W oczekiwaniu na podpis Andrzeja Dudy pod ustawą przekazującą 2 mld zł na TVP, PiS wciąż rozpaczliwie próbuje załagodzić wizerunkową katastrofę wywołaną przez posłankę Lichocką i jej równie entuzjastyczny co wulgarny gest w Sejmie.
Przypomnijmy: opozycja zaprotestowała niedawno przeciwko 2 mld zł, które PiS chce przekazać na TVP. Zaproponowała, by pieniądze przeznaczyć na niedofinansowaną onkologię. Senacką poprawkę do budżetu Sejm odrzucił i przepchnął swoją ustawę, żeby spokojnie i możliwie bez rozgłosu trafiła pod wyrozumiały długopis Andrzeja Dudy.
Niestety, przy przegłosowywaniu ustawy posłance Lichockiej ulało się trochę radości i pokazała w Sejmie „fuck you” opozycji. Kryzys w onkologii i buta PiS stały się tematem numer jeden, w internecie fakiem dla rządu odpowiedzieli m.in. rodzice chorych dzieci.
Radio Maryja donosiło: „pacjenci onkologiczni elementem kampanii wyborczej opozycji” i apelowało o merytoryczną dyskusję. Telewizja Publiczna w merytorycznym porywie rzuciła się na ratunek w swoim stylu, cytując w wiadomościach lekarza, którego podpisano, jako szanowanego dyrektora Centrum Onkologii Stanisława Góździa.
Szybko okazało się, że tak naprawdę wypowiadał się ktoś zupełnie inny – urolog dr. Mateusz Obarzanowski. Zdaniem TVP to niezamierzona pomyłka.
W wywiadzie dla wPolityce stanowisko zajął też wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski z PiS, który dowodzi, że problemy, o których mówi opozycja, są oderwane od rzeczywistości.
Onkologia ma się świetnie
W rozmowie Stanisław Karczewski bezwzględnie rozprawia się z zarzutami dotyczącymi onkologii. „W mówieniu o stanie onkologii ze strony opozycji jest masa obłudy, fałszu, cynizmu, niegodziwości i wykorzystywania tragedii ludzkich”.
Zdaniem Karczewskiego:
- tragedii jest coraz mniej;
- onkologia jest na coraz lepszym poziomie;
- w polskiej onkologii zrobiono „milowe kroki”.
"Środki na leczenie chorych na raka są. Jest również strategia onkologiczna zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę, która została poparta przez onkologów i środowiska pacjenckie".
fałsz. Środków jest bardzo mało, słynna strategia onkologiczna jest ogólnikowa i "mało ambitna".
OKO.press przyjrzało się planowanym wydatkom na onkologię. Rząd ustami TVP szczyci się, że na walkę z rakiem przeznaczy dodatkowe 5 mld zł, czyli więcej niż chciała opozycja. Problem w tym, że nie w tym roku, tylko przez kolejne 10 lat i nie 5 mld, tylko 2 mld. Na ten rok w budżecie dodatkowych środków jest tylko 10 mln.
Zdaniem Fundacji Onkologicznej Alivia Narodowa Strategia Onkologiczna:
- jest pełna ogólników, brakuje choćby harmonogramu działań;
- jest mało ambitna;
- jest nieprecyzyjna, m.in. jeśli chodzi o lokację środków na poszczególne działania oraz kontrolę efektów;
- na podstawie ogólnych planów nie można określić czy jest w ogóle możliwa do realizacji przy zakładanych kosztach.
„Jakość tak ważnego dokumentu, który w perspektywie wielu lat może decydować o życiu i śmierci tysięcy ludzi, jest na nieakceptowalnie niskim poziomie” – czytamy na stronie Fundacji.
O strategii i środkach na onkologię szczegółowo pisaliśmy tutaj:
Rząd ma na swoim koncie inny propagandowy i pozorny ruch: uruchomienie pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej w miejsce zapowiadanego Narodowego Instytutu Onkologicznego.
„Projekt pilotażu napisali ludzie, którzy odniosą z niego dużą korzyść. To rażący konflikt interesów. Z punktu widzenia chorych ta sieć jest zupełnie bezwartościowa, bo niczego nie rozwiąże”
– komentował dla OKO.press prof. Jacek Jassem z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
"Tych tragedii jest coraz mniej, ponieważ polska onkologia jest na coraz lepszym poziomie. Ma wielkie sukcesy. W ostatnim czasie w polskiej onkologii zrobiono naprawdę milowy krok"
fałsz. Dane NIK i OECD pokazują co innego
Przeprowadzona na początku 2018 roku kontrola NIK wykazała, że skuteczność leczenia onkologicznego w Polsce jest gorsza niż w większości pozostałych krajów UE.
Z danych OECD wynika, że co prawda liczba zachorowań na nowotwory złośliwe jest w Polsce niższa niż w większości krajów europejskich, jednak umieralność dużo wyższa. Polska wraz z Węgrami i Chorwacją jest w pierwszej trójce krajów Unii z największą umieralnością na nowotwory złośliwe.
O sytuacji w onkologii przeczytacie tutaj:
Media publiczne są obiektywne
Media publiczne są niezwykle potrzebne, ponieważ odgrywają bardzo ważną rolę. W mojej ocenie TVP Info również obiektywnie przedstawia różne punkty widzenia
półprawda. Media publiczne są potrzebne, ale nie, jak obecnie, jako propagandowa machina rządowa. Tezie o obiektywności przeczą nawet politycy PiS.
Media publiczne są potrzebne, ale nie w takiej formie, w jakiej funkcjonują pod rządami PiS. Dzisiaj są szkodliwą machiną propagandową, której daleko do obiektywności.
Tezie Karczewskiego przeczą:
- Rada Języka Polskiego, która w sprawozdaniu opublikowanym w kwietniu 2019 uznała, że „Wiadomości” TVP za rządów PiS nie przekazują obiektywnych informacji, lecz własną wizję omawianych wydarzeń, które powstają z myślą o wpłynięciu na przekonania i oceny odbiorcy;
- Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka działająca w ramach OBWE, która monitorowała przebieg wyborów parlamentarnych 2019 i zwróciło uwagę, że wbrew obowiązkom prawnym i mandatowi publicznemu, TVP 1 i TVP Info wykazywały wyraźne uprzedzenie wobec kandydatów KO i PSL i wyraźne poparcie dla PiS i rządu, materiały pokrywały się też z przekazem partii rządzącej;
- politycy PiS – np. senator Adam Bielan: „Mamy TVN24, które jest bardzo mocno przechylone w jedną stronę i TVP Info, które jest przechylone w drugą stronę. Dzięki temu mamy równowagę”;
- Szef Rady Mediów Narodowych, który chwalił media publiczne za wypełnianie polskiej racji stanu, czyli „popieranie polskiego rządu”;
- OKO.press – o manipulacjach i nadużyciach TVP piszemy nieustannie.
Narzekają ci, co nie znają
Wiele osób narzeka na polską służbę zdrowia, nie znając jej, ale kiedy mają z nią do czynienia, są z niej zadowoleni
półprawda. Przewrotnie można powiedzieć, że to prawda, bo wiele osób z publicznej służby zdrowia rezygnuje przez kolejki, Teza o zadowolonych pacjentach to duże nadużycie.
Dowody? Anegdotyczne. Tomasz Lis i Sławomir Nitras byli w szpitalu i wypowiadali się pozytywnie – kategorycznie podsumowuje Karczewski.
To poniekąd prawda: jednym z problemów ochrony zdrowia, jest to, że jest niedostępna, więc część narzekających osób nie ma z nią stałego kontaktu, bo do lekarza chodzi prywatnie. Reszta czeka w kolejkach i raczej nie jest z tego powodu zadowolona.
W sondażu IPSOS dla OKO.press sprawdzaliśmy, jak na tle innych potrzeb społecznych oceniane są obietnice wyborcze PiS z tzw. „piątki Kaczyńskiego”. Likwidacja kolejek do leczenia była absolutnym numerem jeden, bez względu na popieraną partię.
Problematyczna jest też teza, że zadowoleni są pacjenci, którzy już trafili do lekarza. Część na pewno, ale to nie zasługa rządu, tylko katorżniczej pracy lekarzy, którzy pracują w trybie niedoborów kadrowych. Mamy wciąż jeden z najwyższych wskaźników konsultacji na lekarza (3197 w ciągu roku) i bliską średniej państw OECD (6,8) liczb konsultacji na jednego pacjenta (Polska: 7,6).
SOR-y wciąż łatają cały niewydolny system, a pacjenci wyczekują w kolejkach.
Według raportu OECD Health at a Glance 2019 polscy pacjenci:
- są zaraz po Japonii najbardziej przekonani o tym, że lekarz poświęcił im za mało czasu;
- najczęściej uważają, że zalecenia nie były jasne;
- czują się najmniej zaangażowani przez lekarza w podejmowaniu decyzji o swoim zdrowiu.
Z przykrością musimy więc uznać, że nasza rzeczywistość nie dorasta do ideałów wicemarszałka Karczewskiego. Nie pierwszy raz.
Wicemarszałek ideowiec
Karczewski kilkakrotnie pokazywał już bowiem, że od problemów codziennego życia bywa, delikatnie mówiąc, nieco oderwany. Strajkującym nauczycielom cierpliwie tłumaczył, że powinni pracować dla idei – tak jak on. Z drobną różnicą, że za swoją ideę dostaje nie 30 tys., a 236 tys. zł.
Ideowej pikanterii dodaje niedawne odkrycie TVN24: w latach 2009-2015 Karczewski jako senator, a potem wicemarszałek Senatu miał zarobić ponad 400 tys. zł, odbywając płatne dyżury w szpitalu, w którym był na bezpłatnym urlopie na czas wykonywania mandatu senatora.
Były marszałek pokazywał już też, że ma bardzo dobry kontakt z różnymi grupami, od których słyszy same miłe rzeczy.
„Ci, którzy są niepełnosprawni, nie przychodzą i nie protestują. Ja z nimi rozmawiam, spotykam się, telefonują, dzwonią, przesyłają maile i są bardzo wdzięczni za to nasze rozwiązanie” – uspokajał, kiedy protestowano przeciwko kryterium dochodowemu przy świadczeniu dla osób z niepełnosprawnościami.
Karczewski dobrze się czuje w swojej bańce.
Ewidentnie narcyz.
W W.Brytanii okresowe badania są obowiązkowe, bo dawno temu zorientowano się, że leczenie trudnych chorób we wczesnym stadium jest tańsze niż kiedy są już zaawansowane.
Propozycja obowiązkowych badań medycznych np. co rok lub dwa lata, od których zależy czy człowiek będzie płacił niższą lub istotnie wyższą składkę zdrowotną to nie byłaby utopia (prawo do „bezpłatnej” opieki medycznej państwa musi pozostać). Obowiązkowe składki na solidarnościowe ubezpieczenie zdrowotne dla wszystkich to faktycznie utopia na ostro, szczególnie po historii i finale OFE.
Jeżeli składka zdrowotna będzie zależna od stanu zdrowia, to ubezpieczenie publiczne upodobni się do prywatnego i 90% ludzi, którzy faktycznie korzystaliby z usług medycznych nie byłoby na nie stać. Wtedy może lepiej byłoby całkowicie przejść na ubezpieczenia prywatne. Poza tym, jeżeli składka zdrowotna ma zależeć od stanu zdrowia – to wielodzietni powinni płacić wyższe podatki (szkoły, przedszkola, szczepienia) – a płacą niższe…
Dania to kraj. Nie utopia.
Paluszek p. Lichockiej to drobiazg. Prawdziwym napluciem w twarz obywateli są tego rodzaju wypowiedzi. Jednak znaczna ich część naprawdę myśli, że to deszcz pada.
Typowy szechteremita-syjonista z PiS.
I te usteczka w dziubek do spijania nasionek Panów z USrAela…
Cudowne zdjęcie, prawie tak dobre jak inne na tym portalu – Jacusia Kurskiego z profilem na gargantuiczno-garbaty kulfon i łysinę na cofniętym czole. Oj, złośliwi, wy, kakalarze…
Propaganda PiS-u jest toporna, ale na swój sposób jest skuteczna i utwierdzająca elektorat PiS w słuszności swoich przekonań. A to może być jeden z czynników – chociaż nie konieczne decydujący, że lokator pałacu prezydenckiego się nie zmieni.
Zastanawiam sie: lajdak czy idiota?
Według tego co o nim już napisano, to zwykły łajdak. Na idiotę nawet nie wygląda.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Ale który wie jak "doić kasę"
Łajdak.
jedyny komentarz, jaki przyszedł mi na myśl, to: "pan ratownik jest piękny i ma wspaniałe mięśnie" patrz https://tiny.pl/t634n choć sytuacja w ochronie zdrowia tragiczna to Pan K. jest tragikomiczny.
Pan Karczewski nie dawno głosił jeszcze jedną „prawdę” o Marianie Banasiu, czyli jest człowiekiem wielce niewiarygodnym, mówiąc delikatnie
Wszyscy, podkreślam WSZYSCY posłowie i senatorowie powinni być obsługiwani przez NFZ jak normalni szeregowi pacjenci. Może wtedy czegoś by się dowiedzieli o służbie zdrowia.
Czy rzeczywiście w Polsce jest wysoka bezsensowna umieralnosc? Od takich rozmyślań to tylko krok do eutanazji i rewizji wskaźników systemów emerytalnych (. eremerutalnyvjrozeazan
Odleciał – po prostu odleciał.
Polska 2020 – brak nadzei.
Skąd się biorą takie kanalie jak Karczewski? I pomyśleć, że przez kilka lat to była druga osoba w państwie polskim, po prezydencie.