0:000:00

0:00

Prawa autorskie: / Agencja Gazeta/ Agencja Gazeta

W październiku 2020 Przemysław Czarnek został nowym ministrem połączonych resortów edukacji i nauki. Już na samym początku kadencji zapowiedział walkę z “dyktaturą poglądów lewicowo-liberalnych”. Powołanie Czarnka wyprowadziło na ulice tłumy protestujących, oburzonych homofobicznymi i ksenofobicznymi wypowiedziami ministra. Ale nowy szef MEiN miał dopiero pokazać, na co go stać.

Początek pandemii koronawirusa obnażył wszystkie niedoskonałości polskiego szkolnictwa. Wykluczenie cyfrowe wśród uczniów i nauczycieli, przeładowana podstawa programowa, wreszcie ogniska zakażeń w szkołach. Minister Czarnek pospieszył z rozwiązaniem problemów - tyle że żaden z nich nie okazał się skuteczny.

W 2021 roku, zamiast naprawić błędy roku ubiegłego i wyciągnąć z nich wnioski, Przemysław Czarnek postawił na ideologizację i centralizację edukacji. Zwieńczeniem całorocznych działań miało być głosowanie nad Lex Czarnek, które ostatecznie, dzięki mobilizacji opozycji, zostało przełożone na początek stycznia 2022. Ale po kolei.

Styczeń 2021

1 stycznia Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zastąpił nowy twór: Ministerstwo Edukacji i Nauki. Szefem MEiN został Przemysław Czarnek, który wcześniej kierował dwoma resortami.

Luty 2021

10 lutego wiceminister MEiN Anna Budzanowska podała się do dymisji. Powodem miała być decyzja Czarnka, zgodnie z którą zwiększono punktację czasopism naukowych KUL, w których sam, jako profesor tej uczelni, do niedawna publikował. Wyżej punktowane zostało też wydawane przez uczelnię Tadeusza Rydzyka czasopismo „Fides, Ratio et Patria. Studia toruńskie”, czy wydawane przez Ministerstwo Sprawiedliwości czasopismo „Nieruchomości@”.

“Minister Czarnek skompromitował siebie jako naukowca, za którego pragnie uchodzić. Decyzja tak jednostronnie korzystna dla czasopism, w których sam niedawno publikował, jest szkolnym przykładem konfliktu interesów. Przypomnijmy, że na podstawie tych punktów sam niedługo będzie wypłacał subwencję” - pisał na łamach OKO.press dr hab. Mikołaj Pawlak, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Przeczytaj także:

Kwiecień 2021

6 kwietnia OKO.press jako pierwsze poinformowało o planach likwidacji Państwowej Akademii Nauk i zastąpienia jej “Narodowym Programem Kopernikańskim”. Nowa instytucja miałaby pełnić podobną rolę jak dotychczas PAN, z tą różnicą, że byłaby całkowicie podporządkowana rządowi. “Statut NPK ma nadać minister. Premier będzie sprawował nad nią nadzór. Członków akademii będzie powoływał prezydent. Pierwszych członków akademii powoła premier na wniosek ministra nauki” - pisaliśmy w kwietniu.

„Zabranie z puli środków zasilających finansowanie nauki tak znaczącej kwoty musi być kosztem budżetów uczelni badawczych i jednostek naukowych. Być może (…) ma się to odbyć głównie kosztem likwidowanej lub znacząco ograniczonej działalności PAN i instytutów PAN” – alarmował wtedy prezes PAN, prof. Duszyński.

Projekt Czarnka rozpętał burzę w środowisku naukowym. „Kłopot tylko w tym, że ustawa pozwala na finansowy drenaż innych instytucji. To nie tylko Akademia jest jeszcze Szkoła, Centrum Badawcze, Instytut promocji. Potencjalnie to są tysiące etatów i miliardy złotych” – komentował prof. Maciej Gdula, socjolog z Instytutu Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego, poseł Lewicy.

Szef MEiN po publikacji OKO.press ostatecznie wycofał się Narodowego Programu Kopernikańskiego. Wiceminister nauki, prof. Włodzimierz Bernacki najpierw bronił projektu, po czym stwierdził, że w ogóle go nie ma i wie o nim tylko z mediów.

Maj 2021

6 maja minister Czarnek upublicznił kolejny projekt uderzający w uczelnie wyższe. Pakiet wolnościowy miał zagwarantować swobodę wypowiedzi dla rzekomo prześladowanych wykładowców o konserwatywnych poglądach.

„Musimy mieć większy wpływ na programy studiów, co do tego nie mam wątpliwości. Musimy wyswobodzić konserwatystów na uczelniach, czemu służyć ma wspomniany pakiet wolnościowy. Tu trzeba wyswobodzić normalność na uniwersytetach i w tym kierunku zmierzamy” – tłumaczył Czarnek w głośnym wywiadzie dla „Gazety Polskiej” jeszcze pod koniec kwietnia.

W związku z pakietem w OKO.press publikowaliśmy najważniejsze fragmenty stanowiska KRASP (Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich) w tej sprawie. Do przeczytania tutaj.

W maju szef MEiN postanowił wprowadzić zmiany w Karcie nauczyciela, które miały obejmować m.in. zwiększenie pensum, które miałoby wiązać się z wyższym wynagrodzeniem. Już w 2019 roku Związek Nauczycielstwa Polskiego zwracał uwagę, że wyższe pensum to mniej etatów, a mniej etatów to ewentualne zwolnienia.

“Jak się potem okaże, nauczyciele mieliby w tygodniu o cztery godziny "przy tablicy" więcej, a dodatkowo – przez osiem godzin mieliby być dostępni w szkole dla uczniów i rodziców. Wynagrodzenie zasadnicze miałoby opierać się na minimalnym wynagrodzeniu za pracę” - alarmowaliśmy wtedy na łamach OKO.press. Proponowane zmiany wywołały sprzeciw środowiska szkolnego.

18 maja, pierwszy raz od strajku nauczycieli, odbyły się rozmowy MEiN ze stroną społeczną. Kwestia pensum wróci jeszcze kilkukrotnie w ciągu roku.

28 maja Sejm uchwalił nowelizację ustaw: o systemie oświaty i o finansowaniu zadań oświatowych. Nowela dała szefowi MEiN możliwość ustanawiania programów i przedsięwzięć, które będą finansowane ze środków na oświatę i wychowanie.

Politycy opozycji porównywali ustawę do tego, jak działa Fundusz Sprawiedliwości, który od lat Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry wykorzystuje do dotowania przedsięwzięć z politycznego klucza, a także arbitralnego finansowania potrzeb samorządów w okręgach wyborczych jej polityków.

„To ma być następny fundusz wyborczy. Minister będzie rozdawał pieniądze i mówił »tak, to od nas«” – komentowała Katarzyna Lubnauer (KO).

Czerwiec 2021

W czerwcu pojawiły się pierwsze informacje o zmianach w prawie oświatowym, czyli tzw. Lex Czarnek i towarzyszącemu im Lex Wójcik, za który odpowiedzialny jest Michał Wójcik, były wiceminister sprawiedliwości, a obecnie minister bez teki w Kancelarii Premiera Morawieckiego. Lex Wójcik ma wprowadzić karę więzienia dla dyrektorów do prawa oświatowego, a kuratorów postawić w roli prokuratorów.

Opublikowaliśmy w OKO.press kilkadziesiąt tekstów tłumaczących, z czym wiąże się wprowadzenie Lex Czarnek i Lex Wójcik (tutaj ich wybór)

Pisaliśmy wtedy o 8 druzgocących skutkach ustawy, m.in. oddanie w ręce kuratorów, a więc MEiN, decyzji o powoływaniu i odwoływaniu dyrektorów, danie im możliwości decydowania o zajęciach dodatkowych, czyli de facto zakaz współpracy z NGO-sami zajmującymi się edukacją seksualną czy klimatyczną - każdą niezgodną z linią partii.

Czerwiec dla polskiej edukacji upłynął pod znakiem protestów środowiska szkolnego.

„Minister Czarnek chce, żeby edukacja była zideologizowana, zcentralizowana i podporządkowana interesowi jednej partii. Polska szkoła ma twarz nauczycielki, uczennicy, dyrektorki szkoły. Nie chcemy ministra Czarnka. Precz z Czarnkiem!” – mówiła 21 czerwca pod siedzibą MEiN Dorota Łoboda, szefowa organizacji Rodzice przeciwko reformie edukacji, przewodnicząca Komisji Edukacji, warszawska radna Koalicji Obywatelskiej. W proteście wzięło udział ponad 40 organizacji.

Głos w sprawie zabrał też ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar: „Proponowane nowe uprawnienia kuratorów oświaty ws. powoływania i odwoływania dyrektorów szkół mogą ograniczać w Polsce samorządność, a decydująca opinia kuratora o działalności organizacji społecznych i stowarzyszeń w szkołach może zagrozić realizacji prawa do nauki. Może też negatywnie wpłynąć na prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami” – pisał w oświadczeniu z 22 czerwca 2021.

Lipiec 2021

5 lipca prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację o "funduszu Czarnka", który daje szefowi MEiN możliwość ustanawiania programów i przedsięwzięć finansowanych ze środków na oświatę i wychowanie.

7 lipca MEiN upublicznił wstępny projekt zmian w prawie oświatowym, czyli Lex Czarnek.

W lipcu padły słynne słowa o "ugruntowaniu cnót niewieścich" z ust doradcy Przemysława Czarnka, profesora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Pawła Skrzydlewskiego, które spotkały się z głośną krytyką opinii publicznej.

“Jeśli ktoś się podśmiewa z tego, że dziewczęta powinny być bardziej wrażliwe na cnoty niewieście, to ja się zapytam, na jakie mają być wrażliwe? Męskie? Niektórzy mogliby chcieć takich rzeczy, ale my genderowcami nie jesteśmy” - bronił profesora Skrzydlewskiego minister Czarnek.

19 lipca przed siedzibą MEiN odbył się protest pod hasłem „Gruntujemy cnoty niewieście”. Osoby demonstrujące w strojach uczniów trzymały tablice z napisami "odwaga", "wiedza", "bunt", "niezależność", "ambicja" na znak sprzeciwu wobec konserwatywnych i staroświeckich propozycji resortu.

27 lipca zakończył się 24-godzinny protest Laury, Wiktorii i Franka, którzy łańcuchem przypięli się do bramy Ministerstwa Edukacji i Nauki w al. Szucha, protestując przeciwko zmianom w systemie edukacji i nienawistnemu językowi wobec osób LGBT+, czyli problemom których twarzą stał się minister Przemysław Czarnek.

Sierpień 2021

26 sierpnia rozpoczyna się kampania “Wolna Szkoła” - bezprecedensowa wspólna inicjatywa ponad 100 organizacji społecznych, najważniejszych związków samorządowych, stowarzyszenia dyrektorów szkół i związków nauczycielskich (w tym ZNP). Jej symbolem jest czerwona ekierka, która w ciągu roku wielokrotnie pojawi się na protestach przeciwko zmianom w edukacji i na czytaniach projektów w Sejmie.

28 sierpnia szef MEiN ogłosił pierwsze zmiany łagodzące Lex Czarnek. Minister edukacji zapowiedział, że odstąpi od wymogu opiniowania każdego wejścia organizacji do szkoły na dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć. Jeśli więc kurator nie zaopiniuje danej propozycji, oznacza to z automatu zgodę.

„W wyniku konsultacji chcemy zmienić projektowane przepisy. Kurator nie będzie opiniował wszystkich organizacji wchodzących do szkoły” - mówił i dodawał: „kurator będzie miał jedynie prawo sprzeciwu w sytuacji, kiedy treści przekazywane przez organizacje pozarządowe wchodzące do szkoły, będą zagrażały moralności dzieci. Mówimy wprost, że chodzi przede wszystkim o rozszerzoną edukację seksualną, na punkcie której niektóre lewackie organizacje i wspierający je politycy PO i Lewicy mają obsesję”.

Wrzesień 2021

1 września w całej Polsce przeciwko zmianom wprowadzanym przez ministra Czarnka protestowali uczniowie, rodzice i nauczyciele.

We wrześniu wchodzi w życie zmiana kanonu lektur szkolnych, podyktowana przez szefa MEiN. Z pozycji znika m.in. “Stowarzyszenie Umarłych Poetów” Nancy H. Kleinbaum czy Marcin Świetlicki. Hurtem zaś wprowadzono dzieła Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego.

Październik 2021

Wracają protesty przeciwko zmianom w Karcie nauczyciela.

9 października w Warszawie odbyła się manifestacja ZNP pod hasłem "Dość arogancji i braku szacunku!".

"Deklarowana przez ministra Przemysława Czarnka »podwyżka« płac kosztem zwiększenia pensum, wprowadzenia nowych »godzin karcianych« i odebrania niektórych dodatków, a także zmniejszenie odpisu na fundusz socjalny, oznacza, że nauczyciele sami sfinansują przyszły wzrost wynagrodzeń" - pisał w petycji skierowanej do MEiN prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Listopad 2021

MEiN zapowiada wprowadzenie nowego przedmiotu - Historia i Teraźniejszość, który de facto zastąpi Wiedzę o Społeczeństwie. Nowy przedmiot ma wejść w życie w szkołach ponadpodstawowych od września 2022.

Alarmowaliśmy, że wbrew deklaracjom Czarnka, nowy przedmiot oznacza koniec edukacji obywatelskiej - dokończenie tego, co zapoczątkowała minister Anna Zalewska.

15 listopada, Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy – prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw. Sejm będzie też głosował nad projektem Lex Wójcik.

18 listopada wraca temat pensum i Karty nauczyciela. Związek Nauczycielstwa Polskiego złożył w Sejmie obywatelski projekt nowelizacji ustawy Karta Nauczyciela. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.

Grudzień 2021

6 grudnia cztery opozycyjne kluby parlamentarne zwołały publiczne wysłuchanie Lex Czarnek i Lex Wójcik.

8 grudnia miało odbyć się czytanie, a następnie głosowanie nad Lex Czarnek. Jednak niespodziewanie na posiedzeniu Komisji Edukacji opozycja przegłosowała wniosek formalny, odwołujący posiedzenie. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj. Czytanie przełożono na 4 stycznia 2022.

20 grudnia poznaliśmy treść podstawy programowej nowego przedmiotu Historia i Teraźniejszość. W jego ramach uczniowie/uczennice mają się nauczyć m.in. dlaczego Katastrofa Smoleńska jest największą tragedią w powojennej historii Polski, dlaczego rozdział Kościoła od państwa to komunistyczna polityka oraz jakie zagrożenia niesie ze sobą polityczna poprawność.

“Wśród 104 historycznych wymagań szczegółowych opisanych w HiT jest wiele błędnych (np. spiskowych) teorii, a cały obraz dziejów najnowszych Polski i świata jest skrzywiony w kierunku modelu nacjonalistycznego. Polska polityka (przed i poza PiS) zostaje »zdemaskowana«, a współczesność zinterpretowana w kategoriach skrajnie prawicowego światopoglądu” - pisaliśmy w OKO.press. Więcej o kuriozalnych elementach podstawy HiT do przeczytania m.in. tutaj.

Styczeń 2022

4 stycznia do Sejmu ponownie ma trafić Lex Czarnek. Do tej pory minister Czarnek wycofał się z kilku zmian w nowelizacji i wprowadził autopoprawki (uwaga - wszystkie te zapowiedzi są na razie zapowiedziami i nie zostały wprowadzone do projektu ustawy):

  • wycofał się z zamachu na szkolnictwo niepubliczne, szkoły społeczne odetchnęły;
  • zrezygnował z absurdalnej zasady 1 kurator = 5 głosów i dyrektor/ka szkoły ma być wybierany jak do tej pory, ale kluczowy zapis o odwoływaniu pozostał bez zmian;
  • doprecyzował zasadę, że kurator/ka ma miesiąc na wyrażenie zgody (lub nie) na zaproszenie do szkoły danej organizacji społecznej; brak odpowiedzi miałby teraz oznaczać automatyczną zgodę; urzędnicy przestraszyli się, że nie zdążą rozpatrzeć wszystkich wniosków;
  • wzrosło za to zagrożenie karą za „przestępstwo edukacyjne”, jakie na mocy Lex Wójcik groziłoby dyrektorce szkoły – było do 5 lat, jest do 8 lat.

Nie zmienia to faktu, że jeśli tym razem Lex Czarnek i Lex Wójcik zostaną przegłosowane, to polskie szkoły staną się areną politycznej propagandy pod kontrolą kuratorów.

3 stycznia 2022 roku odbył się protest ruchu Wolna Szkoła (na zdjęciu). Na drzwiach wszystkich 16 kuratoriów oświaty przybito 3 Tezy:

1. Edukacja i równy do niej dostęp to filary demokracji, a zmiany systemowe nie mogą odbywać się w niedemokratyczny sposób, z lekceważeniem sprzeciwu mniejszości parlamentarnej i strony społecznej.

2. Edukacja wymaga reformy, która zapewni Polsce warunki rozwoju cywilizacyjnego. Taka reforma musi być poprzedzona wielośrodowiskowym namysłem i debatą nad kierunkami zmian i wypracowaniem ich. Wszystkie zainteresowane środowiska społeczne i polityczne muszą stworzyć edukacyjną umowę społeczną.

3. #LexCzarnek nie służy ani dobru ucznia, ani rozwojowi cywilizacyjnemu Polski.

Dorota Łoboda: Młodzi ludzie mają zostać trybikiem w maszynie władzy

Poprosiliśmy Dorotę Łobodę, radną Warszawy i przewodniczącą Komisji Edukacji o podsumowanie roku spod znaku Przemysława Czarnka.

“Najgorsze w zmianach wprowadzanych przez ministra Czarnka jest pozbawianie szkół autonomii i wolności, ale też dążenie do formatowania młodych osób w taki sposób, żeby uczennice i uczniowie stali się trybikiem w maszynie, którą zaprojektuje partia.

Zmierzamy do pełnej ideologizacji szkół w duchu narodowo-katolickim, kontrolowanej w pełni przez ministra, czyli coś, co znamy z przeszłości i czego na pewno byśmy nie chcieli dla naszych dzieci. Ale to właśnie dzieje się w ramach reform ministra” - mówi OKO.press.

Zdaniem Doroty Łobody, Lex Czarnek i Lex Wójcik doprowadzą do tego, że szkoły będą rządzone poprzez strach i kontrole, co widzimy już dziś, bo wśród wielu dyrektorów i dyrektorek działa efekt mrożący.

“Reformy struktury zarządzania szkołą, forsowane przez ministra, pozostawiają samorządom najbardziej niewdzięczne zadanie, jakim jest finansowanie zadań oświatowych, jednocześnie odbierając im możliwość decydowania o funkcjonowaniu szkoły. Jeżeli teraz dyrektor/ka będzie zobowiązany do wykonania zaleceń kuratorów pokroju pani Barbary Nowak, to mogą być one naprawdę szkodliwe.

OKO.press opisywało już działania kuratorów, przede wszystkim Barbary Nowak. Wybór tekstów tutaj.

Wyobraźmy sobie sytuację, w której dyrektor/ka zabiera uczniów na spektakl wbrew woli kuratora. Takie nieposłuszeństwo może skutkować automatycznym odwołaniem dyrektora. Samorząd nie będzie więc miał żadnego wpływu na to, kto będzie pełnił funkcję dyrektora” - uważa Łoboda. I dodaje, że nie widzi nadziei na to, by prezydent Duda zawetował zmiany w prawie oświatowym.

“Nie mam żadnych wątpliwości, że jeżeli prezes Kaczyński zadecyduje, że lex Czarnek ma zostać uchwalone, to politycy PiS się zmobilizują. Nie mam też żadnych nadziei, że prezydent Duda te reformy zawetuje. W kwestii edukacji prezydent jest absolutnie wierny prezesowi. Ale liczymy, że Senat zawetuje i opóźni wprowadzanie lex Czarnek, a każdy kolejny miesiąc bez tej ustawy działa na korzyść wolnej szkoły”.

;

Udostępnij:

Anna Mikulska

Dziennikarka i badaczka. Zajmuje się tematami wokół praw człowieka, głównie migracjami i uchodźstwem. Publikowała reportaże m.in. z Lampedusy, irackiego Kurdystanu czy Hiszpanii. Przez rok monitorowała sytuację uchodźców z Ukrainy w Polsce w ramach projektu badawczego w Amnesty International. Laureatka w konkursie Festiwalu Wrażliwego. Współtworzy projekt reporterski „Historie o Człowieku".

Komentarze