0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Porzycki / Agencja GazetaJakub Porzycki / Age...

"Szkalujący Polskę raport fundacji finansowanej przez Sorosa! W tle interesy środowisk LGBT i przedwyborcza ustawka!" - tak o najnowszym raporcie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka napisał w piątek 27 września portal wPolityce.pl.

Ale raport "Rządy prawem zamiast rządów prawa. Zagrożenia dla ochrony praw człowieka w Polsce w latach 2015-2019" nie szkaluje Polski. Eksperci Fundacji drobiazgowo analizują w nim, jak rządy PiS przełożyły się na poziom ochrony praw człowieka. Wnioski są jednoznaczne - pod tym względem tak źle nie było w Polsce od 30 lat.

„W ciągu ostatnich czterech lat Sejm przyjął ponad 20 aktów prawnych kluczowych z punktu widzenia ochrony praw człowieka. Zmiany były często przyjmowane w pospiesznym tempie, bez konsultacji społecznych i pomimo zastrzeżeń środowisk prawniczych, Rzecznika Praw Obywatelskich czy organizacji międzynarodowych”

– mówi Małgorzata Szuleka, współautorka raportu.

Raport dokumentuje zagrażające praworządności "reformy" sądownictwa PiS, ataki na niezależne instytucje (m.in. na media publiczne czy Rzecznika Praw Obywatelskich) oraz niepokojące zmiany w sferze ochrony podstawowych praw i wolności - w tym wolności zgromadzeń, praw kobiet, praw osób LGBTQI i prawa do rzetelnego procesu.

Badacze HFPC podsumowują też trwający od trzech lat spór pomiędzy Polską a Unią Europejską.

„Brak realizacji zaleceń [Komisji Europejskiej - red.] nie tylko osłabia pozycję Polski jako lidera demokratycznych przemian w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, ale również naraża polskie państwo na odpowiedzialność z tytułu naruszenia prawa Unii Europejskiej czy Europejskiej Konwencji Praw Człowieka” – czytamy w raporcie.

Jak podkreślają autorzy często zmiany były wprowadzane w atmosferze ataków inspirowanych przez media publiczne, niektóre media prywatne i przedstawicieli rządzącej większości. Ich obiektem stały się niezależne instytucje (np. Rzecznik Praw Obywatelskich) czy grupy zawodowe (sędziowie) lub grupy narażone na dyskryminację (m.in. cudzoziemcy i osoby LGBTQI).

"Za szczególnie niepokojące uznać należało te sytuacje, w których organy państwa nie reagowały lub wprost lekceważyły pojawiające się przypadki agresji" - piszą eksperci HFPC.

Podsumowujemy wnioski raportu i odsyłamy do artykułów OKO.press, w których na bieżąco opisywaliśmy poczynania rządu PiS.

Przeczytaj także:

Zamach na praworządność

Badacze HFPC pokazują, że rządy PiS odbiły się na rządach prawa w Polsce i wyliczają kluczowe elementy zamachu na niezależne sądownictwo.

"Spór o kształt i funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego zapoczątkował najpoważniejszy kryzys konstytucyjny w Polsce po 1989 r." - czytamy w raporcie.

"Przyjęte [...] rozwiązania wprowadzały bardzo szeroką ingerencję władzy wykonawczej w działanie Sądu Najwyższego" - piszą badacze.

"Zmiany te nie przełożyły się na usprawnienie pracy sądów, lecz na poszerzenie politycznego wpływu na wymiar sprawiedliwości" - podsumowuje HFPC.

"Działalność nowej KRS budzi istotne zastrzeżenia z punktu widzenia realizacji jej misji jako organu odpowiedzialnego za strzeżenie niezależności i niezawisłości sędziowskiej" - napisano w raporcie.

"Nowe uprawnienia Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego, stwarzając czynnemu politykowi pole do arbitralnego ingerowania w pracę prokuratorów, rzutują na wiarygodność prokuratury jako instytucji" - podsumowują badacze.

Instytucje nie-zależne

Równolegle z podważaniem fundamentów praworządności, rząd PiS przeprowadził zamach na niezależne instytucje broniące praw człowieka.

"Kontestowanie funkcji Rzecznika przez rządzącą większość przejawiało się w ograniczaniu finansowania biura RPO, braku współpracy oraz atakach na Biuro RPO i samego Rzecznika" - czytamy w raporcie.

"Podporządkowanie mediów publicznych osobom blisko związanym z rządzącą większością i wybranym w drodze dyskrecjonalnych decyzji doprowadziło do upolitycznienia mediów publicznych i obniżenia standardów pracy dziennikarzy" - piszą autorzy opracowania.

"Krytyczne opinie na temat ustawy o Narodowym Instytucie Wolności przedstawił [...] RPO i OBWE. W opiniach podkreślano przede wszystkim zależność Instytutu od rządu oraz brak gwarancji w zakresie równego traktowania organizacji pozarządowych" - przypominają badacze HFPC.

Mniej miejsca na prawa człowieka

Autorzy raportu podsumowali też te działania rządu, które doprowadziły do ograniczenia swobód obywatelskich i pogorszyły stan przestrzegania praw człowieka.

"Stosowanie nowych przepisów prawa o zgromadzeniach wywołało szereg problemów praktycznych zarówno w zakresie uznawania priorytetów zgromadzeń cyklicznych, jak również wykorzystania przepisów nowej ustawy do ograniczania innych zgromadzeń niż kontrmanifestacji (w tym np. Marszów równości)" - piszą badacze.

"Doszło [...] do szeregu istotnych zmian zarówno w prawie jak i w praktyce pracy poszczególnych organów państwa, które w znacznym stopniu przełożyły się na ograniczenie tej wolności" - podsumowuje HFPC.

"W 2017 r. w biurach organizacji kobiecych – Stowarzyszenia BABA oraz Centrum Praw Kobiet – Policja przeprowadziła przeszukanie i zabezpieczyła dokumentację prowadzoną przez organizacje" - przypominają eksperci.

"W latach 2015-2019 standardy ochrony praw osób LGBTQI gwałtowanie pogorszyły się na skutek działań organów państwa i kreowania przez niektóre media negatywnego wizerunku osób LGBTQI" - podsumowują autorzy.

"W zupełności lekceważono przy tym zobowiązania Rzeczpospolitej Polskiej wynikające z aktów prawa międzynarodowego" - podkreślają eksperci HFPC.

"Większość zmian była motywowana przede wszystkim założeniem, że prawo karne jest skutecznym środkiem rozwiązywania [...] problemów społecznych, a zmiany w tym obszarze powinny odbywać się niezależnie od wskazań nauki, z pominięciem danych wskazujących na spadek przestępczości, czy rosnące bezpieczeństwo Polaków" - tłumaczą badacze.

Spór z UE

Ostatni rozdział raportu poświęcono konfliktowi polskiego rządu z instytucjami Unii Europejskiej. "Od początku 2016 r. Komisja Europejska podjęła szereg działań w celu ochrony unijnych wartości i powstrzymania dalszej erozji praworządności" - pisze HFPC.

"Z wyjątkiem zalecenia publikacji wyroków TK (które zostało wykonane z prawie dwuletnim opóźnieniem i w czasie, gdy przyjęto już zupełnie nowe ustawy o Trybunale), żadne z rekomendacji Komisji nie zostały w pełni wykonane" - przypominają badacze HFPC.

  • Niewykonanie zaleceń oraz postępujące "reformy" wymiaru sprawiedliwości zagrażające niezawisłości sądownictwa doprowadziły do uruchomienia przez KE (po raz pierwszy w historii) procedury z artykułu 7 Traktatu o UE. Rada Unii Europejskiej prowadzi w jej ramach regularne wysłuchania polskiego rządu.

"Przez dwa lata prowadzenia tego procesu, Rada nie zdecydowała jednak o stwierdzeniu „wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia” przez Polskę praworządności, co kończyłoby pierwszy etap procedury. Do stwierdzenia takiego ryzyka wymagana jest większość 4/5 członków Unii Europejskiej" - czytamy w raporcie.

"Postępowania o naruszenie prawa Unii Europejskiej okazały się najbardziej efektywnym środkiem do zatrzymania kolejnych ataków na praworządności w Polsce" - podkreślają badacze.

  • W latach 2018-2019 polskie sądy zadały co najmniej kilkanaście pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE związanych z praworządnością. Pytania kierowali sędziowie SN, NSA oraz sądów powszechnych.

"27 czerwca 2019 r. rzecznik generalny TSUE wydał opinię w sprawie pytań prejudycjalnych SN. Rzecznik stwierdził [...], że nowo utworzona izba sądu ostatniej instancji (Izba Dyscyplinarna SN), w której mają orzekać wyłącznie sędziowie wybrani przez KRS, nie spełnia wymogów niezawisłości sędziowskiej – z uwagi na ustrojowy model ukształtowania oraz sposób działania Rady" - przypomina HFPC.

Udostępnij:

Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio.

Komentarze