0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Tomasz Stanczak / Agencja GazetaTomasz Stanczak / Ag...

Obrzydliwa okładka mieszająca z błotem Marka Safjana i sugerująca, że nie jest Polakiem i że stoją za nim Niemcy, reklamuje najnowszy numer prawicowego, prorządowego tygodnika „Gazeta Polska”, który trafi do kiosków w środę 28 lipca 2021 roku.

Zdjęcie okładki w poniedziałek 27 lipca trafiło na Twittera i nie bez powodu wywołało ostrą reakcję środowiska sędziów.

Bo profesor Safjan to prezes niezależnego Trybunału Konstytucyjnego w latach 1998-2006, a od 2009 roku do dziś sędzia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (jego kadencja kończy się w październiku 2021 roku). Dla wielu jest autorytetem prawniczym.

„Gazeta Polska” Tomasza Sakiewicza zaatakowała go za przełomowy wyrok TSUE z 15 lipca, w którym stwierdzono, że nielegalna Izba Dyscyplinarna nie jest bezstronnym i niezależnym sądem. To oznacza likwidację Izby, a jeśli rząd nie wykona wyroku, UE będzie nakładać na Polskę kary. „Gazeta Polska” zaatakowała prof. Safjana, choć nie brał on udziału w wydaniu wyroku, a jedynie odczytał go na sali rozpraw TSUE. Pisaliśmy o tym wyroku w OKO.press:

Przeczytaj także:

„Wobec tak brutalnego i bezpodstawnego ataku nikt nie powinien być obojętny. Ten wyjątkowo perfidny, kłamliwy akt nienawiści skierowany wobec Profesora Marka Safjana, byłego prezesa polskiego Trybunału Konstytucyjnego, wymaga zdecydowanego napiętnowania” - napisało w oświadczeniu 26 sędziów w stanie spoczynku niezależnego Trybunału Konstytucyjnego.

Prof. Safjan mówi OKO.press: „Dostawałem już pogróżki typu »Obić mu mordę«, »Powinien się wynosić z Polski«, ale nie traktowałem ich poważnie. Tym razem po raz pierwszy w życiu zacząłem się bać. Nie wiem, czy przyjadę na wakacje do Polski. W TSUE pytano mnie, czy potrzebuję ochrony, bo oni śledzą to, co dzieje się wokół sędziów Trybunału”.

Całą rozmowę Safjana z OKO.press i oświadczenie Iustitii w jego obronie opisujemy w dalszej części tekstu.

Okładka najnowszego tygodnika "Gazeta Polska".

Sędziowie TK: wyjątkowo perfidny, kłamliwy akt nienawiści

Oświadczenie w obronie prof. Marka Safjana podpisało 26 sędziów Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, w tym czterech byłych prezesów TK prof. Andrzej Zoll, Andrzej Rzepliński, Bohdan Zdziennicki, Jerzy Stępień oraz prof. Ewa Łętowska i Wiesław Johan, obecnie członek nowej KRS (reprezentuje prezydenta).

Oświadczenie opublikowano w internecie 26 lipca w nocy, publikujemy je w całości:

„Jedenaste. Nie bądź obojętny.

Oświadczenie sędziów Trybunału Konstytucyjnego w st. Spoczynku w obronie sędziego Marka Safjana, a także godności polskiego i europejskiego sądownictwa

Okładka projektowanego na najbliższą środę kolejnego numeru »Gazety Polskiej« przedstawia fotografię sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, profesora Marka Safjana w urzędowej todze z napisem: «Wydał wyrok na Polskę«. Obok podano, że jest to »Syn hitlerowskiego funkcjonariusza Grenzschutzu i współpracownika sowieckiej Informacji Wojskowej, autora »Stawki większej niż życie«, który »uzasadnił absurdalny wyrok TSUE wymierzony w Polskę«. W tle fotografii okładka zawiera nadto sylwetki dwóch popularnych aktorów tego serialu w hitlerowskich mundurach, ale z dodatkiem sędziowskiego żabotu.

Wobec tak brutalnego i bezpodstawnego ataku nikt nie powinien być obojętny. Ten wyjątkowo perfidny, kłamliwy akt nienawiści skierowany wobec Profesora Marka Safjana, byłego prezesa polskiego Trybunału Konstytucyjnego, wymaga zdecydowanego napiętnowania. W braku jakichkolwiek podstaw do zarzutów w oparciu o życie osobiste i zawodowe Profesora i Sędziego usiłuje się poniżyć z odwołaniem się do przedstawianych w fałszywym świetle faktów z życia Jego Ojca, by wywołać prymitywne, stereotypowe, nieprawdziwe wyobrażenie o roli sędziego Safjana w TSUE.

Przestępcze szczucie nie raz już w niedawnej przeszłości prowadziło do tragicznych następstw. Redakcję »Gazety Polskiej« oskarżamy także o niedopuszczalny styl tego ataku, obrzydliwie przypominający najgorsze czasy stalinowskiej propagandy, o typowe - np. dla 1968 r. - ataki na rodzinę, a także - o znieważenie godności polskiego i europejskiego sądownictwa poprzez powiązanie sędziowskiego żabotu z insygniami hitlerowskiej armii.

Dlatego też, protestując przeciwko temu i podobnym aktom nienawiści, wzywamy Prokuraturę do podjęcia natychmiastowych, skutecznych kroków, zapobiegających szerzeniu oszczerczych treści, ale także zmierzających do ukarania winnych. Apelujemy także do środowiska naukowego, szczególnie Uniwersytetu Warszawskiego, o przyłączenie się do naszego protestu. Wzywamy także polityków, którzy z racji wspólnej pracy z Profesorem Safjanem na tym Uniwersytecie mają rozeznanie co do Jego sylwetki i osiągnięć naukowych i zawodowych, do podjęcia niezbędnych kroków zapobiegających szkalowaniu Go w mediach. Niech nikt nie czuje się zwolniony od działania w tej sprawie - na miarę swoich kompetencji i możliwości”.

Oświadczenie podpisali sędziowie TK w stanie spoczynku: Stanisław Biernat, Teresa Dębowska-Romanowska, Kazimierz Działocha, Lech Garlicki, Mirosław Granat, Wojciech Hermeliński, Adam Jamróz, Stefan Jaworski, Wiesław Johann, Marek Kotlinowski, Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska, Ewa Łętowska, Marek Mazurkiewicz, Andrzej Mączyński, Janusz Niemcewicz, Stanisław Rymar, Ferdynand Rymarz, Andrzej Rzepliński, Małgorzata Pyziak-Szafnicka, Jerzy Stępień, Piotr Tuleja, Sławomira Wronkowska- Jaśkiewicz, Mirosław Wyrzykowski, Bohdan Zdziennicki, Andrzej Zoll, Marek Zubik.

Zarząd Iustitii: haniebny atak „Gazety Polskiej”

Prof. Marka Safjana w obronę wziął też zarząd największego stowarzyszenia niezależnych sędziów Iustita. W poniedziałek 26 lipca w nocy opublikował oświadczenie. Cytujemy je w całości:

„Zarząd SSP »Iustitia« w sprawie haniebnego ataku »Gazety Polskiej« mającego na celu zdyskredytowanie sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej prof. Marka Safjana.

Zarząd SSP »Iustitia« wyraża stanowczy sprzeciw wobec haniebnego ataku »Gazety Polskiej«, mającego na celu zdyskredytowanie sędziego Trybunału Sprawiedliwości UE prof. Marka Safjana. Atak przeprowadzony przez gazetę, współfinansowaną ze środków publicznych, przypomina praktyki stalinowskiej propagandy. Działanie „Gazety Polskiej” jest tym bardziej oburzające, że atak na rodzinę prof. Safjana i Jego pochodzenie, stanowi w istocie prymitywną próbę zdyskredytowania orzeczeń TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej. Warto podkreślić, że prof. Marek Safjan nie orzekał w tej sprawie.

Wyrażamy solidarność i wsparcie dla wybitnego sędziego polskiego i europejskiego - prof. Marka Safjana. Pragniemy podkreślić, że Pan sędzia całym swym życiem, w tym latami swojej wybitnej służby sędziowskiej, w sposób aż nadto dobitny dowiódł swojego patriotyzmu i oddania sprawom Rzeczypospolitej”.

Ludzie na sali posiedzeń
Marek Safjan na Nadzwyczajnym Kongresie Sędziów Polskich w 2016 roku. Obok niego po lewej siedzą byli prezesi TK prof. Andrzej Zoll i Andrzej Rzepliński. Za nim siedzi m.in. prof. Ewa Łętowska, Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar i były prezes TK Bohdan Zdziennicki. Fot . Kuba Atys / Agencja Gazeta

Safjan: To ma zdyskredytować wyrok TSUE

Profesor Marek Safjan był już w przeszłości atakowany za swoją pracę jako sędzia. I też atakowano go przeszłością jego rodziny. Bo on sam jako wieloletni sędzia nigdy nie miał żadnych zarzutów do swojej pracy, wręcz przeciwnie objął wymagające wiedzy prawniczej stanowisko sędziego TK, a potem TSUE. Dlatego by uderzyć w niego, za to co mówi - Safjan pokazuje przewiązanie do praworządności i niezależnych sądów, mówi o tym w mediach - uderza się w jego rodzinę. Opublikowaliśmy w OKO.press wywiad z Safjanem:

OKO.press zapytało prof. Marka Safjana o reakcję na okładkę „Gazety Polskiej”.

„Służy to temu, by obniżyć rangę i wiarygodność TSUE. Mam przekonanie, że atak ma moją rodzinę spowodowany jest tym, że pomimo wielu poszukiwań, nie znaleziono na mnie w moim życiorysie tzw. haków. Więc wzorem starych systemów zaatakowano najbliższych członków rodziny” - mówi OKO.press Marek Safjan.

Dodaje: „Jestem tym mocno poruszony i to bardziej jako obywatel, bo myślałem, że ten czas koszmaru totalitarnego mamy za sobą. Że takie metody odeszły do przeszłości i, że nikt nie będzie chciał ich już używać do walki z osobami, z którymi się nie zgadza. Ale się pomyliłem. Mój smutek i przerażenie jest konsekwencją tego, co dzieje się już od dłuższego czasu, bo nie pierwszy raz jestem przedmiotem agresywnego hejtu i ataków personalnych” - mówi OKO.press Marek Safjan.

Profesor podkreśla, że choć nie brał udziału w wydaniu wyroku TSUE z 15 lipca - za co atakuje go tygodnik Sakiewicza - to w pełni go podziela.

„Jest doskonale skonstruowany, zawiera jednoznaczne treści. Nie ma dziś żadnych wątpliwości, że powinien być natychmiast wykonany. Izba Dyscyplinarna nie ma prawa działać ani jednego dnia dłużej, a osoby pełniące tam funkcję zostały uznane za niespełniające gwarancji niezależności i nie mających tytułu do sprawowania funkcji sędziego” - mówi Safjan. I dalej: „Sądzę, że jednoznaczność i wyraźne przesłanie wyroku TSUE wywołało takie właśnie reakcje wobec mojej osoby. I by zdyskredytować TSUE”.

Profesor dziwi się toczącej się w Polsce w obozie władzy i rozterkom I Prezes SN Małgorzaty Manowskiej, czy wykonać orzeczenia TSUE. Bo wyrok powinien być natychmiast wykonany przez wszystkie organy Państwa. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Safjan: mam szacunek dla polskich sędziów

Profesor mówi też OKO.press, że to co dzieje się od kilku lat z polskim wymiarem sprawiedliwości jest sprzeczne nie tylko ze standardami prawa UE, ale też ze standardami Konstytucji. „Wszystko co dzieje się wokół Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego budzi moje najwyższe zaniepokojenie, bo jest sprzeczne z zasadami Konstytucji, która daje sądom gwarancje niezależności - mówi Sajfan.

Profesor zbudowany jest jednak postawą polskich sędziów, którzy bronią praworządności, a teraz podpisują apel do władz o wykonanie orzeczeń TSUE. Podpisało go już ponad 2 tysiące sędziów, co jest rekordem, a podpisy są wciąż zbierane. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

„Postawa polskich sędziów wzbudza szacunek. Dzięki determinacji środowisk sędziowskich, w tym Iustitii i Themis wymiar sprawiedliwości jest jeszcze niezależny. Dlatego dziś podporządkowanie się wrogom sprawiedliwości byłoby uznaniem, że polska należy do krajów, które nie respektują prawa” - uważa Marek Safjan.

Safjan: Po raz pierwszy w życiu boję się

Prof. Marek Safjan w odpowiedzi na pytanie OKO.press czy boi się teraz o swoje bezpieczeństwo odpowiada: „Dostawałem już pogróżki typu »Obić mu mordę«, »Powinien się wynosić z Polski«, ale nie traktowałem ich poważnie. Tym razem po raz pierwszy w życiu zacząłem się bać. Nie wiem czy przyjadę do Polski na wakacje. W TSUE pytano mnie czy potrzebuję ochrony, bo oni śledzą to co dzieje się wokół sędziów Trybunału. Mają całe dossier ataków na mnie i doszli do wniosku, że mogę być zagrożony. Gdy półtora roku temu byłem na moim jubileuszu na Uniwersytecie Warszawskim [Safjan jest z nim związany - red.] to wysłali ze mną dwóch funkcjonariuszy z Luksemburga. Tam jest przekonanie, że jest wysoki poziom zagrożenia mojego bezpieczeństwa”.

Dlatego rozważa teraz wytoczenie procesu o ochronę dóbr osobistych „Gazecie Polskiej”. „Do tej pory tego nie robiłem. Nie chciałem wdawać się w spór sądowy, bo to niegodne i żenujące. Ale to się powtarza” - tłumaczy sędzia TSUE i były prezes TK.

Safjan: Ja mam swój życiorys, nie odpowiadam za ojca

Wcześniej prof. Safjan w rozmowie z portalem Onet odniósł się do zarzutów formułowanych przez „Gazetę Polską” pod jego adresem. Mówił: „Sytuacja mojego ojca była szczególnego rodzaju. Otóż jego ojciec, a mój dziadek, był lekarzem oraz osobą z udowodnionym pochodzeniem żydowskim. Podobnie mój ojciec. Podczas wojny mój dziadek dostał od Niemców alternatywę: albo jego syn wstąpi do formacji sanitarnej, działającej przy Grenzschutzu jako organizacja pomocnicza, albo zostanie wywieziony do obozu razem z ojcem. Obaj zginą.

Mój ojciec za radą dziadka wybrał pierwszą możliwość i faktycznie przez kilka miesięcy pracował w tej formacji sanitarnej. Nie w samym Grenzschutzu, ale w jego służbie pomocniczej. Po tym czasie i tak został wywieziony do obozu pracy na Łotwie. To jest szalenie żenujące, że ja muszę opisywać wojenną traumę mojego ojca, który musiał uciekać razem z dziadkiem, bo ich sąsiedzi po wejściu Niemców uprzejmie donieśli, że jest to rodzina żydowska.

Ojciec podjął decyzję, która była wyborem życia. I co, ja mam się z tego spowiadać? Tłumaczyć po kilkudziesięciu latach? Próby łączenia tego z moim życiorysem są tak ohydne, że aż trudno znaleźć mi słowa na określenie tego. Mój życiorys był ponadto życiorysem odrębnym, ja od trzeciego roku życia nie mieszkałem z ojcem. Nigdy nie należałem do żadnej organizacji młodzieżowej ani do partii, tymczasem wciąż się wobec mnie używa stereotypu „Żyda komucha".

Niech autorzy takich obrzydliwych publikacji zrobią wywiad na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie przepracowałem większą część życia. Niech spytają, czy kiedykolwiek byłem „komuchem”. To, co zrobiono w tej publikacji [„Gazety Polskiej - red.], w kontekście wyroku TSUE z 15 lipca, który wygłaszałem, jest obrzydliwe, wstrętne. Powtórzę, ohydne szczucie” - mówił w portalu Onet prof. Safjan. Pisaliśmy OKO.press o kończącej się kadencji Safjana w TSUE:

Na ostrą krytykę zareagował Tomasz Sakiewicz redaktor naczelny pro rządowego tygodnika „Gazeta Polska”. Sakiewicz w rozmowie z podległymi mu mediami podtrzymał wymowę okładki. „Kilka dni przed ukazaniem się gazety, bez przeczytania treści tej gazety, tylko na podstawie tytułu, człowiek mieniący się sędzią, próbuje zastraszyć dziennikarzy groźbami sądu. Obrażając przy tym autorów, zespół redakcyjny. Ta sytuacja pokazuje, że nie tylko TSUE, ale nawet jego członkowie mają podwójne standardy: jedne dla swoich, a drugie dla tych, którzy ich krytykują. Chyba nie ma lepszego dowodu na to, że TSUE jest organizacją polityczną, niż to, co wyrabia w tej chwili pan Safjan” - powiedział portalowi Niezależna.pl Tomasz Sakiewicz.

Tomasz Sakiewicz w koszulce z napisem Reforma sądów siedzi na sali sądowej obok adwokata
Tomasz Sakiewicz w koszulce z napisem Reforma sądów siedzi na sali sądowej obok adwokata

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. Fot. Jędrzej Nowicki / Agencja Gazeta

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze