W całej sprawie o nazwanie Ordo Iuris “opłacanymi przez Kreml fundamentalistami” Ordo Iuris domaga się od aktywistki już w sumie 100 tys. złotych
Sprawa zaczęła się 15 października 2019 roku, czyli prawie dwa lata temu. 15 października 2019 Marta Lempart na Twitterze skomentowała rozpatrywany przez Sejm projekt obywatelski „Stop pedofilii”, zakazującym edukacji seksualnej w szkołach. Projekt przedstawiał Olgierd Pankiewicz, ekspert Ordo Iuris.
W marcu 2020 Ordo Iuris złożyło pozew. Komentarz, że Ordo Iuris to “opłacani przez Kreml fundamentaliści”, Fundacja Ordo Iuris uznała za naruszenie dóbr osobistych i zażądała przeprosin oraz 50 000 zł.
Przed rokiem sąd wydał – do czasu rozstrzygnięcia sprawy – postanowienie zabraniające „rozpowszechniania informacji o tym, że Fundacja Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris jest opłacanymi przez Kreml fundamentalistami”. Marta Lempart opublikowała zdjęcie tego postanowienia na Facebooku.
Przez sieć przetoczyła się szydercza fala wpisów, że o Ordo Iuris nie wolno mówić, że Ordo Iuris to opłacani przez Kreml fundamentaliści.
Postanowieniem sądu pochwaliło się także samo Ordo Iuris, choć nie cytowało słów sądu (“decyzja sądu zakazująca aborcyjnej aktywistce Marcie Lempart rozpowszechniania na czas wszczętego procesu fałszywych informacji na temat Instytutu – to pierwsze sukcesy w walce z machiną kłamstw, którą zapowiadałem kilka tygodni temu” – napisał prezes OI Jerzy Kwaśniewski).
Postanowienie zabezpieczające było wydane na rok i teraz sąd je ponownie analizował. Uznał, że można mówić, że Ordo Iuris to fundamentaliści. Nie można nadal, że są “opłacani przez Kreml” (postanowienie jest nieprawomocne).
Przy okazji sąd poinformował prawników Marty Lempart, że już w listopadzie 2020 Ordo Iuris rozszerzyło pozew. Domaga się dodatkowych 50 000 zł (czyli w sumie już 100 tys.) za ujawnienie postanowienia sądu, bo zdaniem Ordo Iuris to też narusza dobra osobiste Ordo Iuris.
Wszystko to może brzmieć absurdalnie – rzecz w tym, że każde takie stanowisko prawne to dodatkowa robota, dziesiątki godzin pracy: trzeba napisać kolejną odpowiedź na pozew, przeczytać dziesiątki stron załączników, dokumentów, artykułów prasowych, doniesień medialnych, jakie Ordo Iuris dołączyło do tego rozszerzenia pozwu – tak jak i wcześniej do pozwu.
Dla obrońców Marty Lempart, adw. Anny Mazurczak i adw. Pawła Knuta – to dodatkowe godziny pracy. Ale jest t0 charakterystyczne dla spraw typu SLAPP (Strategic Lawsuits Against Public Participation), czyli postępowań sądowych, których celem nie jest zwycięstwo, przekonanie do swoich argumentów, ale nękanie aktywisty po to, by zrezygnował z zabierania głosu w interesie publicznym i nie zachęcał innych do tego. Wytaczające takie sprawy instytucje i organizacje mają dosyć sił i środków, by słać pozwy. Aktywista musi ocenić, czy jeszcze znajdzie czas i siły.
W serii „Na celowniku” o „SLAPPach po polsku” – czyli systematycznych prześladowaniach aktywistów – publikowaliśmy rozmowy z Elżbietą Podleśną, Bartem Staszewskim, Laurą Kwoczałą, Katarzyną Kwiatkowską, Pawłem Grzesiowskim, Wojciechem Sadurskim, a także adwokat Sylwią Gregorczyk-Abram i ekspertką od komunikacji Hanną Waśko. Relacjonowaliśmy też trzy procesy aktywistów: w Sierpcu, Nowym Sączu i Warszawie.
„Na celowniku” to pilotażowy projekt OKO.press, Archiwum Osiatyńskiego oraz norweskiej Fundacji RAFTO, prowadzony razem z prof. Adamem Bodnarem, Rzecznikiem Praw Obywatelskich w latach 2015-2021. Ma na celu naświetlenie i zdiagnozowanie zjawiska nękania osób zabierających głos w interesie publicznym w Polsce. Publikujemy rozmowy z osobami, które znalazły się „na celowniku”, a także z prawniczkami, badaczami, specjalistkami do spraw komunikacji. Materiały będziemy publikować od sierpnia do grudnia 2021 roku. Przeczytajcie więcej:
Projekt „Eye on SLAPPs in Poland” / Na celowniku jest prowadzony do grudnia 2021 roku dzięki wsparciu Fundacji Rafto na rzecz Praw Człowieka z siedzibą w Bergen w Norwegii. Fundacja została założona w 1986 roku w pamięci Thorolfa Rafto.
Prof. Thorolf Rafto (1922-1986) był ekonomistą i działaczem na rzecz praw człowieka. W sprawy Europy Środkowej zaangażował się z powodu Praskiej Wiosny 1968. Wielokrotnie podróżował do Polski, Czech Węgier i Rosji, był świadkiem prześladowań i nadużyć. W 1979 roku w Czechosłowacji ciężko pobili go funkcjonariusze komunistycznych służb specjalnych, co przyspieszyło jego śmierć.
Nad projektem „Na celowniku” czuwa rada ekspercka pod przewodnictwem prof. Adama Bodnara, Rzecznika Praw Obywatelskich VII kadencji. W jej skład wchodzą: mec. Sylwia Gregorczyk-Abram, mec. Radosław Baszuk, prof. Jędrzej Skrzypczak.
Projekt koordynuje Anna Wójcik, Agnieszka Jędrzejczyk i Piotr Pacewicz
Wystarczy nie kłamać.
Wystarczy przemilczeć.
Mającym do ukrycia pewne fakty – bardzo zależy, na tym by właśnie o tych faktach nie mówiono (ściśle tajne).
A jak już złapią cię na kłamstwie to peroruj jak Richard Czarnecki, w żadnym wypadku nie rumień się jak Arkadiusz Mularczyk. W ostateczości wbiegnij do jakegoś ludnego miejsca z krzykiem "Ratunku, gwałcą mnie!" jak poseł Pawłowiczowa.
Pędzić w diabły tych suki synów ,o których nie można mówić,że są opłacanymi przez Kreml fundamentalistami.Wyp,,,,,lać.
Osoba z macicą szybko się degeneruje, gdy nie ma zajęcia.
Osoba z macicą potrzebuje czegoś, co ją zajmie bez reszty. Osoba z macicą jest jak chomik syryjski: potrzebuje kołowrotka, by biegać w miejscu. To taka medytacja w ruchu. Ordo Iuris dba o chomiki. 😁
Pierwszy raz spotykam szczekającego konia…
Skoro szanowny Pan twierdzi, że spotkał szczekającego konia, to uprzejmie sugeruję wizytę u psychiatry.
… i jeszcze mówi!
To w takim razie OI jest chyba jedyna organizacja w Polsce,ktora bierze od Putina.Wszystko inne bazuje na łapówkach żydowskich i niemieckich.
No patrz, a ja myślałem, że farma trolli pod szyldem firmowym "Chłopo Robotnik" też bierze od Putina. A tu masz – to jednak na łapówkach od Merkel i Bennetta "Chłopo Robotnik" bazuje i szczerze się do tego przyznaje. Są rzeczy na niebie i ziemi, o których się filozofom nie śniło…
Żelazna logika: jeżeli ja kradnę, to znaczy, że inni też kradną.
To pańskie credo czy doświadczenie życiowe?
… ale ugryźć, choć szczerzy zęby, nie potrafi. Jak to koń.
Ciekawe, że zawsze kiedy nagle przestaje się udzielać regularnie wypisujący bzdury pisowsko-ziobrowski troll, jego miejsce zastępuje inny/posiadający inny nick następca. Zawsze się zastanawiam czy cały czas mamy do czynienia z tym samym piszącym, czy też partia wyznacza wam jakieś rotacje w celu zwiększenia pozorowanej autentyczności…
No proszę. Świstak siedzi i zawija w sreberka…
A od kiedy to można naruszyć dobra osobiste jakiejkolwiek organizacji? Organizacja prawna nie ma dóbr osobistych. Można niszczyć, godzić w wizerunek, ale najpierw trzeba mieć dobry!
Cóż to za persona, cóż to za osobistość?
Przecież to sekta na wygnaniu, przytulona przez inną sektę, ofiarującą jej schronienie i władzę.
Władza, którą tułacze sekciarstwo od ich braci dostało, zasmakowała tak, że apetyt na coraz więcej, wciąż rośnie. Przejawiając się, pewnością sekty, co już tak na dobre się udomowiła, że zakazuje i nakazuje, jak nigdy dotąd, jakakolwiek organizacja, pochodząca z zewnątrz Polski, po tak krótkim czasie obecności i precedensowym sukcesie tak błyskawicznej, okrytej milczeniem kariery.
Przypomina się historia Konrada I Mazowieckiego i Zakonu Niemieckiego (Krzyżaków). Sekta OI, uzbrojona w prawników, już tępi tych, których uważa za wrogich jej i jej ekspansji, dzisiejszych Prusów i Jaćwingów. Tylko patrzeć, a OI wybuduje sobie zamczyska, jak Malbork. Będą nimi urzędy i najwyższe funkcje państwowe.
Czas przyszły w ostatnim zdaniu to chyba jednak nadmiar optymizmu w ocenie wpływów tej organizacji.
Koryguję: po części już są. Katoliban był w Polsce szybszy od Talibanu w Afganistanie.
Nie no – takie słowa nie powinny paść bo są zwyczajnie kłamstwem chociaż obie strony najchętniej dopisałyby sobie wzajemnie łatke kremlowskich sprzedawczyków. Teraz pani Lempart płaci za głupotę, i bardzo dobrze! Od początku Strajku Kobiet mówiłem, że na jego czele staneły nieodpowiednie osoby.
Dlaczego nie powinny? Kolegą rozumiem nie na bieżąco… Kilka tyg. Temu wikileaks opublikowało kilkanaście tys. Dokumentów różnych organizacji prawicowych, w tym także wykazy przelewów dla oi od przyjaciół rosyjskich :). W świetle faktów, zakaz sądowy brzmi groteskowo
https://arbinfo.pl/ordo-iuris-a-kreml-historia-w-obrazkach-dla-opornych/
O ile się nie mylę, to powiązania (także finansowe) OI z putinowskimi oligarchami zostały solidnie udokumentowane.
W zasadzie to potomkowie targowiczan także mogliby wystąpić o ochronę dobrego imienia przodków. I na pewno znaleźliby gorliwych ( sowicie opłacanych) pomocników.
Tak, wikileaks opublikowało takie dowody (przelewy) kilka tygodni temu
Nie mam pojęcia co jest wstydliwego w przyjmowaniu pieniędzy z zagranicy. A zwłaszcza ze strony rosyjskiej. Ostoją przecież chrześcijaństwa ortodoksyjnego. Przecież ordo juris nie wstydzi się takich darczyńców chyba? A misje wszystkie w obronie wartości chrześcijańskich? A jeśli się wstydzi to może nie powinno przyjmować zagranicznych wpłat w ogóle? Może tu jest
problem. Wstydzą się, ze dostają wpłaty a to stawia ich, w ich mniemaniu złym świetle. Nawet jak na ordo juris to bardzo histeryczne reakcje. Pod hasłem, *nie wolno mówić o tym, ze nie wolno mówić o tym*. Niezależnie od tego czy to co znajduje się na wikileaks jest prawdą czy nie ordo juris powinno oczywiście przeprosić za bezsensowne wytaczanie pozwów. Po prostu uczciwie pokazać skąd dostają pieniądze, służące potem, na działanie delikatnie mówiąc mało kompatybilne z nowym testamentem. A propos Slapp, czy słyszeli coś o nadstawianie drugiego policzka?
Ponadto prawica patriotyczna, której tak bardzo leży powrót do tradycyjnych wartości, musi być wręcz dumna z odnawiania magnackiego zwyczaju przyjmowania prezentów od ościennych mocarstw.
Oni takich pozwów ogarniają jednocześnie dziesiątki, jeśli nie setki. To jest ich raison d'être, gdzie mimo przewalania wszystkich, czy prawie wszystkich spraw mogą przepalać cudze pieniądze i zaistnieć w świadomości masowej w efekcie. Wszystko obliczone jest z jednej strony na PR, a z drugiej – na nękanie aktywistów, pogromców sekt i reporterów tropiących organizacje, którymi w normalnym państwie interesowałyby się służby kontrwywiadowcze…
Po zmianie władzy SLAPP to kolejna rzecz do regulacji. Na początek wysokie grzywny dla podmiotów realizujących ta strategię. Przeanalizowanie procesów wytoczonych przez Ordo Iuris i w razie ich bezzasadności grzywna i odszkodowanie dla pokrzywdzonych w kwocie kilku milionów. Nie mają? Wezmą od przyjaciół. Wiecie skąd.
Co do przyjaciół, to z nimi różnie może być, zwłaszcza po zmianie władzy u nas. To tak, jak z kapitanem Kiddem (który jest postacią historyczną) – na początku był kupcem i armatorem statku handlowego. Ale trzech członków brytyjskiego parlamentu zaproponowali mu udział w nieformalnej akcji, samowolce bez wiedzy brytyjskiego rządu i króla – Kidd miał wypłynąć na Karaiby, by zwalczać piratów w zamian za udziały w skonfiskowanych łupach. Niestety przez kilka miesięcy nie trafił na żaden statek piracki, więc pod naciskiem grożącej buntem załogi napadł na statek handlowy i tak sam stał się piratem. Na Karaibach zaczęły krążyć wyolbrzymione pogłoski o nowym, wyjątkowo okrutnym piracie i Royal Navy wysłała za Kiddem swoje okręty. Kidd został schwytany i zawisł na szubienicy za zbrodnie, którym tylko częściowo był winien – a lordowie, którzy zatrudnili go jako łowcę piratów, umyli ręce i nigdy nie przyznali się do układu z Kiddem. Tak to działa i tak samo zrobią przyjaciele OI, jakby co do czego doszło – na żadne odszkodowania ani grzywny złamanej kopiejki nie dadzą.
Druga rzecz to taka, że nawet jeśli przyszła władza uchwali prawo przeciw SLAPP, to my jednak oczekujemy, że będzie to władza szanująca prawo – a w tym paremię "Lex retro non agit". Tym samym ścigać będzie można wyłącznie ewentualne działania typu SLAPP podjęte po wejściu w życie takiego prawa, ale za to, co dzieje się dzisiaj, OI oraz inne instytucje działające w ten sposób pozostaną bezkarne. Ofiary SLAPP będą mogły dochodzić swego jedynie na drodze cywilnej, a tu ciężko będzie wycenić szkody i ustalić sprawiedliwe odszkodowanie…
Jeśli nowa władza nie przetnie pisiwskiej patrologii mieczem, nawet jednorazowo nie używając zasady że prawo nie działa wstecz, to nic z tego nie będzie. Tylko olbrzymia kara, nawet kosztem zmiany prawa na jakąś formę wyjątkowego charakteru, spowoduje że może na drugi raz ktoś zastanowi się czy warto je łamać.
To wystarczy wprowadzić zapis że ofiary SLAPP inspirowane przez organizacje sympatyzujące z rządem PiS mają ryczałtowe odszkodowanie w kwocie miliona.
Nie jestem prawnikiem, ale PiS nie miał oporów przed zabraniem emerytur ludziom pracującycym za komuny
Chamskie coś z macicą, którego nigdy żaden facet nie chciał.
Tak właśnie wyglądają kobiety, których nikt nie chciał – zgorzkniałe, chamskie, wrzeszczące, wściekłe na cały świat. Po prostu typowe lewaczki.
Ordo Iuris i Opus Dei, to fanatyczne, ultrakonserwatywne, fundamentalistyczne, skrajnie prawicowe, organizacje katolicko nazistowskie. Oczywiście pod egidą katolicko nazistowskiego Krk. Smród nazizmu ciągnie się od Układów Laterańskich, poprzez konkordat z Hitletem. Achile Ratti docenił ateizm Mussoliniego, a Eugenio Pacelli antysemityzm Hitlera. Należy z nimi walczyć wszelkimi dostępnymi środkami. Najlepiej przez wiedzę i edukację. Walka będzie trudna, gdyż struktury i działanie tych organizacji są mafijne, ale to jedyna nadzieja na poprawę w Polsce.
Amen!
"Należy z nimi walczyć wszelkimi dostępnymi środkami. Najlepiej przez wiedzę i edukację. Walka będzie trudna."
Oj, tak ! 😂🤣
Masz powód do śmiechu, bo rzeczywiści, argumenty z zakresu wiedzy i edukacji się cię nie imają. Tylko argument finansowy daje efekty w walce z pisslamem. Na kolanach będą teraz lizać buty urzędników brukselskich, byleby im ukochanych ojrosów nie zabrali, bo zdaje się źródełko podatków wewnętrznych szybciutko wysycha. Zobaczymy jak zareagują urzędnicy.