0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Anna Lewanska / Agencja Wyborcza.plFot. Anna Lewanska /...

Najnowszy sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM pokazuje, że polsko-ukraińskie napięcia nie są na tyle silne, by przekształciły się w skrajne uprzedzenia. Eksperci przekonywali, że kiedy będziemy musieli zrobić miejsce dla dużej grupy osób – nawet jeżeli ich część wyjedzie dalej – pojawi się niezadowolenie. Po okresie entuzjazmu i fali pomocy, sami obawialiśmy się konfliktów. Ale na przekór prognozom i lękom nadal jesteśmy pozytywnie nastawieni do uchodźców z Ukrainy:

  • Życzliwość polskiego społeczeństwa wobec Ukrainek i Ukraińców nadal trwa.
  • Zaskakująco pozytywne postawy wobec uchodźczyń pojawiły się wśród kobiet (ale nadal i tak bardziej sprzyjają im mężczyźni).
  • Niepokoi negatywne nastawienie wyborców Konfederacji, którzy odstają od elektoratów pozostałych partii.
  • Dzielimy uchodźców na „naszych” i „obcych”. Nie oceniamy negatywnie Ukrainek i Ukraińców, którzy są do nas podobni, bliscy. Ale niechęć pojawia się – szczególnie wśród prawicowych wyborców – w stosunku do migrantów z Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu.

Szczegółowe wyniki wyglądają następująco.

W najnowszym sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM, zapytaliśmy, co Polki i Polacy sądzą o przyszłości kraju, w którym zamieszka duża liczba uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy. Czy chcieliby, żeby zostali na wiele lat? Czy byłoby to dla Polski dobre, czy złe?

Zaskakująca postawa Polek i Polaków

W pytaniu o skutki dłuższego pobytu osób z Ukrainy większość badanych wybrała odpowiedzi, że to dla Polski dobre (zdecydowanie dobre – wybrało 17 proc., raczej dobre – 45 proc.). Razem to 62 proc. badanych. Odpowiedź negatywną dało 27 proc. badanych (15 proc. – „raczej złe”, 12 proc. „zdecydowanie złe”).

Pytanie zadajemy po raz piąty. Najpierw w sondażu z maja, września, listopada 2022 roku i marca 2023 roku. Pozwala to na porównanie postaw:

Jak widać, cztery poprzednie pomiary utrzymywały się na takim samym poziomie. Przez osiem miesięcy wynik był prawie identyczny. A przesunięcie postaw nie było statystycznie istotne. Nie uprzedzamy się, choć entuzjazm wobec obecności Ukrainek i Ukraińców w Polsce jest nieco mniejszy niż w 2022 roku. W maju 2022 roku odpowiedź „dobrze dla Polski” wybrało 67 proc., we wrześniu 65 proc., a w listopadzie 69 proc. W marcu 2023 roku – 57 proc. W czerwcu 2023 roku – 62 proc.

„Lepsi” i „gorsi” uchodźcy?

„Większość osób ma pozytywne podejście do Ukraińców i docenia ich wkład w społeczeństwo. Widzimy, że Polki i Polacy są otwarci na różnorodność i promują atmosferę wzajemnego szacunku i współpracy. W punkcie konsultacyjnym oraz na infolinii rzadko spotykamy się z agresywnym zachowaniem wobec Ukraińców lub wyrażaniem niechęci do ich obecności” – mówi OKO.press Iryna Sapiha z Domu Ukraińskiego.

Dobre nastawienie wyróżnia nas na tle innych krajów europejskich (w połowie kwietnia 2023 roku na ulice po raz kolejny tłumnie wyszli mieszkańcy Czech, którzy w centrum Pragi domagali się dymisji premiera i zaprzestania militarnego wsparcia dla Ukrainy). Ale jednocześnie pokazuje, że dzielimy uchodźców na tych „lepszych” i „gorszych”.

W sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM zbadaliśmy emocje Polaków wobec migrantów:

Przeczytaj także:

Okazało się, że 43 proc. dorosłych Polaków przyznało się do negatywnych emocji, które towarzyszą nam w stosunku do osób z Afryki, Azji i Bliskiego Wschodu. Tymczasem Ukrainki i Ukraińców akceptujemy, zaczęliśmy z nimi żyć, ich obecność nam nie przeszkadza.

A skala migracji jest duża

Od początku pełnoskalowej agresji rosyjskiej na Ukrainę zanotowano wjazd do Polski ponad 13 mln osób. Polsko-ukraińską granicę cały czas przekracza około 25 tys. uciekających przed wojną. Ruch jest jednak w obie strony. Od 24 lutego 2022 roku doliczono się ponad 11 mln wyjazdów do Ukrainy. Bilans ruchu granicznego wynosi zatem 2 mln. Co ważne, od początku 2023 roku ruch w obie strony jest mniej więcej zrównoważony.

Z dwoma wyjątkami: dużym ruchem „do Polski” w okolicach pierwszej rocznicy najazdu Rosji na Ukrainę 24 lutego 2023 (co opisywaliśmy jako „lęk rocznicowy”) i wzmożonymi wyjazdami „do Ukrainy”, które związane były ze świętami wielkanocnymi.

Nadal mamy stały przyrost nowych rejestracji w bazie PESEL. Według najnowszych danych w marcu 2023 status cudzoziemca UKR (specjalny status tylko dla obywateli Ukrainy w związku z konfliktem wojennym na terytorium ich kraju) otrzymało ponad 22,2 tys. osób. Umożliwia im pobieranie świadczeń typu 500 plus i ułatwia podjęcie pracy. W sumie numer PESEL ma już 1,5 mln osób z Ukrainy. Do polskich szkół poszło blisko 190 tys. ukraińskich uczniów (dane z lutego 2023 roku), a w domach jest ich nawet dwa razy więcej.

Ukrainki i Ukraińcy, którzy uciekli przed rosyjską agresją, próbują zacząć w Polsce nowe życie. Wiele z nich – mimo bariery językowej i trudności z opieką nad dziećmi – znalazło już pracę. Według danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej od początku wojny w Ukrainie – co najmniej 997 tys. uchodźczyń i uchodźców.

Bardziej niechętne Polki niż Polacy

Bardziej niechętne uchodźczyniom są Polki niż Polacy. Obecność Ukrainek i Ukraińców na wiele lat pozytywnie ocenia 59 proc. kobiet i 66 proc. mężczyzn.

Poparcie mężczyzn wzrosło minimalnie przez ostatnie trzy miesiące. „Na tak” jest 61 proc. z nich, czyli o 5 pkt proc. więcej niż w marcu 2023. Pozytywne nastawienie mężczyzn nadal jest jednak niższe w stosunku do listopada 2022 roku – wtedy „na tak” było aż 71 proc. (!)

Różnice postaw widać wyraźnie w zależności od wieku i płci. Najbardziej Ukrainkom i Ukraińcom sprzyjają mężczyźni powyżej 60. roku życia.

Pozytywnie ich obecność ocenia aż 71 proc.

Dla porównania – „na tak” jest 54 proc. kobiet w tym samym wieku.

Mimo tego, że pozytywnie poprawiła się przez ostatnie trzy miesiące postawa najmłodszych kobiet (18-39 lat), nadal odczuwają one większą niechęć do uchodźczyń niż mężczyźni.

Kobiety mają mniej serca do ukraińskiej obecności

Mężczyźni są o wiele mniej surowi. Negatywne nastawienie wobec Ukrainek i Ukraińców w Polsce ma 23 proc. mężczyzn w wieku 18-39 lat i 19 proc. w wieku 40-59. Dla porównania wśród kobiet te odsetki wynoszą: w wieku 18-39 lat – 32 proc., w wieku 40-59 lat – 26 proc.

Dlaczego Polki mają mniej serca do ukraińskiej obecności niż mężczyźni? I najmocniej zniechęcają się do uchodźców?

Szczególnie od młodych Polek można było oczekiwać, że będą jedną z grup najbardziej przychylnych Ukrainkom. Dominującą grupą wśród osób, które uciekają przed wojną z Ukrainy są bowiem kobiety (stanowią 70 proc. z nich). Zazwyczaj młode, w wieku reprodukcyjnym, często z dziećmi, dobrze wykształcone.

Być może zachwianie postaw wśród młodych kobiet, które mają poglądy lewicowe, są tolerancyjne, otwarte, pozbawione uprzedzeń np. wobec osób LGBT to efekt kampanii dezinformacyjnej, której obiektami były właśnie Polki. Miała je zniechęcić do pomagania uchodźczyniom z Ukrainy, pisała w OKO.press Anna Mierzyńska. Świadomie wykorzystano wtedy największe lęki młodych kobiet.

Nie bez znaczenia może być lęk przed konkurencją na rynku matrymonialnym, o którym pisaliśmy tutaj.

Wyborcy PiS mniej przychylni ukraińskiej obecności

Mimo tego, że przekonania polityczne różnicują Polki i Polaków w podejściu do uchodźców, najpopularniejsza odpowiedź jest pozytywna. Wybiera ją ponad połowa wyborców każdego ugrupowania z wyjątkiem wyborców Konfederacji.

Niezmiennie najbardziej przychylni długiej obecności Ukrainek i Ukraińców w Polsce są wyborcy Koalicji Obywatelskiej – to aż 77 proc.

Nieco mniej wyborcy Trzecie Drogi (koalicja PSL i Polski 2050) – 73 proc. W stosunku do marca 2023 roku spadło poparcie uchodźców wśród wyborców PiS – z 61 proc. do 56 proc.

Niepokojące głosy wyborców Konfederacji

Mocno odstają wyborcy Konfederacji. Ich niechęć do Ukrainek i Ukraińców niepokojąco nasiliła się w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Można to zauważyć, porównując postawy z listopada 2022 roku i marca 2023 roku:

Przychylnych ich obecności jest tylko 44 proc. wyborców. To różnica 17 pkt proc. w stosunku do marca 2023 roku (pozytywnie obecność uchodźców oceniało wtedy aż 61 proc. z nich).

Negatywną odpowiedź wybiera aż 46 proc. A jeszcze cztery miesiące temu wobec dłuższego pobytu uchodźców w Polsce na „nie” było 40 proc. z nich.

Przypomnijmy, że już niecały miesiąc po wybuchu wojny w Ukrainie, poseł Konfederacji Grzegorz Braun twierdził, że „specustawa o Ukraińcach daje przywileje socjalne dla przybyszów kosztem gospodarzy”. Jesienią 2022 roku Konfederacja organizowała antyukraińskie protesty. Demonstranci, którzy wyszli wtedy na ulicę, twierdzili, że w ostatnim czasie następuje szybka „ukrainizacja Polski” i „depolonizacja” kraju.

W przypadku wielu wyborców Konfederacji uprzedzenia się nakładają. Sondaż Ipsos dla OKO.press z września 2021 roku – podczas kryzysu na polsko-białoruskiej granicy – potwierdzał, że 52 proc. Polaków popiera strategię władzy i jest za wypychaniem uchodźców, a tylko 41 proc. wolałoby traktować ich humanitarnie. Ale to wyborcy PiS i Konfederacji przejawiali wtedy szczególną niechęć wobec „obcych”.

Stosunek do uchodźców jako gra w klasy

Widać, że na podejście do Ukrainek i Ukraińców nakładają się podziały klasowe w Polsce: wśród osób mniej zamożnych pogłębia się negatywne nastawienie do uchodźców. Źle ich obecność w Polsce ocenia 46 proc. osób z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym. A dobrze – 41 proc.

Podział ze względu na miejsce zamieszkania wygląda zaś następująco:

Zobacz inne omówienia czerwcowego sondażu Ipsos dla OKO.press i TOK FM:

Czytaj też wyjątkową w polskich mediach analizę Leszka Kraszyny, który tłumaczy, jak naprawdę przekładają się w Polsce wyniki wyborów na sejmowe mandaty.

*Sondaż Ipsos dla OKO.press i TOK FM metodą CATI (telefonicznie) 19–22 czerwca 2023 roku na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie dorosłych Polek i Polaków, N=1000

;

Udostępnij:

Julia Theus

Dziennikarka, absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, studiowała też nauki humanistyczne i społeczne na Sorbonie IV w Paryżu (Université Paris Sorbonne IV). Wcześniej pisała dla „Gazety Wyborczej” i Wirtualnej Polski.

Komentarze