0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Jakub Porzycki / Agencja Wyborcza.plFot. Jakub Porzycki ...

Późnym wieczorem 24 lipca 2025 w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa oraz niektórych innych ustaw. Jest to kolejna nowelizacja tzw. specustawy ukraińskiej z 12 marca 2022 roku.

Planowane zmiany przedstawił wiceminister MSWiA Maciej Duszczyk. „Projekt tej ustawy to nie jest tylko techniczna nowelizacja. Został on stworzony na podstawie bardzo szczegółowej analizy sytuacji uchodźców wojny z Ukrainy, ale w taki sposób, żeby po raz kolejny bardzo jasno uszczelnić system wsparcia dla tych osób, które rzeczywiście tego wsparcia nadal potrzebują” – mówił minister.

Wcześniej w OKO.press opisywaliśmy główne założenia zmian:

Przeczytaj także:

Według danych z początku lipca 2025 roku w Polsce 993 tys. osób z Ukrainy ma specjalny PESEL UKR.

Zgodnie z ostatnią nowelizacją, którą Sejm uchwalił w maju 2024 roku, ukraińscy uchodźcy w Polsce są objęci ochroną czasową do 30 września 2025 roku. Nowy projekt zakłada przedłużenie tego do 4 marca 2026 roku.

Racjonalizacja, czyli uszczelnianie

Zanim przypomnimy najważniejsze zmiany, które mogą wzbudzać zaniepokojenie, kilka słów o dyskusji wokół projektu noweli w Sejmie. Większość posłów wskazywała na kluczową zmianę – przedłużenie legalności pobytu w Polsce. Poza tym wystąpienia były powierzchowne, mało odnosiły się do spraw naprawdę istotnych z punktu widzenia ukraińskich uchodźców.

Na przykład, posłowie i posłanki Koalicji 15 października mówili o tym, że przedłużona ma być ważność wiz i kart pobytu, ale nie będą już nadawane uprawnienia obywatelom Ukrainy, którzy krótkoterminowo przekraczają granicę na podstawie zezwolenia na przekraczanie granicy w ramach małego ruchu granicznego, ponieważ charakter ich pobytu w RP ma nie być związany bezpośrednio z działaniami wojennymi na terytorium Ukrainy. Wspominali też o likwidacji portalu „Praca w Polsce” (to rządowy, bezpłatny portal z ofertami pracy, przeznaczony dla obywateli Ukrainy), ponieważ dostępne są inne serwisy, gdzie można uzyskać informacje w różnych językach.

Dużo było o racjonalizacji, odpowiedzialności za budżet i uszczelnieniu systemu, zbyt mało o ludziach, zwłaszcza nowych uchodźcach, którzy wciąż przybywają (choć nie tak licznie, jak na początku pełnoskalowej inwazji). Tak jakby wojna się już skończyła.

„Ta ustawa jest skrojona pod dzisiejszą sytuację, którą mamy na Ukrainie. Do Polski nie przyjeżdżają dziesiątki tysięcy ludzi z Ukrainy. Liczba tych wniosków wynosi kilkadziesiąt, kilkaset. Nie są to gigantyczne liczby” – mówił minister Duszczyk.

Ale czy nawet jeden człowiek nie zasługuje na pomoc?

Według proponowanych rozwiązań tzw. zwykli uchodźcy wojenni, poza grupami wrażliwymi (niżej piszemy, kto wg noweli ma do nich ma należeć), od listopada już nie będą mogli uzyskać miejsca w ośrodku zbiorowego zakwaterowania.

Posłowie nie zastanawiali się nad tym, gdzie będą mieszkać ludzie, którzy np. wczoraj stracili dom, wyjechali do Polski z nadzieją na bezpieczne schronienie i w pierwszym okresie tak samo go potrzebują – o ile nie więcej, bo dłużej żyli np. w strefie przyfrontowej czy pod okupacją (gdzie mogli doznać złamania praw człowieka, tortur, nie mówiąc już o ciągłym życiu w strachu, jak to reżimie totalitarnym).

Uchodźca wojenny to nie grupa wrażliwa? Dlaczego wprowadzana jest dodatkowa selekcja, kto jest w większej biedzie? (Zresztą nawet po najcięższych przeżyciach albo z różnych względów – np. braku odpowiednich dokumentów, osoba może nie wpisywać się do żadnej kategorii, choć w praktyce potrzebuje wsparcia).

Skoro infrastruktura wsparcia pozostaje rozwinięta (ośrodki przecież będą przyjmować osoby, które zostaną uznane za należące do grupy wrażliwej).

Posłowie prawie nie mówili o tym, kto jest zaliczany do grup wrażliwych (oprócz posła Tadeusza Tomaszewskiego z Lewicy, ale nie wspomniał o nowych uchodźcach), bardziej ich zajmowało, kiedy osoby mogą zostać wykwaterowane z OZZ.

Zwracali uwagę na to, że możliwości świadczenia usług psychologicznych na rzecz obywateli Ukrainy przez ukraińskich psychologów może być przedłużona do 31 grudnia i zastanawiali się, dlaczego nie do końca obowiązywania proponowanego terminu ochrony czasowej, czyli nie do 4 marca 2026 roku (posłowie Lewicy). Jednak pomoc psychologiczna jest dobra, kiedy osoba ma dach nad głową.

Artur Łącki z KO mówił, że pomaganie Ukrainie i jej obywatelom jest w interesie Polski, a Ewa Schädler (Polska 2050) „o kontynuacji polityki humanitarnej i solidarności społecznej, jaką Polska przyjęła w roku 2022”.

Według Pawła Hreniaka z PiS trzeba „dążyć do stopniowego wygaszania ustawy pomocowej”, ponieważ ustawa powstała w odpowiedzi na kryzys, a sytuacja ukraińskich uchodźców się ustabilizowała, więc oni powinni funkcjonować w Polsce na podstawie zasad ogólnych dla cudzoziemców.

„W obecnej sytuacji należy schodzić z naszych budżetowych obciążeń. Musimy wprowadzić mechanizmy, które uszczelnią system tak, żeby środki trafiły tam, gdzie trafić powinny, a Ukraińcy uzyskali samodzielność, również tę finansową” – mówił Hreniak, nie uwzględniając potencjalnych nowych uchodźców w związku z trwającą rosyjską ofensywą.

Prawica narzuca narrację

Wystąpienia posłów Konfederacji i Konfederacji Korony Polskiej w większości nie dotyczyły proponowanych przez rząd przepisów, zamiast zajmowali się rzekomym „wyłudzaniem świadczeń socjalnych przez Ukraińców”, „utrzymywaniem drugiego państwa [Ukrainy]”, „niewdzięczności”, drogich ukraińskich samochodach i nocnych klubach, kwestiach rozliczeń historycznych. Kilka osób mówiło o przestępczości.

Z 14 osób, które zgłosiły się do zadawania pytań, większość to byli posłowie PiS oraz Konfederacji.

Krzysztof Tuduj (Konfederacja): „Jak się państwo odnosicie do sytuacji, w której Ukraina likwiduje służbę antykorupcyjną w swoim państwie? Likwiduje ichniejsze CBA w momencie, w którym napływa do nich ogromna pomoc ze świata?”.

(Warto dodać, że w piątek pojawiły się informacje, że prezydent Zełenski złożył projekt nowej ustawy, która ma naprawić sytuację i wzmocnić niezależność instytucji antykorupcyjnych, a wcześniej podobny projekt złożyła w ukraińskim parlamencie grupa deputowanych z opozycji).

Kilku innych posłów też mówiło o korupcji w Ukrainie (niejasne jest, jak to się ma do ustawy, która reguluje prawa i obowiązki ukraińskich uchodźców na terytorium Polski). Były też pytania w stylu, ile jeszcze Polska będzie musiała płacić. Wydaje się rozsądniej zapytać o to Władimira Putina, ile jeszcze będzie trwała jego agresja przeciw Ukrainie, która zmusza ludzi do ucieczki.

Narracja prawicy zaczęła dominować w Sejmie, a z każdym nowym mówcą była coraz bardziej radykalna.

W tym miejscu warto odnotować wystąpienia posłanek Klaudii Jachiry z KO (która demaskowała dezinformacje) oraz Joanny Wichy z Lewicy (która prostowała, że wojna nie odbywa się tylko w kilku obwodach – rosyjskie bomby i rakiety spadają na każde ukraińskie miasto).

Do tego Jachira jako jedyna zadała pytanie o największej zmianie w specustawie ukraińskiej:

„Czy istnieje możliwość docelowo dłuższego okresu obowiązywania przepisów kluczowych dla pomocy, bardziej elastycznego i humanitarnego podejścia do zakwaterowania uchodźców? Czy rząd rozważa możliwość dalszego pobytu w obiektach zbiorowego zakwaterowania tym osobom, dla których będzie to niezbędne? Uważam też, że warto wsłuchać się w głos NGO-sów, które pomagają” – mówiła posłanka KO.

„Marzę o jednym: marzę, by nie trzeba było przyjmować więcej nowelizacji tej ustawy. By zakończyła się ta okrutna wojna i Ukraina znów będzie znów niepodległym, suwerennym krajem. Będzie potrzebowała pomocy w odbudowie. Tego jej wszyscy życzymy. Sława Ukrainie!” – zakończyła Jachira.

Odpowiadając na pytania posłów min. Duszczyk mówił:

„Za naszą wschodnią granicą nie toczy się wojna hybrydowa, która toczy się nawet na granicy polsko-białoruskiej. Tam się toczy pełnoskalowa wojna, w której codziennie giną ludzie i codziennie giną dzieci, kobiety itd. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, z jaką sytuacją mamy do czynienia [...] Ten koszmar nadal jest. Oczywiście on miał inną charakterystykę w 2022 roku, inną w 2024 roku. Dlatego też ta ustawa w bardzo niewielkim zakresie przypomina to, co było uchwalone w 2022 roku”.

Trudno pojąć logikę postępowania rządu – ma świadomość dramatu wojny i chce ograniczać pomoc.

A oto krótkie omówienie najważniejszych zmian, które ma wprowadzać nowelizacja.

Legalizacja pobytu

Projekt ustawy przewiduje:

  • przedłużenie do 4 marca 2026 roku m.in.:

– legalności pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej obywateli Ukrainy, którzy przybyli w związku z działaniami wojennymi, dostępu do rynku pracy, edukacji, świadczeń zdrowotnych, świadczeń rodzinnych i socjalnych, oraz możliwości pobytu osób należących do grup wrażliwych w obiektach zbiorowego zakwaterowania; – okresu ważności wizy krajowej obywatela Ukrainy oraz zezwolenia na pobyt czasowy udzielonego obywatelowi Ukrainy, które straciły ważność po 24 lutego 2022 roku;

  • nałożenie wymogu przy nadawaniu numeru PESEL osobistej obecności dzieci bez względu na wiek;
  • zniesienie konieczności zapewnienia przez organ gminy realizacji zadania pobierania odcisków palców w miejscu pobytu osoby dla nadania PESEL-u UKR. Jak pisaliśmy, takie rozwiązanie było niezbędne dla osób, które w związku ze stanem zdrowia czy niepełnosprawnością nie mogli złożyć wniosek osobiście, a ukraińscy uchodźcy mogą korzystać z szeregu uprawnień – w tym zamieszkania w ośrodku zbiorowego zakwaterowania – właśnie dzięki specjalnemu PESELowi.

Rzecznik Praw Obywatelskich również uważa, że dotychczasowe rozwiązanie – mobilna obsługa w szczególnie uzasadnionych przypadkach – powinno być zachowane.

„Powyższa zmiana wynika z potrzeby racjonalnego zarządzania i efektywnego wykorzystywania sprzętu teleinformatycznego” – czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy. Ustawodawca dodaje, że zmniejsza się zapotrzebowania na mobilną obsługę, a wniosek może zostać złożony przez przedstawiciela osoby, która ze względów zdrowotnych czy niepełnosprawności nie może zrobić tego sama. Jeśli osoba nie ma rodziców czy opiekunów, PESEL może zostać nadany z urzędu.

„To jest kolejny punkt, który uszczelnia system, ale również zmniejsza koszty ustawy” – zaznaczył minister Duszczyk.

  • aktualizację wymogów do nabycia statusu CUKR (wniosek będą mogły złożyć osoby, który miały ten status stanem na 4 czerwca 2025 roku, a nie 4 marca 2024 roku, jak przewidywała poprzednia nowelizacja);
  • ograniczania dostępu do ochrony tymczasowej. Jeśli osoba korzystała z niej w innym państwie UE, nie będzie mogła uzyskać już numeru PESEL UKR.

W kolejnej nowelizacji (jak i w poprzednich wersjach ustawy) jest przepis, który pozwala urzędom na przedłużanie do tegoż 4 marca 2026 roku okresu spoczywania terminów załatwiania przez wojewodów określonych spraw administracyjnych, w szczególności terminów rozpatrywania wniosków pobytowych dla innych cudzoziemców oraz zakazuje im składania ponaglenia czy skargi do sądów. Zdaniem ekspertów jest to szkodliwe dla migrantów z innych krajów oraz Ukraińców, którzy nie są objęci ochroną czasową. Krytyczne stanowisko wobec tego rozwiązania również wyraża RPO.

Do tego wg proponowanych nowych przepisów do specustawy ukraińskiej, do 4 marca 2026 roku Urząd ds. Cudzoziemców nie będzie rozpoczynać spraw o udzielenie ochrony międzynarodowej, a te, co zostały rozpoczęte – ulegają zawieszeniu. Z tego powodu migranci, których paszporty straciły ważność i dlatego nie mogą wnioskować o kartę pobytu, znajdą się w bardzo trudnej sytuacji legalizacyjnej i będą przebywali w Polsce bezprawnie.

Więcej o tym pisaliśmy w tym tekście:

Uchodźcy powinni się usamodzielniać

W planach jest zakończenie przyjmowania nowych uchodźców wojennych z Ukrainy do ośrodków zbiorowego zakwaterowania (OZZ) po 31 października 2025 roku, z wyjątkiem osób należących do grup wrażliwych. Do tego ma być podniesiony wymagane minimum liczby mieszkańców, aby uznać ośrodek za obiekt zbiorowego zakwaterowania (z 10 do 20 osób – ma wejść w życie od października 2025).

Według informacji MSWiA przekazanej OKO.press „w ośrodkach zbiorowego zakwaterowania mieszka według stanu na 9 lipca 2025 – 24,5 tysiąca osób”.

(Ponad 50 proc. osób dopłaca do pobytu w OZZ – uchodźcy, za wymienionymi wyjątkami, płacą za pobyt w ośrodku w przypadku przebywania na terytorium Polski do 120 dni 40 złotych dziennie, a po 180 dniach – 60 złotych dziennie. Według uzasadnienia noweli „wygaszany jest częściowy system dopłat za zakwaterowanie”. Natomiast poniżej czytamy, że dzieci i emeryci, którzy pobierają polskie świadczenia, jednak powinni dopłacać).

Rząd chce, żeby osoby mieszkające w OZZ usamodzielniły się.

Od listopada 2025 roku wojewoda będzie mógł zapewnić pomoc (zakwaterowanie i wyżywienie) obywatelowi Ukrainy uciekającemu przed wojną, jeśli ma on PESEL UKR oraz gdy:

  • ma orzeczenie o niepełnosprawności lub stopniu niepełnosprawności umiarkowanym i znacznym lub orzeczenie równoważne, lub jest opiekunem takiej osoby i nie pobiera świadczenia pielęgnacyjnego;

Chodzi o polski dokument orzeczenia o niepełnosprawności. To grozi wykluczeniem osób, które, choć należą do tej grupy, nie mają odpowiedniego polskiego potwierdzenia. RPO zwraca uwagę na to, że

„w obecnym kształcie projekt nie przewiduje też zapewnienia zakwaterowania m.in. dla osób z niepełnosprawnościami w okresie ich pobytu w Polsce przed uzyskaniem odpowiedniego orzeczenia potwierdzającego niepełnosprawność”.

Co więcej, jeśli opiekun osoby z niepełnosprawnością pobiera świadczenie pielęgnacyjne, to nie może mieszkać w OZZ. Będzie to istotnym wyzwaniem dla rodzin z osobami z niepełnosprawnościami.

A świadczenie, które miałoby zostać wydane na zapewnienie właściwej opieki nad dzieckiem – będzie wydane na wynajęcie mieszkania dla rodziny. Jest to kolejny cios dla rodzin z osobami z niepełnosprawnościami (poprzednia nowelizacja w zeszłym roku zlikwidowała możliwość kompensacji dla właściciela mieszkania za przyjmowanie uchodźców z Ukrainy, w związku z tym część rodzin powróciła do Ukrainy, bo warunki w proponowanych OZZ nie były odpowiednie dla ich ciężko chorych bliskich)

  • ukończył: w przypadku kobiet – 60. rok życia, mężczyzn – 65. rok życia. O ile nie pobiera polskiego świadczenia emerytalnego;
  • jest kobietą w ciąży lub osobą wychowującą dziecko do 12. miesiąca życia, na podstawie przedstawionych dokumentów;
  • samotnie sprawuje na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej opiekę nad trojgiem i więcej dzieci, o ile przynajmniej jedno z dzieci nie ukończyło 7. roku życia;
  • małoletnim w pieczy zastępczej lub jest małoletnim, na którego nie jest pobierane świadczenie wychowawcze;
  • opiekunem tymczasowym ustanowionym dla małoletnich;
  • pełnoletnim uczniem szkoły średniej lub branżowej w trybie dziennym, który nie ukończył 20 roku życia;
  • jest osobą bezpośrednio po hospitalizacji finansowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia lub Fundusz Pomocy, trwającej przynajmniej 7 dni, nie dłużej niż do ustania przyczyny będącej powodem hospitalizacji;
  • w ośrodkach mogą zamieszkać dzieci, na które pobierane jest świadczenie wychowawcze oraz emeryci, którzy pobierają świadczenie emerytalne, o ile zostanie pokryta część kosztów pobytu – w obu przypadkach 15 zł za osobę dziennie.

W ośrodkach nie będą już mogły mieszkać osoby, które nie znalazły się w żadnej z tych kategorii, choć ich sytuacja życiowa jest skomplikowana i potrzebują wsparcia (np. o osoby w wieku przedemerytalnym, które już nie mogą znaleźć pracy czy samotne matki z dwójką dzieci powyżej 12. miesięcy życia).

„Projekt nie przewiduje mechanizmów dokonania indywidualnej oceny sytuacji danej osoby” – zaznacza RPO.

Co więcej, wiceminister Duszczyk informuje, że nowelizacja rezygnuje z punktu, który do tej pory obowiązywał – kryterium humanitarnego, czyli kiedy wojewoda na wniosek osoby, która uzasadniła swoją trudną sytuację, mógł udzielić wsparcia.

„Ze względu na brak jednolitości w sposobie rozpatrywania wniosków o zwolnienie z partycypacji w kosztach pomocy ze względu na trudną sytuację życiową w poszczególnych województwach, zdecydowano o nieprzedłużaniu tego narzędzia” – czytamy w uzasadnieniu.

Teraz – wg ministra – „są bardzo jasno określone tylko i wyłącznie te zasady, te grupy wrażliwe, które jeszcze mogą korzystać z pobytu w ośrodku zbiorowego zakwaterowania”.

„Musimy mieć taki system, który w sposób jednoznaczny, efektywnie będzie mógł im [uchodźcom z Ukrainy] pomagać, ale chodzi o to, żeby to była pomoc w żaden sposób nienadmierna” – mówił minister Duszczyk.

RPO oraz Stowarzyszenie Interwencji Prawnej podkreślają, że proponowane zmiany dotyczące kategorii osób, które będą mogły zamieszkać w ośrodkach zakwaterowania zbiorowego, są niezgodne z przepisami Dyrektywy Rady z dnia 2001/55/WE z dnia 20 lipca 2001 roku w sprawie minimalnych standardów przyznawania ochrony czasowej.

„Zgodnie z art. 13 ust. 1 Dyrektywy 2001/55/WE, państwa członkowskie zapewnią osobom korzystającym z tymczasowej ochrony dostęp do odpowiedniego zakwaterowania oraz, gdzie konieczne, niezbędne środki do uzyskania zakwaterowania” – podkreśla SIP.

„Udzielenie pomocy polegającej na zakwaterowaniu nie może być ponadto uzależnione od pokrycia przez obywateli Ukrainy części kosztów tej pomocy. [...] Brak jest podstaw prawnych do przyznania wsparcia tylko określonym grupom podmiotów korzystających w Polsce z ochrony czasowej”.

;
Na zdjęciu Krystyna Garbicz
Krystyna Garbicz

Jest dziennikarką, reporterką. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media. W OKO.press pisze o wojnie Rosji przeciwko Ukrainie oraz jej skutkach, codzienności wojennej Ukraińców. Opisuje również wyzwania ukraińskich uchodźców w Polsce, np. związane z edukacją dzieci z Ukrainy w polskich szkołach. Od czasu do czasu uczestniczy w debatach oraz wydarzeniach poświęconych tematowi wojny w Ukrainie.

Komentarze