Pierwsze 100 dni rządów Trumpa przyspiesza globalny upadek praw człowieka – twierdzi Amnesty International w najnowszym raporcie. Żyjemy w erze bezkarności, autorytarnych reżimów, bezczynności klimatycznej, niekontrolowanej władzy korporacji i backlashu w prawach kobiet i mniejszości
Z perspektywy praw człowieka rok 2024 był najgorszym od wielu lat. Takie wnioski płyną z monitoringu Amnesty International w 150 państwach na świecie. Od dekady w raportach odnotowywano rosnące tendencje autorytarne, które prowadziły do kurczenia się przestrzeni obywatelskiej i erozji żmudnie wywalczonych praw.
Tym razem autorzy wskazują, że „efekt Trumpa„, który widać najpełniej już w 2025 roku, tylko pogłębi niepokojące trendy. „Potężne państwa szydzą z naszej historii. Udają, że lekcje z lat trzydziestych i czterdziestych XX wieku, począwszy od Konwencji w sprawie ludobójstwa, poprzez Konwencje Genewskie, aż po Kartę Narodów Zjednoczonych, można odłożyć na bok, zapomnieć, wymazać” – czytamy w raporcie. „Wraz z wyborem Donalda Trumpa i znaczącym przejęciem jego administracji przez korporacje, zostaliśmy wepchnięci w brutalną erę, w której potęga militarna i gospodarcza przebijają prawa człowieka i dyplomację; w której hierarchie płciowe i rasowe kształtują politykę; w której nihilistyczny nacjonalizm napędza politykę międzynarodową".
Najbardziej alarmistyczna część raportu dotyczy eskalacji konfliktów zbrojnych.
„Od czasu zbrodni Hamasu przeciwko obywatelom Izraela i pojmaniu 250 zakładników, świat stał się świadkiem transmitowanego na żywo ludobójstwa" – stwierdza Amnesty International.
USA, Niemcy i wiele innych światowych potęg przyglądało się bezczynnie, jak Izrael zabija tysiące palestyńskich cywilów, wymazując z historii całe rodziny, niszcząc domy, szpitale i szkoły. Według Committee to Protect Journalists ze 124 zabitych w 2024 roku dziennikarzy dwie trzecie to Palestyńczycy.
Amnesty International wskazuje, że wojskowa okupacja prowadzona przez Izrael stała się bardziej krwawa i bezczelna. A międzynarodowa opinia publiczna albo ignorowała, albo wręcz atakowała Międzynarodowy Trybunał Karny, który wydał nakazy aresztowania wobec izraelskiego premiera Binjamina Netanjahu, byłego ministra obrony Joawa Gallanta i szefa wojskowego Hamasu Mohammeda Al-Masriego za domniemane zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.
W 2024 roku Rosja zabiła więcej ukraińskich cywilów niż rok wcześniej.
Władimir Putin kontynuował również ataki na infrastrukturę krytyczną, regularnie odcinając od prądu tysiące osób. Siły rosyjskie torturowały i porywały jeńców wojennych.
Sudańskie Siły Szybkiego Wsparcia dopuściły się masowej przemocy seksualnej wobec kobiet i dziewcząt. Liczba osób wewnętrznie przesiedlonych w wyniku dwuletniej wojny domowej w Sudanie wzrosła do 11 milionów – więcej niż gdziekolwiek indziej na świecie. Te wydarzenia, podobnie jak eskalacja przemocy w Demokratycznej Republice Konga, Burkina Faso, Nigrze czy Mjanmie, zostały zignorowane przez opinię publiczną. Podobnie jak apele o embargo na broń.
Rok 2024 był pierwszym rokiem kalendarzowym, w którym globalna średnia temperatura wzrosła o ponad 1,5°C powyżej średniej z lat 1850-1900. Skutki kryzysu klimatycznego obserwowaliśmy na całym świecie: od Azji Południowej, gdzie po fali intensywnych upałów, przyszły dewastujące powodzie, po Amerykę Południową, gdzie gigantyczne pożary zniszczyły amazońskie lasy deszczowe i zagroziły całym ekosystemom oraz lokalnym społecznościom.
Jak zauważa Amnesty International, mimo konieczności prowadzenia ambitnej polityki klimatycznej, maksyma prezydenta Trumpa „drill, baby, drill” – które oznacza „wydobywajmy, ile się da" – dotycząca eksploatacji paliw kopalnych, została z zadowoleniem przyjęta przez inne kraje polegające na brudnych źródłach energii.
W 2024 Bank Światowy ostrzegał, że globalna redukcja ubóstwa spowolniła niemal do zastoju, a dekada 2020-2030 może być zupełnie stracona. Toksyczna mieszanka skutków kryzysu klimatycznego, konfliktów i ubóstwa
doprowadziła do przesiedlenia niemal 110 mln ludzi.
Migracje spotykają się ze wzrostem ksenofobicznych i rasistowskich polityk. Chodzi o całkowite zamykanie granic (np. na granicy USA-Meksyk), masowe deportacje (np. odesłanie setek tysięcy Afgańczyków z Pakistanu), czy przerzucanie odpowiedzialności za migrację na państwa trzecie (jak Włochy zrobiły z Albanią).
W 2024 roku atakowane były też prawa kobiet i osób LGBT+. W Afganistanie 50 proc. populacji, kobiety i dziewczynki, zostały skazane na coś, co wielu określiło mianem „powolnej śmierci". Rząd talibów uchwalił deklarację praw wad i cnót, która usankcjonowała obecny od 2022 zakaz pokazywania twarzy i włosów w miejscach publicznych, a także wprowadziła obowiązek milczenia, pozbawiając kobiety prawa do ekspresji, wolności słowa, a nawet zabierania głosu podczas procesów sądowych. Kobiety zostały też wykluczone z edukacji i rynku pracy, a dziesiątki protestujących zostało zatrzymanych lub zniknęło.
Także Iran podwyższył kary dla kobiet, które sprzeciwiają się zakazowi odsłaniania włosów, jednocześnie zupełnie ignorując wybryki osób, które brutalnie atakują dziewczyny w ich mniemaniu nieprzestrzegające przepisów.
W Argentynie w 2024 roku co 33 godziny dochodziło do kobietobójstwa.
Gruzja i Bułgaria poszły śladem Rosji i Węgier, uchwalając prawo, które zakazuje tzw. propagandy LGBT pod płaszczykiem ochrony nieletnich.
Ale w tych obszarach Amnesty International odnotowało też do kilka pozytywnych zmian. Tajlandia stała się pierwszym krajem w Azji Południowo-Wschodniej, który wprowadził równość małżeńską. Za to Francja jako pierwszy kraj na świecie uznała aborcję za gwarantowaną konstytucyjnie wolność.
Amnesty International wskazuje, że nowy rząd w Warszawie przygotował ustawę, która zagraża prawom osób uchodźczych na granicy polsko-białoruskiej, Chodzi o czasowe zawieszenie prawa do azylu, zaproponowane jesienią 2024, a uchwalone w marcu 2025 roku. Wśród czerwonych flag w obszarze praw człowieka pojawiły się też zmiany w kodeksie karnym dotyczące użycia broni palnej przez funkcjonariuszy stacjonujących na granicy czy postępowania sądowe przeciwko aktywistom udzielającym pomocy humanitarnej w podlaskich lasach.
Aborcja wciąż podlega kryminalizacji, co zmusza tysiące kobiet do szukania wsparcia za granicą lub polegania na oddolnej pomocy organizacji społecznych – podkreśla Amnesty International.
Ze 105 uchwał anty-LGBT, w 2024 w mocy pozostawało tylko 5. Dziś wiemy, że w obiegu nie ma już żadnego homofobicznego dokumentu, ostatni z nich został uchylony 24 kwietnia 2025. Amnesty International wskazuje jednak, że osoby LGBT+ wciąż nie są wystarczająca chronione przed dyskryminacją i nienawiścią. Nowelizacja kodeksu karnego została przyjęta przez Sejm dopiero w 2025 roku, ale zablokował ją prezydent Andrzej Duda. Nowe prawo, rozszerzające katalog przesłanek prawnie chronionych, odesłał do wadliwego Trybunału Konstytucyjnego. AI przypomina, że Europejski Trybunał Praw Człowieka nakazał Polsce uregulowanie sytuacji par jednopłciowych. Rząd przedstawił w tej sprawie projekt, ale ten – do dziś – nie został skierowany do prac w Sejmie.
Wśród pozytywnych zmian Amnesty odnotowało zmianę definicji zgwałcenia.
Nowe przepisy weszły w życie 14 lutego 2025 roku. Nowelizacja zakłada, że za zgwałcenie uznawane będzie doprowadzenie innej osoby do obcowania płciowego mimo braku jej zgody. Do tej pory śledztwo i proces w sprawie o zgwałcenie skupiały się wokół tego, jak przekonująco ofiara broniła się przed gwałtem. Dopiero krzyk i opór ofiary sprawiały, że dane zachowanie mogło być kwalifikowane jako gwałt. Zamiast udowadniać winę sprawcy, pokrzywdzone musiały przekonywać, że odpowiednio się broniły przed przemocą. A ofiary często się nie bronią, bo nie mają siły, przeżywają efekt zamrożenia.
Komitet Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych ONZ wyraził zaniepokojenie faktem, że niedobór dostępnych cenowo mieszkań pogarsza warunki, w których mieszkają szczególnie młodzi Polacy i Polki. Wiele z nas mieszka w przeludnionych lub niespełniających norm lokalach. Priorytetem rządu powinna być więc budowa nowych przystępnych cenowo mieszkań oraz renowacja tych substandardowych. Jak wskazuje Amnesty, komitet zalecił także Polsce, by zapobiegała wyzyskowi na prywatnym rynku najmu oraz zmniejszyła ryzyko bezdomności.
Polska otrzymała też niską ocenę w rankingu Climate Change Performance za politykę klimatyczną, zużycie energii i emisję gazów cieplarnianych. Rząd nie podjął żadnych kroków w celu uniezależnienia się od paliw kopalnych w krótkim okresie. Amnesty International przypomina, że we wrześniu na południu kraju doszło do silnych powodzi, pustoszących wiele gmin. Klęska pochłonęła 7 ofiar śmiertelnych, a inicjatywa World Weather Attribution uznała, że prawdopodobieństwo wystąpienia powodzi wzrosło właśnie z powodu zmian klimatycznych wywołanych przez człowieka.
Na zdjęciu: pogrzeb ofiar rosyjskiego ataku na Kijów, 25 kwietnia 2025. Fot. AFP
Rocznik ‘92. Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o migracjach, społeczności LGBT+, edukacji, polityce mieszkaniowej i sprawiedliwości społecznej. Członek n-ost - międzynarodowej sieci dziennikarzy dokumentujących sytuację w Europie Środkowo-Wschodniej. Gdy nie pisze, robi zdjęcia. Początkujący fotograf dokumentalny i społeczny. Zainteresowany antropologią wizualną grup marginalizowanych oraz starymi technikami fotograficznymi.
Rocznik ‘92. Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o migracjach, społeczności LGBT+, edukacji, polityce mieszkaniowej i sprawiedliwości społecznej. Członek n-ost - międzynarodowej sieci dziennikarzy dokumentujących sytuację w Europie Środkowo-Wschodniej. Gdy nie pisze, robi zdjęcia. Początkujący fotograf dokumentalny i społeczny. Zainteresowany antropologią wizualną grup marginalizowanych oraz starymi technikami fotograficznymi.
Komentarze