0:000:00

0:00

Wyjście z Sejmu protestujących można by uznać za porażkę 40-dniowego protestu, ale atmosfera konferencji prasowej Iwony Hartwich i jej towarzyszy sejmowej niedoli była zupełnie odmienna, zgoła bojowa.

"Po 40 dniach walki o godne życie naszych niepełnosprawnych dzieci, po 40 dniach ciągłych upokorzeń, ciągłej pogardy ze strony obecnego rządu, zawieszamy protest" - odczytała wspólne oświadczenie protestujących Iwona Hartwich.

Potwierdziła wcześniejsze informacje OKO.press, że decyzja zapadła [wg naszych źródeł w piątek 25 maja] po brutalnej akcji Straży Marszałkowskiej.

"To był nasz głos rozsądku, który nam podpowiedział, tę decyzję o zawieszeniu, po tym, jak zostaliśmy potraktowani przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego i jego Straż Marszałkowską, obawialiśmy się o nasze życie i zdrowie, a przede wszystkim zdrowie i życie naszych dzieci.

Protest nie kończy się, żeby zrobić przyjemność minister Rafalskiej czy innym politykom, ale również Jarosławowi Kaczyńskiemu, który jest jedyną osobą decyzyjną w tym rządzie.

Do wiadomości Kaczyńskiego: dalej Adrianowi nie starcza na buty, ale te, które ma na sobie, dostał w Sejmie od dobrych ludzi, od posłanek."

Na wieść o zakończeniu protestu pod Sejm przyszło bardzo wielu warszawiaków i warszawianek. Wychodzącym z Sejmu rodzicom i osobom niepełnosprawnym urządzili owację. Były też kwiaty.

Protest się nie kończy. Walka trwa

"Obecny rząd nie jest gotowy do dialogu z nami. Jedynie do monologu. Nigdy nie zrozumiemy, że w naszym kraju skazuje się osoby niepełnosprawne, niezdolne do samodzielnej egzystencji na życie w biedzie i ubóstwie. Państwo nakazuje im żyć za niecałe 900 zł.

Nie udało nam się skłonić rządu do realizacji pierwszego postulatu. Nigdy nie zrozumiemy, że obecna władza nie chciała pomóc najsłabszej grupie społecznej, skromnym dodatkiem na życie" - piszą dalej w swoim oświadczeniu protestujący.

Choć rządzący zignorowali ich najważniejszy postulat, protestujących mają jednak poczucie zwycięstwa:

"Udało nam się sprawić, że problem niepełnosprawności stał się w Polsce tematem nr 1. Mamy nadzieję, że na stałe zagości w debacie publicznej i we wrażliwości społecznej" - napisali w swoim oświadczeniu.

Owsiak: byliście w getcie, ale was nie pokonano

Jerzy Owsiak, zwykle ostrożny w słowach, gdy rzecz jest polityczna, zamieścił na FB wyjątkowo mocny komentarz z tytułem "NIE POKONANO WAS"

"Nie zostaliście pokonani, mimo że musieliście mierzyć się z gettem, jakie stworzone zostało przez państwo polskie na terenie gmachu parlamentu, który należy do nas wszystkich. Jesteście odważni, jesteście prawdziwie wielcy".

"Chylę czoła przed każdym z Was! Cześć i chwała bohaterom!" - czytamy we wpisie Owsiaka.

"Cześć i chwała bohaterom!"

Tego samego zwrotu użyła Janka Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej, w rozmowie z OKO.press:

„Po raz pierwszy w historii wolnej Polski sprawa osób niepełnosprawnych została tak nagłośniona. To jest wspaniałe. Cześć i sława bohaterom!. Dzielni niepełnosprawni ludzie, Adrian, Jakub, inni. I ich rodzice, bo był jeden tata. A matki? Tak, matki- tygrysice!

Ich wysiłek był trudny do opisania i zrozumienia dla osoby, która nie ma trudności z poruszaniem się. Zasługują na nasz najwyższy szacunek”.

Przeczytaj także:

Virtuti Militari od uczestniczki Powstania Warszawskiego

Szczególnie wzruszające było spotkanie protestujących z Wandą Traczyk-Stawską, uczestniczką Powstania Warszawskiego, wieloletnią nauczycielką w szkole dla dzieci z niepełnosprawnościami.

Władze Sejmu nie pozwoliły jej odwiedzić protestujących. Teraz mogli się wreszcie objąć, ucałować.

"Gdybym była generałem, dałabym wam krzyże Virtuti Militari. Chłopaki, byliście tacy dzielni, kiedy wasze matki były szarpane, a wy nie mogliście im pomóc, myślałam, że pęknie mi serce. To nie jest parlament. To jest miejsce, gdzie nie szanuje się godności człowieka " - zwróciła się do Adriana Glinki i Jakuba Hartwicha.

"Chciałam też powiedzieć, że jest maj, odprawia się nabożeństwa majowe. A nikt z Kościoła nie przyszedł, żeby się z wami pomodlić" - mówiła pani Wanda.

W tym samym duchu mówił ksiądz-dysydent Wojciech Lemański, były proboszcz z Jasienicy.

"Chciałem was przeprosić za milczenie mojego Kościoła i za te słowa wypowiedziane przez niektórych jego przedstawicieli, które was zabolały. Mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, kiedy Kościół przemówi w imieniu 80 proc. społeczeństwa, które was popiera".

Protestujący kończą protest w Sejmie, ale nie walkę o prawo do życia z godnością dla niepełnosprawnych i ich rodzin. "Od poniedziałku będziemy nadal się domagać, by Polska przestrzegała konwencji ONZ dotyczącej osób niepełnosprawnych" - mówi nam Janina Ochojska, która na swoim wózku uczestniczyła w konferencji protestujących. Zawieszenie protestu popiera, bo wie, że protestujący wywalczyli bardzo wiele. I wie, że razem wywalczą jeszcze więcej.

OKO.press towarzyszyło protestującym przez całe 40 dni. Nie mogąc wejść do zamkniętego przez marszałka Kuchcińskiego Sejmu, skorzystaliśmy z uprzejmości posłanki Joanny Scheuring-Wielgus, która nakręciła dla nas materiały wideo.

Portrety wideo osób protestujących są w tym artykule:

Wypowiedziały się też inne osoby z niepełnosprawnościami: Katarzyna Bierzanowska i Karolina Hamer

Pisaliśmy o wsparciu dla protestu z różnych stron, od Europejskiego Forum Niepełnosprawności po warszawskich bezdomnych

Analizowaliśmy politykę i propagandę władz:

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Komentarze