W raporcie Fundacji Bertelsmanna Polska znalazła się na 37. miejscu pod względem jakości demokracji. Miejsc było tylko 41 - gorzej wypadły Rumunia, Meksyk, Węgry i Turcja. Pokazujemy, na jakich informacjach oparli się badacze, według których w ostatnich 4 latach Polska demokracja spadła w rankingu aż o 29 miejsc
W opublikowanym 9 października raporcie "Policy Performance and Governance Capacities in the OECD and EU" Fundacja Bertelsmanna zbadała stan demokracji, funkcjonowanie rządu i jakość prowadzonej polityki w 41 państwach-członkach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) oraz Unii Europejskiej.
W niemal wszystkich omawianych czynnikach rozwoju Polska prezentuje się dziś gorzej niż cztery lata temu.
Szokuje zwłaszcza obniżenie standardów demokratycznych. W tej sferze gorzej od Polski wypadły tylko cztery kraje:
Wątpliwym pocieszeniem może być fakt, że jesteśmy częścią szerszego trendu - problemy z demokracją odnotowano w 26 badanych krajach. W żadnym z nich spadek nie był jednak tak spektakularny jak w Polsce - aż o 29 miejsc. Dla porównania, drugą największą obniżkę odnotowały Stany Zjednoczone - przesunęły się w dół o dziewięć miejsc.
Nie najlepiej wygląda też funkcjonowanie polskiego rządu - w tej kategorii znaleźliśmy się na 34. miejscu, o 20 miejsc niżej niż cztery lata temu.
Pod względem jakości polityki jest tylko trochę lepiej - jesteśmy na 31. pozycji ze spadkiem o sześć miejsc.
Poniżej prezentujemy szczegółowe ustalenia raportu.
Badacze z Fundacji Bertelsmanna nie mają złudzeń co do stanu polskiej demokracji. Ich zdaniem w ostatnich czterech latach w Polsce nastąpiło znaczne pogorszenie demokratycznych standardów - kraj spadł na 37. miejsce w rankingu, a jego ocena zmniejszyła się o 3,1 punktu.
Na co zwrócili uwagę eksperci? W raporcie mowa jest w pierwszej kolejności o przejęciu przez PiS kontroli nad państwowymi mediami. Podano także informację o planowanym ograniczeniu zagranicznych udziałów w spółkach mediowych i tym samym zmniejszeniu niezależności mediów prywatnych. Zdaniem autorów raportu obecny rząd utrudnia też dostęp do informacji publicznej.
Eksperci Fundacji Bertelsmanna skrytykowali reformę sądownictwa PiS. Postrzegają ją jako zagrożenie dla swobód obywatelskich, zwłaszcza w połączeniu z ustawami antyterrorystycznymi. Raport mówi też o ograniczeniu prawa do pokojowego protestu i o policyjnej agresji.
Dostrzeżono język nienawiści, którym coraz chętniej posługują się politycy, mówiąc o muzułmanach, osobach LGBT i "ideologii gender".
Zdaniem badaczy w Polsce znacznie zmniejszyła się pewność prawa, a wiele z ostatnich pomysłów władzy pilnie wymaga korekty. Nie ma też wątpliwości: rząd PiS ograniczył niezależność polskiego sądownictwa. Ponadto, choć politycy PiS wielokrotnie oskarżali o korupcję poprzednią władzę, sami muszą dziś mierzyć się z oskarżeniami o branie łapówek i nepotyzm w państwowych spółkach.
Kwestie związanie z funkcjonowaniem rządu badacze podzielili na dwie kategorie: spektrum działań władzy i jej odpowiedzialność wobec prawa.
By ocenić jakość polityki prowadzonej przez polski rząd, eksperci podzielili ją na sprawy gospodarcze, społeczne oraz dotyczące ochrony środowiska.
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio. W 2024 roku nominowana do nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej.
Komentarze