Represje prokuratorów, co Ziobrze się nie kłaniają. Atak na Lex Super Omnia [RAPORT KOS]
Nie wszyscy prokuratorzy zgadzają się na to, co dzieje się w prokuraturze Zbigniewa Ziobry. Na niepokornych spadają jednak błyskawiczne represje. Główny atak idzie na Krzysztofa Parchimowicza i prokuratorów z Lex Super Omnia
Skalę represji wobec niezależnych prokuratorów oraz sędziów opisuje najnowszy raport Komitetu Obrony Sprawiedliwości. KOS to porozumienie pozarządowych organizacji prawniczych. Jego głównym celem jest pomoc ściganym przez władzę sędziom i prokuratorom.
Raport „Państwo, które karze. Czyli naciski i represje wobec polskich sędziów i prokuratorów” został zaprezentowany 18 listopada 2021 roku. To data symboliczna. Dokładnie rok temu został zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną SN sędzia Igor Tuleya. Doprowadziła do tego Prokuratura Krajowa, która chce oskarżyć sędziego za to, że wpuścił dziennikarzy na ogłoszenie krytycznego dla PiS orzeczenia. Zawieszeni przez Izbę są też sędzia Paweł Juszczyszyn z Olsztyna i Maciej Ferek z Krakowa.
Raport na 110 stronach opisuje głównie represje wobec sędziów, ale są też przykłady represji wobec niezależnych prokuratorów. Bo wbrew obiegowej opinii nie wszyscy w prokuraturze poszli na ślepą współpracę z Prokuratorem Generalnym Zbigniewem Ziobrą i jego zaufanym Prokuratorem Krajowym Bogdanem Święczkowskim. Niepokorni prokuratorzy płacą za to wysoką cenę, podobnie jak sędziowie. Represje wobec sędziów z raportu KOS-u opisaliśmy w czwartek 18 listopada:
Przeczytaj także:
Dziś publikujemy opisane w raporcie represje wobec prokuratorów.
Kto i za co ściga prokuratorów
Prokuratura została podporządkowana władzy PiS jako jedna z pierwszych niezależnych instytucji. Po wygranych wyborach w 2015 roku PiS najpierw uderzył w Trybunał Konstytucyjny, a na początku 2016 roku szybko podporządkował sobie prokuraturę. W tym celu zrobiono w niej reorganizację. Zlikwidowano dwa najważniejsze szczeble prokuratury - Prokuraturę Generalną i prokuratury apelacyjne.
Na ich miejsce powołano Prokuraturę Krajową i prokuratury regionalne. Reorganizacja była po to, by przeprowadzić masowe czystki. Wielu doświadczonych prokuratorów zdegradowano wtedy do niższych jednostek, nawet na sam dół, jak zasłużonego w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej Krzysztofa Parchimowicza (na zdjęciu u góry). Z Prokuratury Generalnej zesłano go do prokuratury rejonowej. Inni prokuratorzy sami odeszli w stan spoczynku.
Ich miejsce zajęli zaufani prokuratorzy Ziobry. Czystki nie złamały jednak wszystkich śledczych. W 2016 roku założyli oni stowarzyszenie niezależnych prokuratorów Lex Super Omnia, które broni honoru prokuratury. Dziś należy do niego ok. 250 prokuratorów. Stowarzyszenie jest ostrym recenzentem prokuratury Ziobry, dlatego od momentu powstania jego członkowie są poddawani rozmaitym represjom. Rekordzistą jest Krzysztof Parchimowicz, jeden z założycieli stowarzyszenia, który przez kilka lat stał na jego czele. Pisaliśmy o nim w OKO.press:
Członkowie Lex Super Omnia są represjonowani za wypowiedzi w mediach, krytykę prokuratury Ziobry, za obronę niezależności prokuratury i za działalność jako członkowie stowarzyszenia. Robi im się sprawy karne i dyscyplinarne, grzebie się w ich starych sprawach, szukając rzekomych uchybień, by potem zarzucać im rzekome błędy w pracy albo karnie przenosi się ich do prokuratur oddalonych po kilkaset kilometrów od domu.
Represje dotykają śledczych również za niezależne decyzje, np. za odmowę wykonania poleceń dotyczących czynności procesowych w śledztwach (prokuratorzy odmawiają, bo jako prawnicy się z nimi nie zgadzają). Są nawet represje, które należy oceniać jako element zemsty na prokuratorach. Niepokornych ścigają rzecznicy dyscyplinarni Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry oraz specjalny wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej powołany przez PiS do ścigania sędziów i prokuratorów.
Raport KOS opisuje tylko część tych represji. Wszystkie represje o, których wiadomo Lex Super Omnia co roku opisuje w swoich raportach - są one dostępne na stronie stowarzyszenia. Również OKO.press opublikowało w lipcu 2020 roku listę ściganych i nękanych prokuratorów. Są na niej nazwiska ściganych prokuratorów, których nie ma w raporcie KOS:
Jest ona już nieaktualna, bo represje uderzyły w kolejnych prokuratorów. Postaramy się listę w najbliższym czasie uaktualnić.
Krzysztof Parchimowicz – ścigany numer 1
Rekordzistą jest były szef stowarzyszenia Lex Super Omnia Krzysztof Parchimowicz, zdegradowany do pracy w stołecznej prokuraturze rejonowej. Wytoczono przeciwko niemu wszystkie działa, bo Parchimowicz był bezkompromisowy w krytyce prokuratury Ziobry. A za jego rządów Lex Super Omnia wyrosło na obrońcę niezależnej prokuratury.
Wobec Parchimowicza wytoczono aż 17 spraw dyscyplinarnych, toczyły się też trzy sprawy karne, w których groziły mu zarzuty.
Aż dziewięć spraw to postępowania wyjaśniające, które mogą zakończyć się postawieniem zarzutów dyscyplinarnych:
Niepowiadomienie przełożonych o złożeniu wraz z innymi zdegradowanymi prokuratorami skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Opinię wyrażoną w programie „Czarno na białym” w sprawie nadania przez dyrektora biura Prokuratora Krajowego urzędowego charakteru opinii stowarzyszenia „Ordo iuris” i przekazania jej jednostkom prokuratury celem stosowania.
Decyzję innego prokuratora, która spowodowała roszczenia wobec prokuratury.
Udział w czasie urlopu w konferencji zorganizowanej przez Rzecznika Praw Obywatelskich na temat instytucji świadka koronnego i tzw. „małego świadka koronnego”.
Udział w godzinach pracy prokuratury w prezentacji raportu KOS i innej konferencji KOS. Są o to dwa postępowania. Prokuratorzy, podobnie jak sędziowie mają nielimitowany czas pracy. Jest on określony obowiązkami służbowymi. Nie pracują oni jak urzędnicy w sztywnych godzinach pracy i nie siedzą non stop za biurkiem.
Rzekome niezachowanie drogi służbowej w korespondencji z przełożonymi.
Rzekome nieprawidłowości w dwóch śledztwach. Dwa postępowania.
Sprawy dyscyplinarne zakłada się też innym niezależnym prokuratorom, choć może nie w tak hurtowej ilości jak Parchimowiczowi. Raport KOS wymienia, że w ten sposób są represjonowani:
Katarzyna Gembalczyk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Elżbieta Gielo z Prokuratury Okręgowego w Warszawie, Mariusz Krasoń z Prokuratury Regionalnej w Krakowie, Damian Gałek z Prokuratury Rejonowej w Nowej Soli, Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Wszyscy to członkowie stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia. Byli wezwani przez rzecznika dyscyplinarnego do złożenia wyjaśnień w sprawie udziału w Marszu Tysiąca Tóg w Warszawie w todze prokuratora w styczniu 2020 roku.
Mariusz Krasoń z Prokuratury Regionalnej w Krakowie, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia. Ma postępowanie wyjaśniające z powodu wypowiedzi dla TVN24, w której wskazywał, że prokuratorzy nie są zabezpieczeni przed pandemią koronawirusa.
Iwona Palka, była prokurator Apelacyjna w Katowicach w stanie spoczynku. Członkini Lex Super Omnia. Dostała zarzuty dyscyplinarne za wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej”.
Wojciech Sadrakuła, prokurator Prokuratury Generalnej w stanie spoczynku, członek Stowarzyszenia Prokuratorów Lex Super Omnia. Miał postępowanie wyjaśniające z powodu prowadzenia zajęć z uczniami w V edycji Tygodnia Konstytucyjnego. Z powodu udziału w 2016 roku wraz z przedstawicielami Komitetu Obrony Demokracji w posiedzeniu sejmowej komisji w sprawie projektu ustawy o Trybunale Konstytucyjnym Sadrakułę ukarano.Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski nałożył na niego karę upomnienia, bo uznał, że Sadrakuła powinien go o tym poinformować. Sprawa trafiła do nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, która karę podtrzymała.
Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów w Warszawie, członkini Lex Super Omnia. Ma dyscyplinarkę za wypowiedzi w trakcie publicznego wysłuchania „ustaw sądowych” w Sejmie i za wystąpienie na wiecu zorganizowanym przed Sądem Najwyższym w lipcu 2018 roku w obronie „wolnych sądów” oraz w związku z udziałem w materiale filmowym przygotowanym przez Wolne Sądy. W tym materiale powiedziała dwa zdania po angielsku.
Robert Wypych z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, członek Lex Super Omnia. Ma zarzut dyscyplinarny za wypowiedź w mediach o tym, że prokuratorzy nie są dobrze zabezpieczeni przed koronawirusem.
Kolejni prokuratorzy mają powytaczane sprawy karne. Próbuje się ich oskarżać za decyzje procesowe, do których prokurator ma prawo, stosując orzecznictwo i prawo oraz oceniając materiał dowodowy.
Za takie decyzje procesowe są ścigani:
Justyna Brzozowska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jest oskarżona za to, że nie wszczęła śledztwa ws. reprywatyzacji w Warszawie. Brzozowska twierdzi, że materiały przekazane przez CBA na to nie pozwalały. W tle są jednak inne sprawy, które prowadziła Brzozowska z niekorzyścią dla obecnej władzy.
Józef Gacek z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Prokuratura ściga go w związku z umorzeniem przez niego tzw. wątku cywilnego katastrofy smoleńskiej.
Katarzyna Kwiatkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, nowa prezes Lex Super Omnia. Prokuratura w Ostrołęce prowadzi sprawę ws. złożenia rzekomego fałszywego oskarżenia przez zarząd Lex Super Omnia. Zarząd stowarzyszenia złożył zawiadomienie dotyczące wypłacania ryczałtów mieszkaniowych dla ludzi z Prokuratury Krajowej. Zarządzenie ws. ryczałtów wydał Zbigniew Ziobro, ale bez upoważnienia ustawowego. I na to zarząd Lex Super Omnia złożył zawiadomienie zarzucając Ziobrze przekroczenie uprawnień. Ziobro nie jest jednak za to ścigany, tylko zarząd Lex Super Omnia za rzekomo fałszywe oskarżenie. Kwiatkowska była już w tej sprawie przesłuchiwana.
Wobec Kwiatkowskiej zastosowano też nowy rodzaj represji. Prokuratura Krajowa chce ją zmrozić pozwem o odszkodowanie za wywiad, w którym krytykowała prokuraturę i jej kierownictwo. Kwota roszczenia jak na Polskę jest niebagatelna - 250 tys. złotych.
Krzysztofowi Parchimowiczowi groziły zarzuty karne aż w trzech sprawach karnych. Jedna dotyczy zawiadomienia, które złożył razem z Kwiatkowską ws. ryczałtów mieszkaniowych. Druga sprawa prowadzona jest przez prokuraturę w Białymstoku i dotyczy absurdalnej próby powiązania Parchimowicza z aferą dotyczącą wyłudzeń vat - u.
Trzecia sprawa dotyczy rzekomego fałszywego oświadczenia majątkowego Parchimowicza. Sprawdzano nawet spadek jaki dostał po rodzicach. Sprawa zakończyła się niczym. Nic nie znaleziono.
Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa - Mokotów. Trwa przeciwko niej śledztwo, za to, że chciała zrobić śledztwo w sprawie organizacji w czasie epidemii wyborów prezydenckich. Wrzosek wszczęła śledztwo ws. narażanie zdrowia obywateli, ale sprawę jej szybko zabrano. I spadły na nią błyskawiczne represje.
„Popularną” metodą uciszania niezależnych prokuratorów są karne delegacje. W ich ramach prokuratorów wysyła się do pracy po kilkadziesiąt, kilkaset kilometrów od domu. Jednocześnie degraduje się ich do pracy na najniższym szczeblu, czyli w prokuraturach rejonowych. Takie delegacje są zazwyczaj na pół roku, ale niektórzy pracują na nich już kilka lat.
Jest to dotkliwa represja administracyjna, nie tylko z powodu uciążliwych dojazdów, ale też z powodu uderzania w rodziny. Prokuratorzy mają nie tylko małżonków, ale też dzieci - często małe - i starszych, chorych rodziców, którymi się opiekują. Karne delegacje pokazują, że kierownictwo prokuratury nie zawsze się z tym liczy. Karne delegacje podpisują bezpośredni przełożeni lub sam Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski.
W styczniu 2021 roku głośno było o siedmiu karnych delegacjach dla członków Lex Super Omnia, w tym członków zarządu stowarzyszenia. Na karne delegacje na pół roku w Polskę trafili wtedy:
Katarzyna Kwiatkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, delegowana do Prokuratury Rejonowej w Golubiu-Dobrzyniu (ponad 180 km od miejsca zamieszkania).
Katarzyna Szeska z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Wola, delegowana do Prokuratury Rejonowej w Jarosławiu (324 km od miejsca zamieszkania).
Ewa Wrzosek z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, delegowana do Prokuratury Rejonowej w Śremie (310 km od miejsca zamieszkania).
Jarosław Onyszczuk z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, delegowany do Prokuratury Rejonowej w Lidzbarku Warmińskim (260 km od miejsca zamieszkania).
Mariusz Krasoń z Prokuratury Regionalnej w Krakowie, delegowany do Prokuratury Rejonowej Kraków-Podgórze. To była już trzecia jego delegacja, wcześniej był delegowany aż do Prokuratury Rejonowej Wrocław-Krzyki, ok. 300 kilometrów od domu. Była to kara za doprowadzenie do przyjęcia przez samorząd prokuratorów krytycznej dla prokuratury Ziobry uchwały. Krasoń został delegowany, mimo że opiekuje się starszymi, chorymi rodzicami. Pisaliśmy o tym w OKO.press:
Daniel Drapała z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, delegowany do Prokuratury Rejonowej w Goleniowie (411 km od miejsca zamieszkania).
Artur Matkowski z Prokuratury Rejonowej Poznań – Grunwald, delegowany do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie (620 km od miejsca zamieszkania).
Na karnej delegacji z dala od domu wcześniej był Dariusz Wituszko, prokuratur z IPN w Szczecinie. Został delegowany do odległego o 800 km Rzeszowa. Wituszko zmarł na delegacji.
Ale karne delegacje nie muszą się kończyć po pół roku. Często trwają one po kilka lat. Na takich delegacjach byli lub nadal są:
Waldemar Osowiecki, były szef Prokuratury Okręgowej w Płocku. To tu przedstawiono zarzuty Zbigniewowi Ziobrze za udostępnienie Jarosławowi Kaczyńskiemu protokołów jednego ze śledztw za czasów rządu koalicji PiS z Samoobroną i LPR. Sprawę ostatecznie umorzono, ale Osowieckiego wysłano za to na pół roku w karną delegację do Prokuratury Rejonowej Częstochowa-Północ. (od lipca 2016 do stycznia 2017). Następnie delegowany został do Prokuratury Rejonowej w Płocku (w okresie od stycznia 2017 roku do stycznia 2020), a od stycznia 2020 do dziś delegowany jest do Prokuratury Rejonowej w Ciechanowie. Osowiecki, jest ojcem trójki małoletnich dzieci.
Andrzej Piaseczny z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, był na długotrwałej delegacji do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów. Podpadł on tym, że wcześniej prowadził śledztwo, w którym chciał stawiać zarzuty byłemu szefowi ABW Bogdanowi Święczkowskiemu, który jest teraz Prokuratorem Krajowym.
Sławomir Piwowarczyk z Prokuratury Okręgowej w Łodzi, na karnej delegacji w Prokuraturze Rejonowej Łódź-Śródmieście, jest od kwietnia 2016 roku.
Piotr Wójtowicz, były szef Prokuratury Okręgowej w Legnicy. Na pół roku wysłano go na delegację do Prokuratury Rejonowej w Legnicy. Wójtowicz miał też sprawę dyscyplinarną na udział w proteście w obronie wolnych sądów.
Piotr Skiba z Prokuratury Rejonowej Warszawa -Śródmieście, który wszczął postępowanie w sprawie znieważenia byłej I prezes SN Małgorzaty Gersdorf przez dziennikarza TVP Cezarego Gmyza. Sprawę tę przekazano do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, natomiast prokurator został delegowany do Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim na rok.
Anna Chomiczewska z Prokuratury Rejonowej w Złotoryi, wieloletnia ceniona szefowa w Prokuraturze Rejonowej w Legnicy i w Złotoryi. W maju 2016 za swoją zgodą została delegowana na stanowisko naczelnika wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Legnicy, gdzie prowadziła osobiście śledztwo z zawiadomienia sędziego Wojciecha Łączewskiego w sprawie o stalking.
W październiku 2016 r. decyzją Prokuratora Krajowego została odwołana ze stanowiska naczelnika wydziału, a potem po upływie delegacji wróciła do Prokuratury Rejonowej. Powodem było niewyrażenie zgody na wydanie zarządzenia zabraniającego sędziemu, jako pokrzywdzonemu, dostępu do akt sprawy.
Wojciech Pełeszok z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Został delegowany do Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ, gdy na posiedzeniu w sądzie oświadczył, że popiera wniosek o tymczasowe aresztowanie dla zatrzymanej podczas demonstracji z października 2020 roku po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Dodał jednak, że wniosek formalnie popiera, bo takie dostał polecenie służbowe na piśmie, ale się z nim nie zgadza.
Tomasz Nowicki z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Zamierzał wszcząć śledztwo w sprawie zaniechania publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wspólnie z ówczesnym naczelnikiem wydziału śledczego Józefem Gackiem poinformowali o tym ówczesnego szefa prokuratury Pawła Blachowskiego. A ten przeniósł Nowickiego do wydziału ds. gospodarczych i odwołał Józefa Gacka z funkcji naczelnika wydziału śledczego, a następnie przeniósł go do wydziału sądowego.
Zbigniew Szpiczko z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Mimo bardzo trudnej sytuacji rodzinnej, wymagającej zapewnienia opieki nad chorą żoną został delegowany do Prokuratury Rejonowej w Suwałkach na pół roku. Szpiczko podpadł jedną z niezależnych decyzji procesowych. Jest też obrońcą Parchimowicza w postępowaniach dyscyplinarnych.
Zbigniew Pustelnik z Prokuratury Regionalnej w Katowicach, który po uznaniu braku podstaw do dalszego stosowania tymczasowego aresztowania w jednej ze spraw, w grudniu 2018 roku został delegowany do Prokuratury Rejonowej w Zabrzu na pół roku. Po upływie tego okresu Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski delegował go do Prokuratury Rejonowej w Katowicach.
Elżbieta Czerepak została zdegradowana w 2016 roku z Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. A we wrześniu 2021 roku została delegowana do Prokuratury Rejonowej Wrocław Psie Pole.
Arkadiusz Roćko został delegowany z Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim do Prokuratury Rejonowej w Myśliborzu. Roćko podobnie jak Elżbieta Czerepak są aktywnymi członkami stowarzyszenia Lex Super Omnia i angażują się w prodemokratyczne projekty mające na celu popularyzację wśród obywateli wiedzy o Konstytucji, prawie oraz idei niezależnej od polityki prokuratury.
Kolejni delegowani prokuratorzy
Raport KOS wymienia też jako przykłady innych delegowanych prokuratorów. To tylko przykłady, bo delegacje w obecnej prokuraturze są powszechne i nie wszyscy prokuratorzy chcą, żeby mówić o ich przypadkach, by nie narazić się przedłożonym. I tak delegowani byli również:
Milan Danielewicz z Prokuratury Okręgowej z Ostrowie Wielkopolskim, delegowany do Prokuratury Rejonowej w Mławie.
Jarosław Jaczyński z Prokuratury Regionalnej w Lublinie delegowany, do Prokuratury Rejonowej Lublin - Południe.
Dariusz Kończyk z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, delegowany do Prokuratury Rejonowej w Lubaniu.
Małgorzata Kopczyńska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, delegowana do Prokuratury Rejonowej w Zgorzelcu.
Hanna Borkowska z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, delegowana do Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście w Gdańsku. Delegowana jest od listopada 2016 roku.
Dariusz Różycki z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, delegowany do Prokuratury Rejonowej Gdańsk–Oliwa. Na delegacji jest od grudnia 2016 roku.
Dariusz Witek-Pogorzelski z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, delegowany do Prokuratury Rejonowej w Gdyni.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze