Ukraina, „mając gorzkie doświadczenie Memorandum budapesztańskiego”, zawczasu ostrzega, że nie przyjmie innych gwarancji bezpieczeństwa niż członkostwo NATO. Chce wejść do NATO, nawet jeśli część jej terytoriów jest okupowana
5 grudnia 1994 roku między Ukrainą, Rosją, Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią zostało podpisane Memorandum budapesztańskie. Kijów zrezygnował w nim z broni jądrowej (z trzeciego co do wielkości arsenału nuklearnego na świecie) w zamian za gwarancje bezpieczeństwa (które nie sprawdziły się w 2014 roku, kiedy Rosja po raz pierwszy napadła Ukrainę).
Dwa dni przed 30. rocznicą tego wydarzenia Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy opublikowało oświadczenie, w którym
Ukraina zawczasu deklaruje, że nie zaakceptuje alternatywnych wariantów gwarancji bezpieczeństwa, które miałyby zastąpić członkostwo w NATO.
„Dziś Memorandum Budapesztańskie jest pomnikiem krótkowzroczności w podejmowaniu strategicznych decyzji dotyczących bezpieczeństwa. Powinno służyć jako przypomnienie dla przywódców społeczności euroatlantyckiej, że budowanie europejskiej architektury bezpieczeństwa kosztem Ukrainy, a nie z myślą o niej, jest skazane na niepowodzenie” – czytamy w oświadczeniu.
„Dziś Memorandum Budapesztańskie jest pomnikiem krótkowzroczności w podejmowaniu strategicznych decyzji dotyczących bezpieczeństwa. Powinno służyć jako przypomnienie dla przywódców społeczności euroatlantyckiej, że budowanie europejskiej architektury bezpieczeństwa kosztem Ukrainy, a nie z myślą o niej, jest skazane na niepowodzenie” – czytamy w oświadczeniu.
„Jedyną taką realną gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy, a także środkiem odstraszającym przed dalszą rosyjską agresją na Ukrainę i inne państwa, jest pełne członkostwo Ukrainy w NATO.
Mając za sobą gorzkie doświadczenie Memorandum budapesztańskiego, nie zaakceptujemy żadnych alternatyw, surogatów czy substytutów dla pełnego członkostwa Ukrainy w NATO”.
To oświadczenie nieprzypadkowo zostało opublikowane dwa dni wcześniej. Na 3-4 grudnia w Brukseli było zaplanowane spotkanie szefów MSZ krajów NATO, na które byli zaproszeni też przedstawiciele Ukrainy. I chociaż nie było przesłanek, że rozmowy mogą dotyczyć zaproszenia Ukrainy do sojuszu, Ukraina chciała po raz kolejny potwierdzić, że nie zmieniła pragnień. A wszyscy, którzy zabierają się za pisanie planów pokojowych – mają odpowiedź, co dla Ukrainy jest akceptowalne i dlaczego.
Świat
Władimir Putin
Donald Trump
Wołodymyr Zełenski
NATO
agresja Rosji na Ukrainę
Rosja
Ukraina
wojna w Ukrainie
zakończenie wojny
Jest dziennikarką, reporterką, „ambasadorką” Ukrainy w Polsce. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media.
Jest dziennikarką, reporterką, „ambasadorką” Ukrainy w Polsce. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media.
Komentarze