0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Adrianna Bochenek / Agencja GazetaFot. Adrianna Bochen...

Dagmara Pawełczyk-Woicka — na zdjęciu powyżej — jest prezeską krakowskiego sądu okręgowego z nominacji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jednocześnie jest członkinią nowej, upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa. Razem z partnerem życiowym, sędzią Dariuszem Pawłyszcze awansowała za obecnej władzy. Teraz idzie na zwarcie z podległymi jej sędziami. Nie po raz pierwszy, bo odkąd w styczniu 2018 roku została prezeską sądu, jest w permanentnym konflikcie z krakowskimi sędziami, którzy są znani na całą Polskę z obrony wolnych sądów.

W piątek 24 września 2021 roku grupa sędziów dostała pismo Pawełczyk-Woickiej, w którym postraszyła ich wyrzuceniem z zawodu. Pismo jest jej reakcją na oświadczenie 11 sędziów sądu okręgowego, w którym odmawiają orzekania z neo-sędziami. Takich sędziów jest już w Polsce prawie tysiąc, wszyscy dostali nominację od nowej, upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa.

Pawełczyk-Woicka zapowiada, że jeśli sędziowie nie zmienią stanowiska, wystąpi do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (znają się jeszcze ze szkoły), by ten rozwiązał z nimi stosunek służbowy. Bo ich oświadczenie traktuje jako dobrowolne zrzeczenie się urzędu sędziego. O treści jej pisma piszemy w dalszej części tekstu. Pawełczyk-Woicka wyrzuceniem z zawodu straszy w sumie 12 krakowskich sędziów, bo wcześniej oświadczenie o odmowie orzekania z neo-sędziami wydał sam sędzia Waldemar Żurek, jeden z symboli wolnych sądów. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Również w piątek 24 września spadły błyskawiczne retorsje służbowe na sędzię Katarzyną Wierzbicką, która podpisała oświadczenie 11 sędziów. W trybie natychmiastowym została przesunięta z wydziału karnego odwoławczego krakowskiego sądu (rozpoznaje odwołania od wyroków sądów rejonowych) do wydziału karnego, który rozpoznaje sprawy jako sąd I instancji. To kara za to, że kilka dni temu odmówiła orzekania z neo-sędzią Piotrem Kowalskim, który jest jednocześnie wiceprezesem Sądu Okręgowego w Krakowie, z nominacji resortu Ziobry.

„Nie przestraszymy się pisma Pawełczyk-Woickiej i nie wycofamy się z oświadczenia. Nie zrzekliśmy się też urzędu sędziego” - mówi krótko OKO.press sędzia Maciej Czajka, który podpisał oświadczenie.

Dlaczego krakowscy sędziowie nie chcą orzekać z neo-sędziami

Oświadczenie o odmowie orzekania z neo-sędziami grupa 11 krakowskich sędziów złożyła u prezeski sądu 22 września. Podpisali je: - Edyta Barańska, - Maciej Czajka, - Grzegorz Dyrga, - Maciej Ferek, - Jarosław Gaberle, - Janusz Kawałek, - Joanna Makarska, - Dariusz Mazur, - Beata Morawiec, - Ewa Szymańska, - Katarzyna Wierzbicka.

Napisali w nim, że jeśli zostaną wylosowani do składów z neo-sędziami, każdorazowo będą żądać:

  • Ponownego losowania składu orzekającego z wyłączeniem neo-sędziów,
  • a w przypadku nieuwzględnienia ich wniosku, będą informować strony procesów o konieczności zawieszenia sprawy z uwagi na niewłaściwą obsadę sądu. I będą zawieszać takie sprawy lub składać zdania odrębne do wyroków wydanych z udziałem neo-sędziego. Bo takie orzeczenie będzie naruszało prawo obywatela do bezstronnego i niezależnego sądu.

Krakowscy sędziowie tłumaczą, że neo-sędziowie zostali powołani przez nową KRS, która nie dość, że sama została wadliwie powołana - jej skład jest sprzeczny z Konstytucją i nie wszyscy członkowie KRS mieli wymagane podpisy poparcia - to jeszcze nie jest niezależna od polityków. Bo większość sędziów członków KRS współpracowała lub nadal współpracuje z resortem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Potwierdzają to wyroki TSUE, ETPCz z lipca 2021 roku, w których podważono legalność nowej KRS i Izby Dyscyplinarnej, ale też historyczna uchwała pełnego składu Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. A skoro tak, to taka KRS nie może dawać skutecznych nominacji dla sędziów i nie gwarantuje, że będą oni niezależni. Krakowscy sędziowie podkreślają w piśmie do prezes sądu, że wyroki wydawane z udziałem neo-sędziów mogą być w przyszłości uchylane, co uderzy bezpośrednio w obywateli. Dlatego nie chcą orzekać z neo-sędziami, by obywateli na to nie narażać. Zapowiadają też, że będą stosować wyroki TSUE i ETPCz. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Szybki donos prezeski na krakowskich sędziów

Reakcja prezes krakowskiego sądu Dagmary Pawełczyk-Woickiej była błyskawiczna. Najpierw wydała komunikat, w którym napisała, że wobec tych sędziów powinno toczyć się postępowanie dyscyplinarne. Uważa, że bezkarnie odmawiają orzekania z neo-sędziami i chcą decydować, kto w Polsce może być sędzią.

Dlatego wystąpiła do głównego rzecznika dyscyplinarnego ministra Ziobry o wszczęcie wobec nich postępowania wyjaśniającego, które może skończyć się postawieniem zarzutów dyscyplinarnych. Jednocześnie zdecydowała o wyłączeniu tych 12 sędziów - również Waldemara Żurka - z losowania do składów wieloosobowych. Tak, by nie mogli kwestionować statusu nominowanych lub awansowanych przez nową KRS sędziów, jeśli trafią z nimi do składu orzekającego.

A teraz Pawełczyk-Woicka wysłała do sygnatariuszy oświadczenia pismo grożące usunięciem ich z zawodu. Napisała w nim, że złożyli ślubowanie, że będą stać na straży porządku prawnego i że będą przestrzegać ustawy oraz Konstytucji. Jej zdaniem odmowa orzekania z neo-sędziami - których legalność jest wątpliwa z uwagi na wady prawne przy powołaniu ich przez nową KRS - oznacza, że nie będą przestrzegali ślubowania.

„Oświadczenie to [11 sędziów – red.] oznacza wycofanie się z bezwarunkowej zgody na sprawowanie wymiaru sprawiedliwości w imieniu Rzeczpospolitej Polskiej na mocy aktu powołania przez Prezydenta działającego z woli Narodu” - uderza w piśmie w wysokie tony Pawełczyk-Woicka. Pisze dalej: „Swoim oświadczeniem uzależnił Pan pełnienie służby od tego, z jakim innym sędzią został Pan wyznaczony do składu sądu. Ponieważ nie jest możliwe warunkowe sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, wzywam Pana, aby w terminie 30 dni wskazał, czy postępuje Pan w bezwarunkowej gotowości do orzekania w przydzielonych sprawach”.

Na końcu pisma prezeska straszy ich wyrzuceniem z zawodu w przypadku braku zmiany stanowiska: „W przeciwnym razie pismo [oświadczenie 11 sędziów — red.] wobec wyrażonej w nim woli nieorzekania w wybranych przez Pana sprawach zostanie przekazane Ministrowi Sprawiedliwości celem podjęcia czynności w myśl artykułu 68 ustęp 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych. Pełnienie funkcji sędziego jest dobrowolne” - ostrzega prezes Dagmara Pawełczyk-Woicka.

Kiedy można usunąć sędziego z zawodu

Gdyby minister sprawiedliwości - jak chce prezeska sądu – stwierdził, że krakowscy sędziowie zrzekli się urzędu, wywołałoby to wielki skandal międzynarodowy. Bo sędziego nie można wyrzucać za stosowanie się do wyroków ETPCz i TSUE oraz prawa UE. Ale minister Zbigniew Ziobro jest teraz wraz ze swoją partią na wojnie z UE, więc różne scenariusze są możliwe.

Prezes Pawełczyk-Woicka straszy krakowskich sędziów, że może wystąpić do niego, by zastosował wobec nich artykuł 68 ustęp 1 ustawy o ustroju sądów powszechnych. Mówi on: „Stosunek służbowy sędziego rozwiązuje się z mocy prawa, jeżeli sędzia zrzekł się urzędu. Zrzeczenie się urzędu jest skuteczne po upływie trzech miesięcy od dnia złożenia na ręce Ministra Sprawiedliwości oświadczenia, chyba że na wniosek sędziego Minister Sprawiedliwości określi inny termin. O zrzeczeniu się urzędu przez sędziego Minister Sprawiedliwości zawiadamia Krajową Radę Sądownictwa i Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”.

Czyli prezeska przyjmuje, że przestaną być sędziami niejako z automatu — bo sami wydając oświadczenie zrzekli się urzędu sędziego — a minister ma tylko to potwierdzić. Tyle że sędziowie w oświadczeniu wyraźnie podkreślili, że nie zrzekają się urzędu. Pawełczyk-Woicka zdaje się zapomniała o treści artykułu 180 Konstytucji, na który zresztą powołuje się w piśmie do 11 sędziów. Mówi on w punkcie 1, że „Sędziowie są nieusuwalni”, a w punkcie 2, że „Złożenie sędziego z urzędu, zawieszenie w urzędowaniu, przeniesienie do innej siedziby lub na inne stanowisko wbrew jego woli może nastąpić jedynie na mocy orzeczenia sądu i tylko w przypadkach określonych w ustawie”.

Minister sprawiedliwości nie może więc sam wyrzucić sędziego z zawodu. Ale poprzez podległych mu ludzi może rozpocząć działania zmierzające w tym kierunku. Zgodnie z artykułem 68 paragraf 2 złożyć sędziego z urzędu może tylko sąd dyscyplinarny w prawomocnym wyroku. Ale tylko za rażące sprzeniewierzenie się prawu lub służbie sędziowskiej.

Waldemar Żurek w koszulce z napisem konstytucja na spotkaniu z mieszkańcami Lublina
Sędzia Waldemar Żurek z Sądu Okręgowego w Krakowie też odmawia orzekania z neo -sędziami. Fot. Jakub Orzechowski/Agencja Gazeta.

Co zrobi minister i podlegli mu ludzie

Stosowanie prawa UE i wyroków europejskich Trybunałów nie może być powodem usunięcia sędziów z zawodu. Ale to obowiązuje w normalnych czasach, nie w czasach rządu PiS. Partia Jarosława Kaczyńskiego wprowadziła bowiem do niekonstytucyjnej ustawy kagańcowej — obowiązuje od początku 2020 roku — przepisy zabraniające sędziom badania statusu neo-sędziów, instytucji powołanych przez PiS (jak Izba Dyscyplinarna), czy działań „utrudniających funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości”. Za to sędziom grozi nawet usunięcie z zawodu. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

I teraz powołani przez ministra Ziobrę główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Przemysław Radzik oraz Michał Lasota mogą jednak wszcząć postępowania wyjaśniające, które zakończą się postawieniem sędziom zarzutów dyscyplinarnych. O to zresztą wnosi do nich wobec 11 krakowskich sędziów prezes Pawełczyk-Woicka. Sędziowie mogą dostać zarzuty za łamanie niekonstytucyjnej ustawy kagańcowej.

Już dostał aż siedem zarzutów sędzia Adam Synakiewicz z Częstochowy, który złożył zdania odrębne do wyroków i uchylił jeden wyrok z powodu wydania ich z udziałem neo-sędziów. Synakiewicz też wykonał wyrok ETPCz i TSUE. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Tyle że nie można ścigać za to sędziów, bo TSUE w orzeczeniu z 14 lipca 2021 roku zawiesił zezwalające na to przepisy ustawy kagańcowej. I ściganie za to teraz jest wprost złamaniem zabezpieczenia TSUE i rzecznikom dyscyplinarnym ministra Ziobry grożą za to w przyszłości zarzuty karne za przekroczenie swoich uprawnień.

Ponadto w styczniu 2014 roku Sąd Najwyższy w pełnym składzie wydał uchwałę, w której orzekł m.in., że sędziowie sądów powszechnych kierując się swoją wiedzą i wskazaniami sumienia mogą wstrzymywać się od orzekania ze względu na ryzyko wystąpienia nieważności postępowania albo bezwzględnej przyczyny odwoławczej. Mówią o tym przepisy kodeksu postępowania cywilnego dotyczące właściwej obsady sądu. I teraz na te przepisy powołują się sędziowie odmawiając orzekania z neo-sędziami. Bo sąd z udziałem neo-sędziego jest wadliwe obsadzony, a wydany przez niego wyrok może być uchylony. Tę uchwałę przypomniał na Twitterze sędzia Bartłomiej Starosta z Iustitii.

Co zrobi więc minister Ziobro jak dostanie wniosek od Pawełczyk-Woickiej o usunięcie sędziów z urzędu? Pójdzie na wojnę z UE i wyrzuci ich wbrew Konstytucji? Poczeka na postawienie zarzutów dyscyplinarnych i na wyrok sądu dyscyplinarnego? Ale to potrwa lata, tym bardziej, że TSUE zawiesił też nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Czy nie czekając na nic sam zawiesi na miesiąc 12 krakowskich, tak jak zawiesił sędziego Adama Synakiewicza. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

A może Dagmara Pawełczyk-Woicka starszy tylko na pokaz krakowskich sędziów, którzy znani są z twardej obrony wolnych sądów?

Kto jeszcze wykonał wyrok ETPCz i TSUE

Represje za wykonywanie orzeczeń TSUE i ETPCz nie zmroziły jednak wielu sędziów. Bo kolejni sędziowie odmawiają orzekania z neo-sędziami nawet za cenę błyskawicznych represji. Zrobili to już:

- Sędzia Jacek Tyszka z Sądu Okręgowego w Warszawie, za co wiceprezes tego sądu Przemysław Radzik (jest też zastępcą rzecznika dyscyplinarnego) zagroził mu wysłaniem jego oświadczenia do ministra Ziobry, że zrzekł się urzędu sędziego. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie, który zgłosił zdanie odrębne do wyroku wydanego z udziałem neo-sędziego. A drugim razem wydał oświadczenie i odmówił orzekania z neo- sędzią. Za to prezes sądu Piotr Schab (również główny rzecznik dyscyplinarny) odsunął go od wydawania wyroków i przesunął do innego wydziału. Ściga go też rzecznik dyscyplinarny. Prezes sądu odsunął też Gąciarka na miesiąc od orzekania. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Sędzia Marta Pilśnik z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, która zwolniła z aresztu prokuratora oskarżonego o korupcję. Sędzia zwolniła go, bo orzekła, że Izba Dyscyplinarna nieskutecznie uchyliła mu immunitet. Sędzia zastosowała orzeczenia TSUE z lipca 2021 roku, w których podważono legalność Izby. Za to minister Ziobro na miesiąc zawiesił ją w orzekaniu. Minister złamał orzeczenie TSUE z 14 lipca 2021 roku, w którym Trybunał zawiesił stosowanie przepisów ustawy kagańcowej zabraniające sędziom badania statusu neo-sędziów. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Sędzia Adam Synakiewicz z Sądu Okręgowego w Częstochowie, który stosując wyroki ETPCz i TSUE złożył zdania odrębne do wyroków wydanych z udziałem neo-sędziego. Uchyli też wyrok wydany przez takiego sędziego. Dostał już za to siedem zarzutów dyscyplinarnych, a minister Ziobro, łamiąc zabezpieczenie TSUE z 14 lipca, zawiesił go na miesiąc w orzekaniu.

- Sędzie Marzanna Piekarska-Drążek, Ewa Leszczyńska-Furtak i Ewa Gregajtys z Sądu Apelacyjnego w Warszawie, które wydały oświadczenie, że nie chcą orzekać z neo-sędziami. A są nimi w tym sądzie m.in. rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry, czyli Piotr Schab i Przemysław Radzik.

- Sędziowie Małgorzata Tomkiewicz i Wiesław Kasprzyk z Sądu Okręgowego w Olsztynie. Odmawiają sądzenia z neo sędzią Tomaszem Koszewskim, którego kilka dni temu prezydent powołał na sędziego okręgowego w Olsztynie. Koszewski jest postrzegany jako zwolennik prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie Macieja Nawackiego, który wbrew orzeczeniom sądów blokuje powrót do pracy sędziego Pawła Juszczyszyna.

To nie koniec. Trzech sędziów Sądu Najwyższego z Izby Karnej wydało orzeczenie, w którym podważyli status neo-sędziego z Sądu Najwyższego. To: Tomasz Artymiuk, Jarosław Matras, Barbara Skoczkowska. To ważne orzeczenie, bo sędziowie SN zastosowali historyczną uchwałę pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku, w której podważano legalność nowej KRS i Izby Dyscyplinarnej. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Represje za wcześniejsze kwestionowanie neo-sędziów

Ale jeszcze przed lipcowymi wyrokami ETPCz i TSUE z 2021 roku sędziowie z całej Polski podważali status neo-sędziów, za co spadały na nich szybkie represje w postaci postępowań dyscyplinarnych. Pierwszym ukaranym jest sędzia Paweł Juszczyszyn, który stosując orzeczenie TSUE z listopada 2019 roku chciał zbadać legalność powołania całej nowej KRS. Za to w lutym 2020 roku został zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną i obniżono mu o 40 procent pensję. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Zaczęto też ścigać na drodze dyscyplinarnej innych sędziów, którzy również chcieli zbadać legalność neo-sędziów i nowej KRS. To:

- Sędzia Andrzej Żuk z Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze, zadał pytania prawne do SN. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Sędzie Aleksandra Janas i Irena Piotrowska z Sądu Apelacyjnego w Katowicach, zadały pytania prawne do SN. - Sędziowie Rafał Lisak, Wojciech Maczuga i Kazimierz Wilczek z Sądu Okręgowego w Krakowie, chcieli zbadać legalność neo-sędziego. - Sędzia Krystian Markiewicz z Sądu Okręgowego w Katowicach i prezes Iustitii, który wystosował apel do polskich sędziów, by nie współpracowali z Izbą Dyscyplinarną i nową KRS. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

- Sędzia Ewa Malinowska z Sądu Okręgowego w Warszawie, za ocenę nowej KRS zawartą w jednym z dokumentów. - Sędzia Anna-Bator Ciesielska z Sądu Okręgowego w Warszawie, odmówiła orzekania z rzecznikami dyscyplinarnymi Przemysławem Radzikiem i Michałem Lasotą oraz zadała pytania prejudycjalne do TSUE, m.in., o status nowej KRS. - Grupa siedmiu sędziów Sądu Okręgowego w Olsztynie za zadanie pytań prawnych do SN. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

PiS nie zatrzymał sędziów

PiS przestraszył się odwagi sędziów i dlatego pośpiesznie uchwalił ustawę niekonstytucyjną ustawę kagańcową, zabraniającą pod groźbą kar badania statusu sędziów powołanych przez nową KRS oraz statusu instytucji powołanych przez PiS, w tym Izby Dyscyplinarnej i TK Julii Przyłębskiej. Przepisy weszły w życie na początku 2020 roku.

Ale nie zatrzymało to sędziów. Bo „reformy” ministra Ziobry w sądach zaczął oceniać TSUE i ETPCz i sędziowie mają teraz pełne podstawy, by te wyroki stosować. Tak zrobił np. Naczelny Sąd Administracyjny, który w maju i we wrześniu 2021 roku uchylił uchwały nowej KRS w części dotyczącej powołania neo sędziów do Sądu Najwyższego. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Z kolei sędzia Olimpia Barańska-Małuszek z Sądu Rejonowego w Gorzowie Wielkopolskim stosując wyrok ETPCz nie pominęła wyroku TK Julii Przyłębskiej, bo w składzie go wydającym był sędzia dubler Mariusz Muszyński. Ponadto w sprawie statusu neo-sędziów pytania prejudycjalne do TSUE zadało trzech sędziów - Krystian Markiewicz, Waldemar Żurek i Bartłomiej Przymusiński. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze