 roku. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Ziobro uznał, że sędzia musi być zawieszona, bo „działała na szkodę interesu społecznego”. Przez co miała godzić „w powagę sądu apelacyjnego”, „naruszyć istotny interes służby” oraz „podważyć społeczne zaufanie do wymiaru sprawiedliwości”.

Minister zawieszając ją na miesiąc złamał jednak zabezpieczenie TSUE z 14 lipca 2021 roku na mocy, którego zawieszono działalność nielegalnej Izby Dyscyplinarnej oraz część przepisów ustawy kagańcowej pozwalającej ścigać sędziów za podważanie statusu neo-sędziów.

Zlekceważył też wyrok TSUE z 15 lipca 2021 roku, w którym orzeczono, że Izba nie jest sądem. Ale Izba działa dalej, bo oba orzeczenia nie zostały wykonane, co jest przedmiotem sporu z UE i powodem zablokowania miliardów funduszy dla Polski. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Zawieszenie przez ministra nie przestraszyło sędzi. Wręcz przeciwnie. Właśnie wysłała ona ostry w wymowie list do pełniącej funkcję I prezes SN Małgorzaty Manowskiej. Zarzuca jej w nim, że pozwala na bezprawne działanie Izby i na zawieszanie kolejnych sędziów.

Domaga się od Manowskiej przestrzegania Konstytucji, wyroków europejskich Trybunałów i uchwały pełnego składu SN z 2020 roku, w której podważono legalność Izby Dyscyplinarnej i neo-KRS. Oczekuje, że Manowska natychmiast zawiesi Izbę. Cały jej list jest tutaj.

Kto już został zawieszony

Zabezpieczenia ETPCz ws. prof. Wróbla i Piekarskiej-Drążek otwierają możliwość uzyskania podobnej ochrony przez kolejnych represjonowanych polskich sędziów. Do tej pory nielegalna Izba Dyscyplinarna zawiesiła 6 sędziów i grozi to jeszcze kolejnym co najmniej 14 niezależnym sędziom. Do tej pory zostali zawieszeni przez Izbę sędziowie:

- Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie. To pierwszy zawieszony polski sędzia. Izba zawiesiła go w lutym 2020 roku za wykonanie wyroku TSUE z listopada 2019 roku. TSUE powiedział wtedy po raz pierwszy, jak polscy sędziowie mają oceniać legalność Izby Dyscyplinarnej i nowej KRS.

Juszczyszyn ten wyrok wykonał. Zażądał list poparcia do nowej KRS, bo już wtedy było wiadomo, że Maciej Nawacki nie miał wszystkich podpisów. I za to spadły na niego represje. Najpierw zawiesił go na miesiąc prezes sądu Maciej Nawacki, ale uchyliła to Izba Dyscyplinarna. Odwołanie złożył jednak rzecznik dyscyplinarny Przemysław Radzik i Izba jako II instancja zawiesiła sędziego w lutym 2020 roku. Juszczyszynowi obniżono też o 40 procent pensję. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie. Został zawieszony w listopadzie 2020 roku. Doprowadziła do tego Prokuratura Krajowa, która chce mu postawić absurdalny zarzut za wpuszczenie dziennikarzy na ogłoszenie krytycznego dla PiS orzeczenia. Izba uchyliła mu immunitet, zawiesiła i obcięła pensję o 25 procent. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Maciej Ferek z Sądu Okręgowego w Krakowie. Ferek był wcześniej zawieszony na miesiąc przez prezes sądu Dagmarę Pawełczyk-Woicką, nominatkę ministra Ziobry i członkinię nowej KRS. Była to kara za podważanie statusu neo-sędziów. Ferek jednak wykonywał orzeczenia TSUE i ETPCz. Izba zawiesiła go nagle 16 listopada 2021 roku i obniżyła mu też pensję o 50 procent. Wcześniej rzecznik dyscyplinarny postawił mu zarzuty dyscyplinarne. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie. Został zawieszony 24 listopada 2021 roku. Izba obniżyła mu też pensję o 40 procent. To kara za odmowę orzekania z neo-sędzią. Gąciarek też powoływał się na wyroki TSUE i ETPCz oraz SN i NSA. Wcześniej był zawieszony na miesiąc przez prezesa sądu Piotra Schaba, nominata resortu Ziobry. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Maciej Rutkiewicz z Sądu Rejonowego w Elblągu. Został zawieszony 15 grudnia 2021 roku. Izba obniżyła mu też o 40 procent pensję. To kara za umorzenie sprawy karnej prokurator, która prowadziła sprawę Amber Gold. Sędzia ją umorzył, bo uznał, że Izba Dyscyplinarna nie mogła uchylić jej skutecznie immunitetu. Sędzia powołał się na wyrok TSUE z 15 lipca 2021 roku, w którym uznano, że Izba nie jest sądem. Sędzia ma również za to dyscyplinarkę. Wcześniej sędziego na miesiąc zawiesiła prezes elbląskiego sądu Agnieszka Walkowiak, nominatka resortu Ziobry. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Krzysztof Chmielewski z Sądu Okręgowego w Warszawie. Został zawieszony 5 stycznia 2022 roku. Izba obniżyła mu też o 25 procent pensję. To kara za wykonanie wyroków TSUE i ETPCz. Chmielewski podważył bowiem w orzeczeniu status neo-sędzi Agnieszki Stachniak-Rogalskiej, prezeski Sądu Rejonowego dla Warszawy-Żoliborza. Sędzia ma też za to sprawę dyscyplinarną. Wcześniej na miesiąc zawiesił go wiceprezes sądu Przemysław Radzik. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Komu jeszcze grozi zawieszenie

Oprócz sędzi Marzanny Piekarskiej-Drążek, zawieszenie przez nielegalną Izbę grozi jeszcze kolejnym 14 sędziom. To:

- Adam Synakiewicz z Sądu Okręgowego w Częstochowie. Złożył do kilku orzeczeń zdanie odrębne, w którym w oparciu o prawo UE podważył status neo-sędziego. Z tego powodu uchylił też wyrok wydany z udziałem takiego sędziego. Za to osobiście zawiesił go na miesiąc 9 września 2021 roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Sędzia ma też dyscyplinarkę za te orzeczenia. Nie został jeszcze zawieszony, bo akta jego sprawy z Izby zabrała Małgorzata Manowska.

- Marta Pilśnik z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. Sędzia zastosowała orzecznictwo europejskich Trybunałów i umorzyła sprawę oskarżonego o korupcję prokuratora. Nie uznała bowiem decyzji Izby Dyscyplinarnej uchylającej mu immunitet. Za to minister Ziobro 15 września 2021 roku zawiesił ją na miesiąc. Izba Dyscyplinarna chciała ją zawiesić w październiku 2021 roku, ale w jej przypadku - podobnie jak Synakiewicza - zwrotu akt zażądała Manowska i Izba je oddała.

- Agnieszka Niklas-Bibik z Sądu Okręgowego w Słupsku. Sędzia w oparciu o orzeczenia TSUE i ETPCz uchyliła wyrok wydany przez neo-sędziego. Za to prezes sądu Andrzej Michałowicz - nominat ministra Ziobry i prywatnie mąż Joanny Kołodziej-Michałowicz z nowej KRS - karnie przeniósł ją do innego wydziału. A po tym jak sędzia zadała pytania prejudycjalne do TSUE, prezes w październiku 2021 roku zawiesił ją na miesiąc.

Izba Dyscyplinarna chciała ją zawiesić 29 listopada 2021 roku. Ale dzięki temu, że wokandę w tej sprawie zamieszczono trzy dni wcześniej, na posiedzenie stawiła się sędzia i jej obrońcy, mimo że formalnie nie zostali o nim powiadomieni. Niklas-Bibik wcześniej wysłała też pismo do Manowskiej, żądając zdjęcia sprawy i uprzedzając, że jej rozpoznanie złamie prawo UE. Manowska na godzinę przed posiedzeniem zażądała od Izby zwrotu akt. I przewodniczący składu Paweł Zubert je oddał. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Joanna Hetnarowicz-Sikora z Sądu Rejonowego w Słupsku. Sędzia pod koniec listopada 2021 roku wykonała wyrok TSUE oraz ETPCz i podważyła status neo-sędziego w sprawie karnej. Za to Prokuratura Regionalna w Gdańsku doniosła na nią do rzecznika dyscyplinarnego Michała Lasoty. I rzecznik Lasota zrobił sędzi dyscyplinarkę, na podstawie której minister Ziobro zawiesił sędzię na miesiąc. Teraz o jej dalszym zawieszeniu będzie decydować Izba Dyscyplinarna.

- Andrzej Sterkowicz z Sądu Okręgowego w Warszawie. Ma sprawę karną i dyscyplinarną, związaną ze sporem z byłą żoną. Sędzia zaczął mieć problemy po wydaniu niekorzystnych wyroków dla dziennikarzy prorządowej „Gazety Polskiej”. O jego zawieszeniu Izba miała decydować 25 stycznia 2022 roku, ale sprawę odroczono.

- Piotr Raczkowski, sędzia wojskowy z Warszawy. Prokuratura Krajowa żąda, by Izba uchyliła mu immunitet, bo chce mu postawić zarzut za nie jego błąd. Sędzia odtajnił bowiem część dokumentów z akt sprawy szpiegowskiej z lat 90., z których ABW nie zdjęła klauzuli tajności. Ale Raczkowski nie zrobił tego celowo, tylko na skutek rekomendacji specjalnego zespołu. Sprawy może by nie było, gdyby tych dokumentów nie wykorzystali dziennikarze do książki o Antonim Macierewiczu.

Nie bez znaczenia jest to, że Raczkowski jest byłym wiceprzewodniczącym starej, legalnej KRS, którą PiS rozwiązał w trakcie kadencji. O jego losach Izba miała decydować 27 stycznia 2022 roku. Ale sprawę odroczono.

- Prof. Włodzimierz Wróbel, sędzia SN z Izby Karnej. Prokuratura Krajowa chce go oskarżyć za błąd pracowników sekretariatu, którzy na czas nie wystawili zwolnienia z aresztu oskarżonego, wobec którego SN uchylił wyrok. Prokuratura uważa, ze winę za to ponosi m.in. sędzia Wróbel, który brał udział w wydaniu tego wyroku. Izba w I instancji odmówiła zgody na ściganie profesora, ale prokuratura się odwołała. Izba w II instancji miała zająć się sprawą 9 lutego 2022 roku. Ale sprawę odroczono, a ETPCz wydał w jego sprawie zabezpieczenie.

Zawieszenie grozi też sędziom, o których zawieszenie do Izby Dyscyplinarnej wystąpili rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry. Zrobili to pod koniec 2019 roku, ale Izba nie zdążyła się tym zająć. Bo najpierw przyszła epidemia, która na miesiące sparaliżowała sądy.

A potem TSUE zamroził rozpoznawanie spraw dyscyplinarnych przez Izbę, aż do czasu wydania wyroku 15 lipca 2021 roku. Małgorzata Manowska od 1 lutego 2022 roku w pełni jednak odmroziła Izbę i te sprawy teraz mogą być rozpoznane. I tak zawieszeni mogą być:

- Sędzia Olimpia Barańska-Małuszek z Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim. Ma trzy sprawy dyscyplinarne za krytykę nominatów Ziobry i wykonanie wyroku ETPCz. Sędzia znana jest z obrony wolnych sądów. O jej zawieszenie rzecznicy dyscyplinarni wystąpili już w listopadzie 2019 roku.

Sędzia Anna Bator-Ciesielska z Sądu Okręgowego w Warszawie. Jest ścigana za pytanie prejudycjalne do TSUE i odmowę orzekania z rzecznikami dyscyplinarnymi Ziobry. Sprawa o jej zawieszenie była już na wokandzie w lutym 2020 roku. Ale sprawę wtedy odroczono. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Sędzie Irena Piotrowska i Aleksandra Janas z Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Rzecznik dyscyplinarny wystąpił o zawieszenie ich w grudniu 2019 roku, za zadanie pytania prawnego do SN ws. legalność nowej KRS.

- Sędziowie Rafał Lisak, Wojciech Maczuga i Kazimierz Wilczek z Sądu Okręgowego w Krakowie. Mają dyscyplinarkę za chęć zbadania legalności sędziego rejonowego, od którego wyroku rozpoznawali odwołanie. Rzecznik dyscyplinarny wystąpił o ich zawieszenie w grudniu 2019 roku.

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze