Zełenski o rosyjskich żołnierzach: "Rzeźnicy, mordercy, gwałciciele". Odessa pod ostrzałem [DZIEŃ 40 NA ŻYWO]

22:41 04-04-2022

Dalsze sankcje?

"Z Europy spływają słowa solidarności i oburzenia w związku z ujawnieniem zbrodni rosyjskiej armii na ludności cywilnej w obwodzie kijowskim, przede wszystkim w Buczy. Okrucieństwa otwierają na nowo dyskusję o embargu na rosyjskie surowce" - pisze Dominika Sitnicka.

Goworit Moskwa

"Ujawnienie rosyjskiego mordu w Buczy sprawiło, że propaganda kremlowska znów zaczęła marzyć o wielkim rosyjskim zwycięstwie. Porzuciła plany pokojowego zakończenia wojny/operacji w Ukrainie. Czy w Rosji "jastrzębie" rozprawiły się z "gołębiami"?" - pisze Agnieszka Jędrzejczyk w dzisiejszym raporcie o rosyjskiej propagandzie.

Ukraińska delegacja na rozmowy pokojowe

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał dekret o utworzeniu ukraińskiej delegacji do negocjacji z Federacją Rosyjską w sprawie przygotowania projektu traktatu o gwarancjach bezpieczeństwa. Formalny dokument został opublikowany na stronie internetowej jego biura.

Delegacja liczy 10 osób, na jej czele której stoi poseł Dawid Arachamia. W skład delegacji weszli także minister sprawiedliwości Ukrainy Denis Maliuska , doradca szefa gabinetu Zełenskiego Mychajło Podolak, minister obrony Ołeksij Reznikow i wiceminister spraw zagranicznych Mykoła Toczicki.

"New York Times" analizuje zdjęcia satelitarne z Buczy

Dziennikarze amerykańskiego dziennika przeanalizowali zdjęcia satelitarne z ostatnich tygodni pokazujące Buczę - ukraińskie miasto w okręgu kijowskim, z którego Rosjanie wycofali się w zeszłym tygodniu.

Pisaliśmy już dziś, że widok ulicy Jabłuńskiej w Buczy z ciałami po prawej i po lewej stronie drogi jest już jednym z symboli tej wojny. Rosyjska propaganda próbuje przekonywać, że ciała na ulicy pojawiły się już po wyjściu Rosjan z miasta. Dziennikarze "NYT" za pomocą zdjęć satelitarnych pokazują, że przynajmniej 11 ciał leżało na tej ulicy od 11 marca. A wówczas miasto było już pod kontrolą Rosjan.

Sytuacja na froncie

"Rosjanie najprawdopodobniej zrobili postępy w Donbasie. To tam toczą się teraz najważniejsze walki. W poniedziałek o pełnym wycofaniu się Rosjan informowały natomiast władze obwodów czernihowskiego i żytomierskiego" - pisze Witold Głowacki w najnowszym podsumowaniu sytuacji na frontach wojny w Ukrainie.

Nie tylko Bucza

Po zbrodniach w Buczy bardzo niepokojąco brzmi stanowisko prokurator generalnej Ukrainy Iryny Wenediktowej, która ogłosiła, że pod względem liczby ofiar i położenia cywili, w całym obwodzie kijowskim najgorsza była sytuacja w położonej na zachód od Kijowa Borodziance. „Myślę, że o Borodziance porozmawiamy jeszcze osobno. Niestety jest o czym rozmawiać” – mówiła w poniedziałek Wenediktowa.

Szczegóły nie są jeszcze znane. Wiemy jedynie, że Borodzianka – podobnie jak Bucza – od pierwszych dni wojny była niemal stałym rejonem walk. Miasto zostało w ogromnym stopniu zniszczone, pod gruzami budynków wciąż jeszcze są ciała ofiar.

Francja wydala rosyjskich dyplomatów

Francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ogłosiło dzisiaj, że wyrzuci z kraju 35 rosyjskich dyplomatów, których działania "były sprzeczne z interesem narodowym" Francji.

Podobne kroki podjęli dzisiaj Niemcy.

Anna Baerbock, szefowa niemieckiej dyplomacji poinformowała dzisiaj o uznaniu „znacznej liczby członków ambasady rosyjskiej za osoby niepożądane, które każdego dnia działały w Niemczech przeciwko naszej wolności, przeciwko spójności naszego społeczeństwa”. Według informacji niemieckiego MSZ, osoby te najprawdopodobniej pracują dla rosyjskiego wywiadu. Chodzi o 40 dyplomatów.

Rosjanie zapowiedzieli już reakcję.

Co się stało w Buczy

"Bucza, 36-tysięczne miasto na północ od Kijowa, jeszcze niedawno modne i zamożne, stało się symbolem rosyjskich zbrodni wojennych. Po wycofaniu się Rosjan i ich sojuszników ukraińscy żołnierze i dziennikarze zastali tam zwłoki cywili na drodze, miejsca egzekucji i masowy grób".

Miłada Jędrysik podsumowuje co wiemy o rosyjskich zbrodniach w Buczy.

Amerykanie: Rosjanie dalej wycofują się z północy Ukrainy.

Dwie trzecie sił rosyjskich zebranych wokół Kijowa opuściło teren Ukrainy i zbierają się ponownie na Białorusi - pisze "Financial Times", powołując się na słowa amerykańskiego urzędnika Pentagonu. Amerykanie uważają, że Rosjanie zamierzają się przegrupować i odesłać północne siły w inne miejsce Ukrainy, najpewniej na wschód, do Donbasu.

Jednocześnie amerykanie uważają, że zdecydowania większość ze 125 batalionowych grup taktycznych wysłanych przez Rosjan do Ukrainy wciąż tam jest.

Niemcy przejmują magazyny gazu lokalnej spółki Gazpromu

Niemiecki minister gospodarki i wicekanclerz Robert Habeck polecił Federalnej Agencji ds. Sieci przejąć w zarząd powierniczy spółkę Gazprom Germania. Spółka operuje między innymi magazynami gazu w Niemczech. Federalna Agencja ds. Sieci będzie teraz operowała niemieckimi magazynami gazu Gazpromu przynajmniej do 30 września.

Pretekstem jest naruszenie przepisów sprawozdawczych. Rząd niemiecki dodatkowo oskarża spółkę o wykorzystywanie jej magazynów gazu do pogłębiania kryzysu gazowego w Europie.

Według niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" Gazprom próbował w ostatnich przekazać akcje swojej niemieckiej spółki zależnej organizacji z siedzibą w Sankt Petersburgu. Miała to być próba zapobieżenia nacjonalizacji ze strony Niemiec. Jednocześnie Niemcy dalej wzbraniają się przed pełnym embargiem na dostawy gazu z Rosji.

Litwa wyrzuca z kraju rosyjskiego ambasadora

Minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis powiedział dziś po południu, że Litwa wyrzuca z kraju rosyjskiego ambasadora Aleksieja Isakowa. Litwini zamykają także konsulat rosyjski w portowej Kłajpedzie. Uzasadniając decyzję Landsbergis powiedział o "niekonstruktywnym" dialogu dyplomatycznym i o "haniebnych zbrodniach wojennych".

Wszystkie zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione przez rosyjskie siły wojskowe w Ukrainie nie będą zapomniane" - powiedział ministrer.

I dodał, że litewski ambasador w Moskwie wróci do kraju w najbliższym czasie.

Ukraińskie ministerstwo infrastruktury: mamy nadzieję, że w 2-3 dni Polska i kraje bałtyckie zaczną zamykać granicę lądową z Rosją

Polska, Litwa, Łotwa i Estonia rozpoczną w ciągu 2-3 dni proces zamykania ruchu lądowego z Rosją i Białorusią - tak wynika z postu ukraińskiego wiceministra infrastruktury Mustafy Najema, który cytuje Ukraińska agencja prasowa Unian.

W zeszłym tygodniu oficjalnie poprosiliśmy naszych partnerów o zatrzymanie ruchu drogowego z Rosją i Białorusią. Dziękuję ministrom transportu wszystkich tych krajów. Ich reakcja była natychmiastowa. Czekamy na ostateczny rezultat" - napisał Najem w poście na Telegramie.

Najem pisze też, że "w przypadku pozytywnej decyzji" oznaczać to będzie m.in. zatrzymanie dużej części handlu Rosji do Europy. Ale ostrożny dobór słów jasno pokazuje, że żadne decyzje ze strony czwórki krajów sąsiadujących z Rosją jeszcze nie zapadły. Na potwierdzenie i ewentualne szczegóły musimy jeszcze poczekać.

Biden: czas na więcej sankcji. Putin to zbrodniarz

Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden powiedział dziś rano w Waszyngtonie, że prezydent Rosji Władimir Putin powinien być sądzony za zbrodnie wojenne. Biden twierdzi też, że po doniesieniach z miast na północ od Kijowa, które Rosjanie niedawno opuścili, należy na Rosję nałożyć więcej sankcji.

Przywódca USA wzbraniał się jednak przed użyciem terminu "ludobójstwo", którym rosyjskie zbrodnie nazwał dziś podczas wizyty w Buczy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Zapytany o to, czy również użyłby tego słowa, Biden odpowiedział, że nie i ponownie wskazał, że działania rosyjskich wojsk w Ukrainie to zbrodnie wojenne.

Wśród specjalistów termin pojawia się jednak coraz częściej. Eugene Finkel, profesor Johns Hopkins University, badacz masowej przemocy napisał dziś na Twitterze, że choć do dziś wzbraniał się przed nazywaniem rosyjskich zbrodni ludobójstwem, to zmienił zdanie. Jako przyczyny tej zmiany podał m.in. dowody na to, że podobne zbrodnie jak te w Buczy zostały popełnione w innych miastach oraz wskazał na oficjalną retorykę państwa Rosyjskiego. W tym przypadku wymienił opublikowany dziś rano artykuł z oficjalnej rosyjskiej agencji prasowej RIA Novosti, w którym autor większość Ukraińców nazywa nazistami i nawołuje do zniszczenia ukraińskiej tożsamości narodowej.

USA chcą usunięcia Rosji z Rady Praw Człowieka ONZ

Amerykanie zapowiadają, że zamierzają wnieść o głosowanie, by Rosję z Rady Praw Człowieka wykluczyć. Rosja odbywa właśnie drugi rok trzyletniej kadencji w liczącej łącznie 47 krajów Radzie. W 2021 roku została wybrana wspólnie z Ukrainą jako przedstawiciele Europy Wschodniej.

Aby Rosję usunąć, potrzebne jest głosowanie wśród wszystkich 193 członków ONZ. Za musi być dwie trzecie głosujących, czyli 129 państw przy pełnej frekwencji.

Ambasadorka USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield napisała dziś na Twitterze:

"140 członków ONZ już zagłosowało za potępieniem Rosji i jej niesprowokowanego ataku na Ukrainę oraz kryzysu humanitarnego, który wybuchł w konsekwencji wojny. Moja wiadomość do tych 140 krajów brzmi: obrazy z Buczy i zniszczenia w całej Ukrainie wymagają od nas, czynów, które potwierdzą te słowa"

ONZ tylko raz wyrzuciło członka istniejącej od 2006 roku Rady Praw Człowieka. Była to Libia w 2011 roku po reakcji ówczesnego prezydenta Kaddafiego na protesty przeciwko jego rządom.

Unia Europejska wyśle swoich śledczych do Ukrainy

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen ogłosiła dziś po rozmowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, że Unia Europejska pomoże Ukrainie w dokumentowaniu i badaniu domniemanych rosyjskich zbrodni wojennych.

Bruksela chce pomóc i mieć pewność, że sprawcy tych zbrodni nie unikną kary.

"Działania współkoordynowane przez władze Ukrainy, UE, kraje członkowskie oraz Międzynarodowy Trybunał Karny pozwolą na kompletne i efektywne zebranie i przeanalizowanie dowodów" - powiedziała dziś przewodnicząca KE.

Ukraina twierdzi, że Rosja łamie Konwencję Genewską o traktowaniu jeńców wojennych

Informację przekazała w poniedziałek ukraińska rzeczniczka praw obywatelskich Ludmiła Denisowa. Według niej zwolnieni z niewoli ukraińscy żołnierze mówili o złym traktowaniu: trzymano ich na polach, w dołach, w garażach.

„Wyciągali ich pojedynczo: bili ich kolbami karabinów, strzelali przy uszach i zastraszali. Chłopaki z wyspy Węży, których zabrano do Sewastopola, zaczęli być wykorzystywani do propagandy. Rosyjskim reporterom mówiono o humanitarnych władzach rosyjskich, które organizują dowóz jeńców do domu, a jeńców wojennych wywieziono w nieznanym kierunku i osiedlono w namiotowym miasteczku przy temperaturze minus 20 stopni; wielu mężczyzn miało odmrożone kończyny” – opowiadała Denisowa.

Komisarz ds. praw człowieka apeluje o zabezpieczenie dowodów zbrodni w Buczy

Wysoka komisarz ONZ ds. praw człowieka, Michelle Bachelet w oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek, napisała, że jest "przerażona" zdjęciami martwych cywilów leżących na ulicach Buczy. "Dobiegające do nas informacje wskazują na to, że mogło tam dojść do zbrodni wojennych i poważnych naruszeń prawa międzynarodowego. Niezbędna jest ekshumacja i identyfikacja wszystkich ciał tak, aby rodziny ofiar mogły zostać poinformowane, a dokładne przyczyny zgonu zostały ustalone" — stwierdziła Bechelet. Zabezpieczenie dowodów ma też znaczenie dla przeprowadzenia niezależnych i skutecznych śledztw, które pozwolą na ustalenie prawdy, pociągnięcie winnych do odpowiedzialności, a także zadośćuczynienie rodzinom ofiar.

Ukraina publikuje dane żołnierzy stacjonujących w Buczy

Wywiad wojskowy Ukrainy opublikował dane osobowe rosyjskich żołnierzy z 64. Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych 35. Armii Wschodniego Okręgu Wojskowego. To jedna z formacji, które miała brać udział w masakrze ludności cywilnej w podkijowskiej Buczy. Na liście jest ponad 1600 nazwisk.

Wcześniej doradca prezydenta Ukrainy, Ołeksij Arestowicz, opublikował listę rosyjskich jednostek i pododdziałów, które miały uczestniczyć w zbrodniach wojennych także w Hostomlu i Irpieniu (lista niżej w relacji).

Prezydent Ukrainy odwiedził Buczę

Wołodymyr Zełenski pojawił się dziś przy drodze, na której kolumna rosyjska wpadła w zasadzkę. Rozmawiał też z mieszkańcami zniszczonej Buczy. Prezydent Ukrainy podkreślał, że Rosja dopuściła się zbrodni wojennych i ludobójstwa. Na pytanie BBC czy po zbrodni w Buczy możliwe są dalsze rozmowy pokojowe z Rosją, Zełenski odparł: "Tak, ponieważ Ukraina musi mieć pokój. Jesteśmy w Europie w XXI wieku. Będziemy kontynuować wysiłki dyplomatyczne i militarne".

Kolejna próba ewakuacji oblężonego Mariupola

Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (ICRC) przekazał, że nie był w stanie dotrzeć do oblężonego Mariupola, na południu Ukrainy, w celu ewakuacji cywilów. Rzecznik Komitetu, Jason Straziuso, powiedział Reutersowi: "Ze względu na warunki bezpieczeństwa nasz zespół nie mógł dziś dotrzeć do miasta".

Poprzednie próby ewakuacji mieszkańców Mariupola specjalnym konwojem nie powiodły się. Miasto jest odcięte od świata do 2 marca. W poniedziałek nad ranem wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała, że dziś będzie działać korytarz humanitarny dla samochodów prywatnych. Mieszkańcy mogą nim dojechać do Zaporoża.

Niemcy nie wprowadzą natychmiastowego embarga na rosyjską energetykę

Niemiecki minister gospodarki, Robert Habeck stwierdził dziś, że "każdego dnia niemieckie władze pracują nad stworzeniem warunków", które umożliwiłyby wprowadzenie takiego embargo. "I jest to, w opinii rządu federalnego, a także w mojej opinii, właściwe działanie i takie działanie, które będzie codziennie szkodziło Putinowi. Dążymy do niezależności od rosyjskiego gazu, węgla i ropy" — tłumaczył.

Habeck podał, że na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę 35 proc. niemieckiej ropy pochodziło z Rosji. Teraz ma to być 25 proc. Niemcy ograniczają też import rosyjskiego gazu, narazie z 55 do 40 proc. krajowego zużycia.

USA chcą usunięcia Rosji z UNHCR

Stany Zjednoczone zwrócą się do Zgromadzenia Ogólnego ONZ o usunięcie Rosji w Radzie Praw Człowieka, powiedziała w przebywająca z wizytą w Rumunii ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield.

Już na początku wojny, 4 marca, Rada Praw Człowieka przy ONZ (UNHCR) potępiła inwazję Rosji na Ukrainę i ustanowiła specjalną komisję do zbadania przypadków łamania praw człowieka. Po publikacji zdjęć z Buczy, a także relacjach z innych odzyskanych przez Ukrainę terenów na północ od Kijowa, Thomas-Greendfield nazwała obecność Rosji w Radzie Praw Człowieka mianem "farsy". "To jest złe, dlatego uważamy, że nadszedł czas, aby Zgromadzenie Ogólne ONZ zagłosowało za ich usunięciem. Obrazy z Buczy i zniszczenia w całej Ukrainie wymagają od nas połączenia naszych słów z czynami" — mówiła.

Zgromadzenie Ogólne ONZ może usunąć członka Rady Praw Człowieka ONZ z jej składu, w trakcie trzyletniej kadencji danego państwa w Radzie, większością 2/3 głosów.

Kraje europejskie stanęły przed wyzwaniem przyjęcia ponad 4 milionów uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy. Co robią Niemcy, Węgry, Włochy, czy Norwegia? O tym przeczytasz w tekście Anny Mikulskiej.

Rosjanie zabili sołtyskę podkijowskiego Motyżyna

Wczoraj o znalezieniu ciała Olhi Sukhenko, a także jej męża Ihora i syna Oleksandra informował mer Makarowa, Wadym Tokar. Dziś reporterowi Reutersa miejsce spoczynku rodziny pokazał doradca prezydenta Ukrainy Anton Heraszczenko.

„Byli tu rosyjscy okupanci. Torturowali i wymordowali całą rodzinę" — mówił Heraszczenko wskazując na ciała przysypane piaskiem. „Okupanci podejrzewali, że kolaborują z naszym wojskiem, udostępniają nam lokalizacje, byśmy mogliśmy namierzyć artylerię. Te szumowiny torturowały, mordowały i zabijały całą rodzinę. Będą za to odpowiedzialni” — mówił Heraszczenko. Ciała znaleziono w lesie w pobliżu farmy, tuż za wioską, oddaloną o 55 km od Kijowa.

Rosja wciąż stanowczo zaprzecza, jakoby jej wojska atakowały cywilów na Ukrainie, i oskarża Ukrainę i Zachód o tworzenie fałszywych zdjęć w celu zdyskredytowania Rosji.

Władimir Putin gratuluje zwycięstwa Viktorowi Orbanowi

W depeszy gratulacyjnej prezydent Rosji pisze, że ma nadzieję, iż mimo trudnej sytuacji międzynarodowej uda się nadal budować dwustronne relacje partnerskie odpowiadające interesom narodów Rosji i Węgier.

Mikołajów po porannym nalocie

Mer Mikołajowa publikuje nagranie dokumentujące skutki nalotu, w którym ucierpiał oddział ginekologiczny w jednym ze szpitali. W poniedziałek rano Ołeksandr Senkiewicz poinformował, że w mieście doszło do serii ataków rakietowych. Liczba ofiar nie jest znana.

Na mieszkańców północnej Ukrainy, którzy wracają do domów, czekają miny

Władze lokalne ostrzegają mieszkańców, aby uważali na miny, gdy wracają na tereny, z których wycofały się siły rosyjskie.

Według śledczych z Czernihowa już cztery osoby wracające pospiesznie do domów miały zginąć w regionie właśnie od min. Szef regionalnej administracji Wiaczesław Czaus wezwał mieszkańców do "cierpliwości i oczekiwania", aż jednostki wojskowe zakończą rozminowywanie terenu. "Musimy uniknąć nowych ofiar" — mówił w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

306,8 tysięcy uchodźców wojennych w Niemczech

Nowe dane podał niemiecki MSZ. Od początku inwazji Rosji na Ukrainę do Niemiec dotarło 306 836 osób, w ciągu ostatniej doby - 3 362.

Ukraina szuka winnych, Kreml zaprzecza

Ołeksij Arestowicz, doradca prezydenta Ukrainy, opublikował listę rosyjskich jednostek i pododdziałów, które mogą być zamieszane w zbrodnie wojenne w Buczy, Hostomlu i Irpieniu w obwodzie kijowskim. Wśród nich wymienił:

• 64 samodzielną brygadę strzelców zmotoryzowanych 35 Armii Wschodniego Okręgu Wojskowego;
• 5 wydzieloną brygadę czołgów 36 Armii Wschodniego Okręgu Wojskowego;
• 331 Pułk Spadochronowy z 98 Dywizji Powietrznodesantowej;
• 137 pułk spadochronowy, 106. dywizja powietrznodesantowa;
• 104 i 234 pułk szturmowy 76 Dywizji Powietrzno-Desantowej;
• 14 i 45 oddzielna brygada specjalnego przeznaczenia;
• 63 Specjalny Oddział Policji Rosgvardii;
• 155 wydzielona brygada piechoty morskiej Floty Pacyfiku.

W niedzielę w Buczy odnaleziono m.in. masowy grób z ciałami ok. 300 cywili, oraz porzucone zwłoki zamordowanych strzałami w tył głowy mieszkańców miasteczka, którym związano ręce na plecach. W sumie pod Kijowem zidentyfikowano już 410 ofiar. Dodatkowo, organizacje działające na rzecz praw człowieka - Amnesty International i Human Rights Watch - udokumentowały liczne przypadki zabójstw, gwałtów i innych poważnych przestępstw na wyzwolonych terytoriach.

Kreml zaprzecza jakiemukolwiek udziałowi rosyjskich żołnierzy w zbrodniach. W niedzielę ministerstwo obrony stwierdziło, że dowody są "fałszywe", a cała akcja jest "prowokacją ukraińskich nazistów". Rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa twierdziła za to, że to prowokacja USA i NATO. Domagała się też pilnego zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ w tej sprawie. W poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział dziennikarzom, że Rosja „kategorycznie zaprzecza jakimkolwiek zarzutom”. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Łagrow sceny, które wstrząsnęły światem nazwał "inscenizacją.

Szefowa brytyjskiej dyplomacji odwiedzi Polskę

Szefowa resortu dyplomacji Wielkiej Brytanii Elizabeth Truss przyjedzie w poniedziałek do Warszawy. Spotka się tu z szefem ukraińskiego MSZ Dmytro Kułebą, a następnie ministrem spraw zagranicznych Zbigniewem Rauem.

Jak podaje brytyjski "Guardian" Truss wezwie do podjęcia ostrzejszych działań w celu przeciwdziałania rosyjskiej agresji i wspierania Ukrainy w rozmowach pokojowych.

„Putin jeszcze nie pokazał, że poważnie podchodzi do dyplomacji. Twarde podejście Wielkiej Brytanii i naszych sojuszników jest niezbędne, aby wzmocnić pozycję Ukrainy w negocjacjach” — mówiła Truss. „Nie spoczniemy, dopóki osoby odpowiedzialne za okrucieństwa, w tym dowódcy wojskowi i osoby w reżimie Putina, nie staną przed wymiarem sprawiedliwości”.

Rada Europy reaguje na zbrodnie pod Kijowem

"Rada Europy potępia w najostrzejszych słowach okrucieństwa popełnione przez rosyjskie wojsko w wielu okupowanych miastach, które zostały teraz wyzwolone" — czytamy w oświadczeniu opublikowanym 4 kwietnia. To kolejna reakcja na zbrodnie ujawnione w miejscowościach pod Kijowem.

W oświadczeniu czytamy, że opublikowane wczoraj materiały "pokazują prawdziwe oblicze brutalnej wojny; agresji, jaką Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie i jej obywatelom. Masakry w Buczy i innych ukraińskich miastach znajdą się na liście zbrodni popełnianych na europejskiej ziemi". Rada Europy wskazuje, że pełną odpowiedzialność za okrucieństwa popełnione na terytorium Ukrainy ponoszą władze rosyjskie. „Sprawcy zbrodni wojennych i innych poważnych naruszeń oraz odpowiedzialni za nie urzędnicy państwowi i dowódcy wojskowi zostaną pociągnięci do odpowiedzialności” – dodano w oświadczeniu.

"Strzelali w tył głowy, albo w serce". Relacja świadka zbrodni w Buczy

VOT TAK, rosyjskojęzyczny kanał informacyjny Biełsatu, opublikował wywiad z mieszkańcem wyzwolonej Buczy, gdzie w niedzielę odkryto dowody zbrodni rosyjskich sił na ludności cywilnej.

Władysław Kozłowskij w okupowanej, podkijowskiej miejscowości spędził miesiąc. Jak opisuje, przez pierwsze dni rosyjscy żołnierze traktowali mieszkańców miasta dobrze, przynosili jedzenie. Potem zaczęli wyciągać z bunkrów i przeszukiwać. Grabili wszystko, co cenne, sprawdzali też dokumenty. Jeśli ktoś uczestniczył w działaniach zbrojnych w obwodach ługańskim i donieckim w latach 2014-2018 (ATO), lub był zarejestrowany w obronie kraju, był automatycznie rozstrzeliwany. Sprawdzali też tatuaże, oficjalnie w poszukiwaniu "nazistów". W praktyce rozstrzelano tych, którzy nosili na ciele oficjalny herb Ukrainy (Trójząb).

Pytany, ile osób zostało zabitych w jego obecności, Władysław odpowiada: "Wydaje mi się, że osiem z nich zostało zastrzelonych. Widziałem ich ciała wczoraj za budynkiem wśród stosu rzeczy na jednym z [red. - opublikowanych] zdjęć".

Jak zachowywali się żołnierze okupujący miasto? Rosjanie różnie: niektórzy pukali do drzwi i prosili o nocleg, inni wyrzucali mieszkańców na ulice i stosowali przemoc. Kilka tygodni po inwazji do miasta wjechali Kadyrowcy, którzy zachowywali się w sposób barbarzyński. "Przez ostatni tydzień chodzili po osiedlach i strzelali do każdego, kogo widzą; każdego dnia trzeba było kogoś pochować. Pod koniec marca zabili naszego sąsiada, emeryta. Po prostu siedział na ławce, w życiu nikogo nie krzywdził i wcale nie był »nazistą«" — opowiada Władysław.

Pytany o to, ile osób stracił podczas rosyjskiej okupacji, odpowiada: "Mój przyjaciel Siergiej Semenov, 40-latek, postanowił iść z przyjacielem pieszo przez fabrykę szkła do miasta Irpin. Ich ciała znaleziono kilka dni później. Siergiej został postrzelony w tył głowy, ten drugi był torturowany - wycięli mu policzek i strzelili w serce, zakopaliśmy ich na terenie zakładu. 2 marca podczas walk o miasto zginęło pięciu cywilów: trzech mężczyzn, kobieta i emeryt. Ich ciała leżały w autobusie przez kilka tygodni i nie wolno nam było ich wywozić".

PMM: Niemcy są głównym hamulcowym sankcji

"To jest ludobójstwo. I musi to być osądzone jak zbrodnia ludobójstwa. W takich chwilach musimy też zdać sobie sprawę z tego, że także ci, którzy milczą, nie zabierają głosu, są współodpowiedzialni (...) Rosyjska agresja to nie jest wypadek przy pracy. To jądro systemu. Faszystowskiego systemu rosyjskiego. To jest reguła. Rosja posługuje się agresją jako zasadą swojej polityki" — mówił w poniedziałek podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki.

Szef polskiego rządu zaapelował też o kolejne sankcje wobec Rosji. "Panie kanclerze Scholz, Olafie. To nie głosy niemieckich biznesów powinny być dziś głośno słyszane w Berlinie. To głos tych niewinnych kobiet i dzieci. Głos tych mordowanych powinien być słyszany przez wszystkich Niemców, wszystkich polityków niemieckich" — mówił.

Pytany o wynik wyborów na Węgrzech i postawę Victora Orbana wobec wojny powiedział: "W Europie sytuacja jest bardzo prosta. Widać to na posiedzeniach Rady Europejskiej. To Niemcy są głównym hamulcowym bardzo zdecydowanych sankcji".

O sankcjach mówił też dziś na antenie radia France Inter prezydent Francji Emanuel Macron. "Po opublikowaniu zdjęć z Buczy widać, że mamy bardzo wyraźne przesłanki wskazujące na to, że doszło do zbrodni wojennych" — mówił.

I dodał, że osoby odpowiedzialne za zbrodnie muszą ponieść międzynarodowe konsekwencje. Macron mówił, ze potrzebny jest nowy pakiet sankcji. Restrykcje te powinny być uzgodnione z europejskimi sojusznikami, przede wszystkim z Niemcami, i powinny dotyczyć węgla oraz ropy naftowej.

"Żywi przebywali z ciałami zmarłych". Relacja z wyzwolonej wsi

Kolejne przerażające relacje z terenów, które opuszcza armia rosyjska. W wyzwolonej przez Ukraińców 3 kwietnia wsi Jagidne, w obwodzie czernihowskim, ponad 150 cywilów, głównie kobiet i dzieci, było przetrzymywanych przez Rosjan jako zakładnicy w piwnicy tamtejszej szkoły. Poinformował o tym w mediach społecznościowych gubernator obwodu czernihowskiego, Wiaczesław Czaus.

Czaus napisał, że cywile przebywający w piwnicy rzadko mogli wychodzić na zewnątrz. "Ludzie chorowali tam i umierali. Żywi przebywali z ciałami zmarłych. Głód. Pragnienie. Ból. Desperacja. Wiadro jako toaleta. Ścisk" - napisał Czaus.

Straż Graniczna: Granicę z Polską przekroczyło 2,481 mln osób

Turcja gotowa do ewakuacji mieszkańców Mariupola

"Turcja jest przygotowana do ewakuacji swoich obywateli, a także obywateli innych krajów, w tym Ukraińców, z Mariupola drogą morską" - przekazał w poniedziałek, 4 kwietnia, minister obrony Turcji Hulusi Akar.

W niedzielę ewakuację mieszkańców próbował przeprowadzić Międzynarodowy Czerwony Krzyż. Pod miasto podstawionych miało zostać 17 autobusów, ale wieczorem MCK poinformował, że konwojowi humanitarnemu nie udało się wciąż dotrzeć do miasta. Jak informuje brytyjski wywiad, oblężenie Mariupola ma być "kluczowym celem" rosyjskich sił na południu.

Od początku rosyjskiej inwazji w Ukrainie zginęło 161 dzieci

Informacje podała Prokuratura Generalna Ukrainy, podkreślając, że to dopiero "wstępne dane". Od początku wojny w Ukrainie zginęło 161 dzieci, a kolejne 264 zostało rannych. Najwięcej danych o ofiarach zebrano w obwodach: kijowskim (75), donieckim (78), charkowskim (59) i czernihowskim (49).

Według ONZ od początku inwazji w Ukrainie zginęło co najmniej 1417 cywilów.

Ataki rakietowe na Mikołajów

W poniedziałek nad ranem Rosjanie przeprowadzili kilka uderzeń rakietowych na Mikołajów — poinformował mer miasta, Ołeksandr Senkiewicz, na swoim kanale w serwisie Telegram. "Zbieramy dane. Jak zwykle prosimy o to, by nie publikować żadnych zdjęć czy nagrań dopóki nie zrobią tego oficjalne źródła" — dodał mer.

Nakaz aresztowania dla Władimira Putina?

Była prokurator ds. zbrodni wojennych Carla Del Ponte zwróciła się do Międzynarodowego Trybunału Karnego o wydanie nakazu aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Del Ponte prowadziła dochodzenia ws. zbrodni wojennych w Rwandzie i byłej Jugosławii. Zasiadała też w komisji śledczej ONZ ds. naruszeń praw podczas wojny w Syrii.

Jak przekonuje Del Ponte, nakaz aresztowania to jedyne istniejące narzędzie, które pozwala na aresztowanie sprawcy zbrodni wojennej i postawienie go przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym. "Gdyby [red. Władimir Putin] został w Rosji, nigdy nie zostałby aresztowany. Ale nakaz uniemożliwiłby mu opuszczenie kraju i byłby to silny sygnał, że ma przeciwko sobie większość świata" — tłumaczyła w wywiadzie dla genewskiego dziennika „Le Temps”.

"Kiedy rozpoczęło się śledztwo w sprawie Slobodana Miloszevicia, był on nadal prezydentem Serbii. Kto by wtedy pomyślał, że kiedyś zostanie osądzony? Nikt" — dodała Del Ponte.

Rosja oskarża USA i NATO o prowokację

Reuters: Rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych twierdzi, że nagrania przedstawiające zabitych cywilów w ukraińskim mieście Bucha zostały „zamówione” przez Stany Zjednoczone. "Kim są mistrzowie prowokacji? Oczywiście Stany Zjednoczone i NATO" – mówiła w niedzielę wieczorem rzeczniczka ministerstwa Maria Zacharowa w wywiadzie dla państwowej telewizji.

Celem tej PR-owej operacji miało być "zbeszczeszczenie" reputacji Rosji. „W tym przypadku wydaje mi się, że fakt, iż te wypowiedzi (o Rosji) padły w pierwszych minutach po ukazaniu się tych materiałów, nie pozostawia wątpliwości co do tego, kto „zamówił” tę historię” — mówiła Zacharowa.

Gdy w niedzielę świat obiegły zdjęcia zbrodni na ludności cywilnej pod Kijowem, Rosja szybko odpowiedziała zarzutem o "prowokacji", mającej na celu zakłócenie rozmów pokojowych. Dyplomacja Kremla poinformowała też, że Rosja zabiega o spotkanie Rady Bezpieczeństwa ONZ w tej sprawie. Ministerstwo obrony określiło przerażające zdjęcia i nagrania wideo z Buczy jako „kolejny inscenizowany występ reżimu kijowskiego”.

Ukraińskie wojsko: Rosja ściąga 60 tys. żołnierzy

Według ukraińskiego wojska Rosja rozpoczęła "ukrytą mobilizację" ok. 60 tys. żołnierzy w celu uzupełnienia jednostek straconych w Ukrainie. W poniedziałkowym raporcie operacyjnym sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych poinformował też o udaremnieniu siedmiu ataków na terytorium Doniecka i Ługańska w ciągu ostatnich 24 godzin.

Brytyjskie Ministerstwo obrony w najnowszym raporcie wywiadowczym twierdzi, że siły rosyjskie kontynuują „konsolidację i reorganizację” ofensywy w Donbasie.

Odessa znów pod ostrzałem

O nocnych atakach rakietowych na miasto poinformował przedstawiciel władz obwodowych Serhij Bratczuk. "Kilka rakiet wystrzelono w jedną z dzielnic, jeden obiekt został trafiony" — mówił cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Nie ma informacji o ofiarach. Odessa była celem ataków z okrętów na Morzu Czarnym także w niedzielę, 3 kwietnia. Zniszczone miały zostać 3 bazy paliwowe i kilka obiektów infrastrukturalnych.

Zełenski o rosyjskich żołnierzach: Mordercy, oprawcy, gwałciciele, szabrownicy

W nocnym przemówieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po razy kolejny odniósł się do zbrodni rosyjskiej armii pod Kijowem. Szlak odwrotu Rosjan znaczą zwłoki pomordowanych przez nich cywili. W położonej na obrzeżach Kijowa Buczy odnaleziono masowy grób z ciałami ok. 300 cywili, oraz porzucone zwłoki zamordowanych strzałami w tył głowy mieszkańców miasteczka, którym związano ręce na plecach. W niedzielę wieczorem Prokurator Generalna Iryna Vededyktova poinformowała, że w ramach prowadzonego śledztwa tylko pierwszego dnia odnaleziono ciała 410 ofiar. "Ludzie dziś są tak zestresowani, że fizycznie nie są w stanie mówić" — tłumaczyła.

Pod Kijowem prawdopodobnie przeprowadzona została tak zwana „zaczistka” – praktyka stosowana przez Rosjan już w trakcie wojny w Czeczenii, polegająca na mordowaniu osób stanowiących w ocenie Rosjan jakiekolwiek potencjalne zagrożenie, najczęściej mężczyźni w wieku poborowym. Relacje mówią też o masowych grabieżach.

"Zginęły setki osób. Torturowani, rozstrzelani cywile. Zwłoki na ulicach...Skoncentrowane zło przyszło do naszej ziemi. Mordercy. Oprawcy. Gwałciciele. Szabrownicy. Którzy nazywają siebie armią. I którzy zasługują tylko na śmierć po tym, co zrobili" — mówił Zełenski.

Prezydent Ukrainy zwrócił się też w języku rosyjskim do matek rosyjskich żołnierzy:

"Chcę, żeby każda matka rosyjskiego żołnierza widziała ciała zabitych w Buczy, w Irpinie, w Hostomelu. Co oni zrobili? Dlaczego zostali zabici? Co zrobił mężczyzna, który jechał na rowerze ulicą? Dlaczego zwykli cywile w zwykłym spokojnym mieście byli torturowani na śmierć? Dlaczego kobiety zostały uduszone po wyrwaniu im kolczyków z uszu? Jak kobiety mogły być gwałcone i zabijane na oczach dzieci? Jak ich zwłoki mogły zostać zbezczeszczone nawet po śmierci? Dlaczego miażdżyli ciała ludzi czołgami? Co zrobiło ukraińskie miasto Bucha z twoją Rosją? Jak to wszystko stało się możliwe? Rosyjskie matki! Nawet jeśli wychowałyście szabrowników, jak to się stało, że zostali też rzeźnikami? ... Zabijali celowo i z przyjemnością”.

Zełenski skrytykował też lata "polityki ustępstw" Zachodu wobec Rosji Władimira Putina.

„Zapraszam panią Merkel i pana Sarkozy'ego do odwiedzenia Buczy i zobaczenia, do czego doprowadziła polityka ustępstw Rosji w ciągu 14 lat. Aby zobaczyli na własne oczy torturowanych Ukraińców. Chcę być dobrze zrozumiany. Nie obwiniamy Zachodu. Nie obwiniamy nikogo. poza konkretną rosyjską armią, która zrobiła to przeciwko naszemu narodowi i tymi, którzy wydawali jej rozkazy. Ale mamy prawo mówić o niezdecydowaniu" — mówił.

W odpowiedzi na rosyjskie zbrodnie Zachód zapowiada kolejne sankcje. "Putin i jego stronnicy poczują konsekwencje. Będziemy również przekazywać Ukrainie broń, by mogła się bronić przed rosyjską inwazją" - powiedział reporterom w Berlinie kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken nazwał zdjęcia z Buczy "ciosem w brzuch" i zapowiedział, że Stany Zjednoczone w większym stopniu włączą się w wysiłki mające na celu dokumentowanie zbrodni i pociągnięcie odpowiedzialnych za nie do odpowiedzialności.

"Od kiedy ta wojna się zaczęła, mówiliśmy, że sądzimy, iż rosyjskie wojska dopuszczają się zbrodni wojennych. Pracowaliśmy nad dokumentacją, przekazywaliśmy informacje organizacjom, które starają się złożyć kompletny obraz wydarzeń. Odpowiedzialność za czyny jest niezbędna" – mówił Blinken.

Rosjanie wyraźnie starają się przygotować warunki do działań ofensywnych wzdłuż całej wschodniej granicy Ukrainy – od rejonów na północ od Sumów aż po Donbas. Transfer jednostek zwolnionych po opuszczeniu północnej Ukrainy będzie trwał jeszcze co najmniej kilka dni, kiedy jednak zostanie zakończony, dotychczasowa sytuacja na wschodzie Ukrainy ulegnie znaczącej zmianie.

Ukraińska armia z pewnością relokuje obecnie część sił z północy kraju w tym kierunku – otwarte pozostaje jednak pytanie, czy okażą się one wystarczające, by powstrzymywać kolejną fazę rosyjskiej inwazji.

Wydaje się, że Rosjanie będą dążyć nie tylko do opanowania całości obwodów ługańskiego i donieckiego, ale również przynajmniej części obwodów charkowskiego i sumskiego – z ich stolicami włącznie.

Dotychczas rosyjskie siły pozostawały rozdrobnione na nawet 9 kierunkach operacyjnych jednocześnie. Obecnie, skoncentrowane przede wszystkim na wschodzie, mogą okazać się trudniejszym przeciwnikiem dla ukraińskich obrońców.

Relację z 39. dnia wojny można przeczytać tutaj: