W 2022 roku polsko-europejski konflikt o praworządność będzie narastał. Trybunał Konstytucyjny znowu wystąpi w roli sądu para-odwoławczego, kwestionującego orzeczenia europejskich trybunałów
Spór o praworządność między rządem PiS i Solidarnej Polski a Unią Europejską nasila się od 2015, kiedy większość rządząca w Polsce zaczęła przejmowanie Trybunału Konstytucyjnego.
W 2021 roku konfrontacyjna postawa rządu w Warszawie zaogniła ten konflikt, między innymi przez niewykonywanie orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE i użycie podporządkowanego TK do zakwestionowania części orzeczeń TSUE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
W odpowiedzi, instytucje Unii Europejskiej zaczęły prowadzić z rządzącymi w Polsce dialog za pomocą twardych argumentów finansowych. 2022 rok pokaże, czy i jakie przyniesie to efekty.
W 2022 roku spór o praworządność będzie trwał. Po pierwsze, będzie się toczył wokół pieniędzy:
Komisja Europejska uzależnia akceptację krajowego planu odbudowy od przedstawienia przez Polskę projektu naprawczego dotyczącego Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen przedstawiła rządowi Mateusza Morawieckiego konkretne żądania dotyczące praworządności w Polsce.
Są to:
Do końca 2021 roku polskie władze nie zrealizowały żadnego z tych postulatów.
Izba Dyscyplinarna nadal działa, na co pozwala Pierwsza Prezes SN Małgorzata Manowska. Zawieszeni sędziowie Paweł Juszczyszyn i Igor Tuleya nadal nie są na stałe przywróceni do orzekania. Wobec sędziego Krzysztofa Krygielskiego z Sądu Rejonowego w Olsztynie toczy się postępowanie dyscyplinarne za to, że wykonując orzeczenia TSUE i ETPCz, przywrócił na kilka godzin sędziego Juszczyszyna do pracy.
Pomimo wyroków TSUE i ETPCz, z których wynika, że sednem systemowego problemu jest wadliwy sposób wyboru Krajowego Rady Sądownictwa na podstawie zmienionych przez PiS przepisów, rząd nie zmienił spornych regulacji, a na początku grudnia obwieścił konkurs na nową kadencję neo-KRS, która zacznie się w 2022 roku.
Zmiany odnośnie Izby Dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym, bez zmian dotyczących KRS, nie zakończą konfliktu z UE.
Jak w OKO.press pisał Witold Głowacki, budżet Polski na rok 2022 nie zawiera nawet środków, które na Krajowy Plan Odbudowy mieliśmy dostać z unijnego Funduszu Odbudowy, a jeśli pierwsza transza nie zostanie przelana w pierwszej połowie roku, ze sporej części tych pieniędzy nie będzie już skorzystać ze względu na terminy rozliczania projektów. Tymczasem Komisja Europejska zaakceptowała plany przestawione przez inne kraje UE i wypłaciła już pierwsze transze.
"Pieniądze za praworządność"
W 2022 roku TSUE wyda wyrok w sprawach ze skarg rządu Polski i Węgier na mechanizm warunkowości, popularnie zwany mechanizmem "pieniądze za praworządność".
OKO.press jako pierwsze w Polsce ujawniło treść zarzutów i w analizie prof. Justyny Łacny wyjaśniło, dlaczego były „chybione” i „trudne do obrony”. 10 i 11 października 2021 roku przed TSUE odbyły się pierwsze rozprawy w tej sprawie. Argumenty przedstawicieli polskiego i węgierskiego rządu kontrowali przedstawciele instytucji unijnych i rządów dziesięciu państw Unii: Niemiec, Belgii, Danii, Irlandii, Hiszpanii, Francji, Luksemburga, Holandii, Finlandii i Szwecji.
2 grudnia rzecznik generalny TSUE Manuel Campos Sánchez-Bordona zarekomendował trybunałowi, żeby ten odrzucił obie skargi jako bezzasadne. Trybunał nie jest związany opiniami rzeczników generalnych, ale w praktyce zwykle opiera się na nich w swoich wyrokach. Za kilka miesięcy okaże się, czy i tak będzie w tej sprawie.
Po drugie, spór o praworządność między UE a polskim rządem będzie się ogniskował wokół Trybunału Konstytucyjnego.
Przekonamy się, czy premier Mateusz Morawiecki, prokurator generalny Zbigniew Ziobro i inni politycy, z racji urzędu uprawnieni do wnoszenia wniosków do TK, utrwalą nową funkcję TK kierowanego przez Julię Przyłębską jako para-sądu odwoławczego od orzeczeń europejskich trybunałów.
Na razie w TK jest już wniosek prokuratora generalnego Ziobry o zbadanie, czy zgodne z konstytucją są okresowe kary finansowe lub ryczałt - takie jak te nałożone na Polskę przez TSUE za niewykonanie środków tymczasowych dotyczących Izby Dyscyplinarnej i kopalni w Turowie.
W tym samym wniosku prokurator generalny wnosi do TK o kontrolę, czy zgodne z konstytucją jest stosowanie środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów Rzeczypospolitej Polskiej - takich jak postanowienie wiceprezes TSUE z 14 lipca 2021 dotyczące zawieszenia Izby Dyscyplinarnej do czasu wydania wyroku TSUE w sprawie ze skargi Komisji na ustawę kagańcową. TK wyznaczył pierwszą rozprawę w tej sprawie na 22 lutego 2022.
23 grudnia 2021 roku prokurator generalny Zbigniew Ziobro ogłosił, że zaskarżył mechanizm "pieniędze za praworządność" do Trybunału Konstytucyjnego. Jak w OKO.press wyjaśniali Piotr Buras, dyrektor warszawskiego Biura Europejskiej Rady Spraw Zagranicznej (ECFR) i Szymon Ananicz z Fundacji Batorego, argumenty Ziobry są nietrafione:
W 2022 roku TSUE i ETPCz wydadzą kolejne wyroki w sprawach dotyczących zmian w sądownictwie przeforsowanych w Polsce po 2015 roku. Można się spodziewać, że rządzący po ich wydaniu będą kierować kolejne wnioski do TK.
Jeżeli polski rząd będzie dalej używać TK jako narzędzia prowadzenia anty-unijnej polityki, prawdopodobne jest, że w 2022 roku Komisja Europejska zaskarży polski rząd do TSUE za obsadzenie i funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego.
22 grudnia 2021 roku uruchomiła procedurę, której kolejnym etapem może być skierowanie skargi do TSUE. Jako powód wszczęcia KE podała sposób obsadzenia i funkcjonowanie TK, w tym zwłaszcza wydanie orzeczeń TK z 14 lipca 2021 pod kierunkiem Stanisława Piotrowicza i 7 października pod kierunkiem Julii Przyłębskiej.
Polski rząd, prawdopodobnie świadom nieuchronności "młynów sprawiedliwości" TSUE, od lat dyskredytował unijny Trybunał. W 2021 roku działania polskiego rządu wobec TSUE doprowadziły jednak do bezprecedensowego zaognienia sporu z Brukselą i Luksemburgiem.
14 lipca Trybunał Konstytucyjny pod kierunkiem byłego posła PiS Stanisława Piotrowicza orzekł, że wydawane przez TSUE postanowienia o środkach tymczasowych dotyczących funkcjonowania głównych organów sądowniczych są niezgodne z konstytucją.
7 października TK pod kierunkiem Julii Przyłębskiej de facto orzekł, że interpretacja przepisów unijnych traktatów, którą TSUE przedstawia w wyrokach dotyczących niezależności sądownictwa, jest sprzeczna z konstytucją, dając rządzącym para-prawny argument, żeby nie stosować tych orzeczeń. 22 grudnia Komisja Europejska za te orzeczenia TK wszczęła przeciwko polskiemu rządowi procedurę mającą na celu zapobieżenie dalszemu naruszaniu prawa Unii.
W TK jest też wniosek Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej dotyczący dostępu do informacji publicznej. Jeśli TK ograniczy dostęp do informacji publicznej, czyli kolejny raz spektakularnie ograniczy podstawowe prawa i wolności, nie obędzie się to bez echa w UE.
Od 2020 roku Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego (Komisja LIBE) apelowała do Komisji Europejskiej, żeby rozszerzyć procedurę z Artykułu 7 Traktatu o UE, czyli procedurę politycznego "dialogu" w celu ochrony podstawowych wartości, na których opiera się Unia, żeby obejmowała nie tylko praworządność, ale też prawa człowieka i demokrację.
W 2022 roku Komisja Europejska przedstawi Europejski Akt Wolności Mediów. Do 21 marca prowadzi konsultacje w tej sprawie. Można się spodziewać, że w tym kontekście KE kwestie wolności słowa i dostępu do informacji będzie traktowała priorytetowo.
Wyrok ETPCz niezgodny z polską konstytucją?
Z wyroku Xero Flor przeciwko Polsce z maja 2021 roku wiemy, TK w składach z "dublerami" w ocenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie spełnia kryterium niezależnego sądu w rozumieniu Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej orzekł 24 listopada 2021, w sprawie z wniosku prokuratora generalnego Ziobry, że art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (prawo do sprawiedliwego procesu) w zakresie, w jakim przyznaje ETPCz prawo do oceny legalności wyboru sędziów TK, jest niezgodny z Konstytucją. TK orzekł także, że nie jest sądem w rozumieniu użytym w tym przepisie, a zatem jest on wyłączony spod badania przez Trybunał w Strasburgu.
Na 19 stycznia 2022 TK wyznaczył pierwszą rozprawę w sprawie z kolejnego wniosku prokuratora generalnego Ziobry dotyczącego zgodności z konstytucją interpretacji Artykułu 6.1 Konwencji.
W sprawie o sygnaturze K 7/21 prokurator generalny pyta TK, czy zgodne z polską konstytucją jest, że z zapisu Konwencji, który brzmi „każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej”, wynika, że:
Tak sformułowany wniosek jest bezpośrednią reakcją na wyrok ETPCz z 8 listopada w sprawie Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce. W tym wyroku ETPCz orzekł, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, dodana przez PiS do Sądu Najwyższego w 2018 roku, naruszyła prawo do niezależnego i bezstronnego sądu ustanowionego ustawą, chronione przez Artykuł 6.1 Konwencji. Zasądził dwóm skarżącym po 15 tysięcy euro, płatne po uprawomocnieniu wyroku.
Do ETPCz wpłynęło łącznie 57 skarg z Polski w związku z różnymi elementami „reformy sądowniczej”. W lutym 2021 roku ETPCz zakomunikował, że rozpatruje je w trybie przyśpieszonym. Od maja do listopada 2021 roku wydał cztery wyroki, wszystkie niekorzystne dla polskiego rządu.
Jeśli TK będzie uznawał niekonstytucyjność kolejnych niewygodnych dla rządu wyroków ETPCz, Polska pozostanie w systemie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka tylko na papierze.
Orzeczenia TK będą wywierały efekt głównie w kraju, na polskich sędziów, którzy mogą być karani dyscyplinarnie za nieprzestrzeganie orzeczeń TK.
A także na polskich obywateli, którzy nie będą mieć pewności, czy jeśli skierują skargę przeciwko Polsce do ETPCz, Polska w ogóle uzna nieprzychylny władzom wyrok.
Rząd, po przyznaniu przez wicepremiera Kaczyńskiego i premiera Morawieckiego, że dotychczasowa "reforma" sądownicza była porażką, pracuje nad dalszymi zmianami w sądownictwie i prokuraturze.
Konflikt z UE i Radą Europy może nasilić też stosunek polskiego rządu do wyborów nowych sędziów TSUE i ETPCz z Polski. W 2021 roku skończyły się kadencje sędziego TSUE Marka Safjana i sędziego ETPCz Krzysztofa Wojtyczka.
W grudniu 2021 roku pisaliśmy, że rząd ponownie przedstawił do ETPCz tych samych kandydatów, co na odrzuconej już, z powodów formalnych liście.
Kandydatem wytypowanym przez polski rząd na urząd sędziego TSUE ma być prof. Rafał Wojciechowski, od stycznia 2020 roku sędzia Trybunału Konstytucyjnego. 7 października 2021 roku wydał antyunijne orzeczenie w sprawie K 3/21 z wniosku premiera Mateusza Morawieckiego.
Mało prawdopodobnym, ale ciekawym scenariuszem, biorąc pod uwagę tarcia w obozie władzy, byłyby próby deeskalacji konfliktu o praworządność z UE.
Nowelizacja ustawy o KRS lub uchwalenie nowej ustawy tak, by rada była wybierana zgodnie z polską konstytucją, standardami prawa unijnego oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, byłaby wyraźnym, koncyliacyjnym sygnałem dla Unii Europejskiej, a także Stanów Zjednoczonych, za prezydentury Bidena uważnie obserwujących stan polskiej demokracji, w tym zwłaszcza niezależność sądownictwa.
Z inicjatywą ustawodawczą mógłby wystąpić prezydent Andrzej Duda, ośmielony swoim ostatnim weto lex TVN. Wybrnięcie z nieudanej "reformy sądownictwa" byłoby na rękę rządzącym, oczywiście z wyjątkiem Zbigniewa Ziobry. PiS mógłby próbować szukać zwolenników tego pomysłu wśród posłów Porozumienia i Konfederacji, a nawet części demokratycznej opozycji. Ale to raczej scenariusz z gatunku fantasy.
Sądownictwo
Andrzej Duda
Mateusz Morawiecki
Zbigniew Ziobro
Trybunał Konstytucyjny
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej
Unia Europejska
artykuł 7
KPO
Krajowy Plan Odbudowy
pieniądze za praworządność
praworządność
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Pisze o praworządności, demokracji, prawie praw człowieka. Współzałożycielka Archiwum Osiatyńskiego i Rule of Law in Poland. Doktor nauk prawnych.
Komentarze