0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: FOT. PAWEł KOZIOŁ / Agencja Wyborcza.plFOT. PAWEł KOZIOŁ / ...

Rząd wskazał trzech kandydatów z Polski na sędziego Europejskiego Trybunału Praw Człowieka: Annę Adamską-Gallant, Małgorzatę Wąsek-Wiaderek i Adama Wiśniewskiego. Zostali wyłonieni w konkursie, do którego stanęło 14 kobiet i 12 mężczyzn. W połowie września kandydaci wskazani przez obecny rząd zaprezentowali się przed komitetem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Najwyższą ocenę uzyskała Anna Adamska-Gallant. Rekomendacja komitetu nie jest wiążąca, ale istotna.

Dotychczas sędziami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z ramienia Polski byli:

  • prof. dr hab. Krzysztof Wojtyczek (od 2012 roku)
  • prof. dr hab. Lech Garlicki (2002-2012)
  • prof. dr hab. Jerzy Makarczyk (1992-2002)

Sędzią Europejskiej Komisji Praw Człowieka z ramienia Polski był mec. Marek Antoni Nowicki (1993-1999).

Krzysztof Wojtyczek pełni funkcję dłużej niż dziewięć lat, ponieważ Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy trzykrotnie odrzuciło listy kandydatów przedstawione przez rząd PiS.

OKO.press i Archiwum Osiatyńskiego przybliża sylwetki kandydatów na sędziego ETPCz oraz ich poglądy na system ochrony praw człowieka w Europie. Kandydaci przedstawili je 23 lipca na publicznym wysłuchaniu w Senacie.

Przeczytaj także:

Anna Adamska-Gallant

Anna Adamska-Gallant pracowała jako asesor i sędzia, w tym sędzia międzynarodowy w Kosowie w ramach misji praworządności Unii Europejskiej. Będąc adwokatem, specjalizowała się w prawie karnym. Jako ekspertka uczestniczyła w projektach Unii Europejskiej mających na celu budowanie i wzmacnianie systemów prawnych w Ukrainie i na Bałkanach.

W czasie wysłuchania w Senacie podkreśliła, że w pracy stosowała międzynarodowe prawo humanitarne i posiłkowała się orzecznictwem Międzynarodowego Trybunału Karnego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Anna Adamska-Gallant zajmowała się też prawem naukowo. Badała zagadnienia świadków wrażliwych w procesie karnym, rolę kobiet-sędziów w sądownictwie międzynarodowym, czy kwestie dotyczące przemocy seksualnej w konflikcie zbrojnym.

Współpracuje z międzynarodowymi organizacjami prawniczymi, w tym europejskim stowarzyszeniu sędziów MEDEL. Była obserwatorką postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom w Rumunii i Bułgarii oraz procesów karnych przeciwko sędziom w Turcji.

„Doświadczenia z byłej Jugosławii i Ukrainy pokazują, jak ważny jest szacunek dla wolności i rządów prawa. Tam, gdzie władza jest autorytarna, gdzie nie ma rzeczywiście demokratycznego ustroju politycznego, gdzie ograniczone są prawa i wolności człowieka i brak jest mechanizmów jej ochrony, doprowadza do to szerzenie nienawiści i nawet do konfliktu zbrojnego. Niebezpieczną rolę w szerzeniu nienawiści odgrywa propaganda, która wydaje się coraz trudniejsza do opanowania, wywołując pytania dotyczące zakresu wolności słowa" – mówiła Anna Adamska-Gallant w Senacie.

Podkreśliła, że sądząc na Bałkanach, zajmowała się przeszłością. Pomagając kształtować standardu systemu prawnego w Ukrainie i na Bałkanach, przyczynia się do kształtowania lepszej przyszłości. Jej zdaniem w swojej pracy sędzia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka łączy te działania:

  • z jednej strony poprzez wydawanie orzeczeń w sprawach indywidualnych o naruszeniach, do których doszło w przeszłości
  • z drugiej – przez możliwość wpływania na lepszą przyszłość przez kształtowanie standardów, które powinny być przestrzegane przez wszystkie państwa Rady Europy.

Adamska-Gallant obiecała, że w pracy jako sędzia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka będzie kierować się najlepszymi polskimi tradycjami: wolności, demokracji i tolerancji.

Małgorzata Wąsek-Wiaderek

Małgorzata Wąsek-Wiaderek jest doktor habilitowaną nauk prawnych. W czasie wysłuchania w Senacie zaznaczyła, że jej droga naukowa rozpoczęła się od analizy artykułu 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, czyli prawa do sądu.

W pracy naukowej zajmuje się ochroną praw człowieka, zwłaszcza w procesie karnym. W rozprawie habilitacyjnej analizowała współpracę między sądami krajowymi a międzynarodowymi: ETPCz i Trybunałem Sprawiedliwości UE.

Studiowała na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i na belgijskim Katolickim Uniwersytecie w Lowanium.

W latach 1997-2004 łączyła pracę naukową w dziedzinie ochrony praw człowieka z pracą w biurze pełnomocnika Ministra Spraw Zagranicznych ds. Reprezentowania Polski przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Jak mówiła, dało jej to wyjątkową możliwość spojrzenia na prawa człowieka z perspektywy rządu. Reprezentując Polskę, uczestniczyła w wielu rozprawach przed trybunałem w Strasburgu.

W 2004 roku została członkinią Biura Analiz Sądu Najwyższego i dalej zajmowała się prawem Rady Europy i Unii Europejskiej.

W maju 2017 roku „stara” Krajowa Rada Sądownictwa rekomendowała ją do Sądu Najwyższego. Od 2019 roku Małgorzata Wąsek-Wiaderek orzeka w Izbie Karnej SN (nie jest neo-sędzią).

Podkreśliła, że w czasie ostatnich trudnych lat w Sądzie Najwyższym (za rządów PiS – red.) sędziowie Izby Karnej wdrażali standardy praworządności i chronili niezawisłość sędziowską.W styczniu 2020 roku sędzia SN Małgorzata Wąsek-Wiaderek uczestniczyła w wydaniu słynnej uchwały trzech połączonych izb Sądu Najwyższego.

Od 2009 do stycznia 2016 roku zasiadała w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego. Pracowała między innymi nad reformą prawa karnego, którą cofnęła większość rządząca PiS. Od kwietnia 2024 roku znowu zasiada w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego.

Małgorzata Wąsek-Wiaderek obiecała, że jeśli zostanie sędzią Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, będzie niezależna, tak jak jest niezależna jako sędzia polskiego Sądu Najwyższego. Jedynymi wyznacznikami jej orzeczeń będą prawo, praworządność i prawa człowieka.

Adam Wiśniewski

Adam Wiśniewski jest profesorem prawa, ukończył też aplikację sędziowską. Wykonuje zawód radcy prawnego.

Kieruje katedrą prawa międzynarodowego na Uniwersytecie Gdańskim. Doktorat poświęcił zagadnieniu wolności wypowiedzi. Jego rozprawa habilitacyjna dotyczyła marginesu oceny w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Prowadził badania w Instytucie Prawa Porównawczego w Londynie.

Zasiada w Doradczym Komitecie Prawnym przy Ministrze Spraw Zagranicznych.

W czasie autoprezentacji w Senacie zaznaczył, że w myśl doktryny marginesu oceny ETPCz musi uwzględniać lokalną specyfikę, pluralizm oraz prowadzić dialog z władzami krajowymi. Z drugiej strony podkreślił, że nie wyobraża sobie, aby Trybunał zapomniał o konieczności orzekania w oparciu o doktrynę interpretowania Konwencji jako „żywego instrumentu”, choć współcześnie niektórzy sędziowie ETPCz krytykują to podejście. Zwrócił uwagę, że Trybunał stoi przed wyzwaniem, a jego pozycja jest kwestionowana nawet w państwach Rady Europy, w tym w zachodnich demokracjach.

Co kandydaci na sędziego ETPCz uważają o europejskim systemie ochrony praw człowieka

W czasie wysłuchania w Senacie Anna Adamska-Gallant, Małgorzata Wąsek-Wiaderek i Adam Wiśniewski odpowiadali na pytania polityków, przedstawicieli samorządów zawodów prawniczych oraz reprezentantów organizacji społecznych zajmujących się praworządnością i prawami człowieka.

Pytania dotyczyły szerokiego spektrum zagadnień, począwszy od orzecznictwa Trybunału w Strasburgu w sprawach obowiązków państw związanych z ochroną środowiska i walką ze zmianami klimatycznymi, przez naruszenia praw człowieka wynikające z braku dostępu do legalnej aborcji, aż po kwestie ochrony praw człowieka w kontekście stosowania przez państwa inwigilacji. Pytano również o funkcjonowanie oraz wyzwania stojące przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.

ETPCz a ochrona środowiska i klimatu

Pierwsze pytanie dotyczyło tego, czy państwa Rady Europy powinny ratyfikować dodatkowy protokół do Konwencji dotyczący praw człowieka związanych z ochroną środowiska oraz, czy kandydatom znane jest orzecznictwo ETPCz dotyczące tych zagadnień.

Anna Adamska-Gallant oceniła, że ratyfikacja dodatkowego protokołu dotyczącego ochrony środowiska byłaby zasadna, ponieważ zagrożenia wynikające ze zmian klimatycznych wymagają reakcji nie tylko na poziomie krajowym, ale i międzynarodowym. Podkreśliła, że Europejska Konwencja Praw Człowieka nakłada na państwa obowiązki negatywne i pozytywne. Wskazała na znaczenie niedawnego orzeczenia ETPCz w sprawie KlimaSeniorinnen przeciwko Szwajcarii. Odwołuje się ono do koncepcji ochrony praw przyszłych pokoleń. Trybunał nałożył w nim na państwa obowiązek dbania o przyszłe pokolenia. Zdaniem Adamskiej-Gallant, może to jednak prowadzić do ryzyka kwestionowania legitymacji Trybunału, ponieważ decyzje dotyczące polityki klimatycznej powinny leżeć w gestii władzy państwowej.

Małgorzata Wąsek-Wiaderek również zwróciła uwagę, że wyrok ETPCz w sprawie KlimaSeniorinnen spotkał się z krytyczną reakcją państw Rady Europy. Jej zdaniem, jeśli Trybunał będzie nakładał na państwa obowiązki w tak wrażliwych kwestiach, w których w grę wchodzą różne interesy, może to prowadzić do braku akceptacji społecznej. Z tego względu sugerowała, że lepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie nowego instrumentu traktatowego dotyczącego ochrony środowiska. Wskazała także, że orzeczenie w tej sprawie jest istotne ze względu na uznanie, że organizacja społeczna ma uprawnienia do wniesienia skargi indywidualnej, co może wpłynąć na progresywny rozwój systemu Konwencji.

Adam Wiśniewski wyraził wątpliwość, czy potrzebny jest dodatkowy protokół środowiskowy do Konwencji, ponieważ nie jest pewne, czy państwa Rady Europy zgodziłyby się na jego ratyfikację. Przypomniał, że Konwencja powstała w ciągu roku, a weszła w życie w ciągu trzech lat, podczas gdy obecnie procesy tworzenia prawa międzynarodowego są znacznie bardziej czasochłonne. Zaznaczył, że ETPCz wywodzi standardy dotyczące ochrony środowiska z istniejących przepisów Konwencji, jak w sprawie López Ostra przeciwko Hiszpanii, i to orzecznictwo może skuteczniej mobilizować państwa do działania niż nowy protokół.

Wiśniewski podkreślił również znaczenie dopuszczenia przez ETPCz skargi wniesionej przez organizację społeczną w sprawie KlimaSeniorinnen. Pomimo prób ograniczenia aktywizmu Trybunału, ETPCz wydał istotny wyrok, który może mobilizować państwa do działań na rzecz ochrony środowiska. Zwrócił także uwagę, że chociaż wyroki ETPCz wiążą tylko państwa, wobec których zostały wydane, to, co potwierdził też polski „stary” Trybunał Konstytucyjny, kształtują one obowiązki także innych państw członkowskich. Według Wiśniewskiego wyrok w sprawie KlimaSeniorinnen będzie miał istotne znaczenie w mobilizowaniu państw Rady Europy do walki ze zmianami klimatycznymi, mimo potencjalnych problemów na etapie jego wykonywania.

Prawa kobiet

Anna Adamska-Gallant podkreśliła, że Europejska Konwencja Praw Człowieka nakłada na państwa pozytywne obowiązki w zakresie ochrony praw kobiet, w tym praw reprodukcyjnych, a także zapewnia odpowiednie instrumenty tej ochrony.

Na przykład w kontekście dostępu do aborcji, Konwencja wymaga od państw stworzenia ram prawnych, które w ustalonych przypadkach pozwalają kobietom skorzystać z procedury medycznej przerwania ciąży.

Adamska-Gallant wskazała, że nie ma potrzeby wprowadzania dodatkowych protokołów do Konwencji, ponieważ uwzględnia już ona zasadę równości. Natomiast jej zdaniem rozpatrując sprawy naruszeń praw człowieka wynikających z braku dostępu do legalnej aborcji ETPCz powinien uwzględniać, że doszło do naruszenia Artykułu 3 Konwencji (zakaz tortur, nieludzkiego lub poniżającego traktowania).

Małgorzata Wąsek-Wiaderek zauważyła, że artykuł 8 Konwencji (prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego) jest przepisem elastycznym, co pozwala ETPCz na szeroką interpretację w zakresie dostępu do legalnej aborcji. Wykładnia tego przepisu umożliwia kontrolę, czy dostęp do legalnej aborcji w danym kraju spełnia standardy ochrony praw człowieka. ETPCz stosuje ten przepis, aby oceniać, czy prawo krajowe jest zgodne z Konwencją.

Wąsek-Wiaderek podkreśliła również, że w zależności od stopnia ingerencji w sferę prywatności, Trybunał może uwzględniać także art. 3 Konwencji (zakaz tortur).

Ponadto skazała, że grudniowe orzeczenie ETPCz dotyczące aborcji w Polsce wykraczało poza samą problematykę praw człowieka i przerywania ciąży. Trybunał w Strasburgu uznał w tym wyroku, że orzeczenia wydane przez sędziów powołanych na miejsca już zajęte w Trybunale Konstytucyjnym powodują niestabilność i brak pewności prawa. ETPCz stwierdził, że stan prawny ukształtowany na podstawie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku, ograniczającego legalną aborcję, nie spełnia wymogów art. 8 Konwencji. Zdaniem Wąsek-Wiaderek taka ocena ETPCz ma dalekosiężne konsekwencje dla spraw dotyczących praworządności w Polsce.

Adam Wiśniewski zauważył, że ETPCz unikał określenia jednoznacznych standardów europejskich dotyczących aborcji. Ale orzecznictwo trybunału strasburskiego w zakresie praw reprodukcyjnych ewoluuje. Trybunał uznaje prawo do decydowania o aborcji jako części życia prywatnego kobiety. W wyroku sprawie Reda przeciwko Polsce ETPCz uznał, że odmowa udzielenia skarżącej badań prenatalnych stanowiła naruszenie art. 3 Konwencji. W ocenie Wiśniewskiego rozwój orzecznictwa ETPCz w tej dziedzinie wskazuje na rosnącą ochronę praw reprodukcyjnych, zwłaszcza jeśli kształtuje się w tej kwestii europejski konsensus.

Wolność sumienia i wyznania

Anna Adamska-Gallant przypomniała, że Artykuł 9 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka pozwala na ograniczanie ekspresji religijnej w pewnych przypadkach. Każdy ma prawo do wolności religijnej, jednak trzeba zawsze ważyć, czy nie dochodzi do naruszenia innych praw. Na przykład, gdy lekarz powołuje się na klauzulę sumienia, państwo ma obowiązek zapewnić pacjentom dostęp do innego lekarza, który nie będzie korzystał z tej klauzuli.

Małgorzata Wąsek-Wiaderek oceniła orzecznictwo ETPCz w zakresie wolności sumienia i wyznania jako wyważone. Trybunał ocenia ograniczenia tych wolności, analizując, czy są zgodne z prawem, konieczne w społeczeństwie demokratycznym oraz czy realizują określony cel w odpowiednim stopniu. ETPCz na przykład musi wyważyć ochronę uczuć religijnych i wolność wypowiedzi, zwłaszcza artystycznej. Zdaniem Wąsek-Wiaderek, Trybunał postępuje rozsądnie, starając się, żeby jego orzeczenia nie szokowały europejskich społeczeństw.

Inwigilacja przez państwo

Małgorzata Wąsek-Wiaderek przypomniała, że ETPCz niedawno orzekł w polskiej sprawie dotyczącej granic uprawnień państwa w zakresie zbierania informacji w celu ochrony przed przestępczością – inwigilacji i podsłuchów. Oceniła, że ten problem należy przede wszystkim rozwiązać na poziomie krajowym. Obecnie sądy, które wydają zgody na kontrolę operacyjną, mają ograniczony wgląd w to, jakie instrumenty będą użyte. Potrzebna jest reforma prawa krajowego oraz odpowiednia kontrola retencji danych przez państwo. Obywatel musi przede wszystkim zostać poinformowany, że takie gromadzenie danych miało miejsce, a po drugie, musi mieć możliwość zareagowania poprzez odpowiedni środek prawny. W każdym aspekcie powinniśmy zapewnić realizację standardu określonego w Artykule 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, czyli niezależnej kontroli decyzji organów państwa, które ingerują w prawo do prywatności.

Anna Adamska-Gallant również zwróciła uwagę, że sądy w Polsce wydawały zgody na inwigilację, nie wiedząc, że dotyczą one użycia Pegasusa i jak głęboka jest związana z nim ingerencja w prywatność. Wyzwaniem dla ETPCz jest wyznaczenie granic ingerencji w prawa człowieka w kontekście nowych technologii.

W jakiej kolejności ETPCz powinien rozpatrywać napływające sprawy

Anna Adamska-Gallant zwróciła uwagę, że Europejski Trybunał Praw Człowieka nie powinien rozpatrywać spraw wyłącznie w kolejności wpływu. Jej zdaniem istnieją sprawy o szczególnym znaczeniu, które dotykają całego systemu prawnego lub w istotny sposób ingerują w wolności jednostki. Przykładem może być sprawa przeciwko Polsce dotycząca ośrodka w Gostyninie, która czeka na rozpatrzenie zbyt długo, mimo że dotyczy kwestii systemowych oraz głębokiej ingerencji w prawa człowieka.

Małgorzata Wąsek-Wiaderek oceniła, że ETPCz powinien kierować się przede wszystkim charakterem sprawy. Priorytetowo powinny być traktowane sprawy, w których opóźnione rozstrzygnięcie może prowadzić do nieodwracalnych naruszeń praw człowieka, np. w kontekście ekstradycji do krajów, gdzie istnieje zagrożenie dla tych praw. Drugi priorytet powinny stanowić sprawy dotyczące problemów systemowych, takich jak kwestie związane z praworządnością. W jej opinii skargi dotyczące podobnych zagadnień powinny być rozpatrywane grupowo, a Trybunał musi reagować elastycznie w zależności od okoliczności.

Adam Wiśniewski zgodził się, że jednym z głównych wyzwań ETPCz jest ogromna liczba napływających skarg. Jego zdaniem „aktywistyczne” orzeczenia Trybunału mogą dodatkowo zachęcać skarżących do wnoszenia nowych skarg. W odpowiedzi na ten problem wskazał na znaczenie wyroków pilotażowych, które pozwalają ETPCz na bardziej efektywne zarządzanie skargami. Przywołał przykład wyroku pilotażowego w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce, dotyczący neo-sędziów w Sądzie Najwyższym. Trybunał w Strasburgu rozpatrzył tę sprawę stosunkowo szybko, w dwa lata.

Zalecenia ETPCz dotyczące wykonywania wyroków

Anna Adamska-Gallant wskazała, że szczegółowość zaleceń ETPCz odnośnie wykonywania wyroków zależy od charakteru konkretnej sprawy, jej okoliczności faktycznych oraz stwierdzonego naruszenia Konwencji. Trybunał, zostawiając państwu pewien margines uznania, powinien uwzględniać dotychczasową praktykę państwa w wykonywaniu wyroków ETPCz. Z tego powodu konieczne jest podejście zindywidualizowane, które bierze pod uwagę historię wykonania wcześniejszych orzeczeń oraz specyfikę każdego przypadku.

Małgorzata Wąsek-Wiaderek oceniła, że dla sądów krajowych najbardziej komfortowe jest, gdy ETPCz wprost określi, że państwo ma obowiązek wznowienia postępowania. Czasami jednak ETPCz wskazuje, że wznowienie postępowania jest jedynie jedną z możliwych metod wykonania wyroku, pozostawiając państwu swobodę co do sposobu wykonania orzeczenia. To, jak szczegółowe powinny być wytyczne ETPCz odnośnie sposobu wykonania wyroku, zależy od specyfiki danej sprawy. W przypadku problemów systemowych, takich jak w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce, właściwe jest pozostawienie państwu czasu na podjęcie działań legislacyjnych.

Adam Wiśniewski zwrócił uwagę, że ETPCz oczekuje od państw podjęcia zarówno podjęcia środków indywidualnych, jak i generalnych, takich jak zmiana w ustawodastwie lub praktyce stosowania prawa. Tak było na przykład w wyroku pilotażowym w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce. Ale ETPcz zazwyczaj pozostawia państwom margines uznania przy wykonywaniu wyroków.

W polskim systemie prawnym wznowienie postępowania jest możliwe w sprawach karnych i administracyjnych, natomiast od lat toczy się debata, czy powinna istnieć taka możliwość także w sprawach cywilnych. Sąd Najwyższy wydał negatywne orzeczenie w tej kwestii, odrzucając nowelizację kodeksu cywilnego, która miałaby umożliwić wznowienie postępowania. Adam Wiśniewski uważa, że taka możliwość powinna być również przewidziana w sprawach cywilnych.

Jak polskie sądy stosują Europejską Konwencję Praw Człowieka

Adam Wiśniewski zauważył, że podejście polskich sądów do Konwencji zmieniało się na przestrzeni lat. W latach 90., gdy powoływano się na argumenty wynikające z Konwencji, budziło to zdumienie wśród sędziów. Dziś sędziowie w Polsce są znacznie bardziej otwarci na odwoływanie się do jej przepisów, przynajmniej w sprawach dotyczących Polski. Natomiast w przypadku standardów Konwencji określonych w wyrokach dotyczących spraw z innych krajów, reakcje sędziów są mniej przychylne. Pomimo że legalny Trybunał Konstytucyjny potwierdził, iż orzecznictwo ETPCz powinno być w Polsce brane pod uwagę.

ETPCz wydał dotychczas 26 tysięcy wyroków, z których warto korzystać przy rozpatrywaniu spraw w Polsce. Do niedawna to Sąd Najwyższy i Trybunał Konstytucyjny były najbardziej otwarte na orzecznictwo ETPCz, ale obecnie coraz częściej stosują je także sądy niższej instancji. Konieczne są dalsze działania, aby zachęcać do pełnego odwoływania się do standardów strasburskich, które są wiążące dla polskich sądów. Zdaniem Wiśniewskiego warto byłoby powrócić do konkursów organizowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości, które wyróżniały sędziów stosujących Konwencję w swoich orzeczeniach.

Małgorzata Wąsek-Wiaderek zauważyła, że ostatnie lata kryzysu praworządności w Polsce pokazały, że gdy Trybunał Konstytucyjny przestaje być autorytetem w zakresie dialogu sędziowskiego, sądy zaczynają częściej szukać wsparcia w orzecznictwie ETPCz. W ostatnich latach Sąd Najwyższy i sądy powszechne częściej powoływały się na orzeczenia ETPCz, zwłaszcza w kwestiach niezależności sędziowskiej. Dobrze byłoby, aby strasburskie standardy były uwzględniane w szerszym zakresie.

Anna Adamska-Gallant przypomniała, że kiedyś uważano, że orzecznictwo ETPCz się w Polsce nie przyjęło. Lata kryzysu praworządności wymusiły na prawnikach i sądach bezpośrednie odwoływanie się do Konwencji, ponieważ kierowanie pytań do Trybunału Konstytucyjnego stało się bezzasadne.

Zasada subsydiarności sprawia, że na wszystkich organach państwa ciąży obowiązek stosowania Konwencji. Dotyczy to zarówno niezależności sądu, wolności zgromadzeń, wolności wypowiedzi, jak i pomocy migrantom na granicy. W ostatnich latach sądy administracyjne i karne pokazały, że w tych obszarach potrafią bezpośrednio stosować Konwencję. Zdaniem Adamskiej-Gallant, Polska powinna kierować wysiłki na przestrzeganie praw człowieka na poziomie krajowym, aby skargi do ETPCz były ostatecznością, a nie regułą.

Wyzwania dla ETPCz

Adam Wiśniewski zauważył, że realizacja wyroków Trybunału przez państwa zależy od poziomu jego legitymacji. Pojawia się pytanie, czy ETPCz powinien pełnić rolę sądu konstytucyjnego, kształtującego porządek prawny w Europie (co sugeruje wydawanie przez Wielką Izbę opinii doradczych), czy też ograniczać się do rozstrzygania spraw indywidualnych, co jest sednem systemu strasburskiego.

Małgorzata Wąsek-Wiaderek upatruje wyzwania w zgodny, spójnym interpretowaniu standardów przez ETPCz, jak i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Z punktu widzenia ochrony praw obywateli niedobrze byłoby, gdyby te standardy zaczęły się rozchodzić.

Kolejnym wyzwaniem jest ochrona niezawisłości sędziowskiej. Nie dotyczy to jedynie Polski. Problemy z niezależnością sądownictwa pojawiają się lub mogą pojawić się w przyszłości w różnych krajach Rady Europy. Trzeba poradzić sobie z tym zagrożeniem, mając na uwadze prawa człowieka, w tym prawo do rzetelnego procesu i do sądu ustanowionego ustawą.

Trzecią ważną kwestią zdaniem Małgorzaty Wąsek-Wiaderek jest ochrona zdrowia psychicznego. Europejska Konwencja Praw Człowieka nie chroni wprost zdrowia psychicznego, a dostęp do tej ochrony jest problemem w wielu krajach Rady Europy. W Polsce poważne wątpliwości budzi stosowanie przymusowej detencji psychiatrycznej. Wąsek-Wiaderek wyraziła nadzieję, że Polska wypracuje rozwiązania zapewniające izolację jedynie osób, które stanowią rzeczywiste zagrożenie, przy jednoczesnym zapewnieniu im dostępu do właściwego leczenia.

Kolejnymi wyzwaniami dla systemu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka są sprawy związane ze sztuczną inteligencją, ochrona wolności słowa w Internecie, ale też walka z mową nienawiści. ETPCz będzie musiał ocenić, jakie środki są proporcjonalne do zwalczania mowy nienawiści, czy poszanowaniu wolności słowa.

Anna Adamska-Gallant również zwróciła uwagę na wyzwania związane z orzekaniem w sprawach dotyczących wpływu nowych technologii na prawa człowieka. Wyzwaniem dla ETPCz będzie orzekanie w sprawach dotyczących esencji demokracji, prawa do informacji, w kontekście przemian mediów i relacji mediów z wielkimi platformami cyfrowymi.

;
Na zdjęciu Anna Wójcik
Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.

Komentarze