0:00
0:00

0:00

Spór o praworządność między rządem PiS i Solidarnej Polski a Unią Europejską nasila się od 2015, kiedy większość rządząca w Polsce zaczęła przejmowanie Trybunału Konstytucyjnego.

W 2021 roku konfrontacyjna postawa rządu w Warszawie zaogniła ten konflikt, między innymi przez niewykonywanie orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE i użycie podporządkowanego TK do zakwestionowania części orzeczeń TSUE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

W odpowiedzi, instytucje Unii Europejskiej zaczęły prowadzić z rządzącymi w Polsce dialog za pomocą twardych argumentów finansowych. 2022 rok pokaże, czy i jakie przyniesie to efekty.

Zjednoczona Prawica od objęcia władzy w 2015 roku wprowadza kolejne zmiany instytucjonalne i kadrowe w sądownictwie, w tym w Trybunale Konstytucyjnym, Krajowej Radzie Sądownictwa, Sądzie Najwyższym, sądach powszechnych. Podporządkowała sobie prokuraturę. Władza stosuje rozmaite formy nacisku i represje wobec sędziów, prokuratorów, adwokatów i radców prawnych, którzy krytykują te "reformy". Represje nasiliły się po 2018 roku, kiedy w życie wszedł zmieniony system dyscyplinarny, jeszcze zaostrzony w 2020 roku ustawą kagańcową.

Od końca 2017 roku zaostrza się spór o praworządność w Polsce między instytucjami Unii Europejskiej i rządami jej państw członkowskich a rządem Mateusza Morawieckiego.

W grudniu 2017 roku, ze względu m.in. na najpierw zneutralizowanie, a potem przejęcie kontroli nad Trybunałem Konstytucyjnym, a także przeforsowanie pakietu "ustaw sądowniczych", Unia Europejska po raz pierwszy w swojej historii uruchomiła wobec Polski procedurę politycznego dialogu w celu ochrony przestrzegania unijnej wartości jaką jest praworządność w państwie UE - tak zwaną procedurę Artykułu 7.

Od 2018 roku Komisja Europejska uruchamiła pięć postępowań przeciwko naruszeniom prawa unijnego - w związku z przepisami ustaw o Sądzie Najwyższym, sądach powszechnych, systemu dyscyplinarnego dla sędziów, ustawy kagańcowej jeszcze go zaostrzającego i ostatnio, 22 grudnia, w związku z obsadzeniem i działaniem Trybunału Konstytucyjnego, od grudnia 2016 roku kierowanego przez Julię Przyłębską.

W związku z tym, że polski rząd uporczywie nie stosował się do jej rekomendacji w ramach tych postępowań, Komisja Europejska czterokrotnie zaskarżyła go do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

TSUE wydał na razie trzy wyroki, we wszystkich stwierdzając naruszenia prawa unijnego i przyznając rację Komisji Europejskiej - a pośrednio niezależnym polskim sędziom krytykującym zaskarżone zmiany.

Spór o pieniądze

W 2022 roku spór o praworządność będzie trwał. Po pierwsze, będzie się toczył wokół pieniędzy:

  • odraczanej akceptacji przez Komisję Europejską krajowego planu odbudowy,
  • zapłacenia bądź dalszej odmowy zapłaty przez polski rząd okresowych kar finansowych nałożonych na Polskę przez TSUE za niewykonanie postanowień w sprawie ze skargi Komisji Europejskiej na ustawę kagańcową i w sprawie wniesionej przez Czechy w związku z działaniem kopalni w Turowie,
  • wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącego zgodności z prawem Unii (bądź nie) zaskarżonego przez rządy Polski i Węgier mechanizmu "pieniądze na praworządność". Komisja Europejska nie może wydać wytycznych dotyczących praktycznego zakresu stosowania tego mechanizmu, dopóki TSUE nie wyda wyroku.

Komisja Europejska uzależnia akceptację krajowego planu odbudowy od przedstawienia przez Polskę projektu naprawczego dotyczącego Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen przedstawiła rządowi Mateusza Morawieckiego konkretne żądania dotyczące praworządności w Polsce.

Są to:

  • likwidacja naruszającej prawo UE Izby Dyscyplinarnej,
  • poszanowanie orzeczeń TSUE,
  • przywrócenie systemowych gwarancji niezależności sędziowskiej
  • i przywrócenie zawieszonych sędziów do orzekania.
Do końca 2021 roku polskie władze nie zrealizowały żadnego z tych postulatów.

Izba Dyscyplinarna nadal działa, na co pozwala Pierwsza Prezes SN Małgorzata Manowska. Zawieszeni sędziowie Paweł Juszczyszyn i Igor Tuleya nadal nie są na stałe przywróceni do orzekania. Wobec sędziego Krzysztofa Krygielskiego z Sądu Rejonowego w Olsztynie toczy się postępowanie dyscyplinarne za to, że wykonując orzeczenia TSUE i ETPCz, przywrócił na kilka godzin sędziego Juszczyszyna do pracy.

Pomimo wyroków TSUE i ETPCz, z których wynika, że sednem systemowego problemu jest wadliwy sposób wyboru Krajowego Rady Sądownictwa na podstawie zmienionych przez PiS przepisów, rząd nie zmienił spornych regulacji, a na początku grudnia obwieścił konkurs na nową kadencję neo-KRS, która zacznie się w 2022 roku.

Zmiany odnośnie Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym, bez zmian dotyczących KRS, nie zakończą konfliktu z UE.

Przeczytaj także:

Jak w OKO.press pisał Witold Głowacki, budżet Polski na rok 2022 nie zawiera nawet środków, które na Krajowy Plan Odbudowy mieliśmy dostać z unijnego Funduszu Odbudowy, a jeśli pierwsza transza nie zostanie przelana w pierwszej połowie roku, ze sporej części tych pieniędzy nie będzie już skorzystać ze względu na terminy rozliczania projektów. Tymczasem Komisja Europejska zaakceptowała plany przestawione przez inne kraje UE i wypłaciła już pierwsze transze.

"Pieniądze za praworządność"

W 2022 roku TSUE wyda wyrok w sprawach ze skarg rządu Polski i Węgier na mechanizm warunkowości, popularnie zwany mechanizmem "pieniądze za praworządność".

OKO.press jako pierwsze w Polsce ujawniło treść zarzutów i w analizie prof. Justyny Łacny wyjaśniło, dlaczego były „chybione” i „trudne do obrony”. 10 i 11 października 2021 roku przed TSUE odbyły się pierwsze rozprawy w tej sprawie. Argumenty przedstawicieli polskiego i węgierskiego rządu kontrowali przedstawciele instytucji unijnych i rządów dziesięciu państw Unii: Niemiec, Belgii, Danii, Irlandii, Hiszpanii, Francji, Luksemburga, Holandii, Finlandii i Szwecji.

2 grudnia rzecznik generalny TSUE Manuel Campos Sánchez-Bordona zarekomendował trybunałowi, żeby ten odrzucił obie skargi jako bezzasadne. Trybunał nie jest związany opiniami rzeczników generalnych, ale w praktyce zwykle opiera się na nich w swoich wyrokach. Za kilka miesięcy okaże się, czy i tak będzie w tej sprawie.

Spór o Trybunał Konstytucyjny

Po drugie, spór o praworządność między UE a polskim rządem będzie się ogniskował wokół Trybunału Konstytucyjnego.

Przekonamy się, czy premier Mateusz Morawiecki, prokurator generalny Zbigniew Ziobro i inni politycy, z racji urzędu uprawnieni do wnoszenia wniosków do TK, utrwalą nową funkcję TK kierowanego przez Julię Przyłębską jako para-sądu odwoławczego od orzeczeń europejskich trybunałów.

Na razie w TK jest już wniosek prokuratora generalnego Ziobry o zbadanie, czy zgodne z konstytucją są okresowe kary finansowe lub ryczałt - takie jak te nałożone na Polskę przez TSUE za niewykonanie środków tymczasowych dotyczących Izby Dyscyplinarnej i kopalni w Turowie.

W tym samym wniosku prokurator generalny wnosi do TK o kontrolę, czy zgodne z konstytucją jest stosowanie środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej Polskiej - takich jak postanowienie wiceprezes TSUE z 14 lipca 2021 dotyczące zawieszenia Izby Dyscyplinarnej do czasu wydania wyroku TSUE w sprawie ze skargi Komisji na ustawę kagańcową. TK wyznaczył pierwszą rozprawę w tej sprawie na 22 lutego 2022.

23 grudnia 2021 roku prokurator generalny Zbigniew Ziobro ogłosił, że zaskarżył mechanizm "pieniędze za praworządność" do Trybunału Konstytucyjnego. Jak w OKO.press wyjaśniali Piotr Buras, dyrektor warszawskiego Biura Europejskiej Rady Spraw Zagranicznej (ECFR) i Szymon Ananicz z Fundacji Batorego, argumenty Ziobry są nietrafione:

W 2022 roku TSUE i ETPCz wydadzą kolejne wyroki w sprawach dotyczących zmian w sądownictwie przeforsowanych w Polsce po 2015 roku. Można się spodziewać, że rządzący po ich wydaniu będą kierować kolejne wnioski do TK.

Jeżeli polski rząd będzie dalej używać TK jako narzędzia prowadzenia anty-unijnej polityki, prawdopodobne jest, że w 2022 roku Komisja Europejska zaskarży polski rząd do TSUE za obsadzenie i funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego.

22 grudnia 2021 roku uruchomiła procedurę, której kolejnym etapem może być skierowanie skargi do TSUE. Jako powód wszczęcia KE podała sposób obsadzenia i funkcjonowanie TK, w tym zwłaszcza wydanie orzeczeń TK z 14 lipca 2021 pod kierunkiem Stanisława Piotrowicza i 7 października pod kierunkiem Julii Przyłębskiej.

Polski rząd, prawdopodobnie świadom nieuchronności "młynów sprawiedliwości" TSUE, od lat dyskredytował unijny Trybunał. W 2021 roku działania polskiego rządu wobec TSUE doprowadziły jednak do bezprecedensowego zaognienia sporu z Brukselą i Luksemburgiem.

14 lipca Trybunał Konstytucyjny pod kierunkiem byłego posła PiS Stanisława Piotrowicza orzekł, że wydawane przez TSUE postanowienia o środkach tymczasowych dotyczących funkcjonowania głównych organów sądowniczych są niezgodne z konstytucją.

7 października TK pod kierunkiem Julii Przyłębskiej de facto orzekł, że interpretacja przepisów unijnych traktatów, którą TSUE przedstawia w wyrokach dotyczących niezależności sądownictwa, jest sprzeczna z konstytucją, dając rządzącym para-prawny argument, żeby nie stosować tych orzeczeń. 22 grudnia Komisja Europejska za te orzeczenia TK wszczęła przeciwko polskiemu rządowi procedurę mającą na celu zapobieżenie dalszemu naruszaniu prawa Unii.

W TK jest też wniosek Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej dotyczący dostępu do informacji publicznej. Jeśli TK ograniczy dostęp do informacji publicznej, czyli kolejny raz spektakularnie ograniczy podstawowe prawa i wolności, nie obędzie się to bez echa w UE.

Od 2020 roku Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego (Komisja LIBE) apelowała do Komisji Europejskiej, żeby rozszerzyć procedurę z Artykułu 7 Traktatu o UE, czyli procedurę politycznego "dialogu" w celu ochrony podstawowych wartości, na których opiera się Unia, żeby obejmowała nie tylko praworządność, ale też prawa człowieka i demokrację.

W 2022 roku Komisja Europejska przedstawi Europejski Akt Wolności Mediów. Do 21 marca prowadzi konsultacje w tej sprawie. Można się spodziewać, że w tym kontekście KE kwestie wolności słowa i dostępu do informacji będzie traktowała priorytetowo.

Wyrok ETPCz niezgodny z polską konstytucją?

Z wyroku Xero Flor przeciwko Polsce z maja 2021 roku wiemy, TK w składach z "dublerami" w ocenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie spełnia kryterium niezależnego sądu w rozumieniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej orzekł 24 listopada 2021, w sprawie z wniosku prokuratora generalnego Ziobry, że art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (prawo do sprawiedliwego procesu) w zakresie, w jakim przyznaje ETPCz prawo do oceny legalności wyboru sędziów TK, jest niezgodny z Konstytucją. TK orzekł także, że nie jest sądem w rozumieniu użytym w tym przepisie, a zatem jest on wyłączony spod badania przez Trybunał w Strasburgu.

Na 19 stycznia 2022 TK wyznaczył pierwszą rozprawę w sprawie z kolejnego wniosku prokuratora generalnego Ziobry dotyczącego zgodności z konstytucją interpretacji Artykułu 6.1 Konwencji.

W sprawie o sygnaturze K 7/21 prokurator generalny pyta TK, czy zgodne z polską konstytucją jest, że z zapisu Konwencji, który brzmi „każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej”, wynika, że:

  • Europejski Trybunał Praw Człowieka wykreowuje prawo sędziego do zajmowania funkcji administracyjnej w strukturze organizacyjnej sądownictwa w Polsce,
  • w rozumieniu, co jest „sądem ustanowionym ustawą”, nie uwzględnia się przepisów polskiej konstytucji, ustaw i wyroków TK,
  • na podstawie tego przepisu konwencji sądy krajowe lub międzynarodowe oceniają ustawy dotyczące ustroju sądownictwa, właściwości sądów oraz Krajowej Rady Sądownictwa co do zgodności z polską konstytucją i Konwencją.

Tak sformułowany wniosek jest bezpośrednią reakcją na wyrok ETPCz z 8 listopada w sprawie Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce. W tym wyroku ETPCz orzekł, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, dodana przez PiS do Sądu Najwyższego w 2018 roku, naruszyła prawo do niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą, chronione przez Artykuł 6.1 Konwencji. Zasądził dwóm skarżącym po 15 tysięcy euro, płatne po uprawomocnieniu wyroku.

Do ETPCz wpłynęło łącznie 57 skarg z Polski w związku z różnymi elementami „reformy sądowniczej”. W lutym 2021 roku ETPCz zakomunikował, że rozpatruje je w trybie przyśpieszonym. Od maja do listopada 2021 roku wydał cztery wyroki, wszystkie niekorzystne dla polskiego rządu.

Jeśli TK będzie uznawał niekonstytucyjność kolejnych niewygodnych dla rządu wyroków ETPCz, Polska pozostanie w systemie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka tylko na papierze.

Orzeczenia TK będą wywierały efekt głównie w kraju, na polskich sędziów, którzy mogą być karani dyscyplinarnie za nieprzestrzeganie orzeczeń TK.

A także na polskich obywateli, którzy nie będą mieć pewności, czy jeśli skierują skargę przeciwko Polsce do ETPCz, Polska w ogóle uzna nieprzychylny władzom wyrok.

Dalsze zmiany

Rząd, po przyznaniu przez wicepremiera Kaczyńskiego i premiera Morawieckiego, że dotychczasowa "reforma" sądownicza była porażką, pracuje nad dalszymi zmianami w sądownictwie i prokuraturze.

Konflikt z UE i Radą Europy może nasilić też stosunek polskiego rządu do wyborów nowych sędziów TSUE i ETPCz z Polski. W 2021 roku skończyły się kadencje sędziego TSUE Marka Safjana i sędziego ETPCz Krzysztofa Wojtyczka.

W grudniu 2021 roku pisaliśmy, że rząd ponownie przedstawił do ETPCz tych samych kandydatów, co na odrzuconej już, z powodów formalnych liście.

Kandydatem wytypowanym przez polski rząd na urząd sędziego TSUE ma być prof. Rafał Wojciechowski, od stycznia 2020 roku sędzia Trybunału Konstytucyjnego. 7 października 2021 roku wydał antyunijne orzeczenie w sprawie K 3/21 z wniosku premiera Mateusza Morawieckiego.

A co by było, gdyby...

Mało prawdopodobnym, ale ciekawym scenariuszem, biorąc pod uwagę tarcia w obozie władzy, byłyby próby deeskalacji konfliktu o praworządność z UE.

Nowelizacja ustawy o KRS lub uchwalenie nowej ustawy tak, by rada była wybierana zgodnie z polską konstytucją, standardami prawa unijnego oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, byłaby wyraźnym, koncyliacyjnym sygnałem dla Unii Europejskiej, a także Stanów Zjednoczonych, za prezydentury Bidena uważnie obserwujących stan polskiej demokracji, w tym zwłaszcza niezależność sądownictwa.

Z inicjatywą ustawodawczą mógłby wystąpić prezydent Andrzej Duda, ośmielony swoim ostatnim weto lex TVN. Wybrnięcie z nieudanej "reformy sądownictwa" byłoby na rękę rządzącym, oczywiście z wyjątkiem Zbigniewa Ziobry. PiS mógłby próbować szukać zwolenników tego pomysłu wśród posłów Porozumienia i Konfederacji, a nawet części demokratycznej opozycji. Ale to raczej scenariusz z gatunku fantasy.

;

Udostępnij:

Anna Wójcik

Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych. Pracuje w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk. Stypendystka Fundacji Humboldta, prowadzi badania w Instytucie Maxa Plancka Porównawczego Prawa Publicznego i Międzynarodowego w Heidelbergu.

Komentarze