Jestem redaktorem, a obowiązkiem redaktora jest skracać, więc i hasło wyborcze Nawrockiego — „Po pierwsze Polska, po pierwsze Polacy” — oczyściłbym z tego ckliwego gadulstwa. Bez ściemy i lukru brzmiałoby ono: Polska dla Polaków. Dokładnie to chce usłyszeć prawicowy wyborca. I w tym tygodniu usłyszał
Przypomnijmy to sobie. Luty 2022 roku, Rosja napada na Ukrainę, tym razem już na pełną skalę. Jej wojska nacierają od północy, zachodu i południa. To szokująco otwarty i bezwstydny akt imperializmu: niezależna od Rosji demokratyczna Ukraina nie ma prawa istnieć, Ukraińców trzeba ukarać za to, że niepodległość w ogóle przyszła im do głowy. Zresztą — jakich Ukraińców? Bo opowieść najeźdźców jest ludobójcza: Ukraińcy nie istnieją, nie są prawdziwym narodem.
Miliony przerażonych ludzi uciekają z kraju, część z nich do Polski. Wielu z nas (ale jak wielu? Może mniej niż nam się wtedy wydawało?) pomaga ukraińskim uchodźcom. Polki i Polacy organizują zbiórki pomocy, własnymi samochodami przewożą uchodźców wojennych z granicy, przyjmują ich do swoich domów. Na ulicach, na balkonach, w oknach domów widać ukraińskie flagi. Poklepujemy się po plecach: zdaliśmy egzamin z solidarności.
Ten tekst to cotygodniowy newsletter, który wysyłamy naszym stałym czytelnikom. W tym tygodniu wyszedł z niego polityczny felieton na jeden wyjątkowo ważny temat, wiec uznaliśmy, że opublikujemy go też na stronie.
Ten tekst to cotygodniowy newsletter, który wysyłamy naszym stałym czytelnikom. W tym tygodniu wyszedł z niego polityczny felieton na jeden wyjątkowo ważny temat, wiec uznaliśmy, że opublikujemy go też na stronie.
Mija trzy i pół roku. Wojna trwa, Ukraińcy walczą, kolejna już rosyjska ofensywa mimo potężnych strat nie osiąga swoich celów. Rosjanie terroryzują ludność cywilną atakami z powietrza — nie ma regionu Ukrainy, który byłby wolny od tej grozy. W tym tygodniu rakiety trafiły m.in. w blok w Kijowie – 22 zabitych, w tym czworo dzieci.
Ale dziś muszę przejść spory kawał Warszawy, żeby zobaczyć choć jedną ukraińską flagę. Socjologowie ogłaszają, że “Polacy są zmęczeni wojną” (Ukraińcy właściwie robią nam przykrość, wciąż tak walcząc o swój kraj i narażając Polaków na niekomfortowe informacje ze świata, co za nietakt!), a politycy — że uchodźcy wojenni to właściwie migranci ekonomiczni, żadnej pomocy nie potrzebują. W tę stronę od wielu miesięcy zmierzała polityka rządu — co regularnie opisywaliśmy w OKO.press.
Uchodźcy i migranci
Sławomir Mentzen
Karol Nawrocki
Konfederacja
Prawo i Sprawiedliwość
Ukraińcy w Polsce
wojna w Ukrainie
Związek Ukraińców w Polsce
Wicenaczelny OKO.press, wcześniej kierował działem społeczno-gospodarczym. Redaktor, czasem pisze: o pracy, podatkach i polityce społecznej. W redakcji od 2017 roku. Pochodzi z Prabut w woj. pomorskim, mieszka w Warszawie na Grochowie i bardzo mu się tam podoba.
Wicenaczelny OKO.press, wcześniej kierował działem społeczno-gospodarczym. Redaktor, czasem pisze: o pracy, podatkach i polityce społecznej. W redakcji od 2017 roku. Pochodzi z Prabut w woj. pomorskim, mieszka w Warszawie na Grochowie i bardzo mu się tam podoba.
Komentarze