Największe organizacje sędziowskie i prawnicze w ostrych słowach krytykują komisję ds. wpływów rosyjskich. Piszą o końcu demokracji. "Fakt, że prawo może zostać wykorzystane w walce wyborczej budzi najgorsze skojarzenia ze standardami obowiązującymi w Rosji, czy na Białorusi"
Ostre w wymowie stanowiska wobec lex Tusk zajęły dwa największe stowarzyszenia sędziów Iustitia i Themis, broniące praworządności w Polsce. Ustawę krytykuje też Helsińska Fundacja Praw Człowieka, a wcześniej zrobiła to Naczelna Rada Adwokacka.
Głos zabrał również legalny sędzia Sądu Najwyższego, prof. Włodzimierz Wróbel z UJ (na zdjęciu u góry). Z uwagi na wagę sprawy, wszystkie stanowiska w całości publikujemy w dalszej części tekstu. Profesor Wróbel na swoim profilu na Facebooku, w krótkich słowach zrecenzował niekonstytucyjną ustawę PiS powołującą do życia specjalną komisję, której celem jest usunięcie z życia publicznego liderów opozycji i wszystkich, których rządząca partia uważa za wrogów.
Prof. Wróbel napisał m.in.: „Autorytaryzm w Polsce już jest. Bo sprawujący władzę politycy nie są kontrolowani przez niezależne instytucje (...) Prędzej czy później to autorytarne państwo dopadnie każdego, choćby w beztroskim klimacie piwnych ogródków wydawało się to kompletną abstrakcją”.
Stowarzyszenie sędziów Themis w swoim stanowisku wylicza, dlaczego ustawa jest niekonstytucyjna i sprzeczna z prawem unijnym, przez co Polska może stracić euro fundusze. Ostrzega, że Lex Tusk wpłynie na wynik wyborów oraz osłabi pozycję Polski na arenie międzynarodowej. „Polska nie jest już państwem praworządnym, a podpisana przez Prezydenta Ustawa [Lex Tusk – red.] jest tego jaskrawym przykładem” – podkreśla Themis.
Stowarzyszenie sędziów Iustitia ostrzega przed Polexitem: „Gdy ta ustawa wejdzie w życie, dla naszego Państwa nie będzie miejsca w gronie cywilizowanych krajów, zjednoczonych wokół europejskich wartości. W najlepszym wypadku doprowadzi do dalszych sankcji za naruszanie praworządności, przy których dotychczas naliczona kara ponad pół miliarda euro jest drobiazgiem. W najgorszym – spowoduje faktyczne wypchnięcie Polski z UE, co w obecnej sytuacji geopolitycznej będzie oznaczało realne zagrożenie dla Polek i Polaków”.
Z kolei Helsińska Fundacja Praw Człowieka i Naczelna Rada Adwokacka wyliczają prawne mankamenty lex Tusk.
Jeśli chcesz otrzymywać specjalne materiały dotyczące praworządności jako pierwszy, zapisz się na newsletter przez stronę Archiwum Osiatyńskiego. Projekt wspiera fundusz Aktywni Obywatele – Program Krajowy.
Sędzia SN, prof. Włodzimierz Wróbel, który był najpoważniejszym kandydatem na stanowisko I prezesa SN, lex Tusk krótko zrecenzował na swoim profilu na Facebooku.
Napisał: „Autorytaryzm w Polsce już jest. Bo sprawujący władzę politycy nie są kontrolowani przez niezależne instytucje. Bo władza skolonizowała media publiczne, zamieniając je w urząd propagandy. Bo nie działa Trybunał Konstytucyjny, który mógł zatrzymać polityków w ich zamiarach niekonstytucyjnej zmiany ustroju.
Bo podporządkowana politykom prokuratura nie ściga naruszeń praw przez władzę. Bo w dużej mierze zlikwidowano niezależność i niezawisłość sądów. Bo na sowiecką modłę tworzy się spec-komisje do eliminacji niewygodnych ludzi z życia publicznego.
Autorytaryzm bezwzględnie wykorzystuje instytucje demokratycznego państwa i majątek publiczny, by zachować władzę konkretnych grup polityków, choć nie reprezentują większości społeczeństwa. Współczesny autorytaryzm nie potrzebuje więzień i pałowania na ulicach. Żeruje na społecznej obojętności i zniechęceniu do polityki.
Kwitnie, gdy zanika społeczna solidarność, a młodzi ludzie, zamiast protestować, skrolują memy. Każde wzruszenie ramionami, gdy atakowana jest przez władzę kolejna grupa społeczna, każde: „mnie nie interesuje polityka”, każde: „ja się na tym nie znam”, to aktywne budowanie dusznego, groźnego, autorytarnego państwa.
Prędzej czy później to autorytarne państwo dopadnie każdego, choćby w beztroskim klimacie piwnych ogródków wydawało się to kompletną abstrakcją”.
Stowarzyszenie sędziów Themis, znane z twardej obrony praworządności przyjęło krytyczne stanowisko wobec Lex Tusk. Publikujemy je w całości.
„Stanowisko Zarządu Stowarzyszenia Sędziów THEMIS z dnia 31 maja 2023 r. w sprawie ustawy z dnia 14 kwietnia 2023 r. o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022 (Dz. U. z 30 maja 2023 r., poz. 1030)
Zarząd Stowarzyszenia Sędziów THEMIS z najwyższym zaniepokojeniem przyjmuje podpisanie przez Prezydenta ustawy z dnia 14 kwietnia 2023 r. o Państwowej Komisji (dalej: Komisja) do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022 (dalej: Ustawa), a następnie skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego.
Ustawa ta jest w całości niekonstytucyjna. Jej analiza skutkuje stwierdzeniem, jak wskazał Rzecznik Praw Obywatelskich, że celem będącej organem administracji publicznej Komisji ma być napiętnowanie i poddanie ukaraniu za pomocą decyzji treściowo odpowiadających środkom karnym, funkcjonariuszy publicznych, kadry kierowniczej podmiotów gospodarczych oraz każdej, niewygodnej dla władzy osoby.
W naszej ocenie celem Komisji jest oddziaływanie na wynik wyborów parlamentarnych w interesie obecnej władzy. Co więcej, jest ona skierowana bezpośrednio przeciwko liderowi opozycji parlamentarnej, co wprost wnika z jej uzasadnienia, w którym napisano m.in.: „Jednocześnie nie sposób nie zauważyć, że rząd Donalda Tuska w latach 2007-2014 realizował zgoła inną politykę wobec Federacji Rosyjskiej. Określa się ją mianem resetu w relacjach z Rosją, który zresztą został opracowany koncepcyjnie w Niemczech, przez rząd Angeli Merkel”.
Zgodnie z art. 126 ust. 2 Konstytucji Prezydent RP czuwa nad jej przestrzeganiem. Podpisując omawianą ustawę, Prezydent Andrzej Duda pokazał, że jego nadrzędnym celem jest wygrana najbliższych wyborów parlamentarnych przez obóz polityczny, z którego się wywodzi, nawet jeżeli środkiem do tego celu jest wielokrotne złamanie Konstytucji. Podpisanie ustawy i późniejsze skierowanie jej do Trybunału.
Konstytucyjnego zagwarantuje jej wejście w życie, powołanie Komisji i wykonalność nakładanych przez nią „środków karnych” jeszcze przed jesiennymi wyborami. Późniejsze, ewentualne stwierdzenie przez TK, iż Ustawa była sprzeczna z Konstytucją będzie bez znaczenia. Niezależnie od tego Trybunał Konstytucyjny, m.in. wskutek wcześniejszych działań prezydenta Dudy (zaprzysiężenie sędziów-dublerów), i tak przestał być efektywnym strażnikiem Konstytucji".
W stanowisku Themis dalej napisano: "Rzeczywistym motywem powołania Komisji jest fakt, że obecny obóz władzy, pomimo posiadania od 8 lat pełnej kontroli nad służbami specjalnymi, i pomimo powtarzanych w mediach publicznych insynuacji o rzekomej współpracy polityków opozycji z Rosją, nie był w stanie zebrać na to dowodów, które miałyby szanse na pozytywną weryfikację przed wciąż w dużej części niezależnym sądownictwem.
Dlatego powołana ma zostać specjalna Komisja, a więc upolityczniony organ o charakterze administracyjnym łączący w sobie funkcje oskarżycielskie i sądowe, w którego skład będą wchodziły osoby, którym ustawa zapewnia bezkarność i który z naruszeniem prawa do niezawisłego i bezstronnego sądu, prawa do obrony, zasady domniemania niewinności, zakazu działania prawa wstecz i zasady określoności czynów zabronionych będzie wydawał ostateczne decyzje nakładające sankcje o charakterze dyfamacyjnym i represyjnym, de facto wykluczające dotknięte nimi osoby z życia politycznego, które nie będą podlegały merytorycznej kontroli sądowej.
Każda decyzja tego kapturowego sądu będzie stanowiła podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej Polski przed ETPCz. Przyjęcie tej ustawy jest rażąco sprzeczne również z prawem europejskim (np. wyrok TSUE C 40/21), gdyż jej zastosowanie może bezpodstawnie, w drodze zastosowania nieproporcjonalnych sankcji, uniemożliwić objęcie mandatu w Parlamencie Europejskim.
Zaniepokojenie treścią i celem Ustawy wyraziły już Departament Stanu USA, a także Komisja Europejska. Konfliktowanie i osłabianie pozycji Rzeczpospolitej Polskiej w sytuacji trwającej przy naszej granicy wojny stanowi naruszenie konstytucyjnego obowiązku stania na straży suwerenności i bezpieczeństwa państwa. Praca Komisji spowoduje dalsze osłabienie pozycji RP na arenie międzynarodowej i pogłębi spowodowany kryzysem praworządności konflikt z UE. Paradoksalnie, utworzenie Komisji zostanie pozytywnie odebrane w Federacji Rosyjskiej, której zależy na osłabieniu NATO, UE i RP.
Ustawa ta jest kolejnym, jaskrawym środkiem wpływania na proces wyborczy w Polsce. Władza wykonawcza już wcześniej powołała zależnych od niej komisarzy wyborczych, zmieniła prawo wyborcze, m.in. utrudniając głosowanie Polaków za granicą, nielegalnie wybrała sędziów do nowej izby w Sądzie Najwyższym, która zdecyduje o ważności wyborów.
Władza kontroluje media publiczne, które przekazują wiadomości zgodne z linią rządzącej partii, nie dając szans na obiektywny przekaz informacji. Wobec polityków opozycji stosowane są nielegalne metody inwigilacji, m.in. przy użyciu oprogramowania szpiegowskiego „Pegasus”, a także kontrolowanej przez służby specjalne sieci hoteli.
To wszystko powoduje, że Polska nie jest już państwem praworządnym, a podpisana przez Prezydenta Ustawa jest tego jaskrawym przykładem".
Zarząd największego stowarzyszenia polskich sędziów, które też twardo broni praworządności swoje stanowisko przyjął 28 maja 2023 roku. Też publikujemy je w całości. Lex Tusk zrecenzował wcześniej dla OKO.press prezes Iustiii, prof. Krystian Markiewicz. Mówił m.in., że ustawa łamie prawo UE i może doprowadzić do zablokowania Polsce miliardów euro funduszy.
„Stanowisko Stowarzyszenia Sędziów Polskich »Iustitia« odnośnie do ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022.
Stowarzyszenie Sędziów Polskich »Iustitia« wyraża sprzeciw wobec ustawy o Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022.
Ustawa rażąco narusza konstytucyjne zasady demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji), trójpodziału władzy i niezależności władzy sądowniczej (art. 10 ust. 1 i 2 oraz art. 175 Konstytucji), czy domniemania niewinności (art. 42 ust. 3 Konstytucji). Jest antydemokratyczna i antyunijna.
Po pierwsze, ustawa narusza zasadę trójpodziału władzy, która jest fundamentem demokratycznego państwa prawa. Przeniesienie kompetencji w zakresie ustalania odpowiedzialności z niezależnego sądu (art. 45 Konstytucji i art. 6 EKPCz) na quasi-administracyjny organ polityczny, wyposażony w dolegliwe środki represji, jest kolejnym krokiem w kierunku państwa autorytarnego.
Po drugie, ustawa narusza zasady obowiązujące w Unii Europejskiej. Stowarzyszenie »Iustitia« od lat przestrzega przed prawnym »Polexitem«. Gdy ten ustawa wejdzie w życie, dla naszego Państwa nie będzie miejsca w gronie cywilizowanych krajów, zjednoczonych wokół europejskich wartości.
W najlepszym wypadku doprowadzi do dalszych sankcji za naruszanie praworządności, przy których dotychczas naliczona kara ponad pół miliarda euro jest drobiazgiem. W najgorszym – spowoduje faktyczne wypchnięcie Polski z UE, co w obecnej sytuacji geopolitycznej będzie oznaczało realne zagrożenie dla Polek i Polaków.
Po trzecie, przepisy ustawy są nieprecyzyjne i blankietowe, co stwarza ryzyko poważnych nadużyć. Fakt, że prawo może zostać wykorzystane w walce wyborczej, budzi najgorsze skojarzenia ze standardami obowiązującymi w Rosji, czy na Białorusi, gdzie aparat państwowy wykorzystuje się do walki z przeciwnikami politycznymi i własnymi obywatelami.
Kilka dni temu, po ponad 90 latach od zakończenia tzw. sprawy brzeskiej, Sąd Najwyższy uchylił wyroki Sądu Okręgowego w Warszawie z 1932 r. i Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 1933 r. i uniewinnił wszystkich oskarżonych polityków Centrolewu, w tym Wincentego Witosa.
Sąd Najwyższy wskazał, że śledztwo i proces w rozpoznawanej sprawie stanowiły przykład instrumentalnego wykorzystania prawa do prześladowania przeciwników politycznych oraz do zastraszenia wyborców. Sprawa ta powinna stanowić dla rządzących przestrogę przed pokusą zwalczania opozycji za pomocą instrumentów państwa i prawa".
Głos w sprawie antydemokratycznej i niekonstytucyjnej ustawy powołującą komisję ds. wpływów rosyjskich; zabrała również Helsińska Fundacja Praw Człowieka.
„Stanowisko HFPC ws. ustawy o Państwowej Komisji ds. badania rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo wewnętrzne
Podpisanie przez Prezydenta RP ustawy o Państwowej Komisji ds. badania rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo wewnętrzne stanowi kolejny krok w kierunku obniżania standardów demokratycznych w Polsce oraz jest jaskrawym przykładem wykorzystywania instytucji państwa do partykularnych celów politycznych.
Pragniemy przypomnieć, że w świetle Konstytucji jednym z podstawowych zadań Prezydenta jest „czuwanie nad przestrzeganiem Konstytucji”. W sytuacji, w której powszechnie wyrażane są poważne wątpliwości co do konstytucyjności ustawy, znajdujących zresztą odbicie w deklaracji głowy państwa o skierowaniu ustawy do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej, Prezydent RP powinien powziąć działania zmierzające do niedopuszczenia do jej wejścia w życie.
W tym celu powinien skorzystać z przysługujących mu kompetencji, a więc prawa weta lub wniosku do TK w trybie kontroli prewencyjnej, który umożliwiłby zbadanie konstytucyjności ustawy przed jej wejściem w życie. Tylko w ten sposób można byłoby bowiem zapobiec skutkom wejścia w życie niekonstytucyjnego aktu. Z tej perspektywy, skierowanie do TK ustawy w trybie kontroli następczej należy uznać za niewystarczające.
W opinii przedstawionej w toku procesu legislacyjnego HFPC wskazywała, że prowadzenie postępowania przez Komisję będzie miało charakter stygmatyzujący i represyjny. HFPC zwraca uwagę, że uzasadnienie wprowadzenia Komisji nie zawiera przekonujących argumentów, które wskazywałyby konieczność powołania takiego organu.
Niezrozumiałe również pozostaje powołanie Komisji w sytuacji, gdy potencjalne sprawy objęte jej działalnością powinny być wyjaśniane w toku postępowania prowadzonego przez prokuraturę i odpowiednie służby. Efektem trwającej prawie osiem lat tzw. reformy wymiaru sprawiedliwości powinno być usprawnienie działania organów wymiaru sprawiedliwości, a nie dublowanie instytucji i przenoszenie kompetencji sądów na organy powoływane przez polityków.
Zdaniem HFPC, szczególnie niepokojące jest również to, że ustawa o Komisji nie przewiduje efektywnej kontroli sądowej – sądy administracyjne będą mogły badać jedynie legalność działania Komisji, pozostawiając jej samej jednak dużą swobodę w rozstrzyganiu o tym, czy dane osoby działały pod wpływem rosyjskich służb.
To z kolei powoduje, że kontrola sądowa będzie miała charakter ograniczony i pozbawi osoby objęte działalnością Komisji realnej możliwości dochodzenia swoich praw i obrony dobrego imienia.
Wreszcie, zdaniem HFPC, wejście w życie ustawy o Komisji będzie stwarzało istotne zagrożenie dla wszystkich osób i podmiotów biorących udział w życiu publicznym. Komisja będzie mogła prowadzić postępowania w sprawach nie tylko czynnych polityków czy urzędników państwowych, ale również przedstawicieli mediów, organizacji społecznych, a także przedsiębiorców.
To powoduje, że każda osoba i każda organizacja uczestnicząca w życiu publicznym i protestująca przeciwko działalności rządzącej większości może potencjalnie zostać objęta postępowaniem prowadzonym przez Komisję.
Biorąc pod uwagę polityczny charakter Komisji, dolegliwość orzekanych przez nią środków, a także nieścisłe sformułowanie „działania pod wpływem rosyjskim”, należy stwierdzić, że podpisana przez Prezydenta RP ustawa o Komisji stanowi nie tylko rażące naruszenie przepisów Konstytucji. Jest to również otwarcie drogi do poważnego wypaczenia całego procesu demokratycznego w okresie wyborczym.
W imieniu HFPC Maciej Nowicki, Prezes Zarządu".
Jako pierwsza stanowisko ws. uchwalonej w piątek 26 maja 2023 roku ustawy o komisji zabrała Naczelna Rada Adwokacka. Jeszcze w niedzielę 28 maja zaapelowała do prezydenta o jej zawetowanie. W swojej uchwale NRA wyliczyła, dlaczego ustawa łamie Konstytucję.
„UCHWAŁA NR 107/2023 Naczelnej Rady Adwokackiej z dnia 28 maja 2023 roku
Naczelna Rada Adwokacka, mając na uwadze treść art. 126 ust. 2 Konstytucji RP, zwraca się do Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Pana Andrzeja Dudy o skorzystanie z prawa weta przewidzianego w art. 122 ust. 5 Konstytucji RP do ustawy z 14 kwietnia 2023 r. o powołaniu Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007–2022.
Uchwalona ustawa jest jaskrawym i oczywistym przykładem legislacyjnego bezprawia. Narusza konstytucyjne standardy i zasady stanowiące fundament ustrojowy Rzeczypospolitej Polskiej oraz gwarancje praw i wolności obywatelskich. Nie powinna zaistnieć w demokratycznym państwie prawnym.
Treść ustawy prowadzi do wniosku, że komisja ma decydować o odpowiedzialności karnej (represyjnej) obywatela i stosować środki karne (represyjne) – a zatem ma wykonywać funkcje stanowiące istotę wymiaru sprawiedliwości.
Tak określone uprawnienia komisji stanowią wyłączną domenę władzy sądowniczej. Powierzając wykonywanie wymiaru sprawiedliwości komisji, ustawa narusza zasadę trójpodziału władzy (art. 10 Konstytucji RP) oraz art. 175 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którym władzę sądowniczą w Rzeczypospolitej Polskiej sprawują sądy i trybunały.
Z tego samego powodu ustawa narusza również prawo obywatela do rozpatrzenia jego sprawy przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP), a także art. 42 ust. 3 Konstytucji RP gwarantujący zasadę domniemania niewinności.
Przypomnieć należy, że każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu. Nie przewidując możliwości odwołania od decyzji komisji, ustawa narusza również art. 78 Konstytucji RP, który gwarantuje prawo do zaskarżania orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji.
Ustawa, dopuszczając możliwość stosowania represji za zachowania z lat 2007–2022 narusza również gwarantowaną w art. 42 ust. 1 Konstytucji RP zasadę nullum crimen sine lege, zgodnie z którą odpowiedzialności karnej może bowiem podlegać tylko ten obywatel, który dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.
Uchwalony przez Sejm RP akt normatywny narusza także fundamentalne dla obywatela prawo do obrony, gwarantowane w art. 42 ust. 2 Konstytucji RP. Mimo rozstrzygania przez komisję o odpowiedzialności karnej i stosowania środków karnych, w ustawie nie przewidziano udziału obrońcy, czyli realizacji prawa do obrony.
Nadto ustawa narusza fundamentalną dla realizacji prawa do obrony gwarancję w postaci tajemnicy obrończej. Ustawa nie przewiduje bezwzględnego zakazu dowodowego, jakim jest zakaz przesłuchiwania jako świadka obrońcy co do faktów, o których dowiedział się, udzielając porady prawnej lub prowadząc sprawę. Obowiązywanie tego zakazu nie budzi żadnych wątpliwości w demokratycznym państwie prawnym. Tajemnica obrończa jest zrównana z tajemnicą spowiedzi.
Również sposób, w jaki ustawa dopuszcza możliwość przesłuchania w charakterze świadka osób zobowiązanych do zachowania tajemnicy adwokackiej, notarialnej, radcy prawnego, lekarskiej lub dziennikarskiej narusza prawo do obrony oraz zasadę proporcjonalności, pozwalając na ingerencję w sferę chronioną tymi tajemnicami o wiele szerzej, niż ma to miejsce w postępowaniu karnym.
Przedstawiciele wskazanych wyżej zawodów będą mogli być przesłuchani przed komisją co do faktów objętych ich tajemnicą zawodową, gdy zostanie to uznane za niezbędne do ochrony ważnych interesów Rzeczypospolitej Polskiej lub ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego. Zwolnienie z tajemnicy będzie mogło przy tym nastąpić nie tylko wtedy, gdy dana okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu (rozwiązanie z kodeksu postępowania karnego), ale również wtedy, gdy ustalenie danej okoliczności na podstawie innego dowodu byłoby nadmiernie utrudnione.
Takie nieostre sformułowanie umożliwiające komisji ingerencję w obszar tajemnicy zawodowej stanowi naruszenie istoty tajemnicy adwokata, notariusza, radcy prawnego, lekarza i dziennikarza. W tych okolicznościach Naczelna Rada Adwokacka apeluje do Pana Prezydenta o skorzystanie z prerogatywy przewidzianej w przepisie art. 122 ust. 5 Konstytucji RP.
Taka decyzja będzie dowodem na to, że Prezydent RP stoi na straży Konstytucji RP, w tym na straży praw i wolności obywatelskich oraz dba, przy wykorzystaniu dostępnych instrumentów prawnych, o właściwy poziom legislacji wymagany w demokratycznym państwie prawnym”.
Jeśli chcesz otrzymywać specjalne materiały dotyczące praworządności jako pierwszy, zapisz się na newsletter przez stronę Archiwum Osiatyńskiego. Projekt wspiera fundusz Aktywni Obywatele – Program Krajowy.
Sądownictwo
Andrzej Duda
Komisja Europejska
Prezydent
Sejm Rzeczypospolitej Polskiej VIII kadencji
Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Iustitia
komisja ds wpływów rosyjskich
lex Tusk
Naczelna Rada Adwokacka
praworządność
prof. Włodzimierz Wróbel
Themis
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze