0:00
0:00

0:00

Dziękując Wam za wsparcie, które wzbudza podziw przyjaciół i zazdrość przeciwników, prosimy o więcej, bo chcemy robić więcej. Pokazaliśmy, że nie marnujemy obywatelskich pieniędzy, prawda?

KimJesteśmyJakbyKtośZapomniał

OKO.press jest dzieckiem "dobrej zmiany". Powstaliśmy w czerwcu 2016 z inicjatywy środowiska dziennikarskiego zaniepokojonego o los demokracji i mediów w Polsce rządzonej przez PiS. 30 miesięcy później huśtawka obywatelskich emocji wychyla się coraz mocniej, bo "dobra zmiana" w 2018 roku jest jeszcze "lepsza" niż w 2017 i znacznie "lepsza" niż to, czego - w czarnych snach - spodziewaliśmy się, zaczynając pracę.

2635 tekstów jakie NapisaliśmyBezPrzerwy w 2018 roku układa się w reportaż z kraju, który staje się populistyczną karykaturą. Zdrowy, krytyczny patriotyzm tonie w ogniu rac i sloganów powtarzanych przez niezłomnego w banałach prezydenta, ratowanie planety zamienia w opowieść o węglowym skarbie, premier państwa przypomina Pinokia z okresu przed połknięciem przez wieloryba, a kolejne polityki - społeczna, zagraniczna, energetyczna, demograficzna - zamieniają w grę wyborczą o sumie mniej niż zero.

Władze kraju z tak dramatyczną historią jak nasza, lansują - razem z Orbánem, Salvinim, Le Pen - wizję zastąpienia wspólnoty europejskiej grą narodowych interesów (co z pewnością cieszy Putina i Trumpa). Partia i rząd zawierzają Polskę nie tyle Panu Bogu, co jego - jakże grzesznym - ziemskim ambasadorom. Którzy w obliczu skandalu pedofilii nie tracą ducha, o ile to duch przez nich przemawia.

Jest o czym PisaćBezPrzerwy. I będzie. Wyborczy rok 2019 zapowiada się jako JeszczeCiekawszyNiestety. Ale popularność "dobrej zmiany" - jak pokazują nasze sondaże - ma swój sufit 35-37 proc. Nadzieją władzy jest mobilizacja zwolenników przy pomocy propagandy oraz zduszenie nadziei pozostałych. OKO.press stara się przeciwdziałać politycznej apatii. Wierzymy w dobrą zmianę.

W2018PisaliśmyBezPrzerwyO...

W styczniu czule pożegnaliśmy ministra (własnego) środowiska Jana Szyszkę, publikując listę 40 krewnych i znajomych pana profesora zatrudnionych w ministerstwie i podległych mu instytucjach.

OKO.press często korzysta z dobrodziejstwa zaangażowanych czytelników. W lutym opublikowaliśmy relację pani Klaudii z Zaleszan. Opowiedziała historię sprzed 72 lat, gdy gloryfikowany dziś przez prawicę Rajmund Rajs „Bury” napadł na jej rodzinną wieś. Mieliśmy też dwa '"medyczne" śledztwa w sprawie: przywilejów dla pacjentki z koneksjami oraz leczenia poza kolejnością dostojników ministerialnych.

W marcu ujawniliśmy, że pieniądze, które rząd otrzymał z UE na wsparcie rodzin osób z niepełnosprawnościami, Beata Szydło wydała na akcję informacyjno-edukacyjną na rzecz ochrony "życia poczętego". Oraz jak IPN "wygumkował" Michnika ze spotu o Marcu 1968.

W kwietniu złożyliśmy skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na bezczynność komendanta i rzecznika prasowego KSP, którzy przez kilka miesięcy nie chcieli nam podać pełnej informacji dotyczącej kosztów miesięcznic smoleńskich. Takich skarg i wniosków do sądów i innych instytucji mamy na koncie kilkadziesiąt.

Średnio raz na 3-4 miesiące zamawiamy w renomowanej pracowni IPSOS sondaże, wyniki analizujemy - przepraszamy za samochwalstwo - najlepiej w mediach. W kwietniowym badaniu sprawdziliśmy, że powstanie dużej lewicowej koalicji (z SLD i Biedroniem) sprawiłoby, że PiS traci większość sejmową. Ze zdumieniem publikowaliśmy wynik, że większość Polaków popiera zawierzenie Polski Czarnej Madonnie przez premiera i bez zaskoczenia, że zdaniem 60 proc. Kościół lekceważy pedofilię księży. Odmiennego zdania są głównie wyborcy PiS.

Nasz dział śledczy z mozolnym uporem śledzi wydatkowanie publicznych pieniędzy. W maju podliczyliśmy, ile dostały spółki i fundacje związane z o. Rydzykiem. Wyszło 80 mln 921 tys. zł. Opisaliśmy też bezduszny akt zagłady chronionych pisklaków po "zrzucie wody" z zapory we Włocławku. Nasz autor Robert Jurszo stał się - obok Adama Wajraka - głównym w polskim dziennikarstwie obrońcą przyrody i praw zwierząt.

Z większą niż inne media cierpliwością relacjonujemy akty obywatelskiego oporu. Na przełomie kwietnia i maja pisaliśmy o sejmowym proteście opiekunów osób z niepełnosprawnościami, było też kilka wideo z przejmującymi wypowiedziami rodziców i dzieci. W czerwcu byliśmy z protestującymi przeciw ustawie ministra Gowina o uczelniach wyższych.

W lipcu przez Polskę przetoczyła się fala protestów w obronie sądów. Opublikowaliśmy rozmowę z matką pobitego przez funkcjonariuszy Dawida Winiarskiego, byliśmy w szpitalu z kamerą. Także w lipcu, zdenerwowani beztroskimi wypowiedziami premiera, zebraliśmy jego najbardziej bezczelne i najczęściej powtarzane kłamstwa, powstał świetnie zilustrowany horror "Morawiecki w krainie post-prawdy".

Także w lipcu ujawniliśmy prawdziwą bombę: okazało się, że sztab tajniaków inwigilował w lipcu 2017 przedstawicieli opozycji i obywateli protestujących pod Sejmem. Za tekst o politycznej operacji "Rekonesans" nasza wicenaczelna Bianka Mikołajewska została nominowana do nagrody Grand Press.

W OKO.press często odwołujemy się do konstytucyjnej zasady rozdziału Kościoła od państwa. W sierpniu opisaliśmy, jak minister Tchórzewski złożył „Akt Zawierzenia Energetyków Polskich Matce Bożej Królowej Polski”. Trudno w tej sytuacji zrozumieć problemy z cenami prądu.

Systematycznie pokazujemy, jak działa propaganda, a naszym ulubionym programem są "Wiadomości" TVP. We wrześniu pisaliśmy m.in. o materiale na temat filmu "Kler", który wszedł do kin dopiero tydzień później. Zapora ogniowa nie dała większych rezultatów, "Kler" bije rekordy, także za granicą.

W październiku trzyosobowa ekipa OKO.press pojechała do Lublina na I Marsz Równości, który próbowali zablokować nacjonaliści. Powstał poruszający i osobisty reportaż. Jeden z nas opluwany i popychany przez nazioli mówił w relacji live: "Chcą mnie przestraszyć. Ale nie można się bać. Nie bójmy się ich, zanim będzie za późno i będzie trzeba się bać".

OKO.press systematycznie śledzi przypadki pedofilii w Kościele. Sprawdzamy też, którzy hierarchowie mają na sumieniu ukrywanie pedofilii. W październiku ujawniliśmy historię księdza Kramka, który w USA został skazany za gwałt, a w Polsce był proboszczem. Powstała też wersja filmowa, minidokument o wielkiej perswazyjnej mocy.

Byliśmy z Wami przy wyborach samorządowych. Podczas listopadowej drugiej tury liczyliśmy, ile miast przypadło w udziale PiS (nie za dużo). Także w listopadzie naszych czytelników oburzył sojusz partii rządzącej z nacjonalistami na Marszu Niepodległości. Reporterka OKO.press przeszła całą trasę, by sprawdzić, czy rzeczywiście był to tylko "patriotyczny spacer rodzin z dziećmi". No, nie całkiem.

Także w listopadzie w Archiwum Osiatyńskiego i na OKO.press opublikowaliśmy listę 250 nazwisk niepokornych "sędziów wolności" Ewy Siedleckiej. To oni nadają ton społeczności sędziowskiej.

I znowu sprawdzaliśmy, dokąd idą publiczne pieniądze. Te z Funduszu Sprawiedliwości trafiły do stowarzyszeń, którymi kierują ludzie związani z partią Zbigniewa Ziobry. Za teksty o Funduszu Sprawiedliwości Konrad Szczygieł i Sebastian Klauziński zostali nominowani do nagrody Grand Press.

W grudniowym sondażu pokazaliśmy, jaki jest sufit władzy - tylko 37 proc. badanych chciałoby, by po wyborach 2019 rządził dalej PiS. Kolejny raz testowaliśmy też różne warianty opozycyjnych koalicji. Łączne poparcie dla KO+PSL+SLD+Razem+Partia Biedronia to 45 proc. Jak to ułożyć?

OKO.press poświęca najwięcej uwagi władzy, ale nie pomija i opozycji. W grudniu sprawdzaliśmy wypowiedź doradcy Roberta Biedronia, że “44 tys. Polaków umiera, by 80 tys. górników mogło zarabiać 13 tys. miesięcznie". Opublikowaliśmy też wigilijny (autoryzowany 24 grudnia o 18.00) wywiad z matką i jej 17-letnim synem poczętym "w szkle". Tytuł: "Boskie in vitro, czyli moje dzieci to cud".

Ta wyrywkowa lista publikacji to nasze alibi, że nie marnujemy pieniędzy, które od Was dostajemy.

OCzymChcielibyśmyPisaćWięcejILepiej

Mamy wielką chęć, by razem z Wami, dalej przeciwdziałać niszczeniu w Polsce demokracji i bronić państwa świeckiego, otwartego, sprawiedliwego. Chcemy dalej sprawdzać wypowiedzi polityków, by żadne kłamstwo nie wygrało z prawdą. Zwiększyć liczbę materiałów śledczych, one mają szczególną wartość dowodową.

Rozwinąć tzw. solution journalism, czyli szukać rozwiązań problemów społecznych, także po to, by debata przedwyborcza nie ograniczała się do tego, że PiS jest zły. Marzą nam się mądre debaty (pierwsza planowana jest na styczeń). Chcielibyśmy skłonić opozycję do licytacji na programy. Należałoby też robić więcej profesjonalnych sondaży, w czasach gdy nawet renomowane tytuły sięgają po badania o mniejszej rzetelności.

Chcemy też towarzyszyć buntującym się środowiskom pracowniczym: nauczycielkom i nauczycielom, ofiarom reformatorskiego geniuszu min. Zalewskiej, innym grupom zawodowym pominiętym w podziale owoców wzrostu. Analizować mądrze politykę społeczną, demograficzną, budżetową.

Mamy ambicje być nadal biuletynem wojny o praworządność, w tym kroniką oporu "Sędziów Wolności". Rejestrować represje, których jest coraz więcej. Wyróżniać aktywistów - np. na stronie "Alfabetu buntu" i rejestrować tych, którzy służą ograniczaniu demokracji, jak "prokuratorzy Ziobry".

To wszystko oznacza - dla OKO.press i dla naszego młodszego brata Archiwum Osiatyńskiego - więcej pracy, więcej tekstów, większy zespół. I więcej coraz ważniejszych w dziennikarstwie materiałów wideo (w 2018 roku mieliśmy ich ponad 200). Czytaj - wyższe koszty.

Chcemy też poprawić funkcjonalność portalu i komunikację z naszymi Czytelnikami i Darczyńcami. A po najściu policji na domy naszych dziennikarzy musimy też zadbać o bezpieczeństwo naszej pracy.

JakOkoUrosłoTakżeDziękiTobie

Na FB OKO.press mieliśmy w listopadzie 2017 roku 113 tys. fanów. W listopadzie 2018 - 239 tys. Czyli 2,1 raza więcej. Nasz FB tętni życiem. Liczba udostępnień, polubień i komentarzy jest porównywalna z takimi gigantami jak "The Guardian".

W listopadzie 2017 roku na stronie OKO.press było 694 tys. tzw. unikalnych użytkowników, w listopadzie 2018 - 992 tys. (1,4 raza więcej). Rekord padł w październiku 2018 - 1,151 tys.

Liczba odsłon zwiększyła się 1,6 raza: z 1,933 tys. w listopadzie 2017 do 3,005 tys. w listopadzie 2018.

Skok na Twitterze jest również spory: 25,6 tys. obserwujących, wobec 19 tys. rok temu (1,3 raza).

Za tym rozwojem stoi praca zespołu. Dziennikarzy (reporterów i redaktorów) jest obecnie 18, z tego dwoje pracuje pro bono, w grudniu 2017 było nas 15 osób (wzrost 1,2 raza).

Do tego pięć osób zajmuje się administracją, grafiką, fundraisingiem, IT i wideo. Większość z nas urodziła się w latach 80. i 90.

W 2018 roku opublikowaliśmy 2635 tekstów (do 26 grudnia), w tym samym czasie w 2017 roku było ich 2418 (wzrost 1,1 raza). Dziś są dłuższe, bardziej dopracowane, czasem trzeba wręcz powstrzymywać dziennikarzy, by zatrzymali się w analizie.

Anton Ambroziak (1992) - edukacja, prawa człowieka, społeczeństwo obywatelskie, NGO, polityka równościowa.

Magdalena Chrzczonowicz (1985) - sekretarz redakcji, redaktorka, pisze o prawach kobiet i Kościele katolickim.

Daniel Flis (1987) - pisze o prawie i pedofilii w Kościele katolickim.

Robert Jurszo (1981) - pisze o ekologii i komisji smoleńskiej.

Bartosz Kocejko (1984) - redaktor, pisze o polityce społecznej i gospodarce.

Edward Krzemień (1946) - redaktor.

Adam Leszczyński (1975) - pisze o polityce i historii.

Marta K. Nowak (1991) - pisze o uchodźcach i służbie zdrowia.

Piotr Pacewicz (1954) - redaktor naczelny OKO.press.

Maciej Piasecki (1988) - pisze o polityce społecznej i nacjonalizmie

Dominika Sitnicka (1990) - pisze o polityce i mediach, prowadzi relacje LIVE w mediach społecznościowych.

Agata Szczęśniak (1980) – redaktorka, publicystka, w OKO.press pisze o mediach, polityce i prawach kobiet.

Jakub Szymczak (1992) - pisze o polityce.

Izabela Wierzbicka (1951) – redaktorka.

Zespół śledczy OKO.press:

Bianka Mikołajewska (1975) – wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press.

Mariusz Jałoszewski (1974) - dziennikarz śledczy, zajmuje się prawem, sądami i prokuraturą.

Sebastian Klauziński (1992) – dziennikarz śledczy.

Konrad Szczygieł (1995) – dziennikarz śledczy. Od stycznia odchodzi do jednej z telewizji i - co za zaskoczenie! - nie jest to TVP.

Ponadto korzystamy z tekstów Anny Wójcik i Marii Pankowskiej z Archiwum Osiatyńskiego. Archiwum jest drugim dzieckiem naszego wydawcy, Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Na start Archiwum wydaliśmy 52,5 tys. zł. Dziś Archiwum jest finansowo i organizacyjnie niezależne od OKO.press i będzie ogłaszało własne sprawozdania.

IleDostajemyNaCoWydajemy

To wszystko było możliwe dzięki Waszym wpłatom. Przybyło ich wyraźnie:

  • Darczyńców regularnych jest ok. 3200/miesiąc. W grudniu 2017 było ok. 2000.
  • Darczyńców jednorazowych mamy ok. 700/miesiąc, było ok. 500.

Przekłada się to na wzrost przychodów. W 2018 rok dostawaliśmy od Czytelników średnio 148 tys. zł miesięcznie, a w 2017 roku było to ok. 90 tys. Do tego dochodzą granty OKO.press, które dają 48 tys. zł średnio w miesiącu.

RAZEM mieliśmy zatem ok. 196 000 zł miesięcznych przychodów. W skali całego 2018 roku pokrywały one wydatki, co w tak młodym medium, opartym na tak kruchej podstawie finansowej, jest dużym osiągnięciem.

Na co wydajemy? Przede wszystkim na płace dziennikarzy - 99,1 tys. z ogólnej sumy 194,3 tys. PiszemyBezPrzerwy czyli pracujemy ciężko (co kochamy), zarabiamy poniżej warszawskiej średniej (co kochamy mniej). W redakcji jesteśmy dosyć sknerowaci, staramy się oszczędzać, na czym się da. Mamy szacunek dla obywatelskich pieniędzy.

1. Płace dziennikarzy 99 100,00 zł (brutto, koszt fundacji);

2. Honoraria autorów zewnętrznych - 21 300,00 zł;

3. Grafika i wideo - 13 200,00 zł;

4. Sondaże - 8 000,00 zł;

5. Administracja, obsługa prawna, promocja i fundraising - 30 895,00 zł;

6. IT (obsługa i rozwój strony) - 21 840,00 zł.

RAZEM 194 335,00 zł

JakimPrawemProsimyOWięcej

Bardzo doceniamy to, że tyle tysięcy osób - zupełnie dobrowolnie, z potrzeby serca - wpłaca pieniądze na OKO.press. To niesamowita satysfakcja pracować w obywatelskim medium, także w takim znaczeniu. Wiele mediów zazdrości nam tak lojalnej i życzliwej publiczności, bo jest wyjątkowa. Jesteśmy z tego dumni. Ale popatrzcie na te liczby.

Nasze teksty czyta co miesiąc ok. 1 mln użytkowników.
Co miesiąc finansowo wspiera nas ok. 4 tys osób. Najczęściej wpłacacie po 30-40 zł.
Oznacza to, że darowizny wpłaca nam tylko 1 osoba na 250 tych, które czytają nasze teksty

Prosimy o te wpłaty, by lepiej dla Was pracować, bo TrzebaBędziePisaćBezPrzerwy a NawetWięcejNiżDoTejPory. I lepiej, ciekawiej, bardziej profesjonalnie. I cały czas BezReklam!

Prosimy też o dalsze – bezcenne – pozamaterialne wsparcie, jakie od Was dostajemy. O udostępnianie naszych treści; dyskutowanie z naszymi tekstami; wskazywanie nam błędów, pomyłek, a czasem "wtop"; inspirowanie, podsuwanie tematów; dostarczanie „cynków”.

Zajrzyjcie na stronę akcji PiszemyBezPrzerwy:

Piszemy dla Was. Istniejemy dzięki Wam.

;
Na zdjęciu Redakcja OKO.press
Redakcja OKO.press

Jesteśmy obywatelskim narzędziem kontroli władzy. Obecnej i każdej następnej. Sięgamy do korzeni dziennikarstwa – do prawdy. Podajemy tylko sprawdzone, wiarygodne informacje. Piszemy rzeczowo, odwołując się do danych liczbowych i opinii ekspertów. Tworzymy miejsce godne zaufania – Redakcja OKO.press

Komentarze