0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja GazetaFot. Dawid Zuchowicz...

OKO.press ustaliło, że powołany przez PiS i okryty złą sławą wydział spraw wewnętrznych prokuratury krajowej nadal prowadzi postępowania przeciwko sędziom znanym z obrony wolnych sądów. To pokazuje, z jaką zaciekłością ludzie poprzedniej władzy niszczyli niezależnych sędziów. Bo śledztwa – obok dyscyplinarek, karnego przenoszenia, zawieszania – były jednym z elementów masowych represji.

W dalszej części tekstu publikujemy listę sędziów ściganych przez ten wydział. Jest to pierwsza taka lista publikowana w mediach, bo prokuratura Ziobry przez 8 lat nie udzielała informacji o tych sprawach.

W wydziale sprawę wewnętrznych trwa obecnie audyt prowadzonych tu od 2016 roku spraw, czyli od początku istnienia tego wydziału. Audyt zarządził nowy naczelnik wydziału prokurator Dariusz Makowski. Zastąpił on odsuniętego niedawno prokuratora Pawła Wilkoszewskiego – zaufanego Ziobry – który odmówił wykonania polecenia p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza. Wilkoszewski zajmuje się teraz wnioskami o ułaskawienie.

Wydziału nie można zlikwidować, bo trzeba by było zmienić ustawę o prokuraturze. A nowelizację zapewne zawetuje prezydent. Nadal pracują tam prokuratorzy delegowani tu za czasów Zbigniewa Ziobry. Razem z nowym naczelnikiem jest ich 12.

Jak ustaliło OKO.press, obecnie jest tam zarejestrowanych 81 spraw karnych dotyczących sędziów i prokuratorów. Toczą się one w sprawie lub już po postawieniu zarzutów. Chodzi o różne czyny dotyczące np. jazdy po alkoholu, czy innych czynów sprzecznych z prawem.

W tej grupie jest też ok. 20 postępowań dotyczących sędziów broniących praworządności. Postępowania te są naciągane i bezpodstawne.

Uruchomiono je, by dopaść tych sędziów na drodze karnej.

Skala ich ścigania jest jednak dużo większa. Część wcześniej znanych spraw zakończono odmową ścigania – tak też mogła zakończyć się sprawa prezesa Iustitii, prof. Krystiana Markiewicza i sędziego Macieja Czajki z Krakowa. Obu ścigano za wypowiedź dla OKO.press.

Bezskutecznie próbowano też uchylić immunitet sędzi Beacie Morawiec, prezesce stowarzyszenia sędziów Themis, oraz sędziemu wojskowemu Piotrowi Raczkowskiemu. Prowadzono ponadto postępowanie przeciwko kilkunastu krakowskim sędziom, którzy wydali korzystne orzeczenia dla karnie przeniesionego prokuratora Mariusza Krasonia.

Finalnie prokuratura krajowa odmówiła ich ścigania.

Przeczytaj także:

Nie znamy też jeszcze wszystkich nazwisk ściganych niezależnych sędziów. Trzeba poczekać na zakończenie audytu. W wydziale spraw wewnętrznych były trzy rejestry, w których odnotowywano wpływające na sędziów i prokuratorów zawiadomienia.

Pierwszy rejestr to Ds. Są tu sprawy, którym nadano bieg. Tu były postępowania sprawdzające lub śledztwa. W latach 2016-23 zarejestrowano tu 370 spraw, które dotyczą gównie czynów pospolitych np. jazdy po alkoholu, czy kłótni. Od 2016 roku wydział skierował 62 akty oskarżenia – zapadło 36 wyroków skazujących, w 6 sprawach były uniewinnienia.

Kolejnych 146 spraw umorzono, a w 71 odmówiono śledztwa. Wniosków o uchylenie immunitetu skierowano 111. W tych sprawach immunitety sędziom i prokuratorom uchylała m.in. nielegalna Izba Dyscyplinarna. Część tych spraw nie rozpoznano do dziś.

Ale to nie koniec. Wpływające na sędziów i prokuratorów zawiadomienia i skargi rejestrowano też w rejestrze ogólnym (Ko). Tu powinna trafiać ogólna korespondencja do wydziału. Miesięczne różnych pism z całej Polski rejestrowano tu ok. 100. Z informacji OKO.press wynika, że w tym rejestrze długimi miesiącami trzymano część postępowań przeciwko sędziom. Przez co trwały one nawet po kilka lat.

Jest jeszcze trzeci rejestr spraw nadzorczych (Dsn). Tu trafiały sprawy mniejszej wagi, prowadzone też w innych prokuraturach w Polsce. Miesięcznie rejestrowano tu kilkanaście spraw.

Wszystko to teraz jest przeglądane.

Spora część tych spraw była prowadzona zasadnie. Audyt ma wyłapać sprawy represyjne przeciwko niezależnym sędziom. Jego wyniki pokażą, jaka była skala tych represji i ilu sędziów dotyczyły. To też pokaże, jak był wykorzystywany przez nominatów ministra Ziobry ten wydział do uderzania w niepokornych sędziów i prokuratorów.

Z informacji OKO.press wynika, że zawiadomienia na sędziów składali m.in. prezesi sądów i rzecznicy dyscyplinarni. Robił to m.in. Piotr Schab, który jest prezesem sądu i głównym rzecznikiem dyscyplinarnym oraz zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota.

Rzecznicy dyscyplinarni wysyłali do wydziału spraw wewnętrznych pisma informujące o wszczęciu postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom. To nie były wprost zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, ale tak je traktowano.

Tym bardziej że stawiając zarzuty dyscyplinarne sędziom, rzecznicy bezpodstawnie zarzucali im przekroczenie uprawnień z artykułu 231 kodeksu karnego. To miało sprawić wrażenie powagi sprawy.

Na zdjęciu u góry najbardziej prześladowany za władzy PiS sędzia w Polsce Waldemar Żurek. Prokuratura krajowa jeszcze do niedawna prowadziła w jego sprawie 3 bezpodstawne postępowania. Ale już je zakończyła pomyślnie dla sędziego. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Sędzia Piotr Gąciarek - portret na tle plakatu z nazwą Stowarzyszenia Iustitia
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Piotr Gąciarek. Teraz okazuje się, że był 2 razy na celowniku prokuratury krajowej. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Prokuratura kończy ścigania Żurka i Tulei

OKO.press na bieżąco opisywało śledztwa prowadzone w prokuraturze krajowej przeciwko niezależnym sędziom. O ile wyszło to na jaw. Część spraw została już zakończona odmową ścigania lub umorzeniem w poprzednich latach.

Z informacji OKO.press wynika, że umorzeniem zakończyła się głośna sprawa ścigania sędziego Igora Tulei z Sądu Okręgowego w Warszawie. Nielegalna Izba Dyscyplinarna uchyliła mu immunitet za wpuszczenie dziennikarzy na ogłoszenie krytycznego dla PiS orzeczenia.

Ale sędzia nigdy nie dostał zarzutów, bo nie stawiał się na wezwania prokuratury. A Adam Roch z nielegalnej Izby SN nie dał zgody na jego zatrzymanie. Potem nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN odwiesiła Tuleję. Ale nadal jest w obrocie decyzja nielegalnej Izby o uchyleniu mu immunitetu. Teraz okazuje się, że sprawa w prokuraturze już jest umorzona.

Obecnie w rejestrze Ds., w którym są sprawy w toku, nadal jest ok. 20 spraw dotyczących sędziów, którzy w ostatnich latach podpadli władzy PiS. I teraz prokuratura krajowa podejmuje decyzje co z tymi sprawami zrobić. Są już pierwsze odmowy ścigania.

Takie decyzje zapadły niedawno w sprawie sędziego Waldemara Żurka z Sądu Okręgowego w Krakowie, jednego z symboli wolnych sądów. To najbardziej prześladowany sędzia w Polsce. Ma aż 23 dyscyplinarki za obronę wolnych sądów. Wydział spraw wewnętrznych ma 4 postępowania dotyczące sędziego.

Jedno jest absurdalne. Sędzia był trałowany za to, że miał wypadek w pracy – uderzyła go w nogi maszyna do czyszczenia podłóg -, którego nie chciała uznać była prezeska krakowskiego sądu, obecnie przewodnicząca nielegalnej neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka. Niedawno sędzia wygrał jednak prawomocnie sprawę w sądzie.

Zapadł wyrok, że sędzia miał wypadek w pracy, którego skutkiem była kontuzja kolana. Prokuratura krajowa przez kilka lat sprawdzała jednak, czy sędzia Żurek przypadkiem nie chciał wyłudzić odszkodowania. Zakładano też, że sędzia złożył fałszywe zawiadomienie do prokuratury na kierownictwo sądu, któremu zarzucił, że nie zgłosiło odpowiednim organom jego wypadku w pracy.

Dwie kolejne sprawy dotyczą rzekomego fałszerstwa przez sędziego 64 orzeczeń sądowych w składach jedno i wieloosobowych. Doniósł na niego zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Zarzucał Żurkowi, że w trybie obiegowym podpisywał postanowienia, które zapadały na posiedzeniach bez udziału stron. Sędzia tego nie potwierdzał.

Ale kiedyś była taka praktyka w sądach i robiła tak m.in. obecna przewodnicząca neo-KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka (w czasie epidemii). Jej jednak nikt nie ścigał. Tą sprawą chciano skompromitować Żurka jako sędziego, choć nie wyrządził nikomu szkody i krzywdy.

Sędzia miał jeszcze jedną sprawę w prokuraturze razem z innym krakowskim sędzią Wojciechem Maczugą. Chodziło o wymianę zdań z byłym dyrektorem krakowskiego sądu Piotrem Słabym, który zdejmował ich plakaty w obronie sądów. Słaby poczuł się urażony. Tej sprawy nie ma już wykazie toczących się spraw. Być może już wcześniej odmówiono ścigania obu sędziów.

30.11.2022 Warszawa , aleja Solidarnosci 127 , Sad Okregowy w Warszawie . Sedzia Igor Tuleya stawia sie do pracy po wyroku Sadu Najwyzszego ktory nie wyrazil zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie go do prokuratury . Sedzia zostal przywrocony do orzekania po dwoch latach zawieszenia .
Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Wyborcza.pl
Sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie Igor Tuleya. Jego ściganie przez prokuraturę krajową jest już umorzone. Fot. Sławomir Kamiński/Agencja Wyborcza.pl.

Jak chciano dopaść legalnych sędziów SN

W prokuraturze krajowej nadal toczy się pięć postępowań obejmujących legalnych sędziów SN. Chodzi o:

– Kilkunastu sędziów SN z Izby Karnej, który rozpoznawali kierowane tu sprawy dyscyplinarne adwokatów. Prokuratura sprawdzała przez kilka lat czy złamali prawo, bo sprawy te były we właściwości nielegalnej Izby Dyscyplinarnej. Sprawy kierowane były do Izby Karnej, by zapewnić adwokatom prawo do legalnego i niezależnego sądu. O tej sprawie było głośno w 2021 roku. Obecnie zawieszona.

– Byłego prezesa Izby Cywilnej SN Dariusza Zawistowskiego. Zarzuca się mu, że udostępnił uzasadnienie jawnego orzeczenia, które następnie opublikowano na stronie Iustitii. SN w tym orzeczeniu orzekł, że orzeczenie wydane przez neosędziego SN jest nieistniejące. Na Zawistowskiego złożono zawiadomienie o rzekomym złamaniu ustawy o ochronie danych osobowych. Sprawa jest w toku.

– Byłego prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Józefa Iwulskiego. Dotyczy tego, że Iwulski nadal pełnił funkcję prezesa Izby mimo jego zawieszenia w 2021 roku przez Izbę Dyscyplinarną, która uchyliła mu immunitet na wniosek IPN (za orzekanie w stanie wojennym). Tyle że uchylenie było nieprawomocne, a Izba Dyscyplinarna nie była legalnym sądem. To postępowanie obejmuje też rzekome niedopełnienie obowiązków przez legalnych sędziów SN z tej Izby Bohdana Bieńka, Dawida Miąsika oraz zmarłą w 2023 roku sędzię Katarzynę Gonerę. Sprawa jest w toku.

– Sędziego SN Tomasza Artymiuka z Izby Karnej. Zawiadomienie na niego złożył w 2023 roku prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie Piotr Schab. Zarzucił mu przekroczenie uprawnień i złamanie ustawy o ochronie danych osobowych, w zakresie przetwarzania danych neo-sędziów apelacyjnych w Warszawy. W tym jego. Sprawa jest w toku. Sędzia SN Artymiuk zasiadał w składach orzekających, które robiły testy na niezależność neo-sędziów i wypadają one dla nich często negatywnie. I teraz za te testy jest ścigany.

– Trzech sędziów SN z Izby Karnej. Chodzi o prof. Włodzimierza Wróbla, Marka Pietruszyńskiego i Andrzeja Stępkę. Prokuratura krajowa kilka lat temu wystąpiła o uchylenie im immunitetów za błąd pracownika sekretariatu. Ale sprawa utknęła w nielegalnej Izbie Dyscyplinarnej i nie jest zakończona do dziś, bo sędziowie dostali chroniące ich zabezpieczenia ETPCz.

Izba Dyscyplinarna w I instancji odmówiła uchylenia immunitetu prof. Wróblowi, uznając, że nie złamał prawa. Prokuratura może teraz wycofać wnioski o uchylenie im immunitetu.

03.09.2016  Warszawa . Dariusz Zawistowski podczas Nadzwyczajnego Kongresu Sedziow Polskich.
 Fot . Kuba Atys / Agencja Gazeta
Były prezes Izby Cywilnej SN Dariusz Zawistowski. Jest na celowniku prokuratury krajowej. Fot. Kuba Atys/Agencja Wyborcza.pl.

Ścigani: Gąciarek, Ptaszek, Chmielewski, 3 sędzie apelacyjne

Ponadto wydział spraw wewnętrznych prowadzi postępowania wobec niezależnych sędziów z Warszawy:

Marzanny Piekarskiej-Drążek, Ewy Gregajtys i Ewy Leszczyńskiej-Furtak z Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Zawiadomienie złożył na nie w 2023 roku prezes sądu apelacyjnego Piotr Schab. To on w sierpniu 2022 roku karnie przeniósł je z wydziału karnego do wydziału pracy. To była represja za kwestionowanie statusu neosędziów na podstawie wyroków ETPCz i TSUE.

Zawiadomienie Schaba może dotyczyć ich rzekomej odmowy orzekania w nowym wydziale. Ale to Schab powinien być za to rozliczony. Bo jego decyzja była sprzeczna z prawem, co orzekły sądy, które nakazały cofnąć karne przeniesienie. Ale Schab te orzeczenia zlekceważył, a sędzie domagały się ich wykonania i przywrócenia do pracy w wydziale karnym. Sprawa jest w toku.

Piotra Gąciarka z Sądu Okręgowego w Warszawie. Wobec niego toczyły się 2 postępowania. W dwóch sprawach jest umorzenie z powodu braku znamion czynu zabronionego. Umorzono je w ostatnich miesiącach.

Sprawy umorzone związane są ze stosowaniem przez Gąciarka prawa europejskiego (odmowa orzekania z neosędzią, za co też sędzia został zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną) i najprawdopodobniej z obroną sędziego Igora Tulei pod budynkiem prokuratury krajowej. Było to w czasie, gdy prokuratura chciała stawiać Tulei zarzuty, ale on nie stawiał się na wezwania.

Gąciarek przed budynkiem prokuratury krajowej prowadził zgromadzenie w obronie Tulei. I ostro krytykował prokuraturę i członków Izby Dyscyplinarnej. Za to Gąciarkowi próbowano też zrobić dyscyplinarkę.

Anny Ptaszek z Sądu Okręgowego w Warszawie. Jest ścigana za rzekome przekroczenie uprawnień w związku z kwestionowaniem statusu neosędziów. Zawiadomienie na nią złożył zastępca rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota, który za to zrobił jej też dyscyplinarkę. Sędzia za stosowanie prawa europejskiego, tak jak sędzia Gąciarek została przeniesiona też z wydziału karnego do wydziału wykonawczego. Sprawa jest w toku.

Krzysztofa Chmielewskiego z Sądu Okręgowego w Warszawie. Ścigany jest za ostry wpis na Twitterze o Straży Granicznej i byłym premierze Mateuszu Morawieckim, za co ma też dyscyplinarkę. Wpis zakwalifikowano jako przekroczenie uprawnień (artykuł 231 kodeksu karnego) i znieważenie konstytucyjnego organu (artykuł 226). Sprawa jest w toku. Sędzia Chmielewski był zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną za stosowanie prawa europejskiego.

Sędzie Sądu Apelacyjnego w Warszawie Marzanna Piekarska-Drążek (stoi po lewej) i Ewa Gregajtys. One i sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak zostały karnie przeniesione za stosowanie prawa europejskiego. A teraz okazuje się, że są na celowniku prokuratury krajowej. Doniósł na nie prezes sądu Piotr Schab, ten sam, który bezprawnie je przeniósł do innego wydziału w sądzie. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Ścigani: Ferek, Juszczyszyn, sędzie z Bydgoszczy, wszyscy sędziowie z Olsztyna

To nie koniec. W wydziale spraw wewnętrznych nadal toczą się postępowania wobec sędziów:

Macieja Ferka z Sądu Okręgowego w Krakowie. Dotyczy rzekomego przekroczenia uprawnień przez sędziego, w związku z podważaniem statusu neosędziów na podstawie wyroków ETPCz i TSUE. Ferek był też za to zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarką i ma za to dyscyplinarki. Sprawa jest w toku.

Pawła Juszczyszyna z Sądu Rejonowego w Olsztynie. Jeden z radców prawnych z Mazur złożył na niego zawiadomienie za rzekomą odmowę orzekania w 2023 roku, w wydziale rodzinnym. Zawiadomienie jest bezpodstawne. Bo Juszczyszyn został do tego wydziału w 2022 roku karnie przeniesiony z macierzystego wydziału cywilnego.

Zrobił to prezes sądu Maciej Nawacki, po tym, jak sędzia został odwieszony i wrócił do pracy. Juszczyszyn pozwał za to prezesa sądu i w styczniu 2023 roku bydgoski sąd nakazał cofnąć karne przeniesienie. Ale Nawacki zlekceważył orzeczenie. I sędzia wtedy przestał orzekać w wydziale rodzinnym, domagając się wykonania orzeczenia sądu. Sprawa jest w toku.

– Trzech sędzi z Sądu Rejonowego w Bydgoszczy, które w 2022 roku nałożyły 15 tysięcy złotych grzywny – z zamianą na areszt – na prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego (jest też członkiem nielegalnej KRS). Grzywna z zamianą na areszt była za to, że Nawacki lekceważył orzeczenia sądu nakazujące przywrócić do pracy bezprawnie zawieszonego sędziego Pawła Juszczyszyna.

Zawiadomienie na sędziów bydgoskich złożono w 2022 roku. Postępowanie prokuratury najprawdopodobniej obejmuje sędzie, które nałożyły grzywnę na Nawackiego. To Bożena Więckowska, Karolina Lubińska i Dorota Wiese-Stefanek. Mają one też sprawę dyscyplinarną. Sprawa w prokuraturze krajowej jest w toku.

– Wszystkich sędziów Sądu Rejonowego w Olsztynie. To najbardziej tajemnicze postępowanie. Pisaliśmy o tym w OKO.press w 2021 roku, gdy wydział spraw wewnętrznych zażądał informacji o nich. To postępowanie może być związane z retorsją wobec olsztyńskich sędziów, za twardą obronę praworządności i sędziego Juszczyszyna.

Mężczxyzna z mikrofonem, Maciej Ferek.
Sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Maciej Ferek. Też jest na celowniku prokuratury krajowej. Fot. Jakub Włodek/Agencja Wyborcza.pl.

Przemysława Grajzera z Sądu Apelacyjnego w Poznaniu. To najnowsza sprawa. Związana jest z odwołaniem przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara byłego już prezesa tego sądu, neosędziego Mateusza Bartoszka i jego zastępców Przemysława Radzika i Sylwii Dembskiej.

Po wszczęciu procedury odwołania i zawieszeniu Bartoszka sędzia Grajzer zastąpił go jako prezesa (wynika to z przepisów). I zwołał Kolegium Sądu Apelacyjnego, w celu wydania opinii o ich odwołaniu. Kolegium dało ministrowi na to zgodę. Postępowanie w prokuraturze krajowej dotyczy odwołania wiceprezesa Przemysława Radzika, który ściga też sędziów jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego Schaba. Sprawa jest w toku.

Pawła Strumińskiego z Sądu Rejonowego w Gliwicach. Sprawa związana jest z nałożeniem przez niego jako sąd grzywny na przewodniczącą neo-KRS Dagmarę Pawełczyk-Woicką, za nieprzesłanie akt nominacyjnych neosędziego. Sędzia Strumiński miał do rozpoznania wniosek o wyłączenie tego neosędziego z rozpoznania sprawy i chciał zrobić test na jego niezależność.

Do wydziału spraw wewnętrznych trafiło jeszcze zawiadomienie na prof. Michała Romanowskiego, pełnomocnika sędziego Pawła Juszczyszyna. Chodzi o rzekome znieważenie funkcjonariusza publicznego. Urażonym mógł poczuć się prezes olsztyńskiego sądu Maciej Nawacki, który złożył zawiadomienie. Nie wiedzieć czemu sprawa ta trafiła do tego wydziału, bo nie zajmuje się on adwokatami. Odmówiono jednak wszczęcia śledztwa.

Sędzia Paweł Juszczyszyn z Sądu Rejonowego w Olsztynie (stoi po prawej) jest na celowniku prokuratury krajowej. Obok niego stoi jego pełnomocnik, prof. Michał Romanowski, na którego do prokuratury krajowej złożył zawiadomienie prezes olsztyńskiego sądu Maciej Nawacki. Fot. Mariusz Jałoszewski.
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze