0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Grzegorz Skowronek / Agencja GazetaGrzegorz Skowronek /...

To pierwsze takie orzeczenie sądu dotyczące powoływanej właśnie nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, która ma zastąpić nielegalną Izbę Dyscyplinarną działającą przy SN. Nowa Izba jest powoływana na mocy ustawy zgłoszonej przez prezydenta Andrzeja Dudę, którą PiS z koalicjantami uchwalił w Sejmie. Likwidacja Izby Dyscyplinarnej to jeden z warunków Komisji Europejskiej odblokowania dla Polski miliardów euro z Krajowego Programu Odbudowy.

Jeszcze w sierpniu 2022 roku prezydent powinien wybrać skład nowej Izby, spośród grupy sędziów SN. Ta grupa wcześniej zostanie wylosowana spośród wszystkich sędziów SN. Są obawy, że Duda do nowej Izby wybierze „swoich” sędziów SN, czyli neo-sędziów, którzy nominację do SN dostali od nielegalnej, upolitycznionej neo-KRS. Nominacje od takiej KRS są wadliwe. Takich sędziów w SN jest około 50.

Tyle że nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej w składzie z neo-sędziami nadal nie będzie niezależnym sądem, gwarantujący prawo do bezstronnego i sprawiedliwego procesu. A to z tego powodu polskie sądy, TSUE i ETPCz uznały, że likwidowana właśnie Izba Dyscyplinarna nie jest legalnym sądem.

I teraz Europejski Trybunał Praw Człowieka wysłał mocny sygnał, że Izba Odpowiedzialności Zawodowej z neo-sędziami też może nie być uznana za legalny sąd.

Ten sygnał to wydane 22 lipca 2022 roku tzw. zabezpieczenie, chroniące sędziego Adama Synakiewicza z Częstochowy przed nagłym zawieszeniem przez nową Izbę. Synakiewiczowi grozi zawieszenie za to, że stosował wyroki właśnie ETPCz i TSUE, podważające legalność neo-KRS. Na ich podstawie sędzia uznawał orzeczenia wydane z udziałem neo-sędziów za wadliwe. Do tej pory wydał ich już kilkanaście. Jego zawieszenia chciał sam minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

ETPCz w sprawie Synakiewicza najpierw wydał zabezpieczenie chroniące go przed zawieszeniem przez Izbę Dyscyplinarną. W związku z tym, że jest ona likwidowana, sędzia wystąpił o nowe zabezpieczenie obejmujące nową Izbę.

I Trybunał podzielił jego racje. Wydał zabezpieczenie dotyczące „właściwego organu” do rozpoznania sprawy o zawieszenie Synakiewicza. Zobowiązał w nim polski rząd do poinformowania sędziego i ETPCz o wyznaczeniu posiedzenia ws. zawieszenia. Ma to zrobić najpóźniej na trzy dni terminem posiedzenia. To ma chronić Synakiewicza przed nagłym zawieszeniem bez jego udziału na rozprawie, co robiła likwidowana Izba Dyscyplinarna.

Przeczytaj także:

Co ważne, ETPCz w zabezpieczeniu po raz pierwszy zobowiązał polski sąd do poinformowania, kto został wyznaczony do rozpoznania sprawy o zawieszenie i w jaki sposób powołano tych sędziów. ETPCz chce wiedzieć, czy sprawę Synakiewicza będą rozpoznawać neo-sędziowie SN powołani na skutek nominacji neo-KRS. Jeśli Izba Odpowiedzialności Zawodowej wyznaczy termin rozpoznania sprawy sędziego Synakiewicza przez wadliwy skład, to ETPCz szybko wyda drugie zabezpieczenie zakazujące procedowania tej sprawy.

Zabezpieczenie jest wydane po to, by chronić sędziego przed zawieszeniem do czasu wydania przez ETPCz wyroku. Bo sędzia złożył skargę na Polskę dotyczącą naruszenia jego prawa do procesu przed niezależnym sądem.

Sędzia Synakiewicz mimo represji ze strony ministra Ziobry nadal orzeka w Sądzie Okręgowym w Częstochowie. Ostatnio spotkała go jednak szykana. Prezes Sądu Apelacyjnego w Katowicach Witold Mazur — brat byłego już szefa neo-KRS Leszka Mazura — nie przedłużył mu delegacji do orzekania w tym sądzie. Synakiewicz orzekał tam sporadycznie. Teraz Mazur nie dał mu delegacji na kolejny okres. Synakiewicz odbiera to jako szykanę za to, że ma odwagę stosować wyroki ETPCz i TSUE.

Sprawą nowej Izby będzie zajmować się Komisja Europejska — piszemy o tym w dalszej części tekstu.

Synakiewicz: ETPCz śledzi zmiany w polskim prawie

Wydanie zabezpieczenia dotyczącego powoływanej właśnie nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej to sukces pełnomocników sędziego Synakiewicza: Marcina Szweda i Piotra Kładocznego z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

„Złożyliśmy nowy wniosek o zabezpieczenie dla bezpieczeństwa procesowego. Bo stary wniosek obejmował Izbę Dyscyplinarną” - mówi OKO.press Marcin Szwed. Podkreśla, że nowe zabezpieczenie chroni Synakiewicza szeroko, bo obejmuje nie tylko nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej, ale każdy „właściwy organ” do rozpoznania sprawy o zawieszenie. Czyli zabezpiecza sędziego daleko w przyszłość, nawet gdyby powstała trzecia nowa Izba ds. dyscyplinarek sędziów.

„ETPCz widzi, że ustawa prezydenta nie wyeliminowała ryzyka naruszenia artykułu 6 Konwencji Praw Człowieka. Jest cały czas problem nowej KRS i powołanych przez nią sędziów" - podkreśla Marcin Szwed. Dodaje: „W naszym wniosku o zabezpieczenie podnieśliśmy zarzuty wobec ustawy prezydenta”.

Artykuł 6 Konwencji gwarantuje obywatelom krajów, które ratyfikowały konwencję, prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpoznania sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą. To z powodu naruszenia tego artykułu ETPCz wydał w 2021 roku przełomowe wyroki, w których podważył legalność Izby Dyscyplinarnej, neo-KRS i neo-sędziów. Trybunały tak orzekły, bo sędziów, członków nowej KRS wybrali posłowie PiS wbrew przepisom Konstytucji. Ponadto wybrali do niej sędziów, którzy poszli na współpracę z resortem Ziobry.

Dlatego w wyrokach uznano, że jest to upolityczniony organ, mający powiązania z władzą. A przez to nie daje on gwarancji, że jego nominacje dla neo-sędziów - w tym w SN - będą gwarantowały obywatelom prawo do procesu przed niezależnym sądem. OKO.press wiele razy pisało, że neo-KRS awanse często daje „swoim” sędziom. Awanse dostają całe rodziny:

Z wydanego przez ETPCz zabezpieczenia cieszy się sędzia Adam Synakiewicz. „To dla mnie bardzo dobra wiadomość. Ponieważ istniała obawa, że po likwidacji Izby Dyscyplinarnej, której dotyczyło poprzednie zabezpieczenie, sprawa mogłaby zostać przedstawiona do rozpoznania składowi sądu, w którym zasiadaliby sędziowie powołani po 2018 roku. Czyli przez KRS, której niezależność od władzy wykonawczej wielokrotnie zakwestionował ETPCz, TSUE i nasz SN, NSA oraz sądy powszechne”.

Sędzia podkreśla, że zabezpieczenie daje mu nadzieję, że ETPCz zablokuje rozpoznanie jego sprawy przez neo-sędziów z nowej Izby, powołanych „za pośrednictwem upolitycznionej KRS”.

„A jest to jedyna droga, by zapewnić mi i innym sędziom znajdującym się w podobnej sytuacji prawo do niezależnego i bezstronnego sądu” - zaznacza sędzia Synakiewicz. Dodaje: „Jestem przekonany, że ETPCz śledzi zmiany w naszym prawie. Do tej pory Trybunał wydawał zabezpieczenia dotyczące Izby Dyscyplinarnej. Teraz ETPCz nie skupia się już na rodzaju sądu orzekającego, ale na jego składzie. Chce badać, kto będzie w tym sądzie zasiadł i jak został powołany”.

Sędzia Adam Synakiewicz na sali rozpraw. Fot. Archiwum prywatne.

Jak Ziobro zawziął się na sędziego z Częstochowy

O sędzim Adamie Synakiewiczu głośno zrobiło się w sierpniu 2021 roku. Sądzi on sprawy karne. W latach 2015 - styczeń 2018 był prezesem Sądu Okręgowego w Częstochowie. Ale odwołał go minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, w ramach ogólnopolskich czystek na stanowiskach prezesów i wiceprezesów sądów. Synakiewicz od kilku lat stara się też o nominację na sędziego sądu apelacyjnego. Ale neo-KRS już trzy razy mu jej odmówiła. Co ciekawe dwie odmowy uchyliła powołana przez PiS Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Synakiewicz gniew ludzi władzy ściągnął na siebie tym, że jako pierwszy polski sędzia zastosował wyrok ETPCz z lipca 2021 roku w sprawie Reczkowicz przeciwko Polsce. W tym wyroku ETPCz podważył legalność Izby Dyscyplinarnej z powodu zakwestionowania sposobu wyłaniania sędziów w Polsce przez nową, upolitycznioną KRS. Pisaliśmy o tym wyroku w OKO.press:

Taki system nominowania sędziów wprowadzony przez PiS powoduje, że osoby nominowane przez nową KRS do powołania przez prezydenta lub do awansu do sądu wyższej instancji nie dają gwarancji, że będą bezstronnie i niezależnie prowadzić postępowania. I częstochowski sędzia powołując się na wyrok ETPCz orzekł, że osoba nominowana przez upolityczniony organ nie jest sądem ustanowionym zgodnie z prawem i zapewniającym rzetelne postępowanie.

Podobne wnioski sędzia wyciągnął z orzeczeń TSUE z połowy lipca 2021 roku dotyczących nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. TSUE w zabezpieczeniu z 14 lipca i w wyroku z 15 lipca uznał, że Izba nie jest niezależnym sądem właśnie z uwagi na sposób powołania do niej osób przez nową KRS. To na podstawie tych orzeczeń Komisja Europejska domagała się od Polski m.in. likwidacji Izby Dyscyplinarnej. Co było jednym z warunków odblokowania dla Polski miliardów euro funduszy z Krajowego Planu Odbudowy. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Za to na sędziego Synakiewicza spadły błyskawiczne represje. Najpierw na miesiąc zawiesił go w orzekaniu minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. A zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów Przemysław Radzik zrobił mu błyskawiczną dyscyplinarkę. Zarówno Ziobro, jak i Radzik złamali tym samym zabezpieczenie TSUE z 14 lipca, w którym Trybunał zawiesił przepisy ustawy kagańcowej uchwalonej przez PiS, pozwalające ścigać sędziów za podważanie statusu neo-sędziów. Obaj w przyszłości narażają się za to na odpowiedzialność karną za przekroczenie uprawnień z artykułu 231 kodeksu karnego. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

O dalszym, bezterminowym zawieszeniu Synakiewicza miała decydować nielegalna Izba Dyscyplinarna, co wynika z wielokrotnie nowelizowanej przez PiS ustawy o Sądzie Najwyższym. Ale Izba nie zdążyła go zawiesić, bo akta jego sprawy przejęła pełniąca funkcję I prezes SN Małgorzata Manowska, neo-sędzia. I do dziś sprawa o zawieszenie nie została rozpoznana. Dlatego teraz sprawę przejmie nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej.

Synakiewicz miał szczęście. Bo Manowska później co najmniej biernie zgodziła się na zawieszenie innych sędziów wykonujących wyroki ETPCz i TSUE. Ich akt z Izby nie zabrała. Synakiewicz represji się jednak nie przestraszył. Nadal stosuje wyroki ETPCz i TSUE dotyczące neo-KRS i neo-sędziów. Wydał już kilkanaście orzeczeń, w których powołał się na europejskie orzecznictwo.

ETPCz chroni niepokornych polskich sędziów

Sędzia Adam Synakiewicz nie jest jedynym polskim sędzią, któremu ETPCz dało ochronę przed nagłym zawieszeniem przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną.

W marcu 2022 roku ETPCz wydał też zabezpieczenia obejmujące sędziów:

  • Joannę Hetnarowicz-Sikorę z Sądu Rejonowego w Słupsku;
  • Agnieszkę Niklas-Bibik z Sądu Okręgowego w Słupsku;
  • Marzannę Piekarską-Drążek z Sądu Apelacyjnego w Warszawie.

A później wydał zabezpieczenie wobec sędzi Anny Głowackiej z Sądu Okręgowego w Krakowie. "Winą" ich wszystkich jest stosowanie wyroków ETPCz i TSUE. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Zabezpieczenie ETPCz uzyskał też sędzia SN prof. Włodzimierz Wróbel, który nie boi się krytykować zmian wprowadzanych przez PiS w sądach, i który był kontrkandydatem Małgorzaty Manowskiej w wyborach na I prezesa SN. Sędziemu SN grozi uchylenie immunitetu i zawieszenie, bo bezpodstawnie ściga go Prokuratura Krajowa. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Te zabezpieczenia dotyczyły jednak zawieszenia przez Izbę Dyscyplinarną. Zapewne ci sędziowie wystąpią teraz jak Synakiewicz o nowe zabezpieczenie, obejmujące Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Bezterminowe zawieszenie za wykonanie wyroku TSUE grozi jeszcze sędzi Marcie Pilśnik z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia.

Nielegalnej Izbie Dyscyplinarnej udało się jednak zawiesić sześciu sędziów za działalność orzeczniczą oraz stosowanie prawa UE. To: Paweł Juszczyszyn z Olsztyna, Igor Tuleya z Warszawy, Maciej Ferek z Krakowa, Piotr Gąciarek z Warszawy, Maciej Rutkiewicz z Elbląga i Krzysztof Chmielewski z Warszawy. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Oni też walczą o powrót do orzekania i szukają ochrony przed zawieszeniem. Paweł Juszczyszyn wrócił do orzekania w połowie lipca. Jego zawieszenie po ponad dwóch latach jego stosowania uchylił prezes Izby Dyscyplinarnej Adam Roch. Wcześniej kilka polskich sądów orzekło, że został zawieszony nielegalnie i przywróciły go do pracy. Ale tych wyroków nie wykonał prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie Maciej Nawacki, jednocześnie członek neo-KRS.

Do pracy przez polskie sądy został też przywrócony Igor Tuleya i Piotr Gąciarek, ale prezesi Sądu Okręgowego w Warszawie z nominacji ministra Ziobry tych wyroków nie wykonali.

Przemysław Radzik w otoczeniu rzeczników dyscyplinarnych
Trio ministra Ziobry ścigające niezależnych sędziów za byle co. Od lewej stoją: główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, w środku jego zastępca Michał Lasota, za nim stoi drugi zastępca Przemysław Radzik. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Komu jeszcze grozi zawieszenie

Zawieszenie już przez nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej grozi jeszcze kilku sędziom ściganym w związku z ich działalnością orzeczniczą i publiczną. To:

  • Andrzej Sterkowicz z Sądu Okręgowego w Warszawie. Ma sprawę karną i dyscyplinarną, związaną ze sporem z byłą żoną. Sędzia zaczął mieć problemy po wydaniu niekorzystnych wyroków dla dziennikarzy prorządowej „Gazety Polskiej”. O jego zawieszeniu Izba miała decydować 25 stycznia 2022 roku, ale sprawę odroczono.
  • Piotr Raczkowski, sędzia wojskowy z Warszawy. Prokuratura Krajowa żąda, by Izba uchyliła mu immunitet, bo chce mu postawić zarzut za nie jego błąd. Sędzia odtajnił bowiem część dokumentów z akt sprawy szpiegowskiej z lat 90., z których ABW nie zdjęła klauzuli tajności. Ale Raczkowski nie zrobił tego celowo, tylko na skutek rekomendacji specjalnego zespołu. Sprawy może by nie było, gdyby tych dokumentów nie wykorzystali dziennikarze do książki o Antonim Macierewiczu. Nie bez znaczenia jest to, że Raczkowski jest byłym wiceprzewodniczącym starej, legalnej KRS, którą PiS rozwiązał w trakcie kadencji. O jego losach Izba miała decydować 27 stycznia 2022 roku. Ale sprawę odroczono.
  • Sędzia Olimpia Barańska-Małuszek z Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim. Ma trzy sprawy dyscyplinarne za krytykę nominatów Ziobry i wykonanie wyroku ETPCz. Sędzia znana jest z obrony wolnych sądów. O jej zawieszenie rzecznicy dyscyplinarni wystąpili już w listopadzie 2019 roku.
  • Sędzia Anna Bator-Ciesielska z Sądu Okręgowego w Warszawie. Jest ścigana za pytanie prejudycjalne do TSUE i odmowę orzekania z rzecznikami dyscyplinarnymi Ziobry. Sprawa o jej zawieszenie była już na wokandzie w lutym 2020 roku. Ale sprawę wtedy odroczono. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
  • Sędzie Irena Piotrowska i Aleksandra Janas z Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Rzecznik dyscyplinarny wystąpił o zawieszenie ich w grudniu 2019 roku, za zadanie pytania prawnego do SN ws. legalności nowej KRS.
  • Sędziowie Rafał Lisak, Wojciech Maczuga i Kazimierz Wilczek z Sądu Okręgowego w Krakowie. Mają dyscyplinarkę za chęć zbadania legalności sędziego rejonowego, od którego wyroku rozpoznawali odwołanie. Rzecznik dyscyplinarny wystąpił o ich zawieszenie w grudniu 2019 roku.

Komisarz UE: Pilnujemy praworządności w Polsce

Działalność nielegalnej Izby Dyscyplinarnej i podważenie jej statusu przez TSUE w orzeczeniach z lipca 2021 roku stały się powodem wstrzymania dla Polski miliardów funduszy z Krajowego Planu Odbudowy. Kraje członkowskie powołały ten fundusz w celu wsparcia gospodarki po pandemii koronawirusa.

PiS nie chciał jednak iść na żadne ustępstwa w sądach. Choć jego politycy przyznawali, że Izba nie spełniła ich oczekiwań. PiS ją powołał, bo liczył, że będzie szybko karać i wyrzucać z zawodu niepokornych sędziów. Dlatego trafiły do niej osoby, które wcześniej współpracowały z Ziobrą jako ministrem sprawiedliwości i jako Prokuratorem Generalnym. Ale sędziowie przy wsparciu adwokatów skutecznie bronili się przed Izbą i podważyli jej status w ETPCz i TSUE.

PiS szedł jednak na zwarcie z UE i nie wykonywał orzeczeń z lipca 2021 roku. Za co TSUE nałożył na Polskę 1 milion euro dziennie kary. Władza PiS kary nie zapłaciła i ona ciągle rośnie. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Dlatego prezydent Andrzej Duda zgłosił swój projekt ustawy, który w jego ocenie wykonywał zalecenia KE. Projekt zakładał m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej. Ale nie wykonuje on zaleceń KE. Bo nie rozwiązano problemu neo-sędziów i neo-KRS, które są źródłem problemów z praworządnością w Polsce. Projekt prezydenta jedynie likwiduje Izbę. Na jego podstawie neo-sędziowie z Izby Dyscyplinarnej mogą przejść do innych Izb SN. I nadal mogą sądzić, wydając wadliwe wyroki. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Projekt prezydencki ze zmianami uchwalili w Sejmie posłowie PiS i jego koalicjanci.

W sprawie niewykonywania wyroków TSUE do KE list wysłały stowarzyszenia polskich sędziów: Iustitia, Themis, Sędziów Rodzinnych Pro Familia, Sędziów Rodzinnych w Polsce, Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Sądów Administracyjnych. Na ten list właśnie odpowiedział komisarz do spraw sprawiedliwości UE Didier Reynders. Podkreślił w nim, że niezawisłość polskich sądów jest ważnym elementem wypłaty środków z KPO.

Komisarz napisał w liście: „W związku z tym, biorąc pod uwagę te kryteria oceny, Komisja i Polska uzgodniły dodanie do planu reformę sądownictwa, która ma zostać wdrożona, następnie i zweryfikowana poprzez ocenę osiągnięcia kolejnych kamieni milowych. Reforma ta powinna w efekcie osiągnąć trzy główne cele, które przewodniczący Komisji nakreśliła podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w październiku 2021 r. Polska będzie musiała wykazać, że te cele — kamienie milowe zostały osiągnięte, zanim będzie mogła nastąpić jakakolwiek wypłata w ramach Instrumentu Odbudowy i Zwiększania Odporności”.

Te trzy zalecenia to likwidacja Izby Dyscyplinarnej, reforma systemu dyscyplinarnego sędziów i przywrócenie do orzekania zawieszonych sędziów. Didier Reynders w liście do polskich sędziów poinformował, jak będzie oceniane spełnienie zaleceń KE przez władzę PiS.

Napisał: „Ocena przez Komisję polskiego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności została dokonana niezależnie od propozycji legislacyjnych dyskutowanych w Polsce. Spełnienie odpowiednich wymagań (kamieni milowych) zostanie ocenione na podstawie przepisów obowiązujących w momencie, gdy Polska złoży pierwszy wniosek o wypłatę środków w ramach Instrumentu Odbudowy i Zwiększania Odporności.

Konieczne jest, aby nowe przepisy były zgodne z prawem UE i rozwiązywały kwestie podniesione przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. 9 czerwca 2022 r. Sejm RP uchwalił ustawę o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw, która w szczególności likwiduje Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego i tworzy w jej miejsce nową Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Nowa ustawa weszła w życie 14 lipca 2022 r. i Komisja ocenia obecnie jej wdrożenie i skutki”.

I dalej komisarz napisał w liście: „Na koniec pragnę zauważyć, że 15 lipca 2022 r. Komisja postanowiła podjąć kolejny krok w postępowaniu w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego — w stosunku do polskiego Trybunału Konstytucyjnego, wysyłając do Polski uzasadnioną opinię. Komisja uważa, że orzeczenia Trybunału, w których uznano postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, naruszyły art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej („TUE”) oraz ogólne zasady autonomii, pierwszeństwa, skuteczności, jednolitego stosowania prawa Unii i mocy wiążącej orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości.

Polska nie wypełnia również zobowiązań wynikających z art. 19 ust. 1 TUE, ponieważ Trybunał Konstytucyjny nie spełnia już wymogu ustanowionego ustawą niezawisłego i bezstronnego sądu. Odpowiedź Polski na wezwanie do usunięcia uchybienia nie rozwiała obaw Komisji. Polska ma teraz dwa miesiące na odpowiedź”.

Reynders list kończy obietnicą: „Komisja będzie nadal uważnie śledzić rozwój wydarzeń w Polsce, w tym w kontekście swojego corocznego Sprawozdania na Temat Praworządności, i pozostaje mocno zaangażowana w przestrzeganie prawa i wartości UE w interesie obywateli Polski i reszty Unii Europejskiej”.

komisarz Didier Reynders
Komisarz UE ds. sprawiedliwości Didier Reynders. Fot. Franciszek Mazur/Agencja Wyborcza.pl.
;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze