Zamach PiS na samorząd w 10 punktach. "W samorządzie będziemy mogli zmieniać Polskę na lepsze. Tak, jak zmieniamy ją w rządzie" - obiecał w niedzielę 22 sierpnia PiS premier Mateusz Morawiecki w Sandomierzu. Ale za swoich rządów PiS próbował zmieniać i naginać zasady działania samorządów tak, by coraz mniej od nich zależało
Część z tych działań powstrzymały bądź złagodziły społeczne protesty, jedno - prezydenckie weto. Sporo zmian jednak PiS przeprowadził. Polska samorządowa ciągle istnieje, ale powoli, kawałek po kawałku lokalnym władzom odbiera się kolejne uprawnienia. OKO.press przypomina tę smutną historię politycznej ingerencji w polską samorządność.
Cztery dni po zaprzysiężeniu rządu Beaty Szydło minister kultury Piotr Gliński wysyła 20 listopada do marszałka Dolnego Śląska kuriozalny list: zaleca „wstrzymanie przygotowań” do premiery spektaklu „Śmierć i dziewczyna” w podlegającym województwu Teatrze Polskim we Wrocławiu, gdyż w spektaklu wystąpić mają aktorzy porno.
W pozbawionym podstawy prawnej piśmie resort lekceważy zarówno autonomię władzy samorządowej, jak i instytucji kultury, bo ani Gliński nie ma prawa wydawać poleceń marszałkowi, ani marszałek decydować o repertuarze teatrów. Premiera spektaklu odbywa się dzień później 21 listopada, ale towarzyszą jej protesty środowisk prawicowych.
Wrocławska afera określi nowy wizerunek nowego ministra kultury: z profesora od ruchów społecznych, byłego członka Unii Wolności, uczestnika protestów ekologicznych i współzałożyciela Zielonych nieoczekiwanie wychodzi cenzor.
Posypią się kolejne próby cenzurowania sztuki, kultury, telewizji, kuriozalnych oświadczeń i decyzji personalnych w wykonaniu Glińskiego, innych polityków i urzędników. Wkrótce Gliński przyczyni się - przy pomocy wojewody do zdewastowania wrocławskiego Teatru Polskiego.
Wchodzi w życie nowelizacja ustawy o systemie oświaty. Kuratorzy oświaty zyskują większą kontrolę nad samorządową polityką edukacyjną, nie są już dłużej mianowani przez wojewodę. Teraz wojewoda organizuje jedynie konkurs, a kuratora i wicekuratora w województwie powołuje sam minister edukacji.
Z kolei samorząd nie może już zlikwidować szkoły bez pozytywnej opinii kuratora. Zwiększono też wpływ kuratorów na wybór dyrektorów szkół i awans zawodowy nauczycieli. Początkowo mogło się zdawać, że zmiana ta może np. pomóc społecznikom i związkowcom walczącym z przekazywaniem przez samorządy publicznych szkół czy przedszkoli zewnętrznym podmiotom czy likwidacją małych placówek.
Szybko jednak się okazało, że przygotowywała przede wszystkim grunt do wykorzystania kuratorów do zwiększenia kontroli nad szkołami np. protestującymi przeciw "reformie edukacji" minister Anny Zalewskiej, przez krytyków nazwanej "deformą”. Związek Nauczycielstwa Polskiego zwracał uwagę, że większość nowych kuratorów to ludzie PiS.
Przyjęta przez posłów PiS ustawa odbiera samorządom wojewódzkim kontrolę nad szesnastoma ośrodkami doradztwa rolniczego - marszałkowie zarządzali nimi od 2010 roku. Teraz bezpośrednią władzę obejmuje nad nimi Ministerstwo Rolnictwa. Deklarowanym celem ma być „poprawa konkurencyjności i rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich przez usprawnienie realizacji zadań związanych z zapewnieniem doradztwa rolniczego rolnikom”.
Jednocześnie ustawa wyjmuje je spod wpływów silnego w regionach PSL. Projekt PiS popiera Nowoczesna - posłanka Paulina Hennig-Kloska uzasadnia go „szeregiem nietrafionych inwestycji na wsi, które były zrobione za namową pseudodoradców, którzy często byli bardziej lobbystami niż doradcami”. Ośrodki mają zwiększać innowacyjność i konkurencyjność polskiego rolnictwa, pomagając gospodarstwom.
Wchodzi w życie ustawa „o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki”.
Od tej pory wojewoda (przedstawiciela rządu) - po zasięgnięciu opinii IPN - może zarządzeniem zmieniać nazwy ulic - co wcześniej zgodnie z prawem robili wyłącznie radni. W Warszawie wojewoda próbuje pozbawić ulicy m.in.Dąbrowszczaków - polskich lewicowych bojowników walczących z hiszpańskim faszyzmem w trakcie wojny domowej 1936-1939 roku. Protestują mieszkańcy, decyzję wojewody uchyla sąd. Podobnie dzieje się z ulicą założyciela Żoliborskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i pierwszego prezydenta Warszawy Stanisława Tołwińskiego. Usunąć próbowano też upamiętnienie Józefa Lewartowskiego, bohatera powstania w getcie. „Zdekomunizowano” skutecznie m.in. ekonomistę Oskara Langego. W Katowicach nadal trwa spór o rondo i pomnik popularnego wśród mieszkańców wojewody z czasów PRL, generała Jerzego Ziętka.
Po wielu zwrotach akcji łódzki Plac Zwycięstwa nie traci nazwy. Wojewódzki Sąd Administracyjny 10 lipca 2018 uchyla zarządzenie zastępcze wojewody łódzkiego, który forsował „Plac Lecha Kaczyńskiego”.
PiS "po cichu" odbiera samorządom kontrolę nad Wojewódzkimi Funduszami Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Do 2016 roku to sejmiki województw powoływały rady nadzorcze, te z kolei wybierały zarządy. Teraz rady wyznaczane są przez wojewodę i władze centralne. Sejmik typuje wyłącznie jednego członka z pięciu.
Posłowie PiS przekonują w uzasadnieniu ustawy, że taka centralizacja spowoduje „zmniejszenie kosztów funkcjonowania, uproszczenie i przyspieszenie procedur powoływania członków, a w efekcie usprawnienie pracy tych organów”. Jak policzyło OKO.press, na 106 członków nowych rad znalazło się co najmniej 44 działaczy PiS i członków ich rodzin. W skali kraju wojewódzkie fundusze zarządzają łącznym budżetem ponad 10 miliardów złotych.
Regionalne Izby Obrachunkowe to państwowe organy kontrolujące finanse samorządów. Forsowana w 2017 roku przez PiS ustawa miała odwoływać wszystkich prezesów Izb - nowych miał powołać premier, bez dotychczasowego wymogu przeprowadzania konkursów. Planowana nowelizacja była zamachem na niezależność lokalnych władz. Do obowiązującego dotąd przy sprawdzaniu samorządowych finansów kryterium legalności dopisano „gospodarność i rzetelność”, do dowolnej interpretacji przez Izby. Oznaczało to na przykład, że jeśli któraś Izba uzna za „niegospodarne” czy „nierzetelne” wydatki na miejski program in vitro czy „nieprawomyślny” festiwal - mogła doprowadzić do natychmiastowego zawieszenia demokratycznie wybranego prezydenta miasta nawet na dwa lata, a w jego miejsce premier wprowadziłby komisarza.
Przeciw projektowi protestowali samorządowcy. Prezydent Andrzej Duda zablokował ustawę, powołując się na Konstytucję RP. Było to piąte weto do ustaw PiS, obok zablokowania zmian ordynacji do PE przykład na wypełnianie roli strażnika Konstytucji (weta do ustaw sądowniczych okazały się tylko zagraniem politycznym Dudy).
Wojewoda Zdzisław Sipiera z PiS wypowiada porozumienie z miastem stołecznym Warszawa o przekazaniu jego samorządowi spraw związanych z warszawskimi zabytkami. Oznacza to poważne ograniczenie kompetencji warszawskiego konserwatora zabytków na rzecz wojewódzkiego konserwatora - podległego pośrednio ministrowi spraw wewnętrznych i administracji oraz premierowi. Krytycy tej decyzji wiązali ją z konfliktem o pomnik smoleński - miasto przestało sprawować nadzór m.in. nad Krakowskim Przedmieściem.
Ciekawostkę stanowi fakt, że wypowiedziana przez PiS-owskiego wojewodę umowa podpisana była przez... Lecha Kaczyńskiego, w czasach gdy był prezydentem Warszawy. Dziś analogiczne rozwiązanie - odebranie magistratowi uprawnień wobec miejskich zabytków - proponuje w Krakowie kandydat na prezydenta z ramienia kierowanego przez Kornela Morawieckiego ugrupowania Wolni i Solidarni, Grzegorz Gorczyca.
Wcześniej dochodziło do aktów "samowoli pomnikowej", np. 10 kwietnia 2017 minister Antoni Macierewicz odsłonił bez wiedzy i zgody warszawskiego konserwatora zabytków popiersie Lecha Kaczyńskiego na Pl. Piłsudskiego.
Minister sportu odbiera samorządom województw kontrolę nad Funduszem Rozwoju Kultury Fizycznej. Wcześniej środki z niego dzieliły m.in. sejmiki, dziś robi to samodzielnie ministerstwo. Zmianę wprowadza rozporządzeniem minister Witold Bańka z PiS. Na fundusz składają się wpływy z gier hazardowych objętych państwowym monopolem. To spore pieniądze, przeznaczone na wspieranie aktywności mieszkańców, lokalnych drużyn czy budowę nowych obiektów sportowych. Na rok 2018 wysokość funduszu zaplanowano na kwotę 765 mln zł.
Wchodzi w życie przyjęta ekspresowo - pomimo protestów opozycyjnych polityków, organizacji pozarządowych i Państwowej Komisji Wyborczej - zmiana ordynacji samorządowej. Ogranicza ona rolę samorządów w przeprowadzaniu wyborów. Samorządy nie będą już samodzielnie dzielić swojego obszaru na okręgi wyborcze - w 2019 roku robią to po raz ostatni (tu PiS poszedł na ustępstwo, choć raczej zabrakło już czasu na zmiany). Od wyborów w 2020 roku zajmą się tym już nie radni, a nowi komisarze wyborczy, na których kandydatów wskaże minister spraw wewnętrznych, a powoła Państwowa Komisja Wyborcza - zreformowana i upartyjniona, bo aż 7 z 9 jej członków wskazuje teraz Sejm.
Andrzej Duda podpisuje PiS-owskie „Lex Deweloper”, czyli oficjalnie „ustawę o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych”. Nowe prawo daje deweloperom możliwość obchodzenia wymagań zawartych w uchwalonych przez samorządy miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego. Będzie można np. wybudować apartamentowiec na terenie przeznaczonym na park. Przeciwko ustawie protestują ruchy miejskie i samorządowcy.
dziennikarz, krytyk teatralny i publicysta. Od 2012 stały współpracownik "Gazety Wyborczej", od 2009 - "Dwutygodnika". Pisze m.in. o kulturze, cenzurze, samorządach i stosunkach państwo-Kościół.
dziennikarz, krytyk teatralny i publicysta. Od 2012 stały współpracownik "Gazety Wyborczej", od 2009 - "Dwutygodnika". Pisze m.in. o kulturze, cenzurze, samorządach i stosunkach państwo-Kościół.
Komentarze