Na drugą kadencję do upolitycznionej KRS startuje trzech jej obecnych członków: Drajewicz znany z tego, że miał kilka stanowisk i Kołodziej-Michałowicz, która dzięki neo-KRS awansowała wraz z mężem i siostrą. Jest jeszcze Mitera, były już prezes sądu, który popadł w niełaskę Ziobry
Znanych jest 19 kandydatów na drugą kadencję neo-KRS. Z tego grona PiS i Prezydium Sejmu wskazali już 15 osób, które partia rządząca będzie chciała przepchnąć podczas głosowania całego Sejmu. PiS może wybrać neo-KRS bis już w przyszłym tygodniu, bo kończy się kadencja obecnej Rady. PiS prze do jej wyboru nie zważając na wojnę w Ukrainie i na to, że będzie to oznaczać zaostrzenie konfliktu z UE.
Nabór na drugą kadencję ogłosiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek, mimo że legalność nowej KRS została podważona w wyrokach TSUE i ETPCz. Trybunały uznały, że jest ona upolityczniona i ma związki z władzą. A wynika to z tego, że wyboru 15 członków-sędziów Rady dokonują posłowie. Taki model wyboru uchwalił PiS, wcześniej członków-sędziów wybierał samorząd sędziowski. Co więcej neo-KRS w obecnym składzie jest głównym źródłem problemów z praworządnością i można się spodziewać, że wcześniej lub później Komisja Europejska będzie domagać się zmian w Radzie. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
OKO.press analizuje zgłoszenia wszystkich kandydatów na drugą kadencję neo-KRS i listy popierających ich sędziów. Bo pokazują, jak dzięki „reformom” Ziobry w sądach wytworzyła się sieć powiązań i zależności. Powstała swego rodzaju spółdzielnia sędziów, która się wspiera. Przy analizie podpisów poparcia widać też, kto skorzystał na „reformach” Ziobry, bo listy podpisują głównie beneficjenci obecnych zmian w sądach. Czyli głównie prezesi i wiceprezesi sądów, sędziowie delegowani do orzekania w resorcie Ziobry i neo-sędziowie awansowani przez neo-KRS.
Do tej pory opisaliśmy listy poparcia dla: Grzegorza Furmankiewicza (ogólnie), Macieja Nawackiego, Marka Jaskulskiego, Leszka Mazura, Łukasza Piebiaka, Krystyny Morawy-Fryźlewicz, Stanisława Zduna, Ireny Bochniak, Dagmary Pawełczyk-Woickiej i Pawła Styrny.
Dziś opisujemy listy poparcia dla Dariusza Drajewicza (na zdjęciu obok Stanisława Piotrowicza), Joanny Kołodziej-Michałowicz i Macieja Mitery. Ich listy poparcia podpisali m.in. sędziowie blisko współpracujący z resortem ministra Ziobry. Szczególnie wyróżnia się lista Mitery, którą podpisali głównie członkowie neo-KRS i sędziowie pracujący na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Bez ich poparcia nie miałby ustawowego minimum 25 podpisów i nie mógłby kandydować. Listy poparcia opisujemy w dalszej części tekstu.
Sędzia Dariusz Drajewicz to przykład sędziego, który w normalnych czasach nie miał szans na awans, a teraz próbuje zrobić szybką karierę. Ale też nie do końca mu się to udało, bo nadal jest szeregowym sędzią Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Czyli nadal jest na samym dole sądowej drabiny.
Drajewicz o awans do sądu wyższej instancji starał się już przed rządami PiS. Aż 18 razy startował do sądu okręgowego i dwa razy do wojewódzkiego sądu administracyjnego. I za każdym razem stara, legalna KRS uważała, że są od niego lepsi sędziowie do awansu.
Karta Drajewicza się odmieniła, gdy pod koniec 2015 roku wybory wygrał PiS. Resort Ziobry najpierw powołał go na wiceprezesa największego sądu w Polsce, czyli Sądu Okręgowego w Warszawie. Stanowisko przyjął po odwołanym w trakcie kadencji wiceprezesie. To był jeden z pierwszych takich przypadków w Polsce i zapowiadał ogólnopolską czystkę na stanowiskach prezesów i wiceprezesów sądów, którą potem rozkręcił na masową skalę minister Ziobro. Drajewicz został też delegowany do orzekania w tym sądzie. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Ale to nie był koniec awansów. W 2018 roku został członkiem neo-KRS, w której jest zaliczany do frakcji „jastrzębi”, kojarzonej z byłym wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem. Ta frakcja popiera ostry kurs w sądach ministra Ziobry. Drajewicz zaczął też orzekać na delegacji w sądzie apelacyjnym. Zasiadał również w komisjach egzaminacyjnych dla zawodów prawniczych. Za pracę na tych wszystkich stanowiskach oczywiście dostawał dodatkowe dodatki finansowe do podstawowej pensji sędziego.
Łączenie kilku funkcji w wymiarze sprawiedliwości nie wyszło mu jednak na dobre. Jak ujawnił TVN 24, Drajewicz nie przepracowywał się na stanowisku wiceprezesa sądu. W efekcie była już prezes tego sądu Joanna Bitner dwa razy składała dymisję, bo musiała tolerować Drajewicza, który miał wsparcie ministerstwa. W efekcie zmniejszano mu zakres obowiązków, aż w końcu był już tylko tytularnym wiceprezesem ze znikomym zakresem obowiązków.
Pisaliśmy o tym w OKO.press:
To stanowisko stracił dopiero, gdy prezesem sądu okręgowego został Piotr Schab, który jest też głównym rzecznikiem dyscyplinarnym. Drajewicz złożył wtedy rezygnację, ale szybko dostał kolejną „fuchę”. Zaczął pracować w podległej Ministerstwu Sprawiedliwości Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.
Drajewicz zasiadając w neo-KRS, aż trzy razy starał się o awans. Najpierw dostał od Rady nominację do Izby Dyscyplinarnej, ale prezydent go nie powołał, bo nominację uchyliła powołana przez PiS Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Drajewicz jednocześnie sam zrezygnował z drugiego konkursu przed neo-KRS, w którym zabiegał o wakat w sądzie apelacyjnym.
Ale nie zrezygnował z awansu. Wystartował w końcu w trzecim konkursie i w grudniu 2021 roku neo-KRS dała w końcu mu awans do sądu apelacyjnego. Awans od neo-KRS, w której zasiada Drajewicz dostała też jego partnerka życiowa Joanna Oliwa. W lutym 2021 roku prezydent powołał ją do Sądu Okręgowego w Warszawie, jest więc neo-sędzią. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Kandydaturę Drajewicza na drugą kadencję neo-KRS zgłosił Jędrzej Kondek, też członek Rady, który jako jedyny nie ubiega się o reelekcję. Kondek podpisał też mu listę poparcia.
Opinię na potrzeby zgłoszenia do Sejmu wystawił Drajewiczowi wiceprezes Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa Grzegorz Krzysztofiuk. Napisał, że Drajewicz wcześniej miał „bardzo dobre i wybitne” oceny pracy. Był też „odważny i bezkompromisowy”. Prowadził sprawy medialne. Drajewicz jest doktorem nauk prawnych. Do zgłoszenia załączył długą listę publikacji prawniczych. Ale nie ma oceny jakości jego pracy orzeczniczej, czyli np. danych o stabilności orzecznictwa i terminowości załatwiania prac.
W zgłoszeniu jest informacja, że Drajewicz należał do Iustitii, ale za obecnej władzy zrezygnował z członkostwa w stowarzyszeniu. Prezydium Sejmu wskazało go do powołania na drugą kadencję neo-KRS.
Joanna Kołodziej-Michałowicz ze Słupska nie jest szerzej znana. Nie jest też o niej głośno tak jak o innych członkach neo-KRS. Kołodziej-Michałowicz zasiada w Prezydium Rady. Karierę sędziego zaczynała w sądzie w Lęborku, a od 2006 roku orzeka jako sędzia Sądu Rejonowego w Słupsku. Obecnie jest na delegacji w sądzie okręgowym.
Z informacji OKO.press wynika, że to ona stoi za zmianami w słupskich sądach, które wprowadzono za obecnej władzy. Jej mąż Andrzej Michałowicz został powołany przez resort Ziobry na prezesa słupskiego sądu okręgowego.
Kołodziej-Michałowicz znana jest z tego, że neo-KRS, w której zasiada, dała jej awans oraz jej mężowi i siostrze. Ona nominację do słupskiego sądu dostała w czerwcu 2019 roku. Choć jak pisał Onet, sędzia wizytator w opinii o jej pracy orzeczniczej napisał, że połowę uzasadnień do wyroków pisała po terminie. Ocenił też, że ma słabą stabilność orzecznictwa. Dlatego uznał, że to dyskwalifikuje ją do awansu. Ale to nie przeszkadzało neo-KRS. Prezydent jednak nie powołał jej jeszcze do sądu okręgowego.
Jej mąż Andrzej Michałowicz na skutek nominacji neo-KRS został już powołany przez prezydenta do słupskiego sądu okręgowego w marcu 2021 roku. Jest neo-sędzią. Michałowicz w listopadzie 2021 roku zawiesił na miesiąc sędzię Agnieszkę Niklas-Bibik, która wykonała wyroki ETPCz i TSUE (podważyła status neo-sędzi) oraz zadała pytania prejudycjalne do TSUE. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Z kolei siostra Kołodziej-Michałowicz, czyli Ewa Kołodziej-Dubowska w kwietniu 2021 roku dostała od neo-KRS nominację do Sądu Okręgowego w Białymstoku. Jej mąż to Mariusz Dubowski, szef Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Joanna Kołodziej-Michałowicz nie wyłączyła się z głosowania nad nominacją dla siostry. Nie uprzedziła też Rady, że to jej rodzina. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
W neo-KRS Kołodziej-Michałowicz jest bliżej do frakcji jastrzębi, która popiera ostry kurs w sądach ministra Ziobry. Jej kandydaturę na drugą kadencję zgłosił mąż Andrzej Michałowicz, podobnie jak cztery lata temu (podpisał też listę poparcia żony). Opinię do jej zgłoszenia do Sejmu wystawiła prezes Sądu Rejonowego w Słupsku Agnieszka Leszkiewicz. Jest ona krótka. Prezes sądu napisała, że Kołodziej-Michałowcz ma długi staż w orzekaniu. Co ciekawe, podaje, że nie dostała jeszcze awansu do sądu okręgowego.
Ponadto pisze, że Kołodziej-Michałowicz jest kulturalna i, że nie było na nią skarg. Prezeska nie wspomina jednak o krytycznej opinii sędziego wizytatora. Nie podaje żadnych statystyk, które by pokazywały jak kandydatka pracuje jako sędzia. Zapewnia tylko, że jest pracowita i odpowiedzialna. Klub PiS wskazał ją do powołania na drugą kadencję neo-KRS.
Kolejny członek neo-KRS ubiegający się o reelekcję to Maciej Mitera. W przeciwieństwie do innych członków Rady, nie zabiegał o awans. Nadal jest sędzią Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia. I jeszcze do niedawana był prezesem tego sądu z nominacji ministra Ziobry. Ale w lutym 2022 roku skończyła się jego kadencja i minister sprawiedliwości nie powołał go na następną. Zastąpiła go Joanna Przanowska-Tomaszek, którą w marcu 2022 roku prezydent powołał na sędziego sądu okręgowego.
Mitera w odpowiedzi na pytanie OKO.press przyznał, że zgłosił gotowość dalszego bycia prezesem. Na pytanie dlaczego więc minister go nie powołał, odpowiedział: „Dobre pytanie”.
Czy popadł w niełaskę ministra Ziobry? Mitera w neo-KRS zaliczany jest bowiem do frakcji gołębi, która decyzje chce podejmować obiektywniej i niezależnie. Mają jednak mniejszość i frakcja jastrzębi przegłosowuje co chce. Do stycznia 2021 roku był rzecznikiem prasowym neo-KRS. Ale stracił tę funkcję w wyniku przewrotu w Radzie. Frakcja jastrzębi odwołała wtedy szefa neo-KRS Leszka Mazura, który ujawnił, że część członków Rady dorabiała do pensji udziałem w posiedzeniach komisji tematycznych. Mówił też o tym Mitera. I stracił stanowisko razem z Mazurem. Nadal jest jednak członkiem Prezydium Rady. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Mitera zanim trafił do neo-KRS, pracował na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Najpierw w latach 2006-11 i w latach 2016-18 już za czasów ministra Ziobry. Poznał tam wielu sędziów pracujących na delegacji. Teraz wielu z nich podpisało mu listy poparcia na drugą kadencję. Bez ich podpisów i poparcia kilku członków neo-KRS Mitera nie miałby wymaganych prawem minimum 25 podpisów poparcia. O jego liście można więc mówić, że jest resortowa.
Mitera jako prezes sądu odsunął od sądzenia ulicznej opozycji sędziego Łukasza Bilińskiego, którego przeniósł do wydziału pracy. To był taki drugi przypadek w sądach za obecnej władzy. Pierwszy został przeniesiony sędzia Waldemar Żurek przez inną członkinię neo-KRS i prezes krakowskiego sądu Dagmarę Pawełczyk-Woicką.
Sędzia Biliński jako jeden z pierwszych w Polsce zaczął uniewinniać uczestników protestów przeciwko władzy PiS. Kreował też orzecznictwo w tej spawie. Jego wyroki przejdą do historii, bo powoływał się w nich na zagwarantowane w Konstytucji i międzynarodowych konwencjach prawo obywateli do protestów i wyrażania opinii. Wydział, w którym orzekał, zlikwidowało jednak Ministerstwo Sprawiedliwości, a Mitera przeniósł go do wydziału pracy, tłumacząc, że miał najkrótszy staż orzekania. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Mitera jako sędzia wydał też dwa głośne orzeczenia. To on skazał dziennikarza Video KOD Mariusza Malinowskiego, który relacjonował kontrmiesięcznicę smoleńską. Mitera uznał jednak, że dziennikarz utrudniał przemarsz miesięcznicy z politykami PiS na czele. Dziennikarza uniewinnił sąd okręgowy. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Mitera umorzył też sprawę z prywatnego aktu oskarżenia przeciwko czołowej prezenterce prorządowych „Wiadomości” Danucie Holeckiej. Oskarżył ją Arkadiusz Szczurek - znany działacz ulicznej opozycji - za to, jak pokazano w „Wiadomościach” jego protest pod pomnikiem ofiar katastrofy w Smoleńsku. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Opinię do zgłoszenia Mitery do Sejmu wystawił prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Piotr Schab. Podał on kilka przykładów jego orzeczeń. Ale nie dał mu tyle komplementów, które są w zgłoszeniach innych kandydatów. Schab napisał, że Mitera jest kulturalny, koleżeński i nie było żadnych zastrzeżeń do jego pracy. Nie podał żadnych statystyk pokazujących, jak pracuje on jako sędzia.
Nie ma też informacji, że Mitera w przeszłości miał wyrok dyscyplinarny. W 2014 roku sąd dyscyplinarny uznał go za winnego tego, że prowadził wykłady mimo sprzeciwu prezesa sądu. Kara - upomnienie - nie była wysoka. Ale blokowała mu możliwość awansu do sądu wyższej instancji.
Przed czterema laty jego kandydaturę do neo-KRS zgłosił Dariusz Drajewicz, który teraz jest we frakcji jastrzębi. Teraz kandydaturę Mitery zgłosił Marek Korczyński, sędzia z Siedlec, który pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Korczyński dostał awans od neo-KRS i podpisuje listy poparcia dla kandydatów na drugą kadencję Rady. Mitera nie dostał poparcia ani klubu PiS, ani Prezydium Sejmu, więc raczej nie ma już szans na reelekcję.
Listę poparcia dla Dariusza Drajewicza podpisało 30 sędziów. Różni się ona od jego listy sprzed czterech lat. Z tamtej listy poparło go teraz tylko kilku sędziów. Teraz poparcie dali mu głównie beneficjenci złej zmiany w sądach - prezesi i wiceprezesi sądów z nominacji resortu, Ziobry, neo-sędziowie awansowani przez neo-KRS, czy sędziowie pracujący na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Zaś sam Drajewicz podpisał listę poparcia dla Łukasza Piebiaka i Macieja Nawackiego.
I tak poparło go dwóch członków obecnej neo-KRS. To Jędrzej Kondek, który zgłosił jego kandydaturę do Sejmu i podpisał też listę dla Macieja Mitery. Poparcie Drajewiczowi dał też Maciej Nawacki, który jest jednym z symboli złej zmiany w sądach. Nawacki jest prezesem olsztyńskiego sądu rejonowego i dostał nominację od Rady aż do NSA. Nawacki podpisał też swoją listę poparcia oraz Joanny Kołodziej-Michałowicz i Łukasza Piebiaka.
Kolejne nazwiska na liście Drajewicza to osoby, które mocno zaangażowały się w obecne zmiany w sądach. To:
To neo-sędzia. Prezydent powołał go do tego sądu w maju 2020 roku. Schab to też prezes Sądu Okręgowego w Warszawie i główny rzecznik dyscyplinarny, który ściga niezależnych sędziów. A jako prezes sądu zawiesił na miesiąc sędziów Piotra Gąciarka i Krzysztofa Chmielewskiego, którzy wykonali wyroki TSUE i ETPCz. Schab podpisał też listę poparcia dla Nawackiego i Kołodziej-Michałowicz.
To neo-sędzia, prezydent powołał go do tego sądu w marcu 2021 roku. To przykład zawrotnej „kariery”. Radzik jeszcze przed kilku laty był szeregowym sędzią rejonowym w Krośnie Odrzańskim, z wyrokiem dyscyplinarnym w życiorysie. Za czasów PiS został zastępcą rzecznika dyscyplinarnego (jest zastępcą Schaba), z nominacji Ziobry. Wsławił się ściganiem niezależnych sędziów. Jest też wiceprezesem Sądu Okręgowego w Warszawie. To on zawiesił na miesiąc sędziego Krzysztofa Chmielewskiego, który wykonał wyroki ETPCz i TSUE.
Dzięki neo-KRS awansowała też żona Radzika, czyli Gabriela Zalewska-Radzik. Z funkcji radcy prawnego trafiła aż do NSA. Jest neo-sędzią. Radzik podpisał też listy poparcia dla Stanisława Zduna i Joanny Kołodziej-Michałowicz.
Jest neo-sędzia. Wytrykowski poparł też kandydaturę Drajewicza do neo-KRS też cztery lata temu. A teraz podpisał też listę poparcia dla Łukasza Piebiaka i jako jedyny z nielegalnej Izby nie poparł kandydatury na drugą kadencję w neo-KRS Leszka Mazura.
To były wiceminister sprawiedliwości, którego nazwisko pojawiło się w kontekście afery hejterskiej. Piebiak był głównym kadrowym ministra Ziobry w sądach. Neo-KRS dała mu nominację aż do NSA w maju 2021 roku. Ale prezydent go jeszcze nie powołał. Teraz Piebiak podpisał też listę poparcia dla Nawackiego i Kołodziej-Michałowicz.
To neo-sędzia. Prezydent powołał go do SN w maju 2020 roku.
Na liście poparcia Drajewicza jest 10 prezesów i wiceprezesów sądów, głównie z Warszawy. To:
Mąż Beaty Adamczyk-Łabudy, rzeczniczki Sądu Okręgowego w Warszawie, która pracowała dla rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry. Łabuda podpisał też listę poparcia Drajewicza cztery lata temu. A teraz poparł też Łukasza Piebiaka.
Był na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jest neo-sędzią. Prezydent do sądu okręgowego powołał go w lutym 2021 roku. Podpisał też listy poparcia dla Stanisława Zduna i Piebiaka.
W czerwcu 2021 roku neo-KRS dała jej awans do sądu okręgowego. Podpisała też listę poparcia dla Piebiaka.
Jest neo-sędzią, prezydent powołał ją do sądu okręgowego w lutym 2021 roku. Podpisała też listę poparcia dla Piebiaka.
Jest neo-sędzią, prezydent do sądu okręgowego powołał ją w lutym 2021 roku. Podpisała też listę poparcia dla Zduna i Piebiaka.
Jest neo-sędzią, prezydent do sądu okręgowego powołał ją w lutym 2021 roku. Podpisała też listę poparcia do neo-KRS dla Stanisława Zduna i Piebiaka.
Jest neo-sędzią, do sądu okręgowego prezydent powołał go w lutym 2021 roku. Już cztery lata temu podpisywał listy poparcia dla obecnych członków neo-KRS, w tym Drajewicza. Kluska kojarzony jest z Łukaszem Piebiakiem. Teraz podpisał również listę poparcia dla Zduna i Piebiaka.
Jest delegowany do orzekania w stołecznym sądzie okręgowym. Podpisał też listę poparcia Piebiaka i Joanny Kołodziej-Michałowicz.
Jest neo-sędzią, prezydent powołał go do sądu okręgowego w lipcu 2020 roku. Podpisał też listę poparcia dla Piebiaka.
Poparł też Drajewicza cztery lata temu.
Listę poparcia dla Drajewicza podpisało też trzech sędziów delegowanych do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości, kilku neo-sędziów i sędziowie, którzy teraz nie starali się o awans. To:
To neo-sędzia, prezydent wręczył mu awans do sądu okręgowego w październiku 2020 roku. Pracuje na delegacji w ministerstwie sprawiedliwości. Podpisał też listę poparcia dla Macieja Nawackiego, Krystyny Morawy-Fryźlewicz, Ireny Bochniak, Łukasza Piebiaka i dla Macieja Mitery (zgłosił jego kandydaturę do Sejmu).
Jest dyrektorem departamentu nadzoru administracyjnego. Jest neo-sędzią, do sądu okręgowego prezydent powołał go w kwietniu 2019 roku. Poparł też Drajewicza cztery lata temu, a teraz podpisał również listę dla Piebiaka.
W maju 2021 roku neo-KRS dała mu nominację aż do NSA (prezydent go jeszcze nie powołał) mimo, że nie dostał rekomendacji zespołu Rady, który ocenia kandydatów do awansu. Zespół uznał, że nie ma wystarczającego dorobku potrzebnego do orzekania w NSA. Mroczkowski przez kilka lat pracował na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Był dyrektorem departamentu legislacji prawa cywilnego. I to zaważyło, że dostał awans do NSA. Dla nowej KRS był lepszym kandydatem niż np. sędziowie wojewódzkich sądów administracyjnych. Mroczkowski poparł Drajewicza też cztery lata temu. A teraz podpisał jeszcze listę poparcia dla Grzegorza Furmankiewicza i Kołodziej-Michałowicz.
Podpisał też listę dla Piebiaka, Zduna i Kołodziej-Michałowicz.
Jest neo-sędzią, prezydent powołał ją w sierpniu 2021 roku. Podpisała też listę poparcia dla Zduna i Piebiaka.
Pracowała też dla rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry. W czerwcu 2021 roku neo-KRS dała jej awans do sądu okręgowego. Drajewicza poparła też cztery lata temu. A teraz podpisała listę poparcia także dla Piebiaka i Nawackiego.
Podpisała też listę poparcia dla Zduna i Piebiaka.
Jest neo-sędzią, prezydent do sądu okręgowego powołał go w maju 2020 roku. Bukiewicz był obrońcą Piebiaka w sprawach dyscyplinarnych i teraz podpisał jego listę poparcia. Bukiewicz poparł też Drajewicza cztery lata temu.
Wcześniej orzekała w Wyszkowie i Ostrołęce. Teraz orzeka na delegacji w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie i startuje w konkursie przed neo-KRS do tego sądu. Jest też zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy tym sądzie. Z informacji OKO.press wynika, że zna się z Drajewiczem.
To neo-sędzia, prezydent do sądu okręgowego powołał go w lipcu 2019 roku. Wywodzi się z Sądu Rejonowego w Jeleniej-Górze.
To neo-sędzia, prezydent do sądu okręgowego powołał go w listopadzie 2021 roku. Jego żona Ewa Bartnik jest asystentem sędziego w krośnieńskim sądzie okręgowym. W grudniu 2021 roku neo-KRS dała jej nominację na sędziego rejonowego.
To żona Macieja Nawackiego. Poparła też listę męża, Piebiaka, Kołodziej-Michałowicz i Marka Jaskulskiego.
To neo-sędzia. Do sądu okręgowego prezydent powołał go we wrześniu 2021 roku. Wcześniej był adwokatem.
Listę poparcia Macieja Mitery do neo-KRS podpisało 28 sędziów. Różni się ona od jego listy sprzed czterech lat. Wtedy poparło go sporo sędziów stołecznych, teraz z jego sądu poparcie dało mu tylko dwóch sędziów. Jego obecną listę podpisali głównie sędziowie delegowani do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości. Dali mu aż 15 podpisów poparcia. Kolejne 5 podpisów dali mu członkowie obecnej neo-KRS. On sam zaś podpisał listę poparcia dla Leszka Mazura, Pawła Styrny i Macieja Nawackiego.
Kandydaturę Mitery na drugą kadencję neo-KRS poparło pięciu członków obecnej Rady. To:
Poparł też listę Dagmary Pawełczyk-Woickiej, Ireny Bochniak, Leszka Mazura.
Poparł też listę Styrny.
Poparł też listę Piebiaka, Nawackiego, Zduna i Kołodziej-Michałowicz.
Poparła też listę Mazura i Styrny.
Jego nazwisko padło w kontekście afery hejterskiej. Od Rady w, której zasiada dostał awans do Izby Dyscyplinarnej, ale prezydent go nie powołał. W 2021 roku neo-KRS dała mu kolejną nominację do sądu apelacyjnego. Puchalski podpisał listę Mitery też cztery lata temu. A obecnie poparł również listę Mazura i Kołodziej-Michałowicz.
Listę Mitery podpisali też:
Podpisał też listę poparcia bratu Leszkowi Mazurowi i Styrnie.
Startował dwa razy w konkursie do NSA. Ale stara, legalna KRS nie dała mu nominacji w 2016 roku. W 2020 ponownie startował do NSA przed neo-KRS.
Jego nazwisko pojawiło się w kontekście afery hejterskiej. Poparł też Miterę cztery lata temu.
To neo-sędzia i były radca prawny. Prezydent powołał go na sędziego we październiku 2020 roku. Podpisał też listę Kołodziej-Michałowcz.
Był wiceprezes tego sądu w czasie gdy jego prezesem był Mitera. Ale nie został powołany na drugą kadencję, przynajmniej na razie. Podpisał też listę poparcia dla Stanisława Zduna.
Jej mąż to kierowca rajdowy Leszek Kuzaj.
Był prezesem sądu garnizonowego w Gdyni. Został odwołały w ramach ogólnopolskich czystek na stanowiskach prezesów sądów przeprowadzonych przez ministra Ziobrę. Ale nie obraził się na obecną władzę.
Z informacji OKO.press wynika, że miał kontakty z szefem biura neo-KRS Tomaszem Chrabskim. Pojawił się też w mundurze na jednej z imprez neo-KRS. A potem dostał awans od Rady i jest neo-sędzią. Prezydent powołał go do stołecznego wojskowego sądu okręgowego w kwietniu 2021 roku. Sokołowski podpisał też listy poparcia Leszkowi Mazurowi i Pawłowi Styrnie.
Spekuluje się, że może zostać prezesem Wojskowego Sądu Garnizonowego w Warszawie lub Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie.
To zastępca głównego rzecznika dyscyplinarnego. Znany jest ze ścigania niezależnych sędziów. Od neo-KRS dostał nominację do sądu okręgowego i jest neo-sędzią. Poparł też listę Nawackiego, Zduna i Styrny.
Najwięcej podpisów - aż 15 - na liście poparcia dla Mitery dali sędziowie pracujący na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości to:
Pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jest neo-sędzią, prezydent awans do sądu okręgowego wręczył jej w czerwcu 2019 roku. Podpisała też listę dla Krystyny Morawy-Fryźlewicz, Łukasza Piebiaka i Ireny Bochniak.
Pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Poparł Miterę również cztery lata temu.
Od kilkunastu lat pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jeszcze stara, legalna KRS nie dała mu w 2016 roku awansu do Sądu Okręgowego w Jeleniej - Górze. Ale awansu nie dała mu też neo-KRS w 2018 roku. Zaważyło głównie to, że miał „znaczną liczbę uchylanych orzeczeń”. Ozimek starał się jeszcze o awans do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, ale w 2021 roku neo-KRS po raz kolejny nie dała mu nominacji. Ozimek poparł Miterę także cztery lata temu.
Pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości, trafiła tam jeszcze przed rządami PiS. W krakowskim sądzie nie wspominają jej najlepiej.
Pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Podpisała też listę Łukasza Piebiaka.
Pracuje na delegacji w resorcie ministra Ziobry. Jest neo-sędzią, prezydent powołał ją do sądu okręgowego w kwietniu 2019 roku. Podpisała też listę poparcia dla Macieja Nawackiego i Łukasza Piebiaka.
Pracuje na delegacji w ministerstwie sprawiedliwości. Jest zastępcą dyrektora departamentu zawodów prawniczych. Poparł go Miterę cztery lata temu.
To były wiceprezes Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy. Pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. W czerwcu 2021 neo-KRS dała mu awans do stołecznego Sądu Okręgowego w Warszawie. Mimo, że nie poparł go zespół Rady oceniający jego kandydaturę.
Pracuje na delegacji w ministerstwie sprawiedliwości. Była zastępcą dyrektora departamentu legislacyjnego ustroju sądów, który wyznaczał kierunek ostatecznej rozprawy z sądami planowanej przez ministra Ziobro. Prywatnie jest partnerką Artura Grajewskiego. To neo-sędzia. Prezydent do sądu okręgowego powołał ją w lutym 2021 roku.
W 2019 roku bez sukcesu ubiegał się przed neo-KRS o stanowisko w Sądzie Okręgowym we Włocławku. Jaros pracę w sądzie zaczynał w Gostyninie. W 1997 roku zrzekł się urzędu sędziego, bo został posłem z listy AWS. Był też członkiem KRS. W latach 2001-06 był Rzecznikiem Praw Dziecka. W 2007 roku wrócił do sądu, ale już w Warszawie. Od razu trafił na delegację do ministerstwa sprawiedliwości, na której pracuje do dziś. Jest w wydziale współpracy międzynarodowej i praw człowieka.
Neo-KRS nie dała mu w 2019 roku awansu, bo uznała, że nie ma praktycznie doświadczenia w sądzeniu. Jaros jednak nie odpuszczał. Wystartował w kolejnym konkursie i grudniu 2021 roku neo-KRS przepchnęła jego kandydaturę do Sądu Okręgowego we Włocławku. Decydujące mogły być głosy frakcji jastrzębi. Jaros podpisał też listę dla Piebiaka.
Pracuje na delegacji w ministerstwie sprawiedliwości. Jest neo-sędzią. Prezydent powołał ją do sądu okręgowego we wrześniu 2021 roku. Podpisała też listę poparcia dla Łukasza Piebiaka.
Pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. W styczniu 2021 roku neo-KRS dała mu nominację do nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, ale do dziś nie został powołany przez prezydenta. Pracował na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jest niejako „sędzią dyżurnym” do podpisywania list poparcia do KRS. Cztery lata temu na I kadencję Rady poparł aż ośmioro kandydatów, w tym Miterę. Teraz podpisał jeszcze listy poparcia na drugą kadencję dla Macieja Nawackiego, Łukasza Piebiaka, Pawła Styrny, Grzegorza Furmankiewicza i Joanny Kołodziej-Michałowicz.
Pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości i w dziale szkoleń Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. Jest neo-sędzią. Prezydent powołał ją do sądu okręgowego w kwietniu 2019 roku. Poparła też listę Piebiaka i Kołodziej-Michałowicz.
Pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Jest dyrektorem departamentu nadzoru administracyjnego. Jest neo-sędzią, do sądu okręgowego prezydent powołał go w kwietniu 2019 roku. Poparł Miterę też cztery lata temu, a teraz podpisał jeszcze listę poparcia dla Piebiaka i Drajewicza.
To neo-sędzia, prezydent wręczył mu awans do sądu okręgowego w 2020 roku. Pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. Podpisał też listę poparcia dla Macieja Nawackiego, Krystyny Morawy-Fryźlewicz, Piebiaka i Drajewicza.
Listę Joanny Kołodziej-Michałowicz podpisało 44 sędziów. To prawi sami beneficjenci „reform” Ziobry z całej Polski - neo-sędziowie, prezesi i wiceprezesi sądów z nominacji ministra sprawiedliwości (dali 11 jej podpisów) i sędziowie delegowani do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości (dali 10 podpisów). Ze Słupska poparło ją zaledwie trzech sędziów - jej mąż, zastępczyni męża jako prezesa sądu okręgowego i neo-sędzia, która broniła Piebiaka.
Obecna lista Kołodziej-Michałowicz różni się od jej listy sprzed czterech lat. Jest na niej mało sędziów, którzy poparli jej kandydaturę wcześniej. Zaś ona sama podpisała teraz listy poparcia dla Nawackiego, Piebiaka i Zduna. I tak na drugą kadencję neo-KRS Kołodziej-Michałowicz poparło pięciu obecnych członków neo-KRS. To:
Podpisał też listę Piebiaka, Nawackiego, Zduna i Mitery.
Jest neo-sędzią, prezydent powołał go do sądu okręgowego w październiku 2019 roku. Poparł też na drugą kadencję neo-KRS Mazura i Piebiaka.
Neo-KRS dała mu awans do nielegalnej Izby Dyscyplinarnej i sądu apelacyjnego. Puchalski podpisał też jej listę też cztery lata temu, a teraz również listę Mazura i Mitery. Więcej o nim piszemy przy liście Mitery.
Jak pisała „Gazeta Wyborcza” to on miał pod pseudonimem zamieścić w internecie antysemicki wpis. W tej sprawie od 2015 roku toczy się śledztwo. Dudzicz poparł też kandydaturę Kołodziej-Michałowicz cztery lata temu. A teraz podpisał jeszcze listę poparcia dla Nawackiego, Piebiaka i Zduna.
Poparł też jej listę cztery lata temu. A teraz poparł jeszcze Drajewicza, Piebiaka i samego siebie. Więcej o nim piszemy przy liście Drajewicza.
Ponadto Kołodziej-Michałowicz poparli:
To neo-sędzia. Też kandyduje do neo-KRS. Zdun podpisał również listę Nawackiego i Piebiaka.
To żona „słynnego” zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysława Radzika, który ściga niezależnych sędziów. Zrobiła błyskawiczną „karierę”. Do NSA wskoczyła od razu z funkcji radcy prawnego, oczywiście dzięki nominacji neo-KRS. Prezydent powołał ją na sędziego w listopadzie 2021 roku. Jest więc neo-sędzią. Poparła też listę Łukasza Piebiaka.
Kolejne trzy osoby podpisały też listę Drajewicza. Opisaliśmy je przy jego liście, więc teraz przedstawimy je skrótowo:
Poparł też listę Nawackiego.
To neo-sędzia i główny rzecznik dyscyplinarny. Poparł też listę Nawackiego.
Jest też zastępcą głównego rzecznika dyscyplinarnego i mężem Gabrieli Zalewskiej-Radzik. Poparł też listę Zduna.
Kolejne 11 podpisów na liście Kołodziej-Michałowicz dali prezesi i wiceprezesi sądów z nominacji resortu Ziobry. To:
Zanim trafiła do Słupska orzekała w Sądzie Rejonowym w Miastku. W 2018 roku została wiceprezesem sądu okręgowego. Potem wystartowała w konkursie przed neo-KRS i wygrała z doświadczonym sędzią. W lipcu 2021 roku prezydent powołał ją na sędziego sądu okręgowego. Jest więc neo-sędzią.
Przyspieszenie jej „kariery” za obecnej władzy może wynikać ze znajomości z Andrzejem Michałowiczem, obecnym prezesem Sądu Okręgowego w Słupsku, nominatem ministra Ziobry. On wcześniej był prezesem sądu w Miastku, w którym orzekała Prucnal. Zaś żona Michałowicza jest członkinią neo-KRS i jak wynika z informacji OKO.press to ona może stać za zmianami w słupskim sądzie (za obecnej władzy).
W 2020 roku słupscy sędziowie donieśli do prokuratury na wiceprezes Prucnal. Zarzucili jej złamanie procedur. Bo wysłała ona do neo-KRS kandydaturę do nominacji na sędziego rejonowego, bez opinii Zgromadzenia Ogólnego Sędziów. Chodziło o nominację dla Marty Ignaczak. Neo-KRS dała jej awans uznając, że opinia Zgromadzenia nie była konieczna. A teraz Ignaczak podpisała listę poparcia dla Łukasza Piebiaka.
Podpisał też listę dla Piebiaka.
To neo-sędzia, prezydent powołał go do sądu apelacyjnego w lutym 2021 roku. Terlecki startował też w 2021 roku do NSA, ale tego awansu od neo-KRS już nie dostał.
Jest neo-sędzią. Do sądu okręgowego prezydent powołał ją w czerwcu 2020 roku. Poparła też listę Piebiaka.
Jest neo-sędzią. Do sądu apelacyjnego prezydent powołał go w listopadzie 2021 roku. Podpisał też listę poparcia dla Łukasza Piebiaka i Macieja Nawackiego.
Jest neo-sędzią, prezydent do sądu okręgowego powołał go w marcu 2022 roku (już po podpisaniu list poparcia do neo-KRS). Podpisał też listę poparcia dla Nawackiego i Piebiaka.
Jest neo-sędzią, prezydent do sądu okręgowego powołał ją na początku marca 2022 roku, czyli już po podpisaniu list poparcia do neo-KRS. To ona zawiesiła na miesiąc sędziego Macieja Rutkiewicza z Elbląga, za to, że wykonał wyrok TSUE z lipca 2021 roku.
Głośno było o niej też z tego powodu, że wykorzystywała służbowy samochód sądu do przewodu akt w dojazdach do domu. Woził ją kierowca sądu. Walkowiak schowała też togi elbląskich sędziów przed Marszem Tysiąca Tóg w 2020 roku. Teraz podpisała jeszcze listy poparcia dla Macieja Nawackiego i Łukasza Piebiaka.
To były prokurator z Nowego Miasta Lubawskiego, który w 2019 roku został powołany na sędziego i już po kilkunastu dniach został prezesem sądu. Jest neo-sędzią, prezydent powołał go w lutym 2019 roku. Podpisał też listę poparcia dla Nawackiego i Piebiaka.
Prezydent powołał go do sądu okręgowego w marcu 2021 roku. Jest mężem członkini neo-KRS Joanny Kołodziej-Michałowicz. To on zawiesił na miesiąc sędzię Agnieszkę Niklas-Bibik ze Słupska za wykonanie wyroków ETPCz i TSUE z 2021 roku. Podpisał też listę poparcia dla Grzegorza Furmankiewicza i Łukasza Piebiaka.
W kwietniu 2021 neo-KRS dała mu awans do sądu apelacyjnego w Rzeszowie. Podpisał też listę poparcia do neo-KRS dla Grzegorza Furmankiewicza oraz Macieja Nawackiego, Piebiaka i Styrnę.
Jest delegowany do orzekania w sądzie okręgowym. Podpisał też listę Piebiaka i Drajewicza.
Kolejne 13 podpisów pod listą Kołodziej-Michałowicz dali głównie neo-sędziowie awansowani przez neo-KRS. To:
Pracuje na delegacji w stołecznym sądzie okręgowym. Pracowała też dla rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry. W czerwcu 2021 roku neo-KRS dała jej awans do sądu okręgowego. Podpisała też listę poparcia dla Łuksza Piebiaka, Dariusza Drajewicza i Macieja Nawackiego.
W 2021 roku neo-KRS dała jej nominację aż do Sądu Najwyższego. Jest żoną Piotra Żywickiego, prezesa elbląskiego sądu okręgowego. Podpisała też listę poparcia dla Macieja Nawackiego i Łukasza Piebiaka.
To były adwokat i były członek PiS. Gdy starał się o nominację na sędziego wpłacił 12,5 tysięcy złotych na fundusz wyborczy PiS. To neo-sędzia, prezydent powołał go do sądu okręgowego w październiku 2020 roku. Podpisał też listę poparcia dla Nawackiego i Marka Jaskulskiego, Piebiaka.
Wspierał Macieja Nawackiego, gdy darł on uchwały olsztyńskich sędziów. Nawacki zgłosił go teraz na swojego zastępcę w olsztyńskim sądzie. Koszewski zastąpił odwołanego wiceprezesa Krzysztofa Krygielskiego, który przywrócił do pracy sędziego Pawła Juszczyszyna. Koszewski podpisał też listę poparcia dla Nawackiego, Jaskulskiego i Piebiaka. Jest neo-sędzią, prezydent powołał go do sądu okręgowego w październiku 2021 roku.
To żona Macieja Nawackiego. Podpisała też listę poparcia męża, Piebiaka, Jaskulskiego i Drajewicza.
Jest siostrą Joanny Kołodziej-Michałowicz, członkini neo-KRS i żoną szefa Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mariusza Dubowskiego. W kwietniu 2021 roku neo-KRS dała jej awans do białostockiego sądu okręgowego. Poparła też listę Łukasza Piebiaka.
Poparł też Kołodziej-Michałowicz cztery lata temu. Iwaniec podpisuje listy poparcia hurtem. Jego podpis jest też na listach Dagmary Pawełczyk-Woickiej, Piebiaka, Ireny Bochniak, Krystyny Morawy-Fryźlewicz, Nawackiego.
To neo-sędzia i były radca prawny. Prezydent powołał go na sędziego we październiku 2020 roku. Podpisał też listę Mitery.
Jest neo-sędzią. Prezydent powołał go do Sądu Okręgowego we wrześniu 2021 roku. Podpisał też listę Piebiaka.
Jest przewodniczącym wydziału karnego. Podpisał też listę poparcia dla Stanisława Zduna, Piebiaka i Drajewicza.
Poparła też listę Piebiaka.
Jest neo-sędzią, prezydent powołał ją do sądu okręgowego w marcu 2021 roku. Broniła Łukasza Piebiaka, gdy wyrzucano go ze stowarzyszenia Iustitia. Teraz popiera jeszcze kandydaturę na drugą kadencję w neo-KRS Marka Jaskulskiego i Łukasza Piebiaka.
Jest żoną Jacka Łabudy, wiceprezesa Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Jest neo-sędzią, prezydent powołał ją do sądu okręgowego w lutym 2021 roku. Adamczyk-Łabuda jest rzeczniczką prasową Sądu Okręgowego w Warszawie do spraw karnych. Stanowisko to objęła, gdy prezesem sądu został Piotr Schab, główny rzecznik dyscyplinarny. Adamczyk-Łabuda pracowała wcześniej w biurze głównego rzecznika dyscyplinarnego, który ściga niezależnych sędziów. Podpisała też listy poparcia dla Piebiaka, Zduna i Nawackiego.
Aż 10 podpisów poparcia dali Kołodziej-Michałowicz sędziowie delegowani do pracy w Ministerstwie Sprawiedliwości. To:
Pracuje na delegacji w Ministerstwie Sprawiedliwości. W marcu 2021 roku neo-KRS dała jej awans do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Poparła też listę Piebiaka i Pawełczyk-Woickiej.
Pracuje na delegacji w resorcie ministra Ziobry. Jest zastępcą dyrektora departamentu kadr i organizacji sądów powszechnych i wojskowych. W przeszłości miał wyrok dyscyplinarny za pisanie uzasadnień do wyroków po terminie i nie zgłoszenie prezesowi sądu dodatkowego zatrudnienia na uczelni. Poparł Kołodziej-Michałowicz też cztery lata temu. A teraz podpisał również listę dla Morawy-Fryźlewicz, Dagmary Pawełczyk-Woickiej, Pawła Styrny i Ireny Bochniak.
Pozostałe osoby z ministerstwa, które podpisały listę poparcia dla Kołodziej-Michałowicz poparły jednocześnie kandydatury Drajewicza i Mitery. Więc tu opisujemy je skrótowo. To:
Jest neo-sędzią. Podpisała też listę poparcia dla Łukasza Piebiaka i Macieja Mitery.
Jest neo-sędzią. Podpisała też listę dla Krystyny Morawy-Fryźlewicz, Łukasza Piebiaka, Ireny Bochniak i Macieja Mitery.
W styczniu 2021 roku neo-KRS dała mu nominację do nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, ale do dziś nie został powołany przez prezydenta. Cztery lata temu na I kadencję Rady poparł aż ośmioro kandydatów, w tym Kołodziej Michałowicz. Teraz podpisał jeszcze listy poparcia na drugą kadencję dla Furmankiewicza, Nawackiego, Piebiaka, Styrny i Mitery.
W maju 2021 roku neo-KRS dała mu nominację aż do NSA mimo (prezydent go jeszcze nie powołał). Poparł Kołodziej-Michałowicz cztery lata temu. A teraz podpisał też listę dla Furmankiewicza i Drajewicza.
Jest neo-sędzią. Poparł Kołodziej-Michałowicz cztery lata temu. A teraz podpisał też listę poparcia dla Mitery, Piebiaka i Drajewicza.
Jest neo-sędzią. Podpisał też listę poparcia dla Nawackiego, Morawy-Fryźlewicz, Piebiaka, Mitery i Drajewicza.
Jest neo-sędzią. Podpisała też listę poparcia dla Nawackiego, Mitery i Piebiaka.
Jest neo-sędzią. Poparła też listę Piebiaka i Mitery.
Sądownictwo
Zbigniew Ziobro
Krajowa Rada Sądownictwa
Ministerstwo Sprawiedliwości
Sąd Najwyższy
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Dariusz Drajewicz
Europejski Trybunał Praw Człowieka
Joanna Kołodziej - Michałowicz
listy poparcia do KRS
Maciej Mitera
neo sędzia
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze