W gorących tygodniach lipca aktywność czytelników OKO.press na FB biła rekordy, wyprzedziliśmy medialnych gigantów. Liczba polubień naszego profilu przekroczyła 200 tysięcy. Jest nas całkiem spora gromada - ludzi niesamowicie wręcz zaangażowanych, ogarniętych zdziwieniem, wkurzeniem i zaciekawieniem. Dziękujemy i prosimy o więcej!
Na liście osób, które lubią profil OKO.press na FB (zwanych też frywolnie fankami i fanami) pojawiła się w czwartek 26 lipca 2018 osoba nr 200 000, w sobotę było ich już 201 tysięcy. "Śledzi" nas 205 tysięcy tzw. followersów, co oznacza, że 4 tys. osób chce wiedzieć, co piszemy nie przepadając za nami (są wśród nich trolle).
Polubienia to więcej niż jedna randka, bo oznaczają, że nasze materiały trafiają na - przepraszam za żargon - wasze walle i wiszą tam sobie jak obrazki, które można do woli oglądać.
Jak na 25 miesięcy małego medium, utrzymującego się z dobrowolnych wpłat czytelników, o wąskim profilu polityczno-społecznym (bez wiadomości z zagranicy, publicystki, kultury, life-style'u, nie mówiąc o sporcie, plotkach czy poradnikach...) to wynik zaskakująco dobry.
Jak widać na wykresie, OKO.press systematycznie rośnie na FB, dwukrotnie pomagaliśmy temu organicznemu wzrostowi kampanią zachęcającą do polubienia naszego profilu.
Ostatni, lipcowy skok wynika także z dużego zainteresowania, jakim cieszyły się nasze analizy sytuacji i relacje z protestów przeciw ustawom sądowniczym PiS, w tym bijący rekordy film z nocnych poszukiwań w szpitalach pobitego 20 lipca pod Sejmem Dawida Winiarskiego i rozmowa z jego matką. Któryś z naszych czytelników wyraził to komplementem: "Jesteście najbliżej barierek".
Rzeczywiście próbujemy podejść do władzy jak najbliżej, zarówno dosłownie (nasz reporter Anton Ambroziak dwukrotnie ucierpiał pod Sejmem), jak i w przenośni. Demaskujemy coraz bardziej bezpardonowe kłamstwa (polecam "kolekcję ilustrowaną" siedmiu kłamstw Morawieckiego), ujawniamy wygłaszane wśród "swoich" wypowiedzi np. marszałka Kuchcińskiego o "odszczurzaniu Polski", pokazujemy, jak tron scala się z ołtarzem, np. gdy na mszy na Jasnej Górze premier Morawiecki "zawierza Polskę Czarnej Madonnie" i Ojcu Rydzykowi.
Jest naszą dumą, że OKO.press stało się dla wielu kroniką obywatelskiego oporu. Protesty przeciw dorzynaniu sądów to kolejne zadanie, po buncie wkurzonych kobiet, aktywistów organizacji pozarządowych, lekarzy i studentów, wyszydzanych osób LGBTQ oraz najdzielniejszych z dzielnych – osób z niepełnosprawnością i ich bliskich.
Mamy też szczególną wrażliwość na uchodźców i imigrantów (właśnie opisaliśmy skandaliczne postępowanie wobec dwóch Kongijczyków w sklepie Zary i na policji w Warszawie). Bronimy prawdziwej polskiej historii i przyrody – oba te korzenie naszego życia są systematycznie zatruwane.
Ale patrzymy też uważnie, jak zmieniają się protesty, niepokoi nas zaostrzenie reakcji policji i agresja słowna władzy, a także odruchy desperacji po stronie protestujących, w odpowiedzi na mniejszą frekwencję i zamrożenie politycznej mapy opozycji. Najgorszym scenariuszem byłaby rezygnacja z zaangażowania znaczącej części obywateli zgodnie z brutalnym sloganem Stefana Kisielewskiego z czasów PRL "to, że jesteśmy w d... to jasne, problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać".
A przecież wierzymy, że będzie inaczej i społeczeństwo obywatelskie postawi na swoim. Taką nadzieję staramy się podpierać rzetelną analizą słów, czynów i faktów prowadzoną przez OKO.press razem z bliźniaczym Archiwum Osiatyńskiego, które ma tego samego wydawcę (czyli Fundację Ośrodek Kontroli Obywatelskiej). Archiwum wspiera czołówka polskich prawników.
Staramy się patrzeć na ręce władzy także wystawiając precyzyjny rachunek Tadeuszowi Rydzykowi, czy raczej instytucjom państwowym, które wsparły go łączną kwotą 80 mln 921 tys. zł, czy podliczając, ile wojewódzcy radni PiS zarabiają na państwowych posadkach.
Wymieniam te osiągnięcia (bez nadmiernej skromności), ale naszym największym atutem jesteście wy - czytelniczki i czytelnicy. Wasza niesamowita aktywność wyraża się głównie na FB, skąd pochodzi 57 proc. wejść na stronę OKO.press. Poniższe zestawienie obejmuje 7,6 mln użytkowników (tzw. unique users) strony OKO.press, od 1 marca 2017 do 27 lipca 2018:
FB OKO.press tętni życiem. Niemal każdy tekst budzi dyskusje, czasem gorące komentarze, czasem pogłębione debaty. Demaskujecie i przepędzacie trolli. A także zwracacie nam uwagę na literówki, pomyłki, poważniejsze błędy i przegięcia.
Zobaczcie, jak wyglądała aktywność na Facebooku OKO.press na tzw. tle, w ostatnich siedmiu dniach od 20 do 26 lipca (jej miarą jest liczba polubień materiałów, udostępnień i komentarzy). Jak wyliczył google analytics, OKO.press pobiło na głowę znacznie od nas większe profile:
To był tydzień wyjątkowo gorący, zwykle wypadamy w środku tej stawki, ale - generalnie - aktywność typowego odbiorcy OKO.press jest wręcz nieporównywalna z innymi mediami: jest was mniej, ale jesteście znacznie bardziej zaangażowani.
Z 201 tys. fanów OKO.press jest oczywiście w tyle za potęgami medialnymi, które od lat budują pozycję i przewyższają nas co najmniej kilkadziesiąt razy pod względem zatrudnienia, budżetu, dziennej produkcji.
Słabiej wypada TVP Info - 334 tys.
W naszym zasięgu są:
Za OKO.press są profile na FB m.in.:
A także duże dzienniki lokalne:
pisma katolickie i kolejne tytuły prawicowe:
Przy okazji: przewaga w liczbie fanów TVN24 nad TVP Info jest czterokrotna, a Faktów TVN nad Wiadomościami TVP - szesnastokrotna. Oczywiście liczba polubień na FB nie jest jedyną miarą siły mediów; to zależy od strategii, charakterystyki odbiorców itp.
Ciekawostką jest też, że OKO.press ma więcej polubień niż profile FB największych partii politycznych.
OKO.press żyje podwójnym życiem - na FB i na stronie.
Od 15 czerwca 2016 do 27 lipca 2018 ze strony OKO.press skorzystało 11 mln czytelników/czytelniczek, którzy gościli u nas 33 mln razy otwierając 48 mln razy nasze materiały. Oczywiście w części były przypadkowe wizyty, ale widać jakie mamy rezerwy: tylko co pięćdziesiąty gość został naszym fanem na FB.
Lipiec 2018 zapowiada się rekordowy - zapewne jeszcze dziś (28 lipca) osiągniemy milion użytkowników (unique users), o 17.15 jest ich 982 tys. Najnowszy wykres miesięczny użytkowników wygląda tak:
Współtworzycie OKO.press także w tym sensie, że przysyłacie nam sugestie, o czym pisać. Zespół śledczy Bianki Mikołajewskiej dostawał od czytelników cynk z listą firm, które kupują drewno z Puszczy Białowieskiej, a także informacje o 6 mln zł, jakie fundacja Sakiewicza dostała z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
Obywatelskość OKO.press wyraża się także w najbardziej dosłowny sposób – to Wy utrzymujecie portal. Dobrowolne wpłaty od czytelników/czytelniczek pokrywają 83 proc. naszych wydatków (reszta pochodzi z kilku grantów). Dzięki temu na stronie OKO.press nie ma reklam ani treści płatnych. Wspaniale reagujecie na prośby i „apele w potrzebie” – podczas jednego grudniowego Dnia Bez Oka wpłaciliście nam 130 000 złotych.
Często skarżymy się na różne władze za różne rzeczy, ale choć zwykle bezskutecznie, nie popadamy w smutek, najwyżej czasem trochę się wkurzymy. Tak jakoś nam się wydaje, że - jak często mówiła pewna pani polityczka - damy radę, razem z Wami rzecz jasna.
Udostępnij:
Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze