0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja Iga Kucharska / OKO.pressIlustracja Iga Kucha...

Okazja jest z jednej strony nad wyraz prozaiczna, a z drugiej strony wcale nie.

Prozaiczny powód to okres rozliczania się z fiskusem. I od razu kawa na ławę, prosimy, żebyście, drogie czytelniczki i drodzy czytelnicy – nie zapomnieli o nas, wypełniając zeznanie podatkowe. I jeśli macie (niestety) podatek do zapłacenia, to przekażcie (na szczęście) 1,5 proc. podatku na OKO.press. Na szczęście dla nas wszystkich, którzy OKO.press tworzą i którzy z niego korzystają.

Jak to zrobić? Odpowiedź jest prosta, zwłaszcza dla tych, które i którzy obdarowywali nas już w poprzednich latach. Logując się na ministerialnej stronie podatki.gov.pl, po prostu zobaczysz wybraną automatycznie Fundację Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO wydającą OKO.press.

Jeśli robisz to pierwszy raz, to na tej podatkowej stronie wystarczy wyszukać naszą fundację po nazwie lub numerze KRS (0000620036) i dodać ją do zeznania.

Zachęcamy też do skorzystania z narzędzi, które udostępniamy na naszej stronie https://oko.press/15procent – znajdziesz tam nie tylko gotowe do pobrania najbardziej popularne formularze PIT (już z naszymi danymi), ale także program do rozliczeń online, który ułatwi ci podatkowe życie.

Pytanie, dlaczego warto po wyborach 15 października 2023 roku dalej tworzyć z nami OKO.press, wymaga bardziej rozbudowanej odpowiedzi.

Polska bez barierek

Mówiąc w wielkim skrócie i uproszczeniu, w czasach rządów Prawa i Sprawiedliwości (absurdalny fałsz tej nazwy staje się coraz bardziej widoczny), misją OKO.press była obrona prawdy przed systematycznym kłamstwem, a także wyrażanie aspiracji i emocji kolejnych grup, ruchów obywatelskich, niezależnych organizacji, środowisk, a nawet pojedynczych obywatelek i obywateli.

Tych wszystkich, którzy sprzeciwiali się państwu PiS w obronie wartości demokratycznych, praw człowieka i zdrowego rozsądku.

Jak zawsze w takich sytuacjach, w tle jest naruszana ludzka godność, jako wartość główna. Staliśmy się dla wielu tzw. medium tożsamościowym. Jak powiedziała pewna sędzia, „zaglądałam rano do OKO.press, żeby nie tracić nadziei”.

Byliśmy więc medium protestu przeciwko zawłaszczaniu kolejnych instytucji przez państwo-partię, przeciwko odbieraniu nam, obywatelom i obywatelkom, prawa do własnego państwa, a nawet do życia, jakie chcemy prowadzić.

„Podchodzimy najbliżej barierek” – chwaliliśmy się, bo tak właśnie było. A teraz barierki zniknęły. Jedna z tych wspaniałych, radosnych zmian w kraju, która zmienia także naszą sytuację.

Nawiasem mówiąc, władza PiS w świecie bez barierek staje się własną karykaturą. Jarosław Kaczyński na ostatniej miesięcznicy smoleńskiej rzuca się na demonstranta i mimo prób spacyfikowania przez ochroniarzy ("Idziemy do przejścia panie prezesie, spokojnie”) wyrywa mu transparent. Krzyczy do swego równolatka: „Do kogo ty gówniarzu per ty mówisz? Zasrany gnoju”.

Przeczytaj także:

Uff. Koledzy i koleżanki prosili, żeby skupić się nad tym, co jest i będzie wyzwaniem dla OKO.press, ale nie mogę się powstrzymać, by nie zacytować jeszcze końcówki słynnego wiersza T. S. Elliota:

„Oto jak kończy się świat, nie z hukiem, ale skomleniem” (po angielsku – ekspresyjne bang oraz whimper, czyli także skowyt). Żałosny jest koniec ich rządów i ich na to reakcje.

Ale nie litujemy się nad nimi, nie ma powodu.

Z drugiej strony, OKO.press nie kupuje – co zdarza się innym mediom – narracji o wielkim zagrożeniu, jakim pozostaje partia Kaczyńskiego.

Przechodzimy kurs radości

Cytując polskiego dla odmiany poetę Adama Zagajewskiego (reszta tekstu będzie już tylko prozą), miałaby nas cechować wyuczona przez wieki zasada, że „naprawdę umiemy żyć dopiero w klęsce”.

OK, stoimy przed wyzwaniem, żeby zamknąć w Polsce epokę smutku.

Przechodzimy razem z Wami przyspieszony kurs radości, choćby widząc, jak neosędzie odstępują same od orzekania, bo nie chcą wydawać wadliwych wyroków. Albo jak represjonowana za stosowanie europejskiego prawa sędzia Agnieszka Niklas-Bibik wygrywa wybory na prezesa Sądu Okręgowego w Słupsku.

Jak do zdewastowanej radiowej Trójki wraca Agnieszka Szydłowska. Praworządnie myślący człowiek ma satysfakcję, gdy politycy PiS Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński skazani prawomocnym wyrokiem lądują w więzieniu, aż ich prezydent – po zastawieniu nieudanej pułapki na ministra Bodnara – nie ułaskawi, tym razem zgodnie z prawem.

Komisje śledcze są jak otwieranie okien w zdewastowanym, zatęchłym domu.

Razem z Wami śmiejemy się z ulgą, gdy marszałek Szymon Hołownia pacyfikuje próby blokowania obrad Sejmu, piszemy nawet o „zachwycającej ironii i kulturalnej egzekucji”, ale wytykamy mu także, że pozwolił Braunowi na mowę nienawiści.

Radość sprawia zapowiadany koniec „HiT”-u, ogłupiającego toksyczną ideologią szkolnego podręcznika, a także odwołanie kuratorki oświaty Barbary Nowak, która razem z Przemysławem Czarnkiem chciała Panem Bogiem zastąpić myślenie, i głosiła, że "fundament chrześcijańskiej cywilizacji jest konsekwentnie kwestionowany i niszczony w wielu szkołach przez genderowe samorządy” i inne wrogie siły światowego lewactwa.

Stop bzdurom!

Prawda stała się ciekawsza, czyli jest co krytykować

Radość radością, a dziennikarstwo dziennikarstwem. Systemy autorytarne czy zmierzające w tym kierunku, są nie tylko smutne, ale i z definicji nudne. A teraz nastały czasy ciekawe, dziennikarskie marzenie.

O ile – oczywiście – pamiętamy, że naszą misją (tym razem zwracamy się do samych siebie) jest prawda. Jak wyłożył 2400 lat temu niejaki Arystoteles: „Zdaje się jednak, że trzeba dla ocalenia prawdy poświęcić nawet to, co jest nam bardzo bliskie, zwłaszcza jeśli się jest filozofem”.

Tak jak byliśmy bezkompromisowi w dziennikarskiej pracy w czasach PiS, tak samo teraz możemy wam – drodzy czytelnicy i drogie czytelniczki – obiecać, że zachowamy krytycyzm. Bo media powinny być zawsze raczej niezadowolone, a nawet podejrzliwe, powinny „się czepiać”.

Taki jest demokratyczny podział pracy.

Naszym zadaniem nie jest „rozumieć”, ale „oczekiwać i wymagać”. Pilnujemy więc praw kobiet i nie zgadzamy się na bajkę, że jeszcze nie czas na nie. Ustawa KO o antykoncepcji awaryjnej bez recepty leży już co prawda w Sejmie, ale nie wiadomo, czy tabletki będą dostępne od 15., czy od 18. roku życia. Polska 2050 ma tu dziwaczne wątpliwości, choć przecież seks można uprawiać legalnie od 15. roku.

W Sejmie leżą aż trzy ustawy o aborcji – dwie dopuszczające przerywanie ciąży do 12. tygodnia i jedna depenalizująca aborcję. Donald Tusk studzi jednak zapał, że najpierw wybory samorządowe, kobiety potem. I znowu opór stawia Trzecia Droga, a Polska 2050 zapowiada własny projekt (chyba) powrotu do tzw. kompromisu z 1993 roku, czyli szczytu hipokryzji. I jeszcze to referendum... Nie tego żądały Polki, idąc tłumnie do wyborów.

Oczekujemy też na humanitarne rozwiązania na granicy hańby z Białorusią. Nowy wiceminister spraw wewnętrznych prof. Maciej Duszczyk, mówi wprost, że push-backi nie zostaną zakazane, dopóki szlak migracyjny przez Białoruś jest otwarty. Dobrą wiadomością jest zapowiedź polityki migracyjnej, bo Polska takiej nie miała, ale to znowu potrwa. Będziemy sprawdzać, czy uda się stawić czoło temu jednemu z największych wyzwań XXI wieku.

Nowa władza postawiła na zmiany w mediach publicznych. I słusznie, bo przed 15 października trudno było je nazwać mediami, a ich pracowników – dziennikarzami. Ale czy minister Sienkiewicz zrobił to we właściwy sposób? Mieliśmy wątpliwości. Pisaliśmy też niedawno, że wykluczanie TV Republiki z konferencji prasowych to zły pomysł:

Trwa gorączkowa wymiana kadr. Oczekujemy tu nowych standardów, czyli odwrócenia tego, co robił PiS, rozdając stanowiska jako partyjne nagrody czy polityczne przekupstwo. Czekamy na przejrzyste i transparentne konkursy na wyższe stanowiska w państwie:

Wytykamy władzy „populizm edukacyjny” na przykładzie „likwidacji prac domowych”. Zwracamy uwagę na niepokojące tony w narracji europejskiej.

Ta lista uwag, pretensji i ostrzeżeń może robić wrażenie, że OKO.press „uwzięło się na nowy rząd” (i niektórzy politycy tak to odczytują). Owszem, od tej władzy wymagamy więcej niż od poprzedniej. Czujemy się głosem tych, którzy przez lata walczyli o lepszą Polskę i tych, którzy za taką Polską głosowali.

Do tego nas wynajęliście, prawda? Za to nas wspieracie.

Potrafimy docenić działania ministra i prokuratora generalnego, ale także Adamowi Bodnarowi stawiamy trudne pytania.

Oczekujemy pełnej demokracji, w której władze konsultują swoje pomysły i korzystają z dorobku organizacji społecznych. Przypominamy też rządowi, że w nowej, lepszej Polsce musi być w pełni transparentny.

Bądźmy razem w czasach zagrożenia

Jesteśmy z Ukrainą, na dobre i na złe, zwłaszcza teraz, gdy sytuacja naszego sąsiada staje się trudna. Nasza redakcyjna koleżanka Krystyna Garbicz systematycznie opowiada o tragedii i heroizmie swojego narodu. Przedstawiamy także ukraiński punkt widzenia na sporne kwestie z Polską.

Z troską obserwujemy „zmęczenie tą wojną” w polskiej debacie publicznej, w polskich mediach. Nasz reporter Robert Kowalski filmuje z bliska losy oddziału „Szwedów”, bohaterskiego plutonu 130. Kijowskiego Batalionu Obrony Terytorialnej. Mówi się, że są zuchwali i że sprzyja im niesamowite szczęście, ale 10. odcinek serialu dokumentalnego nosi nazwę „Śmierć”.

Czarne chmury gromadzą się nad Ukrainą, a tym samym nad Europą, nad Polską, a ewentualna reelekcja Trumpa niesie kolejne ryzyko. Trzeba o tym rzetelnie informować, wspólnie się zastanawiać, czy i jakim zagrożeniem staje się dla nas, Polek i Polaków, ogarnięty imperialną manią wielkości Władimir Putin.

Jak mówi nam Aleksander Kwaśniewski, „musimy robić swoje i żyć normalnie, ale trzeba się nauczyć także umiejętności na czas wojny. To jest fatalna prognoza i bardzo mi przykro, że muszę to mówić, ale tak wyglądają realia”.

Bądźmy więc razem, także w czasach zagrożenia. Zwłaszcza wtedy potrzebne są media, do których można mieć zaufanie, niezależne od polityków i od biznesu, które mówią głosem obywatelek i obywateli.

;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze