„Przestaliśmy się dystansować” – stwierdził dziś (15 października) na konferencji premier Mateusz Morawiecki (uczestniczył zdalnie, jest w kwarantannie), konstatując fakt, który każdy z nas może dostrzec gołym okiem. Mimo wzrostu liczby zakażeń kawiarnie i sklepy są pełne klientów, nie przestrzegamy zasad sanitarnych.
Na potwierdzenie swoich słów Morawiecki przedstawił wykres mobilności społecznej sporządzony na podstawie danych z telefonów komórkowych – wynika z niego, że wróciliśmy pod tym względem do stanu sprzed epidemii. Wyraźny wzrost widać we wrześniu, co również nie powinno być zaskoczeniem: Polacy wrócili wówczas z wakacji, a uczniowie do szkół.
„Wracamy do zalecenia »zostań w domu«” – ogłosił Morawiecki.
Podkreślił równocześnie, że Polska chce iść środkiem drogi między lockdownem a małymi obostrzeniami, ale nowe zasady w strefach żółtych i czerwonych pokazują, że zbliżyliśmy się wielkimi krokami do kolejnego pełnego zamknięcia całego kraju.
Coraz większy pesymizm panuje wśród lekarzy (atakowanych też ostatnio przez rządową propagandę):
„Śmiertelność będzie wzrastała, to kwestia ograniczonych zasobów sprzętu i personelu” – mówi Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie w rozmowie z WP.pl. Według niego można już mówić o drugiej Lombardii.
Strefa czerwona bez wesel i nauki w szkołach średnich
Rząd wreszcie postanowił zacząć działać. Większość nowych obostrzeń będzie obowiązywać od soboty 17 października. Wyjątkiem są ograniczenia dotyczące wesel i innych uroczystości rodzinnych – te zaczną obowiązywać od poniedziałku 19 października. Co nas zatem czeka?
W strefach żółtych:
- Działalność gastronomiczna będzie możliwa od 06:00 do 21:00, później możliwe tylko wydawanie posiłków na wynos.
- W weselach (i innych imprezach okolicznościowych) będzie mogło wziąć udział maksymalnie 25 osób bez możliwości zabawy tanecznej.
- Zgromadzenia ograniczone do 25 osób.
- Wydarzenia sportowe bez udziału publiczności.
- Zawieszona zostaje działalność basenów i siłowni.
- W transporcie publicznym nie może być zajętych więcej niż 50 proc. miejsc siedzących lub 30 proc. wszystkich miejsc.
- W wydarzeniach kulturalnych może brać udział maksymalnie 25 proc. publiczności.
- Uczelnie wyższe i szkoły średnie przechodzą na nauczanie hybrydowe.
W strefach czerwonych:
- Limit osób w sklepach: 5 osób na jedną działającą kasę.
- Działalność gastronomiczna od 06:00 do 21:00, później tylko na wynos.
- Zakaz organizacji wesel i innych imprez okolicznościowych.
- Maksymalnie 1 osoba na 7 metrów kwadratowych w kościołach.
- Zgromadzenia publiczne dozwolone do 10 osób.
- W transporcie publicznym nie może być zajętych więcej, niż 50 proc. miejsc siedzących lub 30 proc. wszystkich miejsc.
- Uczelnie wyższe i szkoły średnie przechodzą na nauczanie zdalne.
- Zamknięte zostają aquaparki, baseny i siłownie.
W strefie czerwonej znalazły się 152 powiaty, 11 miast wojewódzkich. Liczba ludności w strefie czerwonej przekracza 70 proc. ludności Polski.
Oto powiaty ze strefy czerwonej:
Województwo dolnośląskie. Powiaty głogowski, kamiennogórski, legnicki, lubiński, milicki oraz polkowicki;
Województwo kujawsko-pomorskie. Powiaty aleksandrowski, bydgoski, grudziądzki, inowrocławski, mogileński, nakielski, radziejowski, toruński, tucholski, włocławski, żniński, Bydgoszcz, Grudziądz, Toruń oraz Włocławek;
Województwo lubelskie. Powiaty janowski, lubelski, łęczyński, łukowski, puławski, rycki, świdnicki, włodawski, Chełm, Lublin oraz Zamość;
Województwo lubuskie. Powiaty gorzowski, krośnieński, międzyrzecki oraz żarski;
Województwo łódzkie. Powiaty bełchatowski, łowicki, łódzki wschodni, pabianicki, pajęczański, piotrkowski, radomszczański, wieluński, brzeziński, Łódź, Piotrków Trybunalski oraz Skierniewice;
Województwo małopolskie. Powiaty bocheński, chrzanowski, gorlicki, krakowski, limanowski, miechowski, myślenicki, nowosądecki, nowotarski, olkuski, oświęcimski, suski, tatrzański, wadowicki, wielicki, Kraków, Nowy Sącz oraz Tarnów;
Województwo mazowieckie. Powiat garwoliński, legionowski, makowski, otwocki, przasnyski, radomski, szydłowiecki, Siedlce oraz Warszawa;
Województwo opolskie. Powiaty głubczycki, kędzierzyńsko-kozielski, krapkowicki, namysłowski, nyski, oleski, prudnicki oraz strzelecki;
Województwo podkarpackie. Powiaty brzozowski, dębicki, jarosławski, kolbuszowski, leżajski, łańcucki, mielecki, przemyski, przeworski, ropczycko-sędziszowski, rzeszowski, sanocki, strzyżowski, leski, Przemyśl oraz Rzeszów;
Województwo podlaskie. Powiaty białostocki, bielski, hajnowski, sokólski, wysokomazowiecki, zambrowski, Białystok oraz Suwałki;
województwo pomorskie: powiat chojnicki, gdański, kartuski, kościerski, kwidzyński, lęborski, pucki, słupski, starogardzki, tczewski, wejherowski, Gdańsk, Gdynia, Słupsk oraz Sopot;
Województwo śląskie. Powiaty cieszyński, częstochowski, kłobucki, żywiecki, Częstochowa oraz Ruda Śląska;x
Województwo świętokrzyskie. Powiaty buski, jędrzejowski, kielecki, pińczowski, skarżyski, włoszczowski oraz Kielce;
Województwo warmińsko-mazurskie. Powiaty działdowski, iławski, nowomiejski oraz Olsztyn;
Województwo wielkopolskie. Powiaty gostyński, jarociński, krotoszyński, międzychodzki, ostrowski, poznański, rawicki, słupecki, wolsztyński oraz Poznań;
Województwo zachodniopomorskie. Powiaty sławieński, szczecinecki oraz Koszalin.
Dodatkowo premier Morawiecki zaapelował, żeby:
- wszystkie osoby starsze zostały w domu
- pracodawcy przechodzili na pracę zdalną.
Obostrzenia na tym poziomie mają potrwać przynajmniej kilka tygodni. Najbardziej istotne jest ponowne wprowadzenie nauczania zdalnego w szkołach średnich. To kompromis: starsze dzieci mogą zostać w domach same, młodsze – gdyby nauczanie zdalne objęło również podstawówki – musiałyby być pod opieką dorosłych. A to uderzyłoby w gospodarkę i codzienne funkcjonowanie pracowników w wielu branżach.
Wszystko zależy od tego, jak zareagują Polacy
„Wciskamy hamulec z całej siły, by obronić wydolność systemu opieki zdrowotnej. Pandemia przyspiesza, jej rozwój ma charakter wykładniczy. Testujemy granice wydolności systemu ochrony zdrowia” – mówił minister zdrowia Adam Niedzielski, uzasadniając ograniczenia.
Od pełnego lockdownu dzielą nas w tej w chwili dwie kwestie:
- przejście całej edukacji, również szkół podstawowych w tryb zdalny.
- ograniczenia działania gastronomii do wydawania posiłków na wynos i zamknięcie galerii handlowych.
Wszystko zależy teraz od tego, jak na nowe ograniczenia zareagują Polacy, zwłaszcza, że w perspektywie dwóch tygodni mamy 1 listopada, czyli tradycyjny czas podróży i tłumnego gromadzenia się na cmentarzach. Niestety, przez ostatnie tygodnie obóz władzy nie budował swojej wiarygodności wśród obywateli.
We wrześniu, kiedy zakażenia już zaczęły gwałtownie rosnąć, prezydent Andrzej Duda stwierdził, że w połowie października będziemy świadkami tzw. wypłaszczenia krzywej. Tymczasem mamy połowę października i rekord zakażeń. Duda powoływał się nie na konkretne dane, tylko na słowa Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa. Jeśli to prawda, oznacza to, że szef GIS (a za nim prezydent) dostaje informacje, które zakłamują rzeczywistość.
Po wtóre, jeszcze tydzień temu konferencja Mateusza Morawieckiego przebiegała w zupełnie innym tonie. Szef rządu zdawał się np. bagatelizować problem zakażeń w szkołach i zagrożenie dla seniorów w związku z zakażeniami dzieci i wnuków.
Wypowiedź premiera z lipca o tym, że „tej epidemii nie należy się bać” przeszła już do historii.
Na wiec bez maseczek. Nie ma się czego bać? Morawiecki ma odpowiedź.Przeczytaj więcej o tym, jak naprawdę przebiega…
Gepostet von OKO.press am Freitag, 3. Juli 2020
Odbudowanie wiarygodności przez rządzących w sprawie epidemii jest rzeczą kluczową: bez niej wszelkie obostrzenia, które nie będą pełnym lockdownem, zwyczajnie nie będą działać. A to w perspektywie oznacza katastrofę: zarówno epidemiczną jak i gospodarczą.
Alarmująca liczba zajętych respiratorów
Premier Morawiecki zaznaczył, że na tle Europy wciąż sytuacja Polski wygląda relatywnie nieźle. I to prawda.
W ujęciu 14-dniowym według danych Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób pod względem liczby zakażeń jesteśmy na 17. miejscu na 31 krajów europejskich, jednak pod względem liczby zgonów już na miejscu siódmym. W ciągu kilku dni współczynnik zgonów podskoczył z 1,4 do 1,9 na 100 tys. mieszkańców. Po wtóre, najtrudniejsza sytuacja jest obecnie u polskich granic – w Czechach. Obowiązuje tam stan wyjątkowy. Francja wprowadziła godzinę policyjną od godz. 21:00, na Wyspach Brytyjskich wraca idea pełnego lockdownu.
Jednym słowem, to nie są żarty, sytuacja jest przynajmniej tak poważna jak wiosną tego roku. Pozytywna wiadomość jest taka, że o koronawirusie wiemy więcej niż wtedy, dlatego liczba zgonów w Europie z dużym prawdopodobieństwem będzie mniejsza niż podczas pierwszej fali epidemii. Chyba że wirus całkowicie wymknie się spod kontroli.
W Polsce jesteśmy na granicy takiego scenariusza. Czwartek 15 października ponownie był dniem z rekordową liczbą zakażeń 8 099, podwojenie następuje w tej chwili co 7-8 dni:
Na szczęście liczba zakażeń podwaja się w niższym tempie, niż w zapowiedzi premiera Morawieckiego na początku października. To znów kamyczek do polityki informacyjnej rządu: Morawiecki podając absurdalnie pesymistyczny scenariusz chciał zapewne przestraszyć obywateli i przekonać do ostrożności, w praktyce wprowadził tylko zamieszanie:
Dziś zmarło 91 osób – to 25 mniej niż wczoraj, wciąż ponad dwa razy więcej zgonów niż w najczarniejszym dniu wiosennej fali epidemii.
O ponad 40 wzrosła liczba zajętych respiratorów. To jedna z najbardziej alarmujących danych. Użycie respiratorów stale rośnie, a więc napływają nowi pacjenci w stanie zagrażającym życiu.
Równie stromy jest wykres pokazujący liczbę hospitalizacji:
Dziś resort zdrowia poinformował o rekordowej liczbie testów, przeprowadzono ich 64 tys. 518, co oznacza, że wciąż odsetek przypadków pozytywnych w ogólnej liczbie testów wynosi ponad 12 proc. Wg WHO sytuacja jest po kontrolą, gdy ta liczba wynosi poniżej 5 proc. Do tego z całego kraju napływają informację, że system się zapycha, a pacjenci godzinami stoją w kolejkach, czekając na zrobienie wymazu, niektórzy rezygnują, decydując się na zrobienie testu prywatnie. Im więcej będzie zakażonych, tym problem może narastać:
Wykres sytuacji od początku epidemii wygląda następująco:
70% populacji kraju w czerwonych strefach, to jest jakaś miejska legenda. Ktoś coś bezmyślnie chlapnie, a reszta bezmyślnie powiela.
Wg symulacji pandemii B.Gatesa mialo byc wlansie tak: najpierw jako ludzkosc mielismy sobie radzic a potem pandemia miala wymknac sie spod kontroli – wyglada na to, ze jest to zwyczajnie nieuniknione… zobaczymt jal bedzie u nas. W mala smiertelnosc w Polsce nie wierze, brdziemy miec wiele zgonow przy kowodzie i to z wielu powodow (tak jak z rakiem mamy mniej zachorowan niz na zachodzie ale gorsze rokowania). Polityka informacyjna rzadu – heh, jalbysmy mieli 8 lat wszysyc… swoka droga ciekawe jak premier swoje dzieci wychowuje skoro takie ma podejscoe do narodu. Ogolnie duzo zamieszania i zle skutki niechacy. Szkoda ze szkoly w trybie hybrydowym nie wprowadzno wczesniej, polepszloby to nasza sytuacje dzisiaj. Ale do rze ze wreszcie cos sensownego robia (no moze poza tymi silowniami :p. Teraz wiele zalezy tez od ludzi starszych – czy zachca sie ilozowac? bo potem mamy sytaucje zw oddzialy zapchane ludzmi 70+ a w karetkach pod szpitalami umieraja 60latkowie…. wg moich obserwacji emeryci nie chca sie ilozowac – rozumiek ich ale wszystkim anm jest ciezko. Oko press pracujecie zdalnie? Dajcie przyklad 🙂
Jest dobrze – ilość zakażeń prawie 3krotnie niższa niż prognoza szefa rządu. Zaraz cały kraj bedzie znowu w strefie zielonej, no poza Warszawa bo tam szambo leje się do Wisły.
Od kiedy mamy 15 województw?
Coś mnie ominęło i pomorskie jest poza Polską?
Jest, tylko przykleiło się do podlaskiego, bez wytłuszczenia
„Przestaliśmy się dystansować” – stwierdził premier Mateusz Morawiecki.
On mówi szyfrem. Na prawdę mówi, że teraz, po wejściu w czerwony status covid19, rząd przestał dystansować się do problemu pandemii.
Właściwie do błędu (powinno być po katolicku – "grzechu") zaniedbania ogólnokrajowego resortu medycznego na rzecz sowitych porcji budżetowych dla propagandy i programu ZP.
Spadnie znów do żółtego i zabawa w numer "z ręką na sercu", jaki zapodał tydzień temu wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w Trujce, wróci szybciutko. https://oko.press/od-soboty-cala-polska-w-zoltej-strefie/#comment-48531
"Pozytywna wiadomość jest taka, że o koronawirusie wiemy więcej niż wtedy, dlatego liczba zgonów w Europie z dużym prawdopodobieństwem będzie mniejsza niż podczas pierwszej fali epidemii."
.
Całkowita nieprawda. Zwyczajnie kraje zachodnie mają większą odporność, czyli ich układ immunologiczny więcej wie o wirusie i metodach jego zwalczania, a nie oni sami. Stąd mimo tych samych statystyk ilości zachorowań oni mają ilość zgonów na poziomie grypy. My nie zdążyliśmy się uodpornić o całkowite zamknięcie gospodarki (pora letnia jednak nie sprzyjała przenoszeniu wirusa) i stąd u nas i w Czechach jest tak jak jest.
To, że wirusa zsekwencjonowaliśmy, to, że znamy 2 receptory, którymi wchodzi to jest nic, bo nadal nic z tą informacją nie zrobiliśmy. Remdesiviru zdaje się u nas nie być – jak lekarz w innym artykule się wypowiedział: leczenie polega na podawaniu leków przeciwgorączkowych, antybiotyków (przy nadkażeniu bakteryjnym) oraz sterydów. Nie podali aby był podawany tam jakikolwiek lek przeciwwirusowy. Mamy więc leczenie takie jakie mieliśmy na samym początku. TYLE SIĘ NAUCZYLIŚMY! Więcej o wirusie dowiaduje się nasz układ immunologiczny i stąd 10-krotnie mniejsze ilości zgonów w UK, Niemczech (dlatego udostępniają Czechom swoją służbę zdrowia – warto poczytać o tej współpracy, dla Dudy Niemiec to słowo obelżywe stosowane wobec każdego kto głosował na RT i stąd nam pewnie nie pomagają), Włoszech, Szwecji. Liczby z map mówią same za siebie.
.
To czego brakuje – to ilości hospitalizacji w krajach zachodniej Europy. Czy Redakcja jest w stanie nam je udostępnić lub wskazać, gdzie je znajdziemy? (wartości z obu fal)
.
Jeżeli ktoś twierdzi nadal, że w Polsce mieliśmy tylko około 80 zgonów na grypę, niech mi poda liczbę wykonanych testów PCR w tej sprawie – podzielimy ilość zgonów przez ilość wykrytych testem przypadków i zobaczymy jaki procent to da. Będzie to miarodajne, bowiem taką metodę stosujemy przy COVID-19.
A w Niemczech nie byl wiekszy lock down niz u nas i dluzszy? pamietam, ze np daimlera fabryki staly wiec kiedy oni wg Ciebie (pytam z ciekawosci) zdarzyli sie bardziej od nas uodpornic? czy chodzi o ogolna stycznosc z koronaworusami i inna hmmm polityke zdrowotna?
I jeszcze dodam, ze wydaje mi sie ze nasz rzad wlansie probowal to nadrobic we wrzesniu swoja polityka 🙂 z boku wyglada to tak jakby wlansie chcieli aby sie wirus rozsial po kraju.
Okazuje się, że to co robimy obecnie doprowadza do ruiny. Wirusolog jasno wskazuje, że najbardziej mobilna część społeczeństwa powinna się zarazić i przechorować. Śmiertelność w tej grupie – zaznacza – jest podobna do grypy.
https://wiadomosci.wp.pl/koronawirus-nowe-obostrzenia-dr-ozorowski-musimy-radykalnie-zmienic-strategie-6564994231560832a
Czyli od początku robimy błąd nie uodparniając najpierw mobilnej 20-30% (jednocześnie zabezpieczając osoby starsze i schorowane) trzymając mobilnych w lockdownach. Następnym etapem jest naturalne uodpornienie 70% społeczeństwa – tak mówi WIRUSOLOG Profesor Pająk. Przy obserwowanym przeze mnie (i pewnie przez niego) R=2.70, pozostałe nieodporne 30% pomnożone przez R=2.70 daje R=0.81 czyli dość szybkie wygasanie epidemii.
Okazuje się, że prawdopodobnie histeryzowanie i rozsiewanie paniki zamiast działania z przemyśleniem i z modelami epidemiologicznymi – skończy się dla nas apokalipsą. Bo nikt nie pomyślał i nikt nie bierze pod uwagę w rządzie opinii autorytetów – co OKO zaznaczało wielokrotnie. Ale może to być celowe do załatwiania własnych spraw i karmienia swoich – taki odwracacz uwagi.
(…)
(…)
A tymczasem podczas odwrócenia uwagi szalejącą epidemią:
– wzrasta totalitaryzm Polski,
– Unia jest szantażowana przez Polskę,
– rozbrajana jest nasza prywatność (izolatoria z systemami biometrycznymi – tzw. kontenery, poczytać można na Domiporta), zbierają nasze kontakty, nasze numery telefonów, nasze próbki głosu, informacje o naszym zdrowiu (teleporady), niedługo też odciski palców (winna jest tutaj EU, ale nie tylko, o odciskach w paszportach zdecydowała Polska, o dowodach zdecydowała Unia – czeka na wdrożenie),
– odbierane są nam bezprawnie (na mocy rozporządzeń nie ustaw) wolności – w tym do prowadzenia biznesu, protestowania i poruszania się, nakazywanie masek bez podstawy prawnej (ustawa umożliwia stosowanie dodatkowych zabezpieczeń jedynie wobec osób podejrzanych o zachorowanie – mamy 38 milionów podejrzanych?),
– Morawiecki pozostanie bezkarny, bo wydany rozkaz Sasinowi nie miał podstaw prawnych, za nie-wybory odpowie poczta polska (albo nawet i nie odpowie),
– mamy wprowadzaną masę podatków już teraz i od 2021 – czy nie umknęło to Wam? Przecież obiecywano likwidację a o nowym podatku można przeczytać codziennie – dlaczego OKO nie pisze o tym?
– nagonka na LGBT dalej trwa i żerowanie na ludzkiej nienawiści – skłócanie ludzi wszystkich ze wszystkimi by osłabić społeczeństwo!
Cześć- Zapraszam na nowy portal społecznościowy dla dorosłych!
Znajdziesz tam osoby na szybkie sex randki,wyskok na imprezke!
Wystarczy wejść aktywować konto i juz randkować!
http://www.frircikvip.com.pl
(…)Większość nowych obostrzeń będzie obowiązywać od soboty 17 października(…)
Mam taką drobną prośbę do redakcji. Czy moglibyście się przyjrzeć temu, KIEDY faktycznie ogłaszane są rozporządzenia zmieniające zasady? To obowiązujące od 10.10.2020 i zapowiadane szumnie na konferencjach prasowych:
https://dziennikustaw.gov.pl/DU/2020/1758
zostało po raz ostatni zmodyfikowane o 22:20 dziewiątego października, czyli na niecałe DWIE GODZINY przed wejściem w życie.
Fajnie byłoby też przyjrzeć się temu kto podpisuje rozporządzenia w wersji elektronicznej i temu w jak fatalnej formie są one publikowane (rzadko kiedy teksy jednolite, brak struktur, brak wbudowanych czcionek itp.)
Przychylam się – należałoby teżzbadać, czy brak tekstów jednolitych nie jest przypadkiem niekonstytucyjny. Jak mam się połapać jakie są aktualne zasady, gdy nie ma tekstu jednolitego? Jak połapie się w tym policja by nie karać za to co już nie obowiązuje?