Karolina Rozwód, usunięta dyrektorka PISF, dostała żądanie od PISF, by zamilkła i przeprosiła. Mówi OKO.press, że „nie pozwoli, żeby zwyciężyło kłamstwo o czterech miesięcach mojej pracy”. Publikujemy też kalendarium, które pomoże zrozumieć, o co chodzi w tej aferze
Karolina Rozwód, dyrektorka PISF, która została 30 października 2024 „namówiona” przez ministrę kultury Hannę Wróblewską na złożenie rezygnacji, otrzymała 16 grudnia e-mail z „wezwaniem do zaniechania bezprawnego naruszania dóbr osobistych Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej i usunięcia skutków dokonanych”. Wysłała je pełnomocniczka PISF, radca prawna Anna Kruszewska, cytując obficie wypowiedzi Rozwód z czterech publikacji, w tym dwóch z OKO.press:
Nadzorowany przez ministerstwo kultury PISF kwestionuje też wypowiedzi Rozwód dla portalu Jawny Lublin "Karolina Rozwód o rozstaniu z PISF: »Postanowiłam stanąć naprzeciwko czołgu. Bez siniaków i ran się nie obędzie« oraz w podkaście Polityki.pl »Wszystkie afery PISF. Karolina Rozwód odsłania kulisy swojego odwołania«.
Datowane na 10 grudnia, groźne w tonie wezwanie, zostało wysłane w przeddzień dzisiejszej (17 grudnia 2024) rozmowy Hanny Wróblewskiej z siedmioma najważniejszymi związkami i organizacjami filmowymi, które 12 listopada zażądały od ministry kultury „wyjaśnienia budzącej ogromny niepokój sytuacji związanej z odwołaniem dyrektorki PISF Karoliny Rozwód, a także podjęcia rozmowy na temat najbliższej przyszłości polskiej kinematografii”.
Wezwanie nie wyjaśnia, na czym miałoby polegać zagrożone wyrokami 5, a nawet 10 lat więzienia przestępstwo „wyrządzenia szkody w obrocie gospodarczym„ (art. 296 § 1 k.k.), jakie według zawiadomienia złożonego przez PISF miała popełnić Rozwód, podpisując umowę z producentem filmu ”Ministranci". W kilku miejscach wezwanie zaprzecza przedstawianym przez Rozwód faktom, rysuje obraz PISF jako profesjonalnej instytucji dobrze zarządzanej przez zastępczynię Rozwód Kamilę Dorbach i wyraża uznanie dla „kompetencji i sposobu pracy” wicedyrektorki PISF.
Uwaga. Afera w PISF ma swój ciąg dalszy, który opisuję w tym tekście:
Aktualizowane jest także kalendarium całej sprawy (na końcu artykułu)
Znaczną część 18-stronicowego wezwania stanowi pieczołowite wycytowanie 37 wypowiedzi Rozwód z OKO.press (8 z pierwszego i 2 z drugiego tekstu), „Jawnego Lublina" (14 cytatów z błędami w numeracji rzymskiej) oraz z Polityki.pl (13 cytatów).
PISF „informuje, że zawarte w nich nieprawdziwe informacje oraz nieuzasadnione oceny dotyczące PISF, jego pracowników w tym Zastępcy Dyrektora PISF [Kamili Dorbach – red.] stanowią bezprawne naruszenie przysługujących PISF dóbr osobistych w postaci dobrego imienia i renomy” i powołuje się na art. 24 § 1 kodeksu cywilnego.
PiSF wzywa Rozwód do „zaniechania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji i nieuzasadnionych ocen na temat PISF oraz jego pracowników, w tym Zastępcy Dyrektora PISF, w tym w szczególności treści dotyczących politycznego wpływu na działalność i funkcjonowanie PISF oraz nieprofesjonalnego zarządzania PISF przez jego ustawowe organy, tj. Zastępcę Dyrektora PISF”.
PISF żąda też, by Karolina Rozwód opublikowała oświadczenia o następującej treści:
Ja, niżej podpisana, Karolina Rozwód, przepraszam Polski Instytut Sztuki Filmowej za bezprawne naruszenia jego dóbr osobistych w szeregu wypowiedzi medialnych, które zawierały nieprawdziwe informacje dotyczące funkcjonowania PISF, jak również jego pracowników oraz realizacji ustawowych kompetencji PISF. Sformułowane przeze mnie zarzuty bezprawnie naruszyły dobre imię i renomę PISF oraz bezpodstawnie podważyły zaufanie opinii publicznej do wiarygodności PISF jako profesjonalnej instytucji prawidłowo realizującej zadania ustawowe.
Wyrażam ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji".
Co więcej, PISF stawia Rozwód niezwykle szczegółowe warunki dotyczące publikacji jej „Przeprosin”, które miałyby ukazać się w ciągu trzech dni od dostarczenia wezwania. Cytujemy tylko niektóre z nich:
PISF nie przedstawia swojej wersji zdarzeń, tylko ogólnie zaprzecza informacjom i opiniom Rozwód zawartym w 37 cytatach. Wyjątek stanowi fragment, który wybiela rolę w całej sprawie Kamili Dorbach, która przed objęciem stanowiska przez Rozwód i po zwolnieniu Rozwód rządzi w PISF: "W szczególności nie jest prawdą, że na skutek działania Zastępcy Dyrektora PISF zaginęły istotne dokumenty finansowe.
[Nie jest też prawdą], że pani Kamila Dorbach jest protegowaną i pana dyrektora Dydo, i pana ministra Wyrobca.
Wbrew Pani twierdzeniom, otrzymywała Pani informacje, o działaniach PISF w związku z dotacją dla filmu 'Ministranci', w tym w szczególności o złożonych w tej sprawie zawiadomieniach o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i ich przyczynach".
PISF przypisuje Rozwód najgorsze intencje: „Mimo pełnej wiedzy na temat powyższych wydarzeń, zdecydowała się Pani przestawiać opinii publicznej nieprawdziwy ich obraz i na nim opierać swoje oceny (...) Udzielając wypowiedzi poczytnym tytułom prasowym
miała Pani pełną świadomość, że Pani wypowiedzi trafią do szerokiego kręgu odbiorców.
Mimo to zdecydowała się Pani wygłosić stwierdzenia nieprawdziwe, w sposób oczywisty naruszające dobre imię PISF".
I jeszcze raz o Dorbach: „mocnej krytyce poddaje Pani osobę Kamili Dorbach, przy czym czyni to Pani w oderwaniu od faktów, w tym rzeczywistych powodów powołania pani Dorbach na stanowisko, jej kompetencji i sposobu pracy, a także w sposób wykraczający poza cel wypowiedzi, jakim winna być krytyka rzeczowa i uzasadniona”.
Końcowkę wezwania można uznać za mimowolnie dowcipną:
"przez wzgląd na dążenie do polubownego rozwiązania sprawy PISF zdecydował się na wystosowanie niniejszego wezwania.
Oczekuję na Pani stanowisko w terminie 3 dni. W przypadku braku odpowiedzi lub niespełnienia ww. żądań, PISF będzie zmuszony rozważyć podjęcie dalszych kroków celem obrony swoich dóbr osobistych".
I jeszcze dodatkowa groźba: „Zakres roszczeń przysługujących z tego tytułu mojemu Mocodawcy może mieć szerszy zakres niż roszczenia wyrażone w niniejszym wezwaniu”.
"Nie pozwolę się zastraszyć. Nie ma mowy o przepraszaniu, bo musiałabym zachować się fałszywie, a ja wysoko stawiam swoją godność i reputację zawodową.
Wszystko, co powiedziałam i co ukazało się w mediach (po mojej autoryzacji),
jest w 100 procentach prawdą.
Jestem pewna, że jako dyrektor PISF nie zrobiłam niczego złego, ani niczego nielegalnego, wręcz odwrotnie, działałam w zgodzie z prawem i sporo dobrego udało mi się dokonać.
Nie będę więc siedzieć cicho i nie pozwolę, żeby zwyciężyło kłamstwo na temat czterech miesięcy mojej pracy jako szefowej PISF. Realizowałam, na tyle na ile mogłam, program naprawy tej instytucji, który w czerwcu przekonał komisję konkursową powołaną przez panią ministrę Hannę Wróblewską do wybrania mnie na stanowisko dyrektora PISF. Napotykałam na przeszkody, o których opowiadam mediom, ale
z satysfakcją widzę, że wiele z moich projektów mnie przeżyło... i są wcielane w życie po usunięciu mnie z PISF.
W opublikowanych właśnie programach operacyjnych wróciła proponowana przeze mnie instytucja podpisywanego przez PISF „listu intencyjnego”, co ma ułatwiać producentom czy reżyserom szukania finansowania, które uzupełniłoby przyszłą dotację PISF.
Zniknęły też postanowienia dające dyrektorowi PISF prawo do arbitralnych decyzji „w szczególnych przypadkach”, np. poza sesją.
W programach operacyjnych pojawiło się ostatecznie proponowane przeze mnie i szefową działu produkcji panią Kingę Gałuszkę, dofinansowanie filmów dokumentalnych dla widowni familijnej, choć w pierwszej propozycji pani Dorbach go nie było.
Dostaję wiele wyrazów solidarności od koleżanek i kolegów z branży, jestem im ogromnie wdzięczna, że dążą do wyjaśnienia tej sprawy i mówią wprost, że teraz widzą lepiej, jak wiele musi się zmienić w PISF, ale mam też świadomość, że PISF jest potężną instytucją, od której pieniędzy zależy kariera wielu ludzi (oraz los ich rodzin).
E-mail, jaki dostałam od kancelarii prawnej reprezentującej PISF (pismo jest w drodze) próbuje przemycić nieprawdziwy obraz rzeczywistości i grożąc konsekwencjami prawnymi skłonić mnie, bym jej przyklasnęła.
Proszę mnie nie zmuszać do tego, żebym założyła na szyję tabliczkę "jestem kłamcą i szkodnikiem” – jak tego wymagano od „wrogów ludu” w okresie rewolucji kulturalnej w Chinach.
Oświadczam, że nie ulegnę presji i spotkamy się przed niezawisłym sądem tak z panią ministra Hanną Wróblewską, jak i z panią wicedyrektorką PISF Kamilą Dorbach.
Poniżej przedstawiam przebieg wydarzeń, które doprowadziły do usunięcia Karoliny Rozwód z funkcji dyrektorki PISF i następstwa tej decyzji władz. Korzystam z informacji od Karoliny Rozwód, dokumentów nadesłanych przez jej pełnomocnika, wypowiedzi Kamili Dorbach, jakie znalazły się w sprostowaniu do (załączonego poniżej) tekstu OKO.press, odpowiedzi na piśmie Hanny Wróblewskiej na pytania OKO.press (ministra odmówiła wywiadu), oświadczenia producentów z Aurum Film, anonimowych źródeł informacji z PISF, doniesień innych mediów. W niektórych wypadkach to samo wydarzenie jest opisywane inaczej przez Rozwód i Dorbach, co zaznaczam. Starałem się podawać wyłącznie informacje, które z dużym prawdopodobieństwem są prawdziwe.
Kwiecień 2023 roku. Spółka Aurum Film Bodzak Hickinbotham występuje do PISF o dofinansowanie filmu „Ministranci” znanego reżysera Piotra Domalewskiego („Cicha noc”). Pomimo pozytywnych ocen ekspertów (w dwuetapowej procedurze) wniosek zostaje 1 sierpnia 2023 roku odrzucony przez dyrektora PISF Radosława Śmigulskiego „z powodu braku środków”.
8 sierpnia Aurum Film odwołuje się od tej decyzji.
13 grudnia 2023 roku dyr. Śmigulski przyznaje tzw. promessę dotacji 4 mln zł na „Ministrantów” w ramach jednej z trzech tego dnia (i 20 w sumie) „decyzji po odwołaniu z 2023 roku”. Śmigulski zgodnie z postanowieniami tzw. programów operacyjnych miał tylko 30 dni na rozpatrzenie odwołania, a zareagował po pięciu miesiącach (98 dni za późno).
11 kwietnia 2024 roku Śmigulski zostaje odwołany przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza. Wcześniej z apelem o to zwróciło się w liście do ministra ponad 5 tys. osób, w tym 110 reżyserek i reżyserów, 186 scenarzystek i scenarzystów i 160 producentek i producentów filmowych.
11 kwietnia p/o dyrektora PISF zostaje Kamila Dorbach, poprzednio wieloletnia pracowniczka PISF (jak podaje Śmigulski na FB, zwolniona przez niego dyscyplinarnie).
9 maja Sienkiewicz informuje, że „dyrektor Kamila Dorbach sporządziła wnioski do prokuratury, ale także do Krajowej Administracji Skarbowej o rażącym przekroczeniu dyscypliny finansów publicznych” [przez Śmigulskiego].
5 czerwca zaczyna prace komisja konkursowa powołana przez ministerstwo kultury do wyboru dyrektora PISF. Do drugiego etapu przechodzi 13 kandydatek i kandydatów.
7 czerwca Aurum Film składa w PISF komplet dokumentów w sprawie „Ministrantów” (w tym współfinansowanie, bo budżet filmu wynosi 8,5 mln). Umowa z producentem jest procedowana w normalnym trybie.
13 czerwca PISF (za pośrednictwem wynajętej kancelarii) składa zawiadomienie do CBA o nieprawidłowościach przy przyznawaniu dotacji przez Śmigulskiego. Zawiadomienie składa także Izba Administracji Skarbowej w Warszawie. Prokuratura powierza śledztwo Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu. Nie wstrzymuje to procedowania dotacji dla Aurum Film. Jak wyjaśnia Kamila Dorbach w sprostowaniu do artykułu OKO.press, „PISF nie miał podstaw wstrzymać analizy dokumentów złożonych przez Producenta z uwagi na złożenie zawiadomienia do organów ścigania”.
16 czerwca ministra kultury Hanna Wróblewska i wiceminister Andrzej Wyrobiec informują Karolinę Rozwód, że wygrała konkurs na pięcioletnią kadencję dyrektorki PISF. Za jej kandydaturą głosowało 9 z 11 osób z komisji konkursowej.
4 lipca 2024 roku Karolina Rozwód zostaje powołana na stanowisko dyrektora PISF, a Kamila Dorbach zostaje jej zastępczynią. Zgodnie z ustaleniami z min. Wróblewską oraz wiceministrem Andrzejem Wyrobcem, Dorbach ma nadal prowadzić sprawy związane z zawiadomieniami.
Sierpień – wrzesień 2024 roku. Dochodzi do konfliktów między Dorbach a Rozwód. Dorbach nie podoba się m.in., że Rozwód zatrudnia jako kierowniczkę Działu Produkcji Filmowej i Rozwoju Projektów Filmowych Kingę Gałuszkę, jej kandydatką była Marta Galińska–Łukaszewicz, która pełniła te obowiązki za czasów Śmigulskiego i za czasów p/o Dorbach (po odejściu Rozwód wróciła na to stanowisko). Według Karoliny Rozwód „pani Dorbach używała nieakceptowalnego języka, na co zwracałam uwagę, ignorowała mnie podczas spotkania z pracownikami, przeglądając telefon i jawnie na forum pracowników negując to, co mówię. Pani Dorbach powalała sobie również krytykować sposób mojej rozmowy na posiedzeniu Rady PISF, na którym nawet nie była. Mimo że nie podlegał jej dział produkcji i rozwoju produkcji filmowej, chciała osobiście zajmować się wnioskami niektórych osób, a kiedy prosiłam o przekazanie mi ich zgodnie z kompetencjami – odmówiła”. Kamila Dorbach zaprzecza: „Nieprawdą jest istnienie konfliktu pomiędzy K. Rozwód i K. Dorbach oraz rzekomo popierającymi ją urzędnikami ministerstwa kultury, co miało doprowadzić do próby odwołania K. Dorbach w październiku 2024 r. Rozwód nie wskazywała na jakiekolwiek nieprawidłowości w działaniu K. Dorbach jako zastępcy Dyrektora PISF w tym czasie”.
Wrzesień-październik. PISF pracuje nad programami operacyjnymi dla produkcji filmowej. Pierwszy projekt Rozwód wysyła do konsultacji organizacjom filmowców 23 września. Filmowcy mają dużo uwag krytycznych i proszą o czas do 15 października. 29 października skorygowaną propozycję Rozwód kieruje do działu prawnego. 31 października ma ona trafić do Rady PISF, ale tak się nie dzieje.
20 września odbywa się spotkanie z udziałem pięciu osób (wybranych przez Dorbach). Poza Rozwód i Dorbach obecni są: szef działu prawnego, szefowa działu produkcji i jej zastępczyni. Rozwód twierdzi, że „zapytała wprost Kamilę Dorbach, czy ma jakiekolwiek zalecenia związane ze złożonymi zawiadomieniami oraz wszelkimi innymi jej sugestiami dotyczącymi rzekomych nieprawidłowości innych producentów, których zawiadomienia nie dotyczą, ponieważ jedyną znaną mi zasadą jest zasada domniemania niewinności. Dorbach odpowiada, że procedujemy normalnie i jedynie zaleca ostrożność w kontaktach z producentami, m.in. poprzez spisywanie notatek”. Dorbach temu zaprzecza: „Dyr. K. Rozwód nie konsultowała z kierownictwem PISF zasadności dalszego procedowania umowy o dofinansowanie produkcji filmu »Ministranci«. Pani Kamila Dorbach nie przekazywała ówczesnej dyrektor PISF informacji, a decyzja w tej kwestii leżała wyłącznie gestii dyr. Rozwód”.
4 października Rozwód jako dyrektorka PISF podpisuje umowę z Aurum Film. Wcześniej projekt przechodzi rutynową drogę zatwierdzania przez działy produkcji (ocena merytoryczna), prawny i finansowo-księgowy. Na umowie ze strony PISF podpisuje się pięć osób.
8 października Rozwód dowiaduje się, że Dorbach zgubiła dokumenty związane z rozliczeniem delegacji Śmigulskiego i nie poinformowała jej o tym. Jak informuje OKO.press Dorbach, „dokumenty czasowo nie mogły zostać zlokalizowane, ale obecnie są w posiadaniu PISF”.
10 października Rozwód zatwierdza wypłatę pierwszej raty dotacji, 80 proc. kwoty 4 mln. Przed Rozwód wniosek o wypłatę podpisuje opiekun projektu, szefowa działu produkcji oraz główna księgowa.
11 października Rozwód prosi o spotkanie ministrę Wróblewską i przedstawia jej wniosek o odwołanie Kamili Dorbach, ale Wróblewska odmawia przyjęcia go. Rozwód opowiada o nielojalności i kwestionowaniu swego autorytetu przez Dorbach. Informuje też o zagubieniu przez Dorbach dokumentów. Rozwód mówi OKO.press: „opowiedziałam też pani ministrze o telefonie z ministerstwa. Ktoś sugerował mi, który film powinien dostać pieniądze”.
W sprostowaniu do OKO.press Dorbach zaprzecza: „Rezygnacja dyr. K. Rozwód z zajmowanego stanowiska nie jest związana z czynnikami politycznymi (...) nie jest prawdą, że Pani Kamila Dorbach dzięki protekcji politycznej była osobą kierującą PISF w okresie sprawowania funkcji dyrektora przez K. Rozwód. Zatrudnienie K. Dorbach w PISF wiąże się z jej kompetencjami”.
18 października rzecznik Prokuratury Okręgowej Piotr Skiba podaje, że Radosław Śmigulski miał podjąć decyzję o udzieleniu spółce Aurum Film dotacji na „Ministrantów” „z naruszeniem regulacji dotyczących warunków i terminów składania wniosków o przyznanie wsparcia”. Jak pisaliśmy wyżej, decyzja była opóźniona, co jednak zdarzało się w PISF nie raz.
28 października Prokuratura Okręgowa w Warszawie informuje PISF o wszczęciu postępowania przeciwko Śmigulskiemu w związku z zawiadomieniem z czerwca. Według Karoliny Rozwód pierwszą stronę tego dokumentu pokazuje jej szef Działu Prawnego dopiero 29 października 2024 roku po południu, ale nie dostaje do przeczytania całego dokumentu.
Koniec października. Rozwód wysyła do Rady PISF autorską koncepcję wzmocnienia roli ekspertów w procesie oceniania wniosków o dotacje na produkcję filmową, zgodną ze swoją koncepcją konkursową, uzupełnioną o propozycje wzorowane na systemie francuskim. Proponuje, by 80 procent ekspertów było zgłaszanych przez organizacje zawodowe, a tylko 20 procent przez dyrektora PISF, który do tej pory sam zapraszał ekspertów do pracy i przedstawiał ministrowi kultury do zatwierdzenia. W pozostałych programach operacyjnych (upowszechnianie kultury filmowej, edukacja filmowa, infrastruktura kin i promocja zagraniczna) Rozwód proponuje, by do oceny wniosków zapraszać jako ekspertów osoby rekomendowane przez dyrektorów narodowych instytucji kultury (CRPK, NCK, IAM, FINA) i znacząco ograniczyć udział w pracach tych komisji pracowników PISF.
30 października ministra Wróblewska wzywa w trybie pilnym Karolinę Rozwód. W drzwiach gabinetu ministry Rozwód mija się z wiceministrem Wyrobcem, w środku jest dyr. Maciej Dydo. Wróblewska i Dydo stawiają Rozwód ultimatum: albo sama zrezygnuje z funkcji dyrektorki PISF, albo ministerstwo rozpocznie jeszcze tego samego dnia procedurę odwołania jej, a Rozwód będzie też miała „kłopoty” z prokuraturą. Na decyzję Rozwód ma 15 minut. Konsultuje się ze znajomą prawniczką (27 minut) i prosi o czas do następnego dnia. Ministra pyta, co to zmieni i mówi, że nie ma takiej możliwości. Maciej Dydo kładzie na stole już przygotowane „zrzeczenia się funkcji z przyczyn osobistych”. Rozwód podpisuje. Ustala z ministrą, że omówią jeszcze komunikat o rezygnacji, ale zaraz po wyjściu Rozwód ministerstwo komunikat publikuje. Rozwód próbuje interweniować, ale ministra nie odbiera telefonu i wbrew obietnicy wysłanej sms-em nie oddzwania.
31 października Wróblewska ciepło komentuje w RMF FM rezygnację Rozwód: „Jest mi bardzo przykro. Pani Karolinie również jest bardzo przykro. Włożyła ogromną energię w pracę w tym Instytucie, ale zdecydowała się na złożenie rezygnacji. Doceniam, to, co zrobiła itd.”.
4 listopada Rozwód wysyła email do członków Rady PISF, dziękując za współpracę i wyjaśniając, co się wydarzyło. Pisze m.in. „nie było moją wolą zakończenie pracy na stanowisku dyrektora PISF po niecałych 4 miesiącach”. Opisuje przebieg spotkania z Wróblewską i Dydą i ocenia, że „nie spełniało elementarnych standardów profesjonalizmu przyjętych w demokratycznym państwie prawa. Działałam pod presją, czułam się zagrożona i dlatego pismo o rezygnacji podpisałam. Przypuszczam, że wszystkie te zdarzenia miały miejsce przy pełnej wiedzy wiceministra Andrzeja Wyrobca”.
4 listopada Wróblewska spotyka się z przedstawicielami Rady PISF.
Noc 4/5 listopada. Rozwód wysyła do ministerstwa kultury odwołanie skutków oświadczenia woli złożonego 30 października 2024 r. (...), które to oświadczenie zostało na mnie wymuszone „przez bezprawną groźbę”. Rozwód informuje o tym Radę PISF.
5 listopada o przebiegu rozmowy 30 września informują media m.in. „Rzeczpospolita”.
5 listopada Wróblewska wysyła pismo do Rozwód, informując, że „uznano, że konieczne jest jej odwołanie” ze względu na „dofinansowanie przez zawarcie umowy ze spółką AURUM FILM (...), pomimo że Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła m.in. w tej sprawie w dniu 18 października 2024 roku śledztwo, w której to sytuacji Rozwód winna co najmniej wstrzymać podpisanie w/w umowy oraz nie powinna dopuścić do wypłaty przez PISF środków na rzecz AURUM FILM do czasu wyjaśnienia” (ministerstwo nie bierze pod uwagę, że Rozwód podpisała umowę 4 października)
Drugim powodem odwołania jest „wywieranie przez Rozwód wpływu na Krajową Izbę Producentów Audiowizualnych zgłaszającą organowi nadzoru nieprawidłowości w działaniu PISF”. Trzecim – „brak zapewnienia prawidłowego funkcjonowania PISF”. Decyzja o odwołaniu Rozwód zapada bez uzyskania wymaganej przepisami ustawy uchwały Rady PISF, co sama ministra potwierdza w oświadczeniu.
6 listopada Kamila Dorbach, jako zastępczymi dyrektora PISF składa w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Rozwód. Jak informuje OKO.press (9 grudnia 2024) rzecznik Prokuratury Generalnej Piotr Skiba, „zawiadomienie dotyczy Karoliny Rozwód i zostało dołączone do postępowania o sygn. 3041-1.Ds168.2024 [sprawa przeciwko Śmigulskiemu] i łączy się z uprzednimi zawiadomieniami. Akta główne sprawy znajdują się w Łodzi w Delegaturze CBA, toteż nie jest możliwe przekazanie bardziej szczegółowych informacji”.
6 listopada na stronie ministerstwa ukazuje się komunikat: „Konfrontacyjny charakter wypowiedzi Pani Karoliny Rozwód nie może odwracać uwagi od działań na szkodę PISF, które zostały wykryte. Instytut złożył zawiadomienie w przedmiocie usiłowania oraz popełnienia przestępstwa z art. 296 § 1 k.k. w zw. z art. 12. (...) Nie ma zgody Ministra Kultury na kontynuację praktyk, które były przedmiotem zawiadomień złożonych do Prokuratury i CBA na działalność Radosława Śmigulskiego. Podejmowane przez ministerstwo działania w tym przedmiocie są elementem strategii procesowej”.
Art. 296. [Wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym]
1a. Jeżeli sprawca, o którym mowa w § 1, przez nadużycie udzielonych mu uprawnień lub niedopełnienie ciążącego na nim obowiązku, sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
2. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 lub 1a działa w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
3. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 lub 2 wyrządza szkodę majątkową w wielkich rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
4. Jeżeli sprawca przestępstwa określonego w § 1 lub 3 działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
4a. Jeżeli pokrzywdzonym nie jest Skarb Państwa, ściganie przestępstwa określonego w § 1a następuje na wniosek pokrzywdzonego, wspólnika, akcjonariusza lub udziałowca pokrzywdzonej spółki lub członka pokrzywdzonej spółdzielni.
5. Nie podlega karze, kto przed wszczęciem postępowania karnego dobrowolnie naprawił w całości wyrządzoną szkodę.
7 listopada Wróblewska pisze do Rozwód, że ministerstwo nie uznaje jej uchylenia się od skutków oświadczenia woli.
8 listopada Wróblewska w odpowiedzi na pytania OKO.press stwierdza, że wypowiedzi Rozwód to „nietrafione insynuacje pod adresem ministerstwa, które godzą w środowisko” i kwestionuje (bez szczegółów) relację Rozwód z przebiegu rozmowy 30 października, a podpisanie przez nią rezygnacji określa jako „samodzielną decyzję”. „Mnożą się koncepcje, co się tak naprawdę stało, a stało się to, że pani Karolina podjęła decyzje dotyczące zawarcia umów i wypłaty środków, działając tym samym na szkodę PISF i złożonych przez Instytut zawiadomień do Prokuratury”.
8 listopada Zarząd Gildii Reżyserów Polskich prosi Wróblewską o „pilne spotkanie”.
12 listopada siedem najważniejszych związków i organizacji środowiska filmowego prosi Wróblewską o spotkanie i wyjaśnienie „budzącej ogromny niepokój sytuacji związanej z odwołaniem dyrektorki PISF Karoliny Rozwód, a także podjęcie rozmowy na temat najbliższej przyszłości polskiej kinematografii”.
16 listopada Rada PISF oświadcza, że „po wysłuchaniu powodów odwołania Karoliny Rozwód z funkcji dyrektora PISF przedstawionych przez ministrę Hannę Wróblewską i zapoznaniu się z dokumentami ujawnionymi w trakcie posiedzenia Rada uznaje odwołanie za uzasadnione”. W posiedzeniu 11-osobowej Rady udział bierze Wróblewska. Rozwód ostatecznie nie została zaproszona, miała tylko możliwość przedstawienia swoich argumentów na nieformalnym spotkaniu z 7 osobami z Rady przed jej oficjalnym posiedzeniem.
22 listopada pytana w TVN24 ministra Wróblewska podważa zaufanie do konkursu, który w lipcu 2024 wygrała Rozwód: „spotykałam się z takimi słowami, że być może ten poprzedni konkurs nie był transparentny”. W innych wypowiedziach medialnych ministra powtarza zarzut naruszenia dyscypliny finansów publicznych, a także mówi ogólnie o „działaniu Rozwód przeciwko swojej instytucji i przeciwko finansom publicznym”.
24 listopada przewodniczący Rady PISF Andrzej Jakimowski wydaje komunikat: „Rada uznała, że przedstawione przez panią dyrektor Rozwód powody podpisania umowy nie mogą usprawiedliwić złamania ustawy o finansach publicznych i przegłosowała uchwałę o zasadności odwołania stosunkiem głosów 8 za, 1 przeciw i 2 głosy wstrzymujące się”. Jednocześnie „zwraca uwagę, że wydana przez Radę PISF post factum opinia nie miała wpływu na odwołanie Dyrektora Instytutu i nie może być interpretowana jako jej uzasadnienie”.
Jakimowski już „we własnym imieniu” mówił OKO.press: „Tak, jest mi bardzo żal. Jestem w ogóle rozczarowany stylem, w jakim to wszystko przebiegło, poszło po ekstremach. I dlatego jest mi naprawdę bardzo żal. Bo bardzo kibicowałem pani Rozwód. Nawet jeżeli popełniła błędy, nie usprawiedliwia to, żeby w tak bezduszny, obcesowy sposób się z nią pożegnać”.
29 listopada Rada PISF: „W związku z oburzeniem środowiska filmowego spowodowanym trybem odwołania Karoliny Rozwód, Rada PISF zwraca się do ministerstwa kultury o przedstawienie opinii publicznej pisemnego uzasadnienia, które wyjaśni racjonalność i proporcjonalność podjętych działań oraz wskaże powód niewykorzystania innych, mniej drastycznych rozwiązań, które nie uderzałyby w podmiotowość środowiska filmowego”. Rada wzywa też do „opublikowania wszystkich dokumentów i materiałów związanych z pracami Rady dotyczącymi odwołania Karoliny Rozwód”. Jakimowski mówi OKO.press, że „protokoły z czterech w sumie posiedzeń Rady na temat odwołania pani Rozwód będą prędzej czy później ujawnione. Będę walczył, żeby niczego nie zamiatać pod dywan”. Ministerstwo zobowiązuje jednak członków i członkinie Rady do zachowania tajemnicy, pod rygorem artykułów kodeksu karnego.
2 grudnia Rozwód informuje wicedyrektor PISF o zakończeniu zwolnienia.„Zgłaszam gotowość do pracy i proszę o dopuszczenie od 3 grudnia do wykonywania obowiązków”. Po paru godzinach Dorbach odpowiada, że umowa została rozwiązana i udziela Rozwó 6 dni urlopu, zwalniając ją z obowiązku dalszego świadczenia pracy.
2 grudnia pełnomocnik Rozwód mec. Przemysław Bryłowski składa powtórnie „przedsądowe wezwanie do usunięcia naruszeń prawa, zaprzestania szkalowania oraz do przeprosin i do zapłaty” skierowane do min. Wróblewskiej. Zapowiada, że „w przeciwnym razie Minister Kultury oraz i Pani Hanna Wróblewska (osobiście) zostaną pozwani o naruszenie dóbr osobistych Karoliny Rozwód”. Bryłowski wzywa do usunięcia ze strony internetowej oświadczenia z 6 listopada (patrz wyżej), które „narusza dobra osobiste Karoliny Rozwód, nosząc przy tym znamiona zniesławienia”, a także domaga się, by ministra „zaniechała szkalowania Karoliny Rozwód w mediach nieprawdziwymi stwierdzeniami o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych, o złym zarządzaniu PISF, a także o (domniemanym) ujawnieniu do wiadomości publicznej informacji wrażliwych”.
6 grudnia pełnomocnik Rozwód składa pozew do Sądu Pracy, wnosi o uznanie jej odwołania ze stanowiska dyrektorki PISF za bezskuteczne i przywrócenie jej do pracy. „Ewentualnie, gdyby Sąd Orzekający uznał przywrócenie powódki do pracy za bezpodstawne, niemożliwe, względnie niecelowe, wnoszę o zasądzenie od pozwanego PISF odszkodowania za sprzeczne z prawem i bezzasadne odwołanie ze stanowiska”.
9 grudnia podana zostaje wiadomość o interpelacji Darii Gosek-Popiołek i Doroty Olko z Nowej Lewicy do ministry kultury Hanny Wróblewskiej (datowanej na 12 listopada 2024). Posłanki oczekują uzasadnienia decyzji o odwołaniu i pytają o ocenę działań Rozwód. „W odczuciu środowiska filmowego PISF był od wielu lat instytucją zamkniętą na dialog ze środowiskiem, zarządzaną jednoosobowo. Zmiana na stanowisku dyrektorskim dawała nadzieję na zdecydowaną zmianę w tej kwestii”. Pytają także o „ocenę rozpoczętej przez Rozwód restrukturyzacji PISF, efekt konsultacji Programów Operacyjnych na 2025 rok, a także nowego systemu przyznawania dofinansowań, które Rozwód przedstawiła Radzie PISF”.
9 grudnia prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich Grzegorz Łoszewski zwołuje „Antykryzysowe spotkanie branży filmowej” w warszawskim kinie „Kultura”. Dominuje opinia, że mimo poważnych wątpliwości odwołanie Rozwód trzeba przyjąć do wiadomości i „unikać gestów, zwłaszcza pustych”. W rozmowie z ministrą 17 grudnia należy skupić się na nierealizowanych przez ministerstwo obietnicach, takich jak ustawa o sponsoringu w kulturze, niesatysfakcjonującym projekcie ustawy o zabezpieczeniu socjalnym i zdrowotnym twórców, odłożonych rozmowach o rynku audiowizualnym i tzw. zachętach dla produkcji krajowych i zagranicznych, a także na ratowaniu środków na kulturę z KPO. „Musimy bronić siebie jako środowiska, a nie Karoliny Rozwód. Nie działała tak, jak władza chciała, więc musiała przepaść. Ale już jej nie przywrócimy” – taki ton dominuje, ale są też opinie, że odwołanie Rozwód „to nie jest decyzja przeciwko niej. To jest decyzja przeciwko nam, bo to my zdecydowaliśmy, że program zaproponowany przez Rozwód będzie realizowany. To był program najlepszy konkursie, program, w który uwierzyliśmy. Min. Wróblewska, pozbawiając nas tego programu, zadziałała na szkodę naszej branży i naszych widzów”.
16 grudnia Rozwód dostaje e-mailem wezwanie od PISF do „zaniechania rozpowszechniania [w mediach, m.in. w OKO.press] nieprawdziwych informacji i nieuzasadnionych ocen na temat PISF oraz jego pracowników, w tym Zastępcy Dyrektora PISF [Kamili Dorbach], w tym w szczególności treści dotyczących politycznego wpływu na działalność i funkcjonowanie PISF oraz nieprofesjonalnego zarządzania PISF przez jego ustawowe organy, tj. Zastępcę Dyrektora PISF”.
PISF żąda też, by Rozwód opublikowała oficjalne przeprosiny i wyraziła żal z powodu „bezprawnego naruszenia dóbr osobistych PISF w szeregu wypowiedzi medialnych, które zawierały nieprawdziwe informacje”.
W komentarzu dla OKO.press Rozwód oświadcza, że „nie pozwoli się zastraszyć (...) Wszystko, co powiedziałam i co ukazało się w mediach (po mojej autoryzacji), jest w 100 procentach prawdą”.
17 grudnia troje właścicieli Aurum Film (Leszek Bodzak, Aneta Hickinbotham i Piotr Walter), producenci „Ministrantów” prosi Wróblewską o wyjaśnienie jej krytycznych wypowiedzi na temat ich firmy.
„Jeśli zaś nie zostaną stwierdzone żadne uchybienia po stronie Aurum Film, producenci domagają się od ministry wystosowanie oficjalnego sprostowania i przeprosin wobec naszej spółki z uwagi na szkody w reputacji spółki poczynione na skutek naruszających dobre imię firmy plotek i insynuacji”.
Protestują też wobec sugestii ministry, że Rozwód nie powinna była podpisywać z nimi umowy „pomimo dotrzymania wszystkich warunków, terminów, procedur i pełnej transparentności”. Takie myślenie '„zakrawa na bardzo groźny proceder”, który odbiera producentom bezpieczeństwo ich pracy, bo okazuje się, że PISF może nie przestrzegać uzgodnień.
„Pani Ministra – być może niecelowo – feruje możliwe wyroki pod naszym adresem, a w jej wypowiedziach pojawiają się aluzje godzące w wizerunek Aurum Film, a także brak zrozumienia dla specyfiki i odpowiedzialności zawodu producenta filmowego”.
Na 17 grudnia Wróblewska zaprasza przedstawicieli środowiska filmowego w odpowiedzi na ich list z 12 listopada (patrz wyżej). Spotkanie trwa trzy godziny, bierze udział kilkadziesiąt osób (poza siódemką organizacji dołączyły m.in. reprezentacje Gildii Producentów i „kiniarze”, czyli stowarzyszenia właścicieli kin). Ze strony ministerstwa: Hanna Wróblewska, jej wice Andrzej Wyrobiec, dyrektor departamentu „od filmu” Maciej Dudo, doradczyni Agata Diduszko. Nie ma wicedyrektor PISF Kamili Dorbach. Ministra prosi uczestników, żeby „potraktować spotkanie jako zamknięte” i nie informować o jego przebiegu. Dziennikarze mają czekać na wspólnie opracowany komunikat. Sala godzi się na taki warunek. Sprawa Karoliny Rozwód omawiana jest krótko. Kilkoro uczestników (m.in. znany dokumentalista Paweł Łoziński) wyraża dezaprobatę dla sposobu, w jaki dyrektorka PISF została potraktowana. Ministra stosuje strategię podobną jak w kontaktach z Radą PISF: trwa postępowanie prokuratorskie, więc nie wolno zdradzać szczegółów śledztwa. Mowa o tym, jak ma wyglądać konkurs na nowego dyrektora PISF, jakie warunki powinien spełniać kompetentny dyrektor. Gorącym tematem są tantiemy dla filmowców od platform VOD. W tym kontekście mówi się też lobbyingu platform, ale bez wskazywania, kto go prowadzi i kto mu ulega.
18 grudnia Zapowiadany na 9.00 rano wspólny komunikat ze spotkania 17 grudnia ukazuje się na stronie ministerstwa kultury dopiero po 12. Trwaja bowiem spory z przedstawicielami filmowców, min. Hanna Wróblewska nie chciała zgodzić się na to, żeby w komunikacie wspomnieć o wątpliwościach dotyczących odwołania Karoliny Rozwód. Ostatecznie znalazła się wzmianka o sprawie, bez podawania nawiska byłej dyrektor PISF: „Ministra odniosła się także do niepokoju środowiska związanego z ostatnimi wydarzeniami w PISF oraz pytań, jakie padły w związku z odwołaniem byłej dyrektor”
18 grudnia, godz. 14. Nazwisko Karoliny Rozwód pojawiło się ostatecznie, w wyniku presji filmowców w poprawionej wersji komunikatu. Poprawiony zapis wygląda tak: „Ministra odniosła się także do niepokoju środowiska związanego z ostatnimi wydarzeniami w PISF oraz pytań, jakie padły w związku z odwołaniem byłej dyrektor Karoliny Rozwód. W tej sprawie toczą się postępowania, które będą przedmiotem rozstrzygnięć prokuratury i sądów”
Afery
Kultura
Donald Tusk
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Rząd Donalda Tuska (drugi)
Andrzej Wyrobiec
Hanna Wróblewska
Kamila Dorbach
Maciej Dydo
Radosław Śmigulski
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze