0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adam Stepien / Agencja Wyborcza.plFot. Adam Stepien / ...

Wybory 2023 na żywo. Duda o szkodliwych sojuszach, narodowcy o komunistach. Kaczyński o zawsze złych Niemcach

Wybory 2023

Po wyborach na żywo. Tutaj znajdziesz najważniejsze informacje. 11 listopada okazją do politycznych oświadczeń. Tusk o pojednaniu, Duda o tym, że trzeba uważać na sojusze, Kaczyński o niemieckiej partii Tuska

Google News

06:15 20-09-2023

Kamiński: Policja, zatrzymując Gajewską, chciała przeciwdziałać temu, „że ktokolwiek z polityków zostanie zamordowany”

„Podstawowym zadaniem policji jest uniemożliwienie oponentom politycznym jakiejkowolwiek konfrontacji fizycznej i zapewnienie wszystkim swobody wypowiedzi” – mówił na antenie Radia Zet szef MSWiA Michał Kamiński. Minister odniósł się w ten sposób do wczorajszego zatrzymania posłanki KO Kingi Gajewskiej. Policja w ten sposób zareagowała na użycie megafonu przez polityczkę podczas spotkania wyborczego Mateusza Morawieckiego w Otwocku. Do zatrzymania nie powinno dojść, bo posłankę chroni immunitet. Kamiński ma na ten temat inne zdanie.

„Poseł ma prawo organizować swoje spotkania z wyborcami, nie może uniemożliwiać swoim oponentom politycznym głoszenia swoich racji. Polska policja ma zapewnić wszystkim kandydującym swobodę wypowiedzi” – stwierdził minister.

Członek rządu PiS sięgając po te argumenty mógłby odnieść się do wczorajszej próby zakłócenia konferencji Donalda Tuska. Przed siedzibę TVP wyszedł wtedy pracownik stacji Michał Rachoń, próbując przekrzykiwać wystąpienie lidera PO. Wtedy policja nie interweniowała. Minister postanowił jednak pominąć ten wątek.

Kamiński mówił też o osobach „zwichrowanych”, które mogą zagrozić bezpieczeństwu polityków. Według niego policja w czasie interwencji miała na uwadze taką możliwość.

„Nie może dojść do tego, że ktokolwiek z polityków zostanie zamordowany. Pamiętamy przypadek Pawła Adamowicza” – mówił Kamiński.

05:56 20-09-2023

Morawiecki wsiada do autobusu, straszy Tuskiem i uderza w Holland

„Film Agnieszki Holland jest przygotowaniem do demontażu zapory na granicy” – mówił premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do premiery „Zielonej granicy”, nowego obrazu polskiej reżyserki. – „Nie tak dawno poseł Platformy Obywatelskiej przyznał, że trzeba przyjąć kilka tysięcy nielegalnych imigrantów” – stwierdził premier przy okazji inauguracji trasy „PiSbusa”, czyli autobusu wyborczego, na którego pokładzie będzie objeżdżać kraj.

Dalej Morawiecki uderzał w tony znane już z kampanii: straszył powrotem Tuska, który oznaczałby podniesienie wieku emerytalnego i, jak wyraził się premier, „powrót Polski na zeszyt”.

Do premiery „Zielonej Granicy” odniósł się również minister obrony Mariusz Błaszczak. W spocie opublikowanym w mediach społecznościowych powiązał Agnieszkę Holland z otoczeniem politycznym Donalda Tuska. „Nie pozwolimy opozycji i jej celebrytom obrażać naszych żołnierzy i funkcjonariuszy. To oni od ponad dwóch lat narażają się na niebezpieczeństwo, ryzykują życiem i zdrowiem, by Polska była bezpieczna. Żołnierzom i funkcjonariuszom należy się szacunek za to, co robią. Jesteśmy murem za polskim mundurem” – mówił Błaszczak.

05:47 20-09-2023

Ociepa (PiS) o zatrzymaniu Gajewskiej: immunitet to nie bezkarność

„Jestem oburzony, że niektórzy posłowie traktują immunitet jako przepustkę do bezkarności” – mówił o zatrzymaniu posłanki KO Kingi Gajewskiej wiceminister obrony Marcin Ociepa. Jak stwierdził na antenie Polsatu News, immunitet obowiązuje tylko w czasie wykonywania mandatu, na przykład gdy jest w drodze do Sejmu. „ Skąd policja ma wiedzieć, że dana osoba jest posłem? Policjant prosił o wylegitymowanie, posłanka była w czapeczce i ciemnych okularach i zakłócała porządek”

Prowadzący rozmowę przyciskał jednak Ociepę mówiąc, że do zatrzymania posła może dojść jedynie w przypadku złapania na gorącym uczynku w czasie popełniania przestępstwa. Ociepa w ripoście mówił, że Prawo i Sprawiedliwość chce znieść immunitety.

05:38 20-09-2023

Andrzej Duda: dobrze byłoby, żeby Ukraina pamiętała o tym, że otrzymuje od nas pomoc

„Jeżeli Ukraina złoży rzeczywiście skargę na nas do trybunału (Światowej Organizacji Handlu – przyp. aut.), my będziemy wyjaśniali tę sytuację przed trybunałem. To jest wtedy spór prawny. Będziemy na tej zasadzie działali. Natomiast dobrze byłoby, żeby Ukraina pamiętała o tym, że otrzymuje od nas pomoc i pamiętała o tym, że to my jesteśmy krajem tranzytowym również do Ukrainy” – mówił prezydent Andrzej Duda w reakcji na ukraińskie działania, którymi Kijów odpowiada na polskie embargo zbożowe. Przypomnijmy: Polska, w obawie o zdestabilizowanie rynku, nadal nie wpuszcza do siebie ukraińskich transportów między innymi z pszenicą, kukurydzą, rzepakiem i słonecznikiem. Dzieje się tak mimo decyzji Komisji Europejskiej o zakończeniu blokady dla tych produktów. W odwecie Ukraina zawnioskowała o arbitraż w Światowej Organizacji Handlu i zapowiedziała własne embargo na polską cebulę, kapustę, pomidory i jabłka.

Przeczytaj także:

„My chcemy pomóc Ukrainie, pomagamy Ukrainie cały czas, od bardzo długiego czasu, robimy to bardzo ofiarnie. Chcemy nadal pomagać tyle ile możemy, tyle ile jesteśmy w stanie. Stworzyliśmy korytarze transportowe, które cały czas działają, 260 tysięcy ton zboża to jest dwa razy tyle, ile było przewożone, tranzytowane przez Polskę wcześniej. W tej chwili, w najbliższym czasie będzie porozumienie pomiędzy Polską a Litwą, żeby jeszcze skrócić procedury i żeby wszystko odbywało się także w porcie w Kłajpedzie” – mówił Duda w Nowym Jorku, podczas szczytu ONZ. W USA polski prezydent miał rozmawiać z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim o ukraińskim zbożu. Media donoszą, że do tej pory nie doszło do takiego spotkania.

21:23 19-09-2023

19 września – podsumowanie dnia. Policja zatrzymuje posłankę Gajewską, rząd uderza w uchodźców z Ukrainy

Policja zatrzymała opozycyjną posłankę Gajewską na wiecu Morawieckiego , rząd uderzył w uchodźczynie z Ukrainy i zapowiedział koniec pomocy, a Ziobro odkrył „afery” sprzed 15 lat

Do wyborów parlamentarnych zostało 26 dni. Co wydarzyło się w kampanii wyborczej we wtorek 19 września?

Wydarzenie dnia: policja bezprawnie zatrzymuje posłankę KO

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska została przez policję siłą doprowadzona do radiowozu i w nim zamknięta podczas wiecu premiera Morawieckiego w Otwocku. To pogwałcenie przez służby nietykalności posłanki, którą chroni immunitet. Zgodnie z art. 10 Ustawy o Wykonywaniu Mandatu Posła o Senatora: „Poseł lub senator nie może być zatrzymany lub aresztowany bez zgody Sejmu lub Senatu, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. Zakaz zatrzymania, o którym mowa w ust. 1, obejmuje wszelkie formy pozbawienia lub ograniczenia wolności osobistej posła lub senatora przez organy stosujące przymus”.

Gajewska została zatrzymana, choć na filmach wideo ze zdarzenia nie widać, by robiła cokolwiek, co można byłoby potraktować jako "ujęcie na gorącym uczynku przestępstwa.

Akcją kierował komisarz „Dusiciel”

Nagrania z akcji bezprawnego zatrzymania posłanki Koalicji Obywatelskiej ujawniają, że kierował nią osobiście nadkomisarz Sławomir Grzegorzewski. To ten sam – dość wysoki rangą – funkcjonariusz, który w październiku 2022 roku wsławił się chwytaniem za gardło aktywisty Lotnej Brygady Opozycji Tomasza Kaczmarskiego. Miało to miejsce podczas organizowanej przez LBO tzw. kontrmiesięcznicy smoleńskiej – na oczach i przed obiektywami reporterów OKO.press. Podczas tamtej akcji funkcjonariusze Grzegorzewskiego wykazali się niepohamowaną brutalnością.

Przeczytaj także:

Prawnicy komentują: rażące złamanie prawa

Sprawę dla OKO.press skomentowali prawnicy – mecenas Jacek Dubois i dr hab. Mikołaj Małecki z UJ: „To czyn z artykułu 231 kodeksu karnego. Bezprawnie pozbawili ją wolności„, ”Naruszono Konstytucję" – mówią eksperci.

Rząd PiS uderza w ukraińskich uchodźców

„Myślę, że te przepisy nie zostaną przedłużone” – powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, pytany o dalszą pomoc dla uchodźców z Ukrainy. W Polsat News rzecznik stwierdził, że ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy „ma charakter czasowy”. Przepisy wygasają na początku 2024 roku.

„Nic nie jest na stałe dane, tylko na okres trwającego konfliktu zbrojnego i przepisy po prostu wygasną na początku przyszłego roku. W tej chwili nie ma decyzji o przedłużeniu rzeczy, które są w ustawie. Myślę, że te przepisy nie zostaną przedłużone w dużej mierze” – ogłosił Müller. Jeśli zapowiedź się spełni, uchodźcy z Ukrainy, na niecałe dwa lata po wybuchu wojny, zostaną bez pomocy.

„Czy naprawdę w kampanii wyborczej można sprzedawać podstawowe interesy Rzeczpospolitej? Przecież na Ukrainie trwa wojna i do końca roku niestety się nie skończy. Takie zapowiedzi wprowadzają kompletny chaos w i tak rozproszonej polityce migracyjnej” – skomentował na portalu X (dawniej Twitter) prof. Maciej Duszczyk, naukowiec z Ośrodka Badań nad Migracjami UW.

„Ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terenie tego państwa” jest ogromnym zbiorem przepisów, które miały wesprzeć uchodźców przyjeżdżających do Polski. Została przyjęta tuż po wybuchu wojny w Ukrainie, w marcu 2022 roku. Błyskawicznie przeszła przez głosowania w Sejmie, a prezydent Andrzej Duda podpisał ją 12 marca.

Ustawa legalizuje na 18 miesięcy pobyt uchodźców z Ukrainy w Polsce. Pozwala nadać Ukraińcom numer PESEL, a to da możliwość przyznania im różnych świadczeń. Uchodźcy mogą też m.in. korzystać z profilu zaufanego, mają prawo do pracy i świadczeń rodzinnych oraz jednorazowo wypłacanego 300 zł. Ukraińscy uchodźcy mają dostęp do ochrony zdrowia i refundacji leków, zaś lekarze i pielęgniarki będą mogą wykonywać w Polsce swoje zawody. Ustawa o pomocy uchodźcom ułatwiła również zatrudnianie obywateli Ukrainy. Zapewniła także dodatkowe pieniądze na edukację dla ukraińskich uczniów oraz możliwość darmowego kontynuowania studiów w Polsce dla ukraińskich studentów.

Pobudka Ziobry po 15 latach

Prokuratura Ziobry wyśledziła aferę wizową z lat... 2008-09. „Ofensywnie przystąpimy do działania, aby wyjaśnić tę sprawę”, mówił we wtorek zastępca prokuratora krajowego Wojciech Smoleń.

„Dotarliśmy do pisma MSZ podpisanego przez ministra Sikorskiego. Wynika z niego, że min. Sikorski miał wiedzę na temat informacji wskazujących na nieprawidłowości oraz możliwe tło korupcyjne zachowań służb konsularnych związanych z wydawaniem wiz”, powiedział Zbigniew Ziobro na konferencji prasowej we wtorek 19 września.

Dodał: „Ostrzegałem Donalda Tuska, żeby nie mówił o wielkiej aferze związanej z wizami i korupcją, bo może sam siebie złapać za rękę. I słowa dotrzymuję”.

Tego samego dnia Zastępca Prokuratora Regionalnego w Warszawie Wojciech Smoleń zapowiedział, że wszczęte zostanie śledztwo „w sprawie działań służb konsularnych w latach 2009-2015 dotyczących wydawania wiz”. Miało wówczas dochodzić do „wręczania prezentów i łapówek”.

Na konferencji w Prokuraturze Krajowej Zbigniew Ziobro przekonywał, że śledztwo związane z aferą wizową to modelowy przykład działania państwa, które eliminuje patologie: „Udało się tę sprawę w zalążku zgasić”. Co innego w czasach Donalda Tuska: „Zupełnie inny obraz jawi się za rządów Donalda Tuska. Zamiast eliminować patologie, udawano czynności”.

Ze słów prokuratora Smolenia wynika, że przeprowadzono analizę m.in. „niezasadnie umorzonego śledztwa” w prokuraturze okręgowej w Warszawie w sprawie „procederu korupcyjnego” w konsulacie w Lwowie i Łucku (lata 2008-2009).

Inicjatywa Ziobry i podległej mu prokuratury to odpowiedź na ujawnioną przez media aferę wizową rządu PiS. Na ile sensowna i wiarygodna, Szanowne Czytelniczki i Czytelnicy zapewne doskonale potrafią odpowiedzieć sobie sami.

Cytaty dnia

Ludzie oczekują od nas wspólnego działania, że opozycja stanie i powie, że jest przygotowana do rządzenia. Wyborcy oczekują, że powiemy, iż po 15 października stworzymy wspólny rząd po to, aby naprawiać wszystko to co zostało zepsute. Trzeba zrobić wszystko, aby 1 października pokazać, że jesteśmy gotowi do wzięcia odpowiedzialności za nasz kraj. Wszelkie muchy z nosa w tej sprawie powinny zostać wygonione”

- Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy.

"Tym, którzy nie mogą się zdecydować, czy iść na wybory, którzy rozczarowani, ale głosowali kiedyś na PiS, chcę powiedzieć, że to nie jest ta sama partia, na którą głosowaliście. Wszystko przekłamali, wszystko sprzedali. Obiecali bronić polskiej granicy, a potem wpuścili 250 tysięcy migrantów z Afryki i z Azji. Mieli chronić Polską ziemię, sprzedali najwięcej ziemi w historii, głównie – żeby było śmieszniej – Niemcom”

- Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej

Przeczytasz w OKO.press