0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Tomasz Stanczak / Agencja Wyborcza.plFot. Tomasz Stanczak...

To nie był pierwszy tekst o asystencji osobistej ani tym bardziej ostatni. Ale sprawił, że uwaga opinii publicznej skupiła się na prawach osób z niepełnosprawnościami rozumianych jako zwyczajne, interesujące wszystkich – bo wszystkich dotyczące – sprawy polityczne. Rzuconą przez premiera uwagę, że „nie ma pieniędzy na asystencję osobistą” skonfrontowaliśmy z danymi, które zbieramy od miesięcy. Przypomnieliśmy sens reformy, która nie tylko ma „pomagać niepełnosprawnym”, ale poprawić funkcjonowanie państwa i zwiększyć poczucie bezpieczeństwa wszystkich. Każdy przecież musi się konfrontować z myślą, że niepełnosprawność może się pojawić w jego rodzinie. I co wtedy?

I to zwróciło uwagę kolegów i koleżanek dziennikarzy. A oni z kolei doprowadzili do tego, że premier zaczął się tłumaczyć i wycofywać z twierdzenia, że „nie ma i są ważniejsze sprawy”.

Przeczytaj także:

Ustawy o asystencji osobistej nadal nie ma – ale prace nad nią są finalizowane w Sejmie. Całą serię tekstów, analiz i wywiadów o asystencji osobistej znajdziecie TUTAJ. A ten tekst ukazał się 27 lipca 2025.

Ustawy o asystencji osobistej nadal nie ma – ale prace nad nią są finalizowane w Sejmie. Całą serię tekstów, analiz i wywiadów o asystencji osobistej znajdziecie TUTAJ. A ten tekst ukazał się 27 lipca 2025.

Asystencji osobistej nie będzie. Wydatki na obronę są teraz ważniejsze. Premier podzielił się tą prawdą z wyborcami na spotkaniu 26 lipca w Pabianicach. Premier nie zna jednak całej prawdy, bo dane o tym, jak wygląda reforma wsparcia dla OzN, uzyskać bardzo trudno. Nam jednak udało się coś ustalić.

Problem dotyczy co najmniej kilkuset tysięcy osób. Wraz z najbliższymi jest ich więcej, niż koalicji zabrakło do zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Nie chodzi tylko o to, że nie ma dla nich pieniędzy – ale o to, jak zostali potraktowani. Jak władza komunikuje się z obywatelami. I jak ich rozczarowała.

;
Na zdjęciu Agnieszka Jędrzejczyk
Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)

Komentarze